eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyWysyp "30"?Re: Wysyp "30"?
  • Data: 2015-05-23 13:13:48
    Temat: Re: Wysyp "30"?
    Od: "bartosz" <b...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
    wiadomości news:XnsA4A37B958B196budzik61pocztaonetpl@127.0.0.1.
    ..
    > Użytkownik bartosz b...@w...pl ...
    >
    >>>>>>>>>> To zalezy od przeszkod terenowych - stad moje pytanie "na ile
    >>>>>>>>>> blisko moze pieszy podejsc do jezdni pozostajac
    >>>>>>>>>> niezauwazonym". Jesli nie ma zadnych przeszkod terenowych przy
    >>>>>>>>>> jezdni, to pieszy nie ma skad pojawic sie znienacka. Dlatego w
    >>>>>>>>>> takim przypadku profilaktyka nie jest potrzebna.
    >>>>>>>>> Po prostu nie doceniasz tego, jak szybko sie to moze stać i jak
    >>>>>>>>> Ty wolno w takiej sytuacji zareagujesz.
    >>>>>>>>
    >>>>>>>> Po prostu ja wiem, jak szybko to sie moze stac - pieszy nie
    >>>>>>>> zmaterializuje sie na drodze znikad.
    >>>>>>>>
    >>>>>>> Skąd wiesz jak szybko?
    >>>>>>
    >>>>>> Wiem - wiadomo, jak szybko moze biec czlowiek i w zwiazku z tym
    >>>>>> wiadomo, jaka przestrzen ma byc widoczna, by czlowiek dobywajacy
    >>>>>> sie spoza tej przestrzeni znalazl sie na drodze.
    >>>>>>
    >>>>> Znów wracamy do Twojej niedostaczenej umiejetnosci czytania ze
    >>>>> zrozumieniem.
    >>>>> Przeczytaj DOKLADNIE o szybkosci czego pisałem. Podpowiem: nie
    >>>>> tylko o szybkosci pieszego...
    >>>>
    >>>> Nie masz racji - caly czas piszemy o pieszym i o jego predkosci;
    >>>> zaczyna sie od mojego stwierdzenia "jesli nie ma zadnych przeszkod
    >>>> terenowych przy jezdni, to pieszy nie ma skad pojawic sie
    >>>> znienacka."
    >>>>
    >>> Nie, piszemy o ewentualnym zareagowaniu na co ma wpływ zarówno pieszy
    >>> jak i
    >>> Twoja reakcja.
    >>
    >> Ok, mozemy zmienic fokus: jak wczesniej pisalem, swoja predkosc
    >> dostosowuje do zastanych warunkow, jest wiec ona czynnikiem pochodnym.
    >> Czynnikami przyczynogennymi jest - miedzy innymi - to, jaki magrines
    >> czystego pobocza widze. Innym czynnikiem jest - oczywiscie - moj stan
    >> psychofizyczny, tez go biore pod uwage.
    >>
    > Nie wiem czy to jest kwestia stanu psychofizycznego czy po prostu czasu
    > reakcji.

    Drugie wynika z pierwszego.

    > Za kierownica nikt nie jedzie nastroszony jak kierowca formuły1, wiec ten
    > czas zawsze bedzie "jakis" i niepomijalny.

    Tak - i uwzgledniam to podczas prowadzenia.

    > W moim przypadku zabudowania nie były wcale az tak blisko, wydawało mi sie
    > ze widocznosc mam dobrą, predkosc nie była jakas wielka a jednak zahamować
    > bym nie zdazył pomimo tego ze katem oka tego kota widziałem.
    > Po prostu głowa nie zdazyła zahamować :(
    >>>>>
    >>>>>>>Zdarzyło ci sie?
    >>>>>>
    >>>>>> Nie - nie musialo sie zdarzyc, abym to wiedzial.
    >>>>>>
    >>>>> Tak myslałem.
    >>>>
    >>>> A Tobie sie zdarzylo? - no to opowiedz swoja historie....
    >>>>
    >>> Ostatnio np. jechałem jakies 60km/h przez wioske.
    >>> Płoty jakies 4-5 metrów od drogi.
    >>> Kiedy nagle z podwórza wybiegł mi kot pod koła, ledwo zdarzyłem
    >>> dotknąc hamulca i lekko przyhamowac a juz miałem go pod kołami...
    >>> A wydawałoby się, ze predkosc niewielka i ze człowiek zdąyży...
    >>> Nie wiem co z kotem, bo na pewno go trafiłem :( ale w lusterku
    >>> widziałem, ze pobiegł dalej w naturalny sposób bez utykania etc. :)
    >>
    >> Ok, tylko zwroc uwage na to, ze piszesz teraz o naglym pojawieniu sie
    >> zwierzecia, nie czlowieka. My tu piszemy o mozliwosci zareagowania
    >> kierowcy na nagle pojawienie sie pieszego, majac na uwadze wielkosc
    >> tego pieszego i wynikajace stam mozliwosci jego "ukrycia sie" za
    >> przeszkoda terenowa oraz jego mozliwa predkosc poruszania sie. Jakby
    >> nie patrzec, kot ma pod kazdym z tych dwoch wzgledow wieksze
    >> mozliwosci :). Idac w tym kierunku - sa zwierzeta jeszcze szybsze, co
    >> jednak sprowadzi nasza dyskusje na manowce.
    >>
    > Zgoda.
    > Ale pomyslałem sobie, ze np. dziecko wybiegajace zza tego płota mogłoby
    > wygladac całkiem podobnie.

    Byloby jednak latwiej zauwazalne i prawdopodobnie wolniejsze.

    >
    >> Nawiasem mowiac, ja tez mialem przygody ze zwierzetami. Odpukac -
    >> przez prawie 30 lat szoferowania zadnego nie trafilem, co oczywiscie
    >> nie swiadczy o niczym wiecej, jak o szczesciu.
    >>
    >> Chce jeszcze wrocic do tych 4-5m od plotow. Czy ploty przeslanialy Ci
    >> kompletnie widok za nimi w ten sposob, ze moglbys nie zauwazyc
    >> czlowieka znajdujacego sie za nim? Innymi slowy: czy miales widocznosc
    >> 4-5m, czy tez wiecej?
    >>
    > Nie wiem :)
    > Wydaje mi sie, ze pomimo tego, ze płot był sztachetowy to ani nei
    > widziałem
    > co za nim ani nie jestem w stanie obiecac sobie, ze zawsze i wszedzie
    > jestem w stanie obserwowac co sie dzieje za kazdym płotem.

    W takim przypadku rzeczywiscie redukcja predkosci jest uzasadniona.

    >
    >>>>> Pasuje, skoro dotychczasowe tłumaczenie nie wystarczyło.
    >>>>> Proponuje zaczac od przyswojenia sobie zasad logiki.
    >>>>
    >>>> Twojej? - nie, dziekuje. Uzywam logiki ksiazkowej :)
    >>>>
    >>> Jak chcesz.
    >>> Widocznie w Twojej okolicy miejsca gdzie czesto suszy policja to
    >>> takie gdzie stoją codziennie a juz co 3 dni to miejsca przypadkowe i
    >>> rzadkie, a 144 mandaty to duzo wiecej niz w poprzednich dniach bez
    >>> znaczenia ile w poprzednich dniach ich było.
    >>> Brawo Watsonie...
    >>
    >> Dziekuje Borewicz :)
    >> Wnioski z ilosci mandatow wyciagam w innej czesci watku, zreszta tez
    >> na podstawie Twoich danych. Natomiast co do czestosci stania -
    >> doprawdy tak trudno Ci to zrozumiec, ze moga byc takie miejsca, gdzie
    >> susza lub nie susza wlasnie z podana czestosliwoscia? Dziwisz sie,
    >> jakby to bylo wrecz technicznie niemozliwe. Dlaczego?
    >>
    > W sensie codziennie? Po prostu nie znam takich miejsc.
    > Wynika to wiec z mojego doswiadczenia zyciowego.

    No widzisz - i ja tego doswiadczenia nie neguje. Dlaczego zatem Ty negujesz
    moje?

    >>>
    >>>>> Co do reszty - chyba telewizji nie ogladasz.
    >>>>
    >>>> Ogladam, slucham radia, czytam gazety. To, czego sie dowiaduje z
    >>>> tych mediow stoi w sprzecznosci z postawa moich krewnych, znajomych,
    >>>> czy innych ludzi, z ktorymi sie spotykam. Smieja sie oni ze
    >>>> sformulowania "pirat", rzadko slysze od nich "karac", a jesli juz,
    >>>> to w kontekscie wydarzen takich, jak np. Kamien Pomorski. To, co
    >>>> prezentuja media, to jest zwyczajna nagonka i propaganda - tak to
    >>>> odczuwam i mam wrazenie, ze tak odczuwajacych jest dosc duzo.
    >>>>
    >>> Zgoda.
    >>> To teraz zapytaj sie znajomym co sądzą o surowym karaniu pijanych
    >>> rowerzystów...
    >>
    >> Sadza, ze trzeba ich karac surowo w sytuacji, w ktorej doprowadza do
    >> kolizji lub wypadku. Natomiast gdy nie doprowadza - sklaniaja sie ku
    >> karaniu "lagodnemu" i tez zaleznemu od okolicznosci.
    >>
    > Ale nie mówilismy co sadzi o tym uświadomiony czytelnik pl.misc.samochody
    > tylko co uwaza przecietny obywatel...
    > :)

    Pisze wlasnie o moich znajomych :) - tak wlasnie sadza. W wiekszosci
    przypadkow sa malo obyci z internetem, o istnieniu usenetu wie moze
    kilkunastu.

    Znam tez kilka osob, ktorzy sa za przykladnym karaniem. Trudno im uzasadnic
    swoje zdanie na gruncie logiki; co ciekawe - nie maja wlasnych doswiadczen
    na tym gruncie, wskazuja jedynie na informacje medialne i tym uzasadniaja
    swoja postawe. Takich znajomych mam doprawdy niewielu. Moze reszta sie nie
    przyznaje do prawdziwych pogladow ;).

    >
    >>> Zobaczysz, jak bardzo ludzie opieraja sie na emocjach a jak mało na
    >>> REALNYM
    >>> zagrozeniu.
    >>
    >> Moze i duzo, ale nie ma co ulegac populizmowi urabianemu w dodatku
    >> przez media. W szczegolnosci nie powinni mu ulegac przedstawiciele
    >> wladzy.
    >>
    > hahahaha
    > Władza ma byc niepopulistyczna w takich aspektach gdzie nic to ich nie
    > kosztuje? Idealista...

    Trzeba wyjsc od jakiegos modelu funkcjonowania spoleczenstwa...

    > Tutaj motorem zmian była ponoc policja...

    No wlasnie :)

    >
    >>>>>> Nie jestem pewien, czy wiekszosc, czy tez tylko sluzalcze media
    >>>>>> odpowiednio naswietlaly sprawe, by tak sie wydawalo. A ze wmowic i
    >>>>>> ze taka propaganda urabia sie ludzi - to tak, tez to widze.
    >>>>>>
    >>>>> Ale to nie wazne dlaczego ludzie tak mysla - czy to efekt własnych
    >>>>> przemyslen czy tego co zobaczyli w TV - wazne ze ogrom tak własnie
    >>>>> mysli.
    >>>>
    >>>> Nieprzesadzalbym z tym ogromem - spojrz na moj komentarz wczesniej.
    >>>> Zwroc tez czasami uwage na komentarze pod artykulami na ten temat na
    >>>> popularnych portalach: tam postawa typu "karac" jest skutecznie
    >>>> rownowazona przez postawe przeciwna.
    >>>>
    >>> Czyli pol na pol? Toż to ogrom :)
    >>
    >> Po prostu dwie mniej lub bardziej rownowazace sie sily.
    >>
    > No własnie.
    > Czyli połowa chce karac nie zastanawiajac sie nad efektywnościa i nad
    > zagrozeniami realnymi.

    Polowa - czyli nie ogrom, jak pisales wczesniej :)

    >
    >>>>> Wracajac do artykułu - zauwazyłes furtke?
    >>>>
    >>>> Jaka?
    >>>>
    >>> Brak badan...
    >>> Pytanie ilu z tych kierowców z premedytacją wsiadło nie majac
    >>> uprawnien a ilu niedopełniło tylko formalnosci.
    >>> Niestety atykuł dotknął tematu powierzchownie i tego juz nie
    >>> wyjasnił.
    >>
    >> O jakich formalnosciach piszesz? Przeciez ciagle jeszcze ogrom praw
    >> jazdy jest bezterminowych. I znow moge zalozyc sie o dolary przeciwko
    >> orzechom, ze w artykule chodzi jedynie o kierowcow "spremedytowanych".
    >>
    > O formalnosciach jakie trzeba wykonac aby odzyskac PJ.
    > Zabrali ci prawko, odczekałes kare i własciwie juz mozesz jezdzic.
    > Ale nie dopełniasz formalnosci i w statystyce jestes traktowano tak samo,
    > jak ktos kto jezdzi bez uprawnień w okresie kary.

    Jak pisalem wczesniej - baaaardzo szczerze watpie. Dolary przeciwko orzechom
    :)

    >>
    >>>>>> Chodzi o wewnetrzny system oceny lapaczy, na podstawie ktorego
    >>>>>> rozdziela sie premie, nagrody, czy nawet sie ich awansuje. Ilosc
    >>>>>> wystawionych mandatow i wnioskow do sadu rzekomo ma pokazywac
    >>>>>> skutecznosc ich pracy. Ten, ktory wystawia najwiecej jednego i
    >>>>>> drugiego, jest rzekomo najskuteczniejszy i w efekcie najbardziej
    >>>>>> nadaje sie do nagradzania.
    >>>>>>
    >>>>> Tłumaczysz truizmy zamiast odpowiedziec na pytanie dlaczego mandat
    >>>>> gorszy od wniosku do sadu.
    >>>>
    >>>> Skoro to sa truizmy, to co tu jeszcze tlumaczyc?
    >>>
    >>> Truizmem jest to ze jest parcie na karanie.
    >>> To o co zapytałem. Dlaczego mandat gorszy od wniosku do sadu?
    >>
    >> Bo lepsze jest wrogiem dobrego :):) - z punktu widzenia np. takiego
    >> komendanta, oceniajacego prace podkomendnych i majacego na tej
    >> podstawie przydzielic im np. premie.
    >>
    > I jestes pewney ze tak własnie jest?

    Posadzasz mnie o idealizm, a sam oczekujesz idealnych odpowiedzi
    zerojedynkowych.
    Pewien - oczywiscie nie. Tak podpowiada mi moje doswiadczenie zyciowe i
    pojawiajace sie gdzieniegdzie przecieki od funkcjonariuszy.

    > Z punktu widzenia komendanta wniosek do sadu jest gorszy, bo duzo bardziej
    > obciąza funkcjonariusza w papierkologii odrywajac go od rutynowych
    > czynnosci.

    Bardzo szczerze watpie, by kogokolwiek w policji obchodzil ten aspekt.
    Czynnosci takie czy inne, ale jednak czynnosci, wykonywane w godzinach
    sluzbowych. To juz bardziej uwierze, ze komendant wlasnie cieszy sie z tego,
    ze jego podwladni maja zajecie i nie przychodza im glupoty do glowy :)

    > Ale oczywiscie nie przesadzam, ze jest inaczej. Tylko przydałyby sie
    > jednak
    > jakies zródła.

    Ba - przynajmniej dla mnie sa nieosiagalne....

    >>>>
    >>>>> Możesz podac jakies konkrety? Zrodła?
    >>>>
    >>>> To juz musialbys porozmawiac z bylymi lapaczami :) Tak oficjalnie
    >>>> nikt tego przeciez nie mowi. No, moze jest taki jeden, co puscil na
    >>>> youtubie swoj "protest song", ale nie wiem, czy jeszcze pracuje....
    >>>>
    >>> XXI wiek a policja nie jest transparentna dla obywatela? Zgroza...
    >>
    >> Powiem wiecej, jest coraz mniej transparentna, jest to dzialanie
    >> celowe i dzieje sie to pod plaszczykiem bezpieczenstwa publicznego.
    >>
    > Niestety. Szkoda, ze taki dziennikarz, wracajac do poprzedniego artykułu,
    > nie spróbuje otrzymać takich danych od policji, a jezeli odbije sie od
    > sciany to nie omieszka napisać tego w artykule.
    >>>
    >>>>>>> Reasumujac - wyssałes swoje przekonanie z palca.
    >>>>>>
    >>>>>> Nie - z doswiadczenia zyciowego. Nie odpowiedziales mi na pytanie,
    >>>>>> dlaczego tak sie napinasz w kwestii ustawki.
    >>>>>>
    >>>>> Bo nie lubie hipokryzji.
    >>>>> Sam mam BARDZO krytyczną opinie działalnosci policji.
    >>>>> Ale uwazam, ze nietrafiona krytyka jest gorsza od jej braku bo daje
    >>>>> pole do
    >>>>> łatwego bronienia sie.
    >>>>> Innymi słowy - jak krytykowac i robic zarzuty to tylko celnie.
    >>>>>
    >>>> Celnosc zarzutow to jedno, a mozliwosc ich udowodnienia to drugie.
    >>>>
    >>> Zgoda. Dlatego dyskutujemy w oparciu o własne doświadczenie.
    >>> Czyzby ono było az tak różne, ze dla ciebie (powtorze pytanie)
    >>> miejsce regularnej łapanki to takie gdzie stoją prawie codziennie?
    >>> Te 144 mandaty (powtorze pytanie , bo to jest clou rozmowy) wydają ci
    >>> się duża liczbą?
    >>
    >> Tak. Tu znowu odsylam do miejsca w watku, gdzie to analizuje.
    >>
    > Tak, tak, kwestie mandatów bedziemy mieli w jednym miejscu.
    > A, zdaje sie, kwestie czestotliwosci suszenia w innym.

    No coz, rozbudowal sie watek, w wielu miejscach poruszamy podobne kwestie.
    Mozemy porzucic ten i stworzyc nowy.

    >>>
    >>>>> Ale ja nie przesadzam - po prostu pytam o konkrety.
    >>>>> Chciałem ustalic czy to tylko Twoja ocena, czy jednak fakt poparty
    >>>>> danymi.
    >>>>>
    >>>>>>> Pomysl - 100 mandatów 500zł na całą Polske to jest duzo? 50.000
    >>>>>>
    >>>>>> Nie wiem, co masz na mysli i jaki ma to zwiazek z dyskusja, ale
    >>>>>> tak - uwazam, ze 50.000 (czy w zasadzie 72.000,-, bo zlapano 144
    >>>>>> osoby) w ciagu doby za tylko jeden jedyny rodzaj wykroczenia to
    >>>>>> duzo.
    >>>>>>
    >>>>> Nie chodzi o to czy to duzo, tylko czy wczesniej było wiecej lub
    >>>>> mniej...
    >>>>>
    >>>> Gdyby bylo wiecej, juz wczesniej dzielni lapacze za pomoca tuby
    >>>> medialnej by nas o tym poinformowali...
    >>>>
    >>> O czym? O tym, ze złapali 144 kierowców przekraczających predkosc
    >>> powyzej 50km/h? Nie zartuj... To miałby być news? Przeciez łapią cały
    >>> czas. Juz nawet reality show z tego robią (uwaga pirat etc)
    >>
    >> To dlaczego informowali teraz?
    >>
    > No jak to dlaczego?
    > Bo postulowali zmiane przepisów, ta została poczyniona to musza zrobic
    > show.

    Dlaczego musza? - co im to by mialo dac, jesli mieliby racje w swoim
    postulacie? A moze medialne show ma sluzyc jako uzasadnienie wprowadzonych
    zmian? Cos jakby woz przed koniem?

    > Wiec podaja liczbe 144 i wszyscy mowia - wow, 144 bo kazdemu wydaje sie to
    > duzo.
    > A ja mówie: sprawdzam!

    Tylko ze nikt Ci nie odpowie, przytaczajac dane statystyczne....

    >>>
    >>>>>>> Widziales kwoty z mandatów w budzecie?
    >>>>>>
    >>>>>> Te zakladane czy te rzeczywiste? Jak masz, to podaj zrodlo za rok
    >>>>>> 2014.
    >>>>>>
    >>>>> Niestety nie znalazłem za 2014 (chociaz za mocno nie szukałem)
    >>>>> Za to w 2012 było to 16mld, w 2013 planowano 20mld.
    >>>>> Czyli dziennie troche wiecej niz 70 tysiecy.
    >>>>> Pamietaj tez, ze bardzo duzo mandatów nie jest płaconych. Sam mam
    >>>>> takie 3 na swoim koncie.
    >>>>
    >>>> I jak sie bronisz przed ich sciagnieciem, jesli to nie tajemnica?
    >>>> (sam mam wypracowane wlasne metody obrony, ale juz na etapie proby
    >>>> wreczenia mandatu - i staram sie ich nie upowszechniac ;)).
    >>>>
    >>> W sumie to sie nie bronie - chciałem zapłacic i uczciwie napisałem im
    >>> kto jechał. Po prostu nie chciało im się dalej szukać, bo akurat za
    >>> kazdym razem była to osoba ktora mieszka w GBR...
    >>
    >> Eee, to ja myslalem, ze masz jakis "aktywny" system :)
    >
    > W jakim sensie aktywmy?
    > Aktywny to mam w samochodzie - unikam ich korzystajac z CB :)

    To tez.
    Aktywny, tzn. taki w ktorym skutecznie przerywasz ich zlodziejska sciezke na
    jakimkolwiek etapie od zatrzymania do egzekucji kary.


    >>>
    >>>> Rok 2012 tez znalazlem. W kazdym razie kwoty sa calkiem konkretne,
    >>>> nie sadzisz?
    >>>>
    >>> No własnie. Sa tak konkretne, ze 144 mandaty dziennie to tylko kropla
    >>> w morzu. Wiec trudno wyciagac wniosek, ze to duzo, ze jakos
    >>> specjalnie nastawili sie na łapanie - po prostu dzien jak codzien,
    >>> tyle ze normalnie byłby mandat 500 i nikogo by to nie interesowało a
    >>> teraz jest zabrane prawko i news dla TV.
    >>
    >> A spojrz na wyliczenia kilkanascie linijek nizej.
    >>
    >>>>>
    >>>>> Reasumujac - 144 mandaty na dzien to smieszna ilosc.
    >>>>
    >>>> Tylko za jedno przewinienie - nie zgadzam sie. Wiem, ze opieramy sie
    >>>> na przestarzalych danych, ale zwroc uwage na nastepujaca rzecz:
    >>>> 70.000,- dziennie za mandaty w 2012. Niech nawet w roku biezacym
    >>>> jest to 140.000,- dziennie. I z tego ponad polowa (72.000,-) za
    >>>> dokladnie jedno przewinienie, a druga polowa - za cala reszte
    >>>> kodeksu wykroczen nie tylko drogowych.
    >>>>
    >>> Ale wpływów jest powiedzmy 1mld.
    >>> http://www.motofakty.pl/artykul/wplywy-z-mandatow-w-
    2012-roku-siegna-1
    >>> -24- mld-zl.html
    >>>
    >>
    >> Wplywy to calkiem inna bajka. Mowimy teraz o proporcji liczby
    >> wystawionych mandatow za jedno wykroczenie w porownaniu do ogolnej
    >> liczby mandatow, co jest porownywalne do 50%/50%.
    >>
    >>> To jest dziennie prawie 3 mln...
    >>> Skad wziałes 70 tysiecy?
    >>
    >> Ty tak pisales kilkadziesiat linijek wyzej. Ale faktycznie jest cos
    >> nie tak: 16mld / 365 <> 70.000,-
    >>
    > 70 tysiecy to pisałem o 144 mandatach * 500zł.
    > Te 16 mld to chyba tez nie to bo to chyba łączne wpływy ze wszystkich kar,
    > grzywien itp.
    > W innym miejscu nzalazłem ze to około 1mld z mandatów czyli prawie 3mln
    > złotych dziennie.
    > Te 70 tysiecy wyglada przy tym jak nic specjalnego, prawda?

    Nie sprawdzalem Twoich obliczen, ale pisales tak:
    "Za to w 2012 było to 16mld, w 2013 planowano 20mld.
    Czyli dziennie troche wiecej niz 70 tysiecy."
    - przyjalem, ze podzieliles 16mld / 365 i wyszlo Ci 70 tysiecy - na tym sie
    oparlem.

    Po dokladniejszym sprawdzeniu widac, ze dane w necie sa niewiarygodne,
    pojawiaja sie rowne kwoty rozniace sie od siebie o rzedy wielkosci.
    Np. tu za rok 2012:
    http://www.wprost.pl/ar/398447/Wplywy-z-mandatow-zno
    w-nizsze-niz-chcial-rzad/
    - podawane sa wplywy roczne na poziomie niecalych 120 milionow (niecale 330
    tysiecy dziennie)
    Tu:
    http://rebelya.pl/post/4757/zaozyli-w-budzecie-na-20
    13-rok-15-mld-wpywow-z-
    pisza, ze na 2013 zaplanowano nawet mniej: 86 mln (235 tys dziennie); danych
    rzeczywistych nie znalazlem

    W kazdym razie zestawienie tych 70.000 z 330.000 juz nie wyglada tak
    naturalnie. Nie wierze, by normalne wplywy z jednego tylko rodzaju
    wykroczenia mogly stanowic 21, 10 czy nawet 1% wplywow ze wszystkich
    grzywien, mandatow czy innych kar.

    >>>
    >>>> Jest to wskazanie, ze te 144 mandaty w jeden dzien to nie jest
    >>>> smieszna ilosc, tylko proba bicia rekordu.
    >>>
    >>> Ja takiego wskazania nie widze.
    >>
    >> No to musimy miec tu twarde dane, nie przypuszczenia.
    >>
    > Masz w artykule gdzie podany jest ok 1mld z mandatów rocznie.
    >

    No wlasnie w akapicie wyzej podaje zrodla obalajace te informacje.
    Nie znajduje rzetelnych zrodel, z ktorych mozna tu skorzystac.

    >>>>> Pomijam fakt, ze takie podawanie informacji przez media to
    >>>>> szmaciane dziennikarstwo.
    >>>>
    >>>> Czegoz sie po nich spodziewac?
    >>>
    >>> Oczekiuję dokładnosci i staranności. Spodziewam się... cóż...
    >>
    >> Stare porzadne dziennikarstwo odchodzi wraz z takimiz dziennikarzami.
    >> Nowi ledwo co potrafia pisac....
    >
    > Mysle ze to raczej pogon szefow za iloscią newsów zamiast za jakoscia.
    > A dziennikarze - dostosowują się.

    To tak samo, jak u lapaczy :)

    > "Po najmniejszej linii oporu" - tak sie chyba powinna nazywac parita ktora
    > miałaby 90% poparcia w spoleczenstwie. :)

    bart


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: