-
151. Data: 2014-03-07 08:13:35
Temat: Re: Winny choc mial_zielone - 130km/h w centrum miasta
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Thu, 06 Mar 2014 19:22:00 +0100, mk4
> Nie byl bezpieczny bo jakis koles w oplu wymusil pierwszenstwo. Co
> przyplacim zyciem - ale to inna sprawa.
Czy ty w końcu zrozumiesz, że posiadanie pierwszeństwa nie uprawnia do
bezmyślnego zapierdalania? Jak nie rozumiesz, to myśl do oporu. Potem wróć
do dyskusji -- jeśli w ogóle będziesz mieć z czym.
--
Pozdor Myjk
-
152. Data: 2014-03-07 08:29:02
Temat: Re: Winny choc mial_zielone - 130km/h w centrum miasta
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Thu, 06 Mar 2014 22:49:49 +0100, RadoslawF
> Aby mieć pierwszeństwo najpierw musisz
> puścić zjeżdżających z tego skrzyżowania.
To stwierdzenie jest kłamliwe.
--
Pozdor Myjk
-
153. Data: 2014-03-07 09:00:29
Temat: Re: Winny choc mial_zielone - 130km/h w centrum miasta
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Cavallino c...@k...pl ...
>>>>> Jeśli sąd postanowił że patrzył a mimo to OBIEKTYWNIE NIE MÓGŁ
>>>>> widzieć przeciwnika, to jest to wyjątek od tej reguły i może
>>>>> stanowić o braku winy.
>>>>
>>>> No i dokładnie tak ocenił.
>>>
>>> Pytanie czy słusznie.
>>
>> Nie znam miejsca wiec trudno mi sie odniesc w 100%.
>> Doświadczenie mówi mi, ze kogoś takiego co pedzi z predkoscia 2,5 x
>> dozwoloną i dodatkowo zmienia pasy przed skrzyzowaniem można
>> rzeczywiście na takim rozbudowanym skrzyzowaniu nie zauwazyć pomimo
>> usilnego uważania na
>> wszystko co sie w około dzieje.
>
> Z doświadczenia - zazwyczaj ZA MAŁO usilnego.
Być może. Jadac staram sie być uwazny jak kierowca F1. Ale czy jest to
możliwe cały dzień?
> Już byłem w takiej sytuacji jak gościu w tym Mercedesie, tyle że nie
> przekroczyłem limitów 2,5 raza.
> Ale też przeciwnik nie raczył mnie zauważyć, bo widział tylko tych na
> lewym pasie.
> No i bum.
> Skrzyżowanie Hetmańska - Rolna, gościu jechał od strony Głogowskiej.
Ale ja nie twierdze, ze nie da sie nie zauwazyc jak ktoś jedzie wolniej.
Ja twierdze, ze czym wyzsza predkosc, tym prawdopodibenstwo nie zauwazenia
wieksze. Bo nagle trrzeba spojrzeć w odległośc, ktora jest nienaturalna.
Na hetmanskiej jest zdaje sie 70...?
-
154. Data: 2014-03-07 09:00:30
Temat: Re: Winny choc mial_zielone - 130km/h w centrum miasta
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Cavallino c...@k...pl ...
> To, że nie widział czy coś jedzie po zasłoniętym innym autem pasie,
> nadal nie zwalnia klienta od odpowiedzialności.
Ale ocenił odległośc. Wyszło mu, ze nawet jak coś "tam dalej" jest i on
tego nie widzi, to odległośc jest na tyle duza, ze zdazy przejechac, nawet
jeżeli to niewidoczne coś znacznie przekroczy predkosci i pojedzie np. 80
na godzine.
A ze jechał 130? BTW 130 wyliczono ze jechał czy przy takiej predkosci
walnął?
-
155. Data: 2014-03-07 09:13:08
Temat: Re: Winny choc mial_zielone - 130km/h w centrum miasta
Od: Miroo <m...@R...o2.pl>
W dniu 2014-03-06 16:46, Cavallino pisze:
> Jeśli nie masz pierwszeństwa, to oczywiście MASZ OBOWIĄZEK się upewnić
> czy nikomu przejazdu nie zakłócisz, oczywiście również wtedy gdy musisz
> się z tego powodu zatrzymać.
> Fundament.
Bardzo mnie bawi jak ktoś tak wybiórczo traktuje PoRD :)
Z jednej strony kategorycznie się nim podpiera, a z drugiej olewa.
Jak ktoś Kalemu zajechać drogę to źle, jak Kali jechać 130/50 to dobrze.
Skoro sam nie przestrzegasz przepisów (i jesteś z tego niezwykle dumny)
to nie czepiaj się innych.
Pozdrawiam
-
156. Data: 2014-03-07 09:22:05
Temat: Re: Winny choc mial_zielone - 130km/h w centrum miasta
Od: Tadeusz <...@s...onet.pl>
W dniu 2014-03-06 11:12, Artur Maśląg pisze:
> W dniu 2014-03-06 09:08, Tadeusz pisze:
>> W dniu 2014-03-05 15:03, Artur Maśląg pisze:
>>> W dniu 2014-03-05 14:37, Tadeusz pisze:
>>> (...)
>>>> Co za chora obłuda :(
>>>> wielopasmową ulicą Puławską do Piaseczna i z Piaseczna jeżeli nie ma
>>>> korka to nawet radiowozy Policji z jednostki w Piasecznie jeżdżą z
>>>> prędkością 100 km/h albo i więcej, oczywiście bez sygnałów czyli jako
>>>> "zwykłe" samochody...
>>>
>>> Takie bajki to wiesz komu możesz opowiadać...
>>>
>> z bajki to ty jesteś i to z pewnością jakiejś bardzo dziwnej...
>
> Wręcz przeciwnie :)
>
>> no ale
>> twoje problemy psychiczne to już nie moja sprawa
>
> Problemy psychiczne to mają ci, którzy tyle jeżdżą Puławską
> i jeszcze innym wmawiają że to norma.
>
>
>
typowe dla wariatów twierdzenie że to inni są nienormalni ;)
Jeżdżę tam dość często i stwierdzam, że normalna prędkość na Puławskiej
jak nie ma korka to ok. 80 km/h, 90 czy 100 km/h nie jest niczym
nadzwyczajnym - właśnie jadąc 50 km/h stwarza się zagrożenie i tamuje
ruch - takie są moje zdroworozsądkowe wnioski na podstawie własnych
doświadczeń z kilku lat...
Oczywiście można udawać kodeksowego ortodoksa ;) ale skoro zdecydowana
większość tyle jeździ (wszak w naszym ustroju większość ma rację) to
chyba coś jest nie tak z tymi ograniczeniami?
-
157. Data: 2014-03-07 09:37:03
Temat: Re: Winny choc mial_zielone - 130km/h w centrum miasta
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Fri, 07 Mar 2014 09:22:05 +0100, Tadeusz
> ale skoro zdecydowana
> większość tyle jeździ (wszak w naszym ustroju większość ma rację) to
> chyba coś jest nie tak z tymi ograniczeniami?
Jest takie powiedzenie. Jedz łajno, miliony much nie mogą się mylić.
I standardowo już powtórzę -- jak wszyscy zaczną jeździć wolniej, będą
powodować mniej zagrożenia i wypadków, to i ograniczenia pozdejmują. Na
odwrót się nie da.
--
Pozdor Myjk
-
158. Data: 2014-03-07 09:38:01
Temat: Re: Winny choc mial_zielone - 130km/h w centrum miasta
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 7 Mar 2014, Artur Maśląg wrote:
> W dniu 2014-03-07 00:50, Gotfryd Smolik news pisze:
>> Jakby nie mógł, to nie byłoby potrzeby istnienia zasad regulujących
>> kolizje przepisów :)
>
> W rzeczonej sprawie to jakby trochę inna para kaloszy.
Tu się zgodzimy - mamy przypadek "nie zachodzi".
W sumie do tego sprowadzało się moje wtrącenie w tę gałąź.
>> Jeśliby przepis art.3 był "nieuchylalny", tym samym również
>> "nieuchylalny" przez relatywne pozwolenie z art.4 "o ile
>> nie wskazuje inaczej", to faktycznie trzeba by było się zatrzymywać
>> przy każdym zielonym i upewniać, czy aby nie ma niewidocznego
>> uczestnika ruchu przed którym nie zdążymy uciec.
>
> To Twoja dość pokrętna interpretacja i niestety niewłaściwa.
> Niemniej wiem do czego dążysz i jak próbujesz interpretować
> przepisy. Na szczęście sądy jednak często nie stosują się
> do takiej interpretacji.
Na szczęście w tym przypadku to niestosowanie nie ma zastosowania ;)
Cóż, chyba pozostaniemy z drobną różnicą zdań dla innych przypadków :)
pzdr, Gotfryd
-
159. Data: 2014-03-07 09:41:26
Temat: Re: Winny choc mial_zielone - 130km/h w centrum miasta
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 07.03.2014 09:13, Miroo pisze:
> W dniu 2014-03-06 16:46, Cavallino pisze:
>> Jeśli nie masz pierwszeństwa, to oczywiście MASZ OBOWIĄZEK się upewnić
>> czy nikomu przejazdu nie zakłócisz, oczywiście również wtedy gdy musisz
>> się z tego powodu zatrzymać.
>> Fundament.
>
> Bardzo mnie bawi jak ktoś tak wybiórczo traktuje PoRD :)
> Z jednej strony kategorycznie się nim podpiera, a z drugiej olewa.
> Jak ktoś Kalemu zajechać drogę to źle, jak Kali jechać 130/50 to dobrze.
O ile zwykle z kupąlina się nie zgadzam, to tutaj przypadkiem ma rację
(aczkolwiek tylko częściowo) - w opisanym przypadku jeśli niemający
pierwszeństwa widział nadjeżdżający pojazd mający pierwszeństwo, to nie
mógł tego widoku zignorować.
Jadący 130/50 powinien jak najbardziej dostać solidny mandat za
przekroczenie prędkości i powodowanie zagrożenia w ruchu. To jest
bezdyskusyjne.
Ale jeśli skręcający w lewo go mógł zobaczyć przed rozpoczęciem manewru,
to powinien uwzględnić obserwowane tempo zbliżania, a nie czynić
założenia co do tej prędkości. Podstawmy sobie w miejsce tego pędzącego
idioty pędzącą karetkę pogotowia...
Oczywiście jeśli w momencie rozpoczęcia skrętu w lewo tamten pędzący był
jeszcze (obiektywnie) niewidoczny, to bezdyskusyjnie jego wina. Wszystko
rozbija się właśnie o to - czy skręcający mógł go zauważyć zanim
rozpoczął manewr.
Natomiast jeśli przed skrętem nie było znaku STOP oczywistą bzdurą jest
domaganie się zatrzymania przed przecięciem pasów ruchu JEŚLI na całym
widocznym odcinku drogi z pierwszeństwem nie ma żadnego pojazdu, któremu
manewr utrzudniłby jazdę.
--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
-
160. Data: 2014-03-07 09:45:40
Temat: Re: Winny choc mial_zielone - 130km/h w centrum miasta
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 7 Mar 2014, Budzik wrote:
> Użytkownik Cavallino c...@k...pl ...
>
>> To, że nie widział czy coś jedzie po zasłoniętym innym autem pasie,
>> nadal nie zwalnia klienta od odpowiedzialności.
>
> Ale ocenił odległośc. Wyszło mu, ze nawet jak coś "tam dalej" jest i on
> tego nie widzi, to odległośc jest na tyle duza, ze zdazy przejechac,
Moment.
Ale mamy dwa różne przypadki, kiedy w momencie ruszania skręcający:
- widzi że *nie widzi* sąsiedniego pasa z przeciwka
- widzi pas, ale pusty, bo pojazd który na nim się pojawi dopiero
rozpocznie wyprzedzanie
IMO prawnie jest to istotna różnica.
W drugim mamy "niemożliwość dostrzeżenia", w pierwszym nie, jest
"nieupewnienie się" przez skręcającego.
Zdaje się mowa właśnie o tym drugim.
pzdr, Gotfryd