-
21. Data: 2012-02-10 07:09:52
Temat: Re: Toyota z salonu - dziś - na letnich oponach...
Od: "Agent" <w...@o...eu>
> Żadna tajemnica że w salonie Toyoty to mają podejście albo bieżesz co jest
> albo spadaj na bambus.
> I nie ważne czy chcesz Yarisa czy Avensisa w wyżeszej opcji(na Ave
> sprawdzone) bierz co jest, albo poczekaj 9 miesięcy...
>
Ja to uważam za zaletę. Już w internecie na podsawie cenników wiesz ile masz
zapłacić za dane auto. A nie jak np w Citroenie na C3 okazuje się że rabat
jest z automatu 10500 zł na wszystkie modele z 2012 i dla każdego. Nie
rozumiem tej polityki. Czemu od razu nie zrobią niższej ceny? Pewnie czesc
ludzi z automatu odrzuca dane auto bo konkurencja jest tańsza.
-
22. Data: 2012-02-10 08:18:09
Temat: Re: Toyota z salonu - dziś - na letnich oponach...
Od: "jarek.s." <j...@o...pl>
> ale niestety jeszcze jakieś 2 miechy może być źle...
odbiera baran tojote i nie ma kufra doachowego!!!!
Jak mogli go wypuścić na -14 w ferie. Wprawdzie nie zamawiał, ale dostać
chciał....
Maria
-
23. Data: 2012-02-10 08:42:49
Temat: Re: Toyota z salonu - dziś - na letnich oponach...
Od: Marcin N <m...@o...pl>
W dniu 2012-02-10 00:19, Mlody pisze:
> Akurat Toyota ma taką politykę.
> "A może jakiś rabat?"
> "Bierz dywaniki spierd***j!"
Kolego Młody. Negocjacja jest sztuką. Jeśli w chwili płacenie próbujesz
rozpoczynać negocjacje - to zignorowanie Twojej niezdarnej próby jest
jak najbardziej na miejscu. Przecież w takim momencie - Ty już widzisz
siebie za kierownicą i oni o tym wiedzą. Powiedzieliby Ci, że niestety
trzeba dopłacić 1000 zł, bo doszedł koszt... eee... kurs walut się
zmienił - i byś dopłacił, a potem wyżalił się na jakimś forum.
Jak negocjować? Zacząć od tego, żeby zrobić sobie listę KILKU MAREK i
nie decydować się w domu przed komputerem na konkretny model. Pochodzić,
pomarudzić, pokręcić nosem. To wymaga treningu, ale wyniki są warte
poświęconego czasu.
-
24. Data: 2012-02-10 08:44:18
Temat: Re: Toyota z salonu - dziś - na letnich oponach...
Od: "kurdybanek" <k...@n...plt>
Użytkownik "Mlody" <mlody@h(tutaj 0).pl> napisał w wiadomości
news:jh1k9i$ovq$1@node2.news.atman.pl...
> Ale skąd zdziwienie?
> Akurat Toyota ma taką politykę.
> "A może jakiś rabat?"
> "Bierz dywaniki spierd***j!"
Nieaktualne informacje. Tak było może przez ostatnie 10 lat. Teraz dają duże
rabaty. W listopadzie na Avensis dostałem 8% bez żadnej dyskusji, nawet nie
pytałem o rabat. Auto na osobę prywatną.
-
25. Data: 2012-02-10 09:35:43
Temat: Re: Toyota z salonu - dziś - na letnich oponach...
Od: "wlasti" <w...@W...pl>
Użytkownik "jarek.s." <j...@o...pl> napisał w wiadomości
news:jh2gbt$bc4$1@inews.gazeta.pl...
>> ale niestety jeszcze jakieś 2 miechy może być źle...
> odbiera baran tojote i nie ma kufra doachowego!!!!
> Jak mogli go wypuścić na -14 w ferie. Wprawdzie nie zamawiał, ale dostać
> chciał....
> Maria
Maryjo - coś mocnego dziś paliłaś? - masz jakieś zwidy w postaci kufra?
-
26. Data: 2012-02-10 09:37:10
Temat: Re: Toyota z salonu - dziś - na letnich oponach...
Od: "Chris" <a...@g...pl>
wlasti nabazgrał(a):
> Użytkownik "jarek.s." <j...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:jh2gbt$bc4$1@inews.gazeta.pl...
>>> ale niestety jeszcze jakieś 2 miechy może być źle...
>> odbiera baran tojote i nie ma kufra doachowego!!!!
>> Jak mogli go wypuścić na -14 w ferie. Wprawdzie nie zamawiał, ale dostać
>> chciał....
>> Maria
> Maryjo - coś mocnego dziś paliłaś? - masz jakieś zwidy w postaci kufra?
To kolina :) nie odpowiadać i nie wyciągać z kosza :)
--
www.bezwypadkowy.net - Sprawdź historię auta i zobacz czy nie było wrakiem.
www.automo.pl - Sprawdź VIN, wyposażenie, przebieg, historię wypadkową.
-
27. Data: 2012-02-10 09:39:40
Temat: Re: Toyota z salonu - dziś - na letnich oponach...
Od: "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net>
Użytkownik "wlasti" <w...@W...pl> napisał w wiadomości
news:jh1f7s$r7h$1@mx1.internetia.pl...
> witam - taka akcja -
> odbiór nowego samochodu z salonu tojoty -
>
> sprawdzanko co i jak - dołożone dywaniki - noo postarali się - nie ma
> co...
>
> i tak coś mnie tkło - a co tam za gumy są? a miły pan - nooo te co
> zawsze - jakieśtam letnie... przecież pan zamawiał tylko alarm...
>
> nooo kurrra maćka - środek zimy - a ja mam się domyślać że na letnich mnie
> wypuszczą na ślizgawkę...
>
> nie żale się - ale tak dla potomności
> - to trzeba bedzie negocjowac pompowanie opon do odpowiedzniego ciśnienia
> - "bo przecież pan nie zamawiał w umowie"...
Opony to pikuś, wymienisz u pierwszego z brzegu gumiarza.
Kolega kiedyś kupował nowy samochód w upalne lato i wydali mu samochód bez
klimatyzacji.
:)
--
Pozdrawiam,
yabba
-
28. Data: 2012-02-10 09:49:42
Temat: Re: Toyota z salonu - dziś - na letnich oponach...
Od: "wlasti" <w...@W...pl>
> To kolina :) nie odpowiadać i nie wyciągać z kosza :)
pokornie błagam o wybaczenie :)
....asie dałem zrobić.... :)
-
29. Data: 2012-02-10 09:51:31
Temat: Re: Toyota z salonu - dziś - na letnich oponach...
Od: "Yogi\(n\)" <Y...@t...pl>
Użytkownik "wlasti" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:jh1f7s$r7h$...@m...internetia.pl...
>witam - taka akcja -
>odbiór nowego samochodu z salonu tojoty -
(...)
>nooo kurrra maćka - środek zimy - a ja mam się domyślać że na letnich mnie
>wypuszczą na ślizgawkę...
Trzykrotnie odbierałem nowe auto z salonu, dwukrotnie dostałem dwa komplety
opon w cenie (+ parę innych "gadżetów") ale w każdym przypadku
wynegocjowałem to PRZED podpisaniem umowy i wpłatą zaliczki. Raz była to
właśnie toyota.
Poza tym, gdybyś dostał zimówki zamiast letnich, to pewnie najtańsze
matadory albo inne barum, zamiast letnich michelinów.
--
Yogi(n)
-
30. Data: 2012-02-10 09:58:13
Temat: Re: Toyota z salonu - dziś - na letnich oponach...
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Marcin N" napisał w wiadomości gru
>Kolego Młody. Negocjacja jest sztuką. Jeśli w chwili płacenie
>próbujesz rozpoczynać negocjacje - to zignorowanie Twojej niezdarnej
>próby jest jak najbardziej na miejscu. Przecież w takim momencie - Ty
>już widzisz siebie za kierownicą i oni o tym wiedzą. Powiedzieliby
>Ci, że niestety trzeba dopłacić 1000 zł, bo doszedł koszt... eee...
>kurs walut się zmienił - i byś dopłacił, a potem wyżalił się na
>jakimś forum.
>Jak negocjować? Zacząć od tego, żeby zrobić sobie listę KILKU MAREK i
>nie decydować się w domu przed komputerem na konkretny model.
Eee tam. Zaliczke wplaciles ?
Bo wiesz, chwila placenia ma tez druga strone - oni juz widza gotowke
w kasie, plan wykonany, premia od sprzedazy, a ogladasz ... eee,
opony kiepskie, wstydzilibyscie sie takie dawac, eee, tu lakier
zarysowany, eee, na zdjeciu mial listwy, eee, radio za ciche, eee,
kolor jakis nie ladny ...
Ale oni nie glupi, zawsze chca zaliczki :-)
J.