eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.motocykleTlumacz wloski wawa
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 30

  • 11. Data: 2010-01-16 15:04:43
    Temat: Re: Tlumacz wloski wawa
    Od: "Grzybol" <g...@w...pl>

    Użytkownik "Tytus" <t...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:hisgvm$gi$1@inews.gazeta.pl...
    > A jesli by sie zdarzylo ze jednak nadal beda dreczyc Cie watpliwosci to
    > zapytaj - koledzy motocyklisci to wbrew pozorom uprzejmi ludzie.

    Nie bardzo rozumiem co chesz mi przekazać? Że tworzyłeś to gówno w parlamencie?

    --
    Grzybol


  • 12. Data: 2010-01-16 16:14:02
    Temat: Re: Tlumacz wloski wawa
    Od: "Tytus" <t...@g...pl>

    Siemka

    ***"Grzybol"
    Nie bardzo rozumiem co chesz mi przekazać? Że tworzyłeś to gówno w
    parlamencie?

    A ja za to nie bardzo wiem co nazywasz "gównem", bo zauwazylem ze dosc latwo
    szafujesz mocnym slownictwem.
    Ale jesli nazywasz tak ustawe regulujaca jezyk obowiazujacy w Polsce to
    jestem zdziwiony bo zapewne wiesz, ze wszystkie kraje na swiecie posiadaja
    takie ustawy - w polaczeniu ze stwierdzeniem o rzadach kolesi (tych co maja
    kolesi) okazuje sie ze spisek kolesi siega dalej niz granice na Odrze i
    Bugu...ba mozna uznac ze rzadzacy i tlumacze to wieksza kasta niz masoni i
    cyklisci razem wzieci...
    A osobiscie raczej nie wymagam tlumaczen posilkujac sie unifikacja
    dokumentow pojazdow ale mialem kilka kwiatkow jak n.p. finski protokol
    uszkodzen pojazdu, czy tez wloskie dokumenty zakupowe (a dokladnie ich brak
    :)

    --
    Tytus
    żółta motorynka



  • 13. Data: 2010-01-16 16:49:05
    Temat: Re: Tlumacz wloski wawa
    Od: Arni <n...@s...org>

    W dniu 2010-01-16 17:14, Tytus pisze:
    > Siemka
    >
    > ***"Grzybol"
    > Nie bardzo rozumiem co chesz mi przekazać? Że tworzyłeś to gówno w
    > parlamencie?
    >
    > A ja za to nie bardzo wiem co nazywasz "gównem", bo zauwazylem ze dosc
    > latwo szafujesz mocnym slownictwem.

    mocnym? chyba z piaskownicy. Ktos kiedys powiedzial, ze braki
    argumentach nadrabia sie bluzgami. No i mial racje


    --
    Arni Toruń
    '84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
    '91 Volvo 940 D24TIC + '88 Burstner 420
    '91 Honda Prelude 2,0 EX piękniejszej połowy
    '01 Chrysler PT Cruiser 2,4l automat


  • 14. Data: 2010-01-16 17:04:56
    Temat: Re: Tlumacz wloski wawa
    Od: "Grzybol" <g...@w...pl>

    Użytkownik "Arni" <n...@s...org> napisał w wiadomości
    news:hisqnp$77m$1@inews.gazeta.pl... W dniu 2010-> mocnym? chyba z piaskownicy.
    Ktos kiedys powiedzial, ze braki
    > argumentach nadrabia sie bluzgami. No i mial racje

    Arni, Matole, ile razy mnie wsadzasz do KF-u? I po chuj dalej mnie czytasz???
    :-) Baranie z piaskownicy:-))

    --
    Grzybol


  • 15. Data: 2010-01-16 17:29:31
    Temat: Re: Tlumacz wloski wawa
    Od: "johnny" <j...@p...pl>

    Użytkownik "Arni" wrócil z opery i się oburzył:

    >> Nie bardzo rozumiem co chesz mi przekazać? Że tworzyłeś to gówno w
    >> parlamencie?
    >>
    >> A ja za to nie bardzo wiem co nazywasz "gównem", bo zauwazylem ze dosc
    >> latwo szafujesz mocnym slownictwem.
    >
    > mocnym? chyba z piaskownicy. Ktos kiedys powiedzial, ze braki argumentach
    > nadrabia sie bluzgami.

    Ech, chłopaki się tu delikatniuśkie jak panienki zrobiły;-) Wnet zamiast o
    stukach w cylindrze będą dyskutować o agnostycyzmie Kanta. Mnie też - tak
    jak Grzybola wkoorwia ingerencja państwa w każdy niemal aspekt życia
    obywatela. Nie wiem, czy do przetłumaczenia standardowej umowy kupna trzeba
    angażować aż tłumacza przysiegłego. Ten niech zajmuje się bardziej
    skomplikowanymi tekstami. To że pferdestarke to koń mechaniczny,
    motorleistung moc silnika wie średniorozgarnięta panienka po miesiącu
    obsługi okienka w urzędzie komunikacji. Nie wiem dlaczego nie moge tego
    przetłumaczyć sam i poświadczyć własnym podpisem?

    Zdroofka Johnny



  • 16. Data: 2010-01-16 18:14:44
    Temat: Re: Tlumacz wloski wawa
    Od: "Leszek Karlik" <l...@h...pl>

    On Sat, 16 Jan 2010 18:29:31 +0100, johnny <j...@p...pl> wrote:

    [...]
    > Ech, ch?opaki sie tu delikatniu?kie jak panienki zrobi?y;-) Wnet zamiast
    > o stukach w cylindrze bed? dyskutowaae o agnostycyzmie Kanta. Mnie te? -
    > tak
    > jak Grzybola wkoorwia ingerencja panstwa w ka?dy niemal aspekt ?ycia
    > obywatela. Nie wiem, czy do przet?umaczenia standardowej umowy kupna
    > trzeba anga?owaae a? t?umacza przysieg?ego. Ten niech zajmuje sie bardziej
    > skomplikowanymi tekstami. To ?e pferdestarke to kon mechaniczny,
    > motorleistung moc silnika wie ?redniorozgarnieta panienka po miesi?cu
    > obs?ugi okienka w urzedzie komunikacji. Nie wiem dlaczego nie moge tego
    > przet?umaczyae sam i po?wiadczyae w?asnym podpisem?

    Wydaje mi się, że przeceniasz moce intelektualne średniorozgarniętej
    panienki
    po miesiącu obsługi okienka. Zwłaszcza, że w tej prostej karteczce co ma
    trzy napisy na krzyż może gdzieś na dole być na przykład stempelek
    "pojazd zniszczony w wypadku drogowym, nie nadaje się do dopuszczenia do
    ruchu".

    Jestem pewien, że wiele osób bardzo chętnie by przetłumaczyło taki dowód
    rejestracyjny we własnym zakresie i poświadczyło własnym podpisem,
    pomijając pieczątkę. A Ty byś potem kupił taki motocykl na allegro, "nówka
    sztuka nieśmigana, jeżdżony w niedzielę po bułki do kościoła".

    Można, oczywiście, wymagać od panienek w okienku znajomości wszelkich
    możliwych dowodów rejestracyjnych we wszelkich możliwych językach, ale
    obawiam się że nie jest to wystarczająco dobrze płatna robota.

    --
    Leszek 'Leslie' Karlik
    NTV 650


  • 17. Data: 2010-01-16 18:44:25
    Temat: Re: Tlumacz wloski wawa
    Od: "Grzybol" <g...@w...pl>

    Użytkownik "Leszek Karlik" <l...@h...pl> napisał w wiadomości
    news:op.u6m0yuztbkkx24@attitude-adjust...
    > "pojazd zniszczony w wypadku drogowym, nie nadaje się do dopuszczenia do
    > ruchu".

    Dla takich sprzętów są inne wzory dokumentów. Tłumaczenie tu nie ma nic do
    rzeczy.

    --
    Grzybol


  • 18. Data: 2010-01-16 20:17:02
    Temat: Re: Tlumacz wloski wawa
    Od: "Tytus" <t...@g...pl>

    Siemka

    ***"Leszek Karlik
    "pojazd zniszczony w wypadku drogowym, nie nadaje się do dopuszczenia do
    ruchu".

    *** "Grzybol"
    takich sprzętów są inne wzory dokumentów. Tłumaczenie tu nie ma nic do
    rzeczy.

    Racja, choc nie wszystkie kraje zamieszczaja tego typu info

    Ale dyskusja zdryfowala - bo przeciez jej temat to uzywanie jezyka polskiego
    w oficjalnych dokumentach.
    Mysle ze dobra probą na co potrzebne jest tlumaczenie (przysiegle bo tlumacz
    przysiegly zdaje dosc trudny egzamin panstwowy i daje klientowi jako taka
    pewnosc ze to co otrzymal po tlumaczeniu nie splodzil tlumacz google) dla
    nieprzekonanych jest proba wyslania z poczty polskiej przekazu pienieznego
    na druku Deutsche Post czy tez TPG post. Chetnie podam swoje dane do takiej
    przesylki i jak juz kasa dojdzie zwroce ja wraz z odpowiednim wynagrodzeniem
    za ten wyczyn.

    ***Leszek Karlik
    Wydaje mi się, że przeceniasz moce intelektualne średniorozgarniętej
    panienki po miesiącu obsługi okienka.

    Po miesiacu to ta panienka dopiero zaczyna czuc moc jaka daje okienko - a z
    taka co juz od lat tkwi po drugiej stronie nie ma szans na wygranie.
    Ze znanych mi przypadkow - proponuje podpytac kolege Lesora.

    --
    Tytus
    żółta motorynka


  • 19. Data: 2010-01-17 10:53:14
    Temat: Re: Tlumacz wloski wawa
    Od: AL <a...@s...akcent.pl>

    Tytus pisze:

    > takich sprzętów są inne wzory dokumentów. Tłumaczenie tu nie ma nic do
    > rzeczy.
    >
    > Racja, choc nie wszystkie kraje zamieszczaja tego typu info
    itd. Zdajesz się jednak zapominać, że ten obowiązek dotyczy wszystkich
    sprowadzonych pojazdów, czyli w praktyce wprowadzono odpowiedzialność
    zbiorową. Wszyscy sprowadzajacy pojazd z Niemiec, posiadający brief,
    schein + pieczęć o wyrejestrowaniu płacą za tłumaczenia, gdyż czasami,
    jak podano przykład, pojawi się fiński protokoł uszkodzonego pojazdu. Po
    drugie zwykle procedurę rejestracji zaczyna się od wykonania badania
    technicznego, zwykle diagnosta (motocykle są mniej im znane) posiłkuje
    się oryginalnymi dokumentami dla wypełnienia odpowiednich rubryk np.
    naciski na osie,.... Wykształcenia wyższego najczęściej nie posiada,
    dyplomu tłumacza również, wliczając w to języki skandynawskie. Jakoś
    sobie radzi z czytaniem ze zrozumieniem, musi radzić bo jest fachowcem w
    swej dziedzinie. Jeśli ma problemy to zaopatruje się w odpowiednią
    literaturę, bądź czyni to pracodawca- na własny koszt.
    Jeśli Urząd nie potrafi ocenić przedstawionych dokumentów to powinien
    analogicznie we własnym zakresie dokonać stosowne tłumaczenia.
    --
    AL F650 & DRZ400E


  • 20. Data: 2010-01-17 11:59:17
    Temat: Re: Tlumacz wloski wawa
    Od: "Grzybol" <g...@w...pl>

    Użytkownik "Tytus" <t...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:hit6rf$mj7$1@inews.gazeta.pl...
    > Siemka
    > ***"Leszek Karlik
    > "pojazd zniszczony w wypadku drogowym, nie nadaje się do dopuszczenia do
    > ruchu".
    > *** "Grzybol"
    > takich sprzętów są inne wzory dokumentów. Tłumaczenie tu nie ma nic do rzeczy.
    > Racja, choc nie wszystkie kraje zamieszczaja tego typu info
    > Ale dyskusja zdryfowala - bo przeciez jej temat to uzywanie jezyka
    > polskiego w oficjalnych dokumentach.
    > Mysle ze dobra probą na co potrzebne jest tlumaczenie (przysiegle bo
    > tlumacz przysiegly zdaje dosc trudny egzamin panstwowy i daje klientowi
    > jako taka pewnosc ze to co otrzymal po tlumaczeniu nie splodzil tlumacz
    > google) dla nieprzekonanych jest proba wyslania z poczty polskiej
    > przekazu pienieznego na druku Deutsche Post czy tez TPG post. Chetnie
    > podam swoje dane do takiej przesylki i jak juz kasa dojdzie zwroce ja
    > wraz z odpowiednim wynagrodzeniem za ten wyczyn.
    > ***Leszek Karlik
    > Wydaje mi się, że przeceniasz moce intelektualne średniorozgarniętej
    > panienki po miesiącu obsługi okienka.
    > Po miesiacu to ta panienka dopiero zaczyna czuc moc jaka daje okienko -
    > a z taka co juz od lat tkwi po drugiej stronie nie ma szans na wygranie.
    > Ze znanych mi przypadkow - proponuje podpytac kolege Lesora.

    Tytusie. Generalnie nie chodzi tu o moje wydumane pieprzenie. Temat jest prosty.
    Polacy sprowadzają dużo pojazdów. W urzędach komunikacji nie pracują panienki z
    agencji towarzyskich (chociaż do końca tego nie wiem). Każda panienka ma tam
    przejść przeszkolenie i na tym szkoleniu zapoznać się z najpopularniejszymi
    papierami z krajów z których sprowadza się pojazdy. Jak ktoś sprowadzi z Japonii
    czy z innej Tanzanii, wtedy rozumiem sens tłumaczenia - lecz nie powinno ono
    interesować klienta. Rejestrujący płaci w chuj pieniędzy za to, żeby został
    obsłużony szybko i sprawnie, bez zbędnych dodatkowych kwitów. Byłeś kiedyś w
    Szwajcarii w ichnim wydziale komunikacji? Tam trwa to z zegarkiem w ręku, z
    gotowymi tablicami i papierami 10 minut.

    --
    Grzybol

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: