eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaTBA810 › Re: TBA810
  • Data: 2016-01-30 15:47:27
    Temat: Re: TBA810
    Od: Dariusz Dorochowicz <_...@w...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2016-01-30 o 13:07, ACMM-033 pisze:
    >
    > Użytkownik "kilokitu" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
    > news:7ff6234a-f500-4675-9ca2-5b82180887a1@googlegrou
    ps.com...
    >>> Tak się zastanawiam, czemu C109 dubluje się z C209, no, nie widzę za
    >>> bardzo
    >>> sensu...
    >
    >> TBA810 miał tendencję do samowzbudzania się na częstotliwościach
    >> ponadakustycznych.
    >
    > To nie załatwia się filtrem dolnoprzepustowym na wyjściu? żeby to, co
    > wysoko, zostało przywarte do masy.

    Nie, tym załatwia sie różne intermodulacje (jakie mądre słowao, nie?)

    > Bo skoro długość tych kilku(nastu) cm przewodów miała by mieć jakieś
    > znaczenie, to albo tam rozpływ prądów nieciekawy, albo częstotliwości
    > mocno ponadakustyczne, dla których przewody mogły by być linią długą...

    No, to już i tak by nie było słychać ;)

    >> Aby układ "uspokoić" trzeba było m.in. skutecznie blokować napięcie
    >> zasilania.
    >
    > Tak, znam zjawisko wzbudzania się wzmacniacza, przez dużą Rw zasilania,
    > znane np. z niektórych odbiorników radiowych turystycznych, kiedy mogły
    > by jeszcze sporo na tych bateriach pochodzić. Zablokowanie tego
    > kondensatorem marginalizowało problem.

    O to właśnie chodzi, acz nie tylko. Jeszcze na drutach układy potrafiły
    złapać np radio i na złączach zrobić detekcję. Generalnie kondensatory
    blokujące zasilanie zwyczajnie są konieczne, albo inaczej - tak zaleca
    dobra praktyka.

    >> Kondensatory blokujące zawsze umieszcza się najbliżej jak tylko się da
    >> tego układu scalonego.
    >
    > Słuszne "i zbawienne". Dążyłbym jednak do zapewnienia tej właściwości
    > przez montaż, a nie protezowanie, czyli np. zmontowanie układów obok
    > siebie. To już jeśli... to ja bym jeszcze "szlaczek pier...nął", znaczy
    > się, dławiczek jakiś i za dławiczkiem kondensator. Jak już, to iść na
    > całość, bramka nr 2...

    Montaż układów blisko siebie nie zawsze jest możliwy i uzasadniony. A że
    dławiczek - oczywiście, z tym, że to też nie zawsze jest dobry patent,
    szczególnie przy wzmacniaczu mocy. No i poza tym o ile z kondensatorami
    nie było problemów, o tyle z dławikami tak różnie było. POza wszystkim
    jeszcze jedna sprawa - nie tyle dławik, co ferryt. To wbrew pozorom nie
    to samo. Ale wtedy ferryty to w ogóle używało się wyjątkowych
    sytuacjach, a dławik mógł robić za dodatkową antenę, więc sam rozumiesz...
    Bardzo ważne, żeby masa była mocna i dobrze poprowadzona.

    >> Kondensator Patrząc na numerację tych kondensatorów nie jest trudno
    >> zauważyć,
    >> że numery 1xxx są na płytce nr 1 a numery 2xxx na płytce nr 2. A na
    >> schemacie
    >
    > Pewnie i tak.
    >
    >> narysowane są obok się bo jest to schemat ideowy a nie montażowy.
    >> Na schematach rysowanych przez "kreślarkę" zawsze można było znaleźć
    >> wiele błędów.
    >
    > W sumie zrozumiałe, że się zastrzegali, że "korzystasz na własne ryzyko".
    >
    >> Brak kropki, za dużo kropek pomyłki w opisie elementów itp.
    >
    > Może chodziło o to, by ktoś nie skopiował układu? A serwis i tak
    > wiedział pewnie gdzie jest błąd, to im to pewnie wisiało.

    Nie no, bez przesady. Były różne paranoje, ale nie aż takie.

    >> A wracając do TBA810 to przypomnę tylko, że "skrzydełka" chłodzące
    >> koniecznie trzeba połączyć z minusem zasilania.
    >> Bez tego połączenia te układy "padały jak muchy".
    >
    > Rozumiem, że nie tylko kwestia odprowadzenia ciepła? Choć chyba wszędzie
    > widuję podłączanie takich spraw, przeważnie do masy właśnie.

    Bez tego lubiły sie wzbudzać. A to, że radiatory zwykle są na masie
    wynika jednak z technologii i zwykle nie ma takiego wymagania, żeby
    podłaczać do masy z zewnątrz - zwykle możesz dać na podkładce
    izolacyjnej i jest OK. Te układy jednak to można powiedzieć jedne z
    pierwszych scalonych wzmacniaczy mocy, no i były jakie były.

    > Gorzej, gdyby takie coś trzeba było wstawić do układu z plusem na masie
    > (np. odbiornik w Meluzynie/Kleopatrze, czy układy z dziedziny
    > telekomunikacji - tu na masie jest plus, jedynie bateria licznikowa ma
    > uziemiony minus, ale ona innym nieco celom służy), chętni do montażu
    > tamże dekodera na UL1621 (niestety, dość prądożernego, ale nie o tym
    > teraz) musieli kombinować z ekranowaniem przewodów sygnałowych.
    >
    >> Kondensator C210 ma za dużą indukcyjność szeregową aby skutecznie
    >> filtrować wyższe częstotliwości.
    >
    > Znany problem tradycyjnych elektrolitów. Ale zwykle, na schematach i w
    > układach, widywałem blokowanie ich tuż zaraz, rzadziej gdzieś w

    W takim przypadku chodziło o zablokowanie zakłóceń z sieci. Jeszcze
    dodawano równolegle do mostka żeby na diodach detekcji nie robić.

    > układzie, chyba, że jako odsprzęgające raczej. Jak już, to jeden bloczek
    > przy głównym, a drugi przy scalaku. Choć to trochę jak dowcip z lat 80,
    > że do dymania należało użyć 2 kondonów, a między nimi dać Super-Takon :)

    Z tego kondensatora leci zasilanie tylko tych dwóch scalaczków...
    Kwestia gdzie dać kondensatory tak naprawdę wynika z tego, jaki wyjdzie
    rysunek płytki. Aha, jeszcze jedno - wzmacniacze blisko siebie to nie
    jest najszczęśliwsze rozwiązanie w układzie stereo.

    Pozdrawiam

    DD

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: