eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programmingSystem kontroli wersji.Re: System kontroli wersji.
  • Data: 2010-10-06 10:41:23
    Temat: Re: System kontroli wersji.
    Od: Bodek <i...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 6 Paź, 07:33, Sebastian Biały <h...@p...onet.pl> wrote:
    > mizerne. Ale serwera na którym *pracuje* wygląda na kilkadziesiąt osób i
    > kilkadziesiąt MB kodu. Działa. Zaskakująco sprawnie.
    No no, kilkadziesiąt MB, fiu fiu. Będziesz miał rozmiar repo liczony w
    GB to porozmawiamy o wydajności.

    > >> Kto *normalny* robi 100 commitów na godzinę żeby te 45 sek miało śladowe
    > >> znaczenie ?
    > > Poczytaj sobie na przykład o metodologii pracy Linusa.
    > Po co?
    Po jajco. Bo w możliwość zmiany twoich poglądów jakoś nie wierzę.

    > Przeciez 100 commitów na godzinę jest *bzdurą*.
    Tak tak, oczywiście. Brnij dalej.

    > Nie potrzebujesz wobec tego branchy. Bo twój branch z kilkunastoma
    > poprawkami jest tylko zbytkiem bitów. Po prostu edytuj pliki wprost na
    > trunku.
    Znowu się pogubiłeś? "Sorry, ale tak to się robi. Jesli masz inną
    metodyke pracy to gratuluje."

    > >> a potem
    > >> podczas commitowania decydujesz co jest od czego.
    > > Ale ty pierdzielisz od rzeczy.
    > Raczej potwarzam zasłyszane:
    Widzę, że powtarzasz co usłyszysz. Szkoda tylko, że nie rozumiesz.

    > >> U mnie tworzenie brancha trwa tak krótko ze nie ma sensu sie rozwodzić
    > >> nad tym dłużej niż 1 sek czasu potrzebnego na jego stworzenie.
    > > Śmieszne.
    > Ba, a jakie prawdziwe.
    Nie przeczę. Niemniej, czekanie 1 sekundę na coś, co w gicie jest
    natychmiastowe jest śmieszne.

    > > Nie, chce usunąć commita.
    > Czyli wymazać historię.
    No i? Mimo, że dla ciebie oznacza to koniec świata, ludzie z tego
    korzystają.

    > Sorry, SVN na tym nie polega.
    Niesamowite! Fajnie że mi o tym powiedziałeś, bo wcześniej nie
    wiedziałem.

    > W rewizji 12345 była regresja. Nie wiemy jednak dlaczego bo jakiś
    > miszczu usunął historię a po tygodniu okazało się że ta regresja to
    > progresja.
    Historii opublikowanych zmian raczej się nie zmienia. W każdym razie,
    nawet jakby, to u nikogo poprzednia historia repozytorium nagle nie
    zniknie.

    > > Robiąc burdel w commitach robisz burdel w kodzie, po
    > > prostu.
    > To jest historia.
    "Ci, którzy nie pamiętają przeszłości, skazani są na jej powtarzanie."

    > >> Ważne że *już* ich nie ma.
    > > Może w twojej metodyce pracy.
    > Myslę że w repo.
    W repozytorium są, sam pisałeś coś o świętości commitów.

    > >>> , a tu kij wie co się dzieje, bo poprzedni programista naczytał
    > >>> się o wzorcach projektowych
    > >> Co to ma wspólnego z robieniem branchy?
    > > A co ma niby mieć?
    > No własnie pytam co mają wzorce do robienia branchy, przeciez to twój
    > przykład.
    Bardzo mi przykro, że nie rozumiesz słowa pisanego.

    > > Daj znać, jak już ustalisz sam ze sobą obowiązujący punkt widzenia.
    > To ze rozumiesz coś inaczej nie oznacza że inni mają rozdwojenie jaźni.
    > Moze nalezy czytać między wierszami, coś się domyślić.
    Może należy nauczyć się pisać tak, żeby było wiadomo o co chodzi.

    > > Masz moduł A, interfejs B, implementację C. Dodajesz do interfejsu B
    > > nic nie robiącą metodę wirtualną, którą implementujesz w C, a
    > > wywołujesz z A. Oczywiście, dopóki nie upewnisz się, że wszystko na
    > > 100% działa (zmiany w A, B, C są zaimplementowane), nic nie
    > > commitujesz. Dla porządku, zmiany w B, A, C commitujesz osobno (przy
    > > podanym porządku commitów zmiany są atomowe). Wytłumacz jak to
    > > osiągnąć na SVN-ie, przy założeniu że wszystkie zmiany były robione
    > > tylko w jednym pliku.
    > Teraz wyjaśnij mi *po* co mam je mergować osobno na trunk
    Jakie merge'owanie? Ja pytałem o robienie commitów.

    > Jaki jest cel który uzyskam komitując te pierdoły pojedynczo?
    Czystość historii kodu? A nie, przepraszam, dla ciebie repozytorium to
    wór do którego wrzucasz wszystko jak leci, w końcu liczy się tylko
    czubek brancha.

    > >> To czego "nie mam" to jest branch i tam sobie moge pieprzyć dowoli.
    > > Nie możesz, bo branch jest publiczny.
    > Gówno prawda. Branch to publiczna piaskownica. Mozesz tam wkladać co
    > chcesz i potem to zlewać, psuć kod, generować dowolne błędy i regresje.
    > jest rzecza niezrozumiałą po co miałby ktoś to śledzić poza paranoją.
    Śmieszny jesteś, wiesz?

    > Wiec co jest upublicznianiem kodu w/g Ciebie?
    http://sjp.pwn.pl/szukaj/upublicznienie

    > > Twoja metodyka pracy nie przewiduje przeglądania mailing listy z
    > > commitami?
    > Z branchy? Te kilkadziesiąt na godzinę? Sorry, ale nie.
    To dużo tłumaczy.

    > >> Moze po prostu inaczej rozumiemy upublicznianie. ja jako upublicznianie
    > >> rozumiem wrzucenie w główne źrodła. A to że ktoś na branchu wrzucił
    > >> sobie zdjęcia porno mało mnie interesuje
    > > Ciekawe co by na to powiedział klient.
    > Czepiasz się słów
    Jakbym się czepiał słów, to bym cię odesłał z powrotem do szkoły.
    Ilość błędów które robisz jest niesamowita.

    > gubiąc przesłanie.
    To nie ja podałem przykład z pornosami na repo, więc nie odkręcaj
    teraz kota ogonem.

    > Klient nie ma dostepu do branchu.
    To bardzo ciekawe, biorąc pod uwagę, że klient może wymagać
    znajdowania się repozytorium na jego serwerze.

    > Kilenta nie obchodzi jak została przygotowany commit.
    Może twoich nie obchodzi.

    > Że kazda zmiana jest w historii. Sugerujesz że git moze manipulowac
    > histrią.
    Nie kłam. Jawnie go za to chwalę.

    > To źle bo to nie jest potrzebne.
    Bredzisz.

    > >> Ludzie nie mają co robic tylko wymieniają się uwagami jak
    > >> ktoś cos na branchu spieprzył?
    > > Ja staram się orientować co się w kodzie dzieje. Bez patrzenia na
    > > zmiany było by trochę ciężko, ale pewnie mi zaraz powiesz jak to w
    > > twojej metodyce pracy wygląda.
    > *Nie* chcesz oglądać zmian na branchach.
    U mnie nikt nie wrzuca pornoli na repozytorium.

    > Interesują Cie zmiany na
    > trunku. Tam je oglądasz
    Mam się patrzeć na jakieś code bomby zmieniające tysiące linii kodu i
    dotykające prawie każdego pliku w projekcie, zamiast na malutkie
    commity zmieniające jedną, konkretną rzecz? Dobrze się czujesz?

    > Robisz switch to revision 189 i sprawdzasz regresje. Nie ma? To robisz
    > switch do 150 i sprawdzasz. Nie ma? To na 123. Listę rewizji na trunku
    > svn z przyjemnością wyrzuci jesli go poprosisz.
    Zdajesz sobie sprawę z tego, jak wygląda repozytorium po merge'u w
    systemach kontroli wersji które nie były projektowane przez bandę
    szympansów?

    > Informajca z ktorego brancha to pochodzi w SVN jest (od niedawna o ile
    > pamiętam) ale jest *zbedna* żeby wykonać ta operację.
    Bzdura.

    > Szambo tak naprawdę nie istnieje. Nie wpływa na cokolwiek. Jest
    > przezroczyste. Jesli masz z tym problem to może to jest tylko Twoj problem.
    Śmiech na sali.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: