eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programmingSystem kontroli wersji.Re: System kontroli wersji.
  • Data: 2010-10-06 18:17:49
    Temat: Re: System kontroli wersji.
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2010-10-06 12:41, Bodek wrote:
    > No no, kilkadziesiąt MB, fiu fiu. Będziesz miał rozmiar repo liczony w
    > GB to porozmawiamy o wydajności.

    Kilkadziesiąt MB na trunku. Rozmiar repo kilkanascie GB. Porozmawiamy?

    >> Przeciez 100 commitów na godzinę jest *bzdurą*.
    > Tak tak, oczywiście. Brnij dalej.

    <Ziew> Mocny argument. Pass.

    >> Nie potrzebujesz wobec tego branchy. Bo twój branch z kilkunastoma
    >> poprawkami jest tylko zbytkiem bitów. Po prostu edytuj pliki wprost na
    >> trunku.
    > Znowu się pogubiłeś? "Sorry, ale tak to się robi. Jesli masz inną
    > metodyke pracy to gratuluje."

    Nipotrzebie rozbisz brancha dla 10 poprawek. To się niczym nie różni od
    poprawiania wprosta na trunku. Burdel ten sam, roboty mniej.

    >>> Nie, chce usunąć commita.
    >> Czyli wymazać historię.
    > No i? Mimo, że dla ciebie oznacza to koniec świata, ludzie z tego
    > korzystają.

    Ludzie korzystają głównie z windowsa. Czy mam z tego powodu twierdzić że
    jest najlepszy na świecie?

    >> W rewizji 12345 była regresja. Nie wiemy jednak dlaczego bo jakiś
    >> miszczu usunął historię a po tygodniu okazało się że ta regresja to
    >> progresja.
    > Historii opublikowanych zmian raczej się nie zmienia. W każdym razie,
    > nawet jakby, to u nikogo poprzednia historia repozytorium nagle nie
    > zniknie.

    Przeciez wlasnie to postulowaleś.

    >>>> Ważne że *już* ich nie ma.
    >>> Może w twojej metodyce pracy.
    >> Myslę że w repo.
    > W repozytorium są, sam pisałeś coś o świętości commitów.

    W repo jest HEAD i tam nie ma. Jesli potrzebujesz coś więcej to jest to
    sytuacja wyjątkowa i *wtedy* masz dostęp. W HEAD już nie ma. To jest cel
    który osiągasz revertem. W zasadzie jedyny potrzebny.

    > Bardzo mi przykro, że nie rozumiesz słowa pisanego.

    Zauważam za dużą ilość osobistych wycieczek.

    >> Teraz wyjaśnij mi *po* co mam je mergować osobno na trunk
    > Jakie merge'owanie? Ja pytałem o robienie commitów.
    >> Jaki jest cel który uzyskam komitując te pierdoły pojedynczo?

    Spójnośc poprawki. Wkomitowanie pustej metody której nikt nie używa poza
    sporadycznymi przypadkami jest bezcelowe. Rozbijanie commita na 10
    poprawek wymaga potem wiedzy tajemnej zeby za miesiąc poprawki usunąc, o
    ile to w ogóle wykonalne automatycznie.

    > Czystość historii kodu? A nie, przepraszam, dla ciebie repozytorium to
    > wór do którego wrzucasz wszystko jak leci, w końcu liczy się tylko
    > czubek brancha.

    Liczy się tylko czubek trunka. Pozostałe czubki mam w ... a nie, nie dam
    Ci satyfakcji łapania za slowa.

    > Śmieszny jesteś, wiesz?

    Kolejna osobista wycieczka. Przestalem juz liczyć.

    > Ilość błędów które robisz jest niesamowita.

    Bo jestem leniem z definicji.

    >> gubiąc przesłanie.
    > To nie ja podałem przykład z pornosami na repo, więc nie odkręcaj
    > teraz kota ogonem.

    Przykaład z pornosami w branchu znam osobiście w pewnym projekcie.
    Leżały przez rok zanim sie ktoś zorientował. To tyle w temacie
    przeglądania branchów przez ludzi z zewnątrz.

    >> Klient nie ma dostepu do branchu.
    > To bardzo ciekawe, biorąc pod uwagę, że klient może wymagać
    > znajdowania się repozytorium na jego serwerze.

    To jest klient specyficzny. Powiedzmy że żadko spotykany. Trudno
    dyskutowac ogólnie. Wszystkie przypadki które znam nie pozwalają na
    wgląd w kod pośredni, sporadycznie zezwala się na zaglądanie w trunk.
    Najczęsciej klient dostaje kod w postaci plików a nie repo. Jesli masz
    inaczej to masz mało typowo.

    > Bredzisz.

    Osobista wycieczka N+1.

    >> *Nie* chcesz oglądać zmian na branchach.
    > U mnie nikt nie wrzuca pornoli na repozytorium.

    Wrzucają cos równoważnego - kod którego się wstydzą (od klienta po kolegów).

    > Mam się patrzeć na jakieś code bomby zmieniające tysiące linii kodu i
    > dotykające prawie każdego pliku w projekcie, zamiast na malutkie
    > commity zmieniające jedną, konkretną rzecz? Dobrze się czujesz?

    Niektorych rzeczy nie da się spójnie zaimplemetowac w sposob malutki i
    jednocześnie spójny. Przykro mi. Od ogladania kodu jest code review a
    nie diffy z repo. Commity ktore zmieniają prawie wszystkie pliki w
    projekcie to jest zwykły science-fiction poza przypadkami zmiany z \r na \n.

    > Zdajesz sobie sprawę z tego, jak wygląda repozytorium po merge'u w
    > systemach kontroli wersji które nie były projektowane przez bandę
    > szympansów?

    Zazwyczajw 100% jak się tego spodzewiasz: jeden komit na trunk i
    prawidłowe zmiany w plikach, operacja jest atomowa i trunk jest stabilny
    w sensie kompilacji przed i po (o ile programiści mają taki wymóg).

    >> Informajca z ktorego brancha to pochodzi w SVN jest (od niedawna o ile
    >> pamiętam) ale jest *zbedna* żeby wykonać ta operację.
    > Bzdura.

    Więc udowodnij tezę przeciwną.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: