-
301. Data: 2008-01-01 21:08:58
Temat: Re: Sterzynska w GW
Od: Grzegorz Staniak <g...@w...pl>
On 01.01.2008, T <...@i...invalid> wroted:
>> Dwaplusbezdobrze zapoczątkowałeś akcję kształtowania postaw
>> przedstawiawiających określanie zażenowania uczestnikami dyskusji.
>> Wyższe założenia ideowe, a także dalszy rozwój akcji kształtowania
>> postaw, bezapelacyjnie pozwala określić to postępowanie kwakmową.
>
> Po prostu nie widzę sensu w dyskusji, w której podważane są ogólnie znane
> i weryfikowalne fakty. To strata czasu.
Nie "fakty", tylko "artykuły wiary pana T".
GS
--
Grzegorz Staniak <gstaniak _at_ wp [dot] pl>
-
302. Data: 2008-01-01 21:13:03
Temat: Re: Sterzynska w GW
Od: T <...@i...invalid>
Krzysztof Oledzki pisze:
> O, dałeś się. TPSA-Neostrada/DSL będzie kupować Internet od
> TPSA-Operator. Tylko. Bo tak. Tak jak to było w przypadku TPI, które
> starało się jak mogło aby mieć łącza do kogoś innegoi, ale TPSA dzielnie
> to utrącała.
Ale przecież pisałem chyba wczoraj, że się tego obawiam, podając przykład
podziału PKP. Napisałem też w innym miejscu, że podziału trzeba dokonać w
taki sposób, zeby TPSA-infrastruktura miała ekonomiczny interes by
udostępniać infrastrukturę innym niż TPSA-cośtam podmiotom.
>> > Wszak już teraz jest lepiej, ceny "peeringów" z TPSA poleciały na
>> > pysk od kiedy okazało się że tani dostęp do TPSA może zawsze kupić od
>> > kogoś, od kogo TPSA sama kupuje Internet.
>>
>> Co jest najlepszym przykładem dobrodziejstw płynących z istnienia
>> konkurencji.
>
> Z regulacji. Bo wreszcie ten dostep do TPSA możesz kupić od kogoś innego
> bez ryzyka, że TPSA zdegraduje takie rozwiązanie.
Gdyby na tym rynku istniała realna konkurencja, to TPSA nie mogłaby nic
degradować! TPSA mogła to robić wyłącznie dlatego, ze miała około 50%-wy
udział w rynku. Przecież to oczywiste.
To jest błędne koło -- najpierw popsuć rynek a potem starać się go
naprawić regulacjami.
--
http://tomasz.insane.plf
-
303. Data: 2008-01-01 21:15:59
Temat: Re: Sterzynska w GW
Od: T <...@i...invalid>
Grzegorz Staniak pisze:
> Tak zupełnie na marginesie - daj se spokój, OK? Monopol może równie
> dobrze powstać "w warunkach mających mnóstwo wspólnego z wolnym
> rynkiem", czego w historii liczne przykłady.
Oczywiście. Gdyby taki podmiot zaczał wykorzystywać swoją dominującą
pozycję do zwalczania konkurencji to nalezy temu oczywiście
przeciwdziałać i są do tego przeciez instrumenty prawne. Czy kiedykolwiek
to negowałem?
--
http://tomasz.insane.pl
-
304. Data: 2008-01-01 21:19:06
Temat: Re: Sterzynska w GW
Od: Krzysztof Oledzki <o...@...ns.pl>
T <...@i...invalid> wrote:
> Krzysztof Oledzki pisze:
>
> > Raczej? A miałeś kiedyś przyjemność podróżować autobusem albo pociągiem?
>
> Znam mniej więcej regulamin komunikacji miejskiej. :-) Przeczytałem
> kiedys z nudów, przyklejają w metrze.
Szkoda, że nie zrobiłeś tego przed zawarciem umowy, czyli zanim wszedłeś do
strefy płatnej metra. Sorry, no bonus.
> > I ile czasu spędziłeś w banku zakładając konto
>
> Sporo. Kont nie zakłada się raz na tydzień i można poświęcić te 10 minut
> na przeczytanie umowy, choćby po to, żeby potem nie marudzić na grupach
> dyskusyjnych.
Jesteś w stanie przeczytać 5 stron A4 zapisanych czcionką 6-8p w 10m.
Ze zrozumieniem? Szacunek.
> > albo w salonie kupując
> > telefon GSM?
>
> Miesiąc temu podpisywałem umowę na 12 miesięcy z Orange i przeczytałem ją
> w całości.
Całą? Szacunek.
> Ty podpisujesz umowy bez czytania?
Uczciwie przyznam że często tak jest. Umowa przeczytana "mniej-więcej",
"pobieżnie", "w większości", "poza ostatnią i środkową stroną"
to umowa nieprzeczytana. Szczególnie że umowa to nie powieść,
liczy się zrozumienie każdego jednego wyrazu, nie można przeskoczyć
dwa akapity akapity bo "i tak dalej się wyjaśni".
> >> To jest rzeczywiście problem, ale w obrębie sprawności sądownictwa (i
> >> różnych przepisów z tym związanych).
> >
> > No jasne, problem dotyczy tylko sądownictwa. Jakby go rozwiązac, to
> > każdy wytaczałby kilkanaście spraw w ciągu roku, a zamiast chodzić do
> > pracy zbierałby opinie biegłych i kolekcjonował dowody. Przecież zawsze
> > można iść do sądu.
>
> To jest właśnie część tego problemu -- tak proste sprawy naprawdę nie
> wymagają tuzina rozpraw i kilku opinii biegłych.
Jakie proste? Udowodnienie operatorowi że oszukuje klienta? Internet
to nie masło, nie wystarczy zmierzyć w dostarczonej kostce poziomu
tłuszczu.
Pozdrawiam,
Krzysztof Oledzki
--
Krzysztof Olędzki
e-mail address: ole(a-t)ans(d-o-t)pl
Registered User: Linux - 189200, BSD - 51140
Nick Handles: KO60-RIPE, KO581 (Network Solutions)
-
305. Data: 2008-01-01 21:20:44
Temat: Re: Sterzynska w GW
Od: Krzysztof Oledzki <o...@...ns.pl>
T <...@i...invalid> wrote:
> Krzysztof Oledzki pisze:
>
> >> Wiesz co to jest SLA?
> >
> > Zaliczasz odpowiedź "Śląskie Laboratoria Analityczne"? Problem polega na
> > tym, że SLA definiowane nawet jako "Service Level Agreement" może
> > oznaczać dowolną rzecz, nawet na ww. poziomie przydatności.
>
> No właśnie, samo SLA niewiele znaczy, liczy się TREŚĆ tej umowy.
> Widziałem już gwarancje SLA które nie gwarantowały w praktyce niemal
> niczego.
Albo takie, gdzie za SLA płaci się dodatkowo, a karą za niedotrzymanie
warunków jest praktycznie zwrot SLA. Rynek sam jakoś tego nie wyregulował.
Pozdrawiam,
Krzysztof Oledzki
--
Krzysztof Olędzki
e-mail address: ole(a-t)ans(d-o-t)pl
Registered User: Linux - 189200, BSD - 51140
Nick Handles: KO60-RIPE, KO581 (Network Solutions)
-
306. Data: 2008-01-01 21:28:32
Temat: Re: Sterzynska w GW
Od: T <...@i...invalid>
Krzysztof Oledzki pisze:
> Szkoda, że nie zrobiłeś tego przed zawarciem umowy, czyli zanim wszedłeś
> do strefy płatnej metra. Sorry, no bonus.
No widzisz, zaryzykowałem te 2,40. ;)
>> > I ile czasu spędziłeś w banku zakładając konto
>>
>> Sporo. Kont nie zakłada się raz na tydzień i można poświęcić te 10
>> minut na przeczytanie umowy, choćby po to, żeby potem nie marudzić na
>> grupach dyskusyjnych.
>
> Jesteś w stanie przeczytać 5 stron A4 zapisanych czcionką 6-8p w 10m. Ze
> zrozumieniem? Szacunek.
Nie czytałem wyjątkowo dokładnie, dokładnie przeczytałem w domu.
Wybierając bank kierowałem się opiniami jego klientów. Szansa na to,
żebym przeoczył coś, bo mogłoby mi realnie zaszkodzić była naprawdę
minimalna...
> Całą? Szacunek.
Przecież ona dość krótka jest.
> Uczciwie przyznam że często tak jest. Umowa przeczytana "mniej-więcej",
> "pobieżnie", "w większości", "poza ostatnią i środkową stroną" to umowa
> nieprzeczytana. Szczególnie że umowa to nie powieść, liczy się
> zrozumienie każdego jednego wyrazu, nie można przeskoczyć dwa akapity
> akapity bo "i tak dalej się wyjaśni".
Zalezy jeszcze czego umowa dotyczy. Czy jeśli w grę wchodziłaby istotna
dla Ciebie kwota, to także byś nie przeczytał?
Ale ogólnie z umowami jest taki problem, że często przeczytanie na
niewiele się zda, jeśli nie ma się wiedzy prawniczej, czy choćby jakiejś
podstawowej orientacji. Ja jakąś mam, ale głównie w obrębie mojej branży
czy w okolicach. Większość osób nie ma żadnej...
>> To jest właśnie część tego problemu -- tak proste sprawy naprawdę nie
>> wymagają tuzina rozpraw i kilku opinii biegłych.
>
> Jakie proste? Udowodnienie operatorowi że oszukuje klienta? Internet to
> nie masło, nie wystarczy zmierzyć w dostarczonej kostce poziomu
> tłuszczu.
Jesli chodzi o np. niedozwolne zapisy w umowie lub błędną, niekorzystną
dla klienta interpretacje. Jeśli sprawa jest skomplikowana, to i p.
Streżyńska nie pomoże.
--
http://tomasz.insane.pl
-
307. Data: 2008-01-01 21:30:18
Temat: Re: Sterzynska w GW
Od: Krzysztof Oledzki <o...@...ns.pl>
T <...@i...invalid> wrote:
> Krzysztof Oledzki pisze:
>
> >> No tak, jakis jeden router... jaki to procent wszystkich routerów?
> >
> > Nie wiem, a Ty wiesz? Ja mogę zaryzykować stwierdzenie, że w owym czasie
> > podobnie było na pozostałych. Jesteś w stanie je obalić?
>
> Takie stwierdzenie to raczej Ty powinieneś udowodnić, a nie ja obalać.
O nie. Piłeczka po twojej stronie. To ty stwierdziłeś, że nie mam racji.
> >> Jakie konkretnie? Ten problem w ogóle by nie istniał gdyby w okolicy
> >> istniał wtedy jakikolwiek inny provider...
> >
> > A nie istniał? Od dawna był przecież NASK od którego wszyscy w owym
> > czasie radośnie uciekali do... TPSA.
>
> NASK... i co jeszcze?
O, chociaż raz zacytowałeś to do czego ktoś się odnosi. Zatem:
"Ten problem w ogóle by nie istniał gdyby w okolicy istniał wtedy
jakikolwiek inny provider". NASK to jakikolwiek inny provider.
Nie ufoludek, nie teletubiś.
> >> Brak konkurencji lub
> >> konkurencja bardzo ograniczona stwarza sytuację w której monopolista
> >> może dyktować warunki.
> >
> > A jakie to warunki dyktowała niby TPSA?
>
> Warunki świadczenia usług. W sytuacji, gdy firma nie musi z nikim
> konkurować może robić praktycznie cokolwiek (oczywiście w pewnych
> granicach, ale bardzo szerokich), bo klienci i tak nie mają wyboru.
Ależ mają.
> >> Rozwiązaniem nie jest tu biegunka regulacji, lecz przywrócenie zasad
> >> konkurencji na danym rynku.
> >
> > Oczywiście, bo jeżeli chodzi np. o rynek żywności to konkurencji
> > zupełnie nie ma, skoro chleb składa się z gipsu, parówki z wody i skóry,
> > a wędlina z ulepszaczy.
>
> Może po prostu wielu klientów woli taki produkt, kiepski lecz tańszy?
Żeby on jeszcze był tańszy.
Pozdrawiam,
Krzysztof Oledzki
--
Krzysztof Olędzki
e-mail address: ole(a-t)ans(d-o-t)pl
Registered User: Linux - 189200, BSD - 51140
Nick Handles: KO60-RIPE, KO581 (Network Solutions)
-
308. Data: 2008-01-01 21:31:03
Temat: Re: Sterzynska w GW
Od: T <...@i...invalid>
Krzysztof Oledzki pisze:
> Rynek sam jakoś tego nie
> wyregulował.
Ale co miałby regulować? Jaka umowa SLA jest, każdy widzi. Umowy SLA
czytają raczej osoby kompetentne. Jeśli są, jakie są, to najwyraźniej nie
ma w danej branży zapotrzebowania na lepsze.
--
http://tomasz.insane.pl
-
309. Data: 2008-01-01 21:36:19
Temat: Re: Sterzynska w GW
Od: T <...@i...invalid>
Krzysztof Oledzki pisze:
>> >> No tak, jakis jeden router... jaki to procent wszystkich routerów?
>> >
>> > Nie wiem, a Ty wiesz? Ja mogę zaryzykować stwierdzenie, że w owym
>> > czasie podobnie było na pozostałych. Jesteś w stanie je obalić?
>>
>> Takie stwierdzenie to raczej Ty powinieneś udowodnić, a nie ja obalać.
>
> O nie. Piłeczka po twojej stronie. To ty stwierdziłeś, że nie mam racji.
"Słońce jest niebieskie"
"Nie jest"
"Udowodnij, że nie jest"
"To raczej Ty powinieneś udowodnić, a nie ja obalać."
"O nie. Piłeczka po twojej stronie. To ty stwierdziłeś, że nie mam racji."
>> > A nie istniał? Od dawna był przecież NASK od którego wszyscy w owym
>> > czasie radośnie uciekali do... TPSA.
>>
>> NASK... i co jeszcze?
>
> O, chociaż raz zacytowałeś to do czego ktoś się odnosi. Zatem: "Ten
> problem w ogóle by nie istniał gdyby w okolicy istniał wtedy jakikolwiek
> inny provider". NASK to jakikolwiek inny provider. Nie ufoludek, nie
> teletubiś.
To był skrót myślowy, przyznaje. Gdyby istniała realna konkurencja.
>> Warunki świadczenia usług. W sytuacji, gdy firma nie musi z nikim
>> konkurować może robić praktycznie cokolwiek (oczywiście w pewnych
>> granicach, ale bardzo szerokich), bo klienci i tak nie mają wyboru.
>
> Ależ mają.
Mają jeden -- w ogóle zrezygnować z danej usługi. To właśnie miałem na
myśli piszą o "bardzo szerokich granicach".
>> > Oczywiście, bo jeżeli chodzi np. o rynek żywności to konkurencji
>> > zupełnie nie ma, skoro chleb składa się z gipsu, parówki z wody i
>> > skóry, a wędlina z ulepszaczy.
>>
>> Może po prostu wielu klientów woli taki produkt, kiepski lecz tańszy?
> Żeby on jeszcze był tańszy.
To może klientom nie robi to różnicy? Ja często kupuję pieczywo w innym
sklepie niż robie podstawowe zakupy, bo to dla mnie dość istotne. Jakby
mój podstawowy sklep oferował pieczywo rozsądnej jakości, to bym kupił
wszystko w jednym miejscu. Strata sklepu.
--
http://tomasz.insane.pl
-
310. Data: 2008-01-01 21:39:29
Temat: Re: Sterzynska w GW
Od: Tomasz Paszkowski <s...@g...com>
Dnia 31.12.2007 T <...@i...invalid> napisał/a:
>>> i to wszystko dla klienta koncowego...
>>
>> klient jak klient, zale?y jak si? potrzeby sieci :-)
>
> Przypominam, ?e dyskutujemy o Neostradzie. :->
Wiem i nie widze żadnego problemu w zagwarantowaniu przepustowości do dowolnego
punktu jeżeli będzie taka potrzeba.
--
Tomasz Paszkowski
SS7, Asterisk, IPTV, GPON