-
161. Data: 2011-10-25 00:31:27
Temat: Re: Sprzęt !!! :-)
Od: Zygmunt Dariusz <z...@g...com>
On Oct 19, 1:59 pm, Andrzej Libiszewski
<a...@g...usunto.pl> wrote:
> Dnia Wed, 19 Oct 2011 19:46:25 +0200, Marek Wyszomirski napisał(a):
>
>
>
> >> To był raczej magnez, a nie aluminium :)
>
> > Jeśli dobrze pamiętam w żarówkach do Amiluxa było właśnie aluminium -
> > ale nie będę się spierał, bo było to na tyle dawno, że może mnie już
> > pamięć mylić.
>
> Może masz rację, sprzeczać się nie będę, bo to nie moje czasy.
Za to moje jak najbardziej.
W "jednorazowkach" stosowano i aluminium i magnez.
Moglo to byc w formie "watay metalowej", czyli bardzo cienkiego
druciku lub w formie folii metalowej.
Ziggy Photo - American Professional Photographer
http://www.ziggyphotoonline.com/
-
162. Data: 2011-10-25 00:35:26
Temat: Re: Sprzęt !!! :-)
Od: Zygmunt Dariusz <z...@g...com>
On Oct 19, 4:02 pm, Janko Muzykant <j...@w...pl> wrote:
> W dniu 2011-10-19 19:59, Andrzej Libiszewski pisze:
>
> >>> To był raczej magnez, a nie aluminium :)
>
> >> Jeśli dobrze pamiętam w żarówkach do Amiluxa było właśnie aluminium -
> >> ale nie będę się spierał, bo było to na tyle dawno, że może mnie już
> >> pamięć mylić.
>
> > Może masz rację, sprzeczać się nie będę, bo to nie moje czasy.
>
> Oba metale nadają się do tego równie dobrze. Oczywiście w czystym
> tlenie, przy spalaniu swobodnym używano magnezu (w postaci litej -
> długie czasy spalania, miękkie światło lub sproszkowanej - spalanie
> poniżej sekundy, światło twardsze, trochę jak błyskowe).
Ten proszek to byla magnezja, dostepna swego czasu w sklepach
fotooptyki.
Kupowalem to i stosowalem jeszcze na poczatku lat szescdziesiatych
przed nasza era - tfu, tfu, mailo byc ubieglego wieku..
Ziggy Photo - American Professional Photographer
http://www.ziggyphotoonline.com/
-
163. Data: 2011-10-25 01:03:44
Temat: Re: Sprzęt !!! :-)
Od: Zygmunt Dariusz <z...@g...com>
On Oct 19, 9:40 am, "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl>
wrote:
> "Jan Rudziński" <j...@g...pl> wrote:
>
> [...]
>
> >> Wyzwolenie błysku polegało na podłączeniu do prądu cienkiej spiralki
> >> która rozżarzała się i inicjowała spalanie.
>
> > O ile wiem, jakieś urządzenia do doświetlania istniały już przed
> > wojną. Nie wiesz przypadkiem, jakiej wtedy używano terminologii?
> > Nie podoba mi się zwrot 'lampa błyskowa' w kryminale, którego akcja
> > toczy się w latach 30.
>
> Kiedyś się chyba mówiło o "błysku magnezji". Flesz to chyba też dość
> stare słowo - gdy pojawiły się pierwsze współczesne lampy błyskowe
> mówiło się z kolei o "fleszu elektronowym".
> Do Polski nazwy urządzeń technicznych często były w tamtych czasach
> brzmieniowo importowane albo z niemieckiego, albo z angielskiego.
>
> Jest więc już od czego zacząć szukanie.
Mozna rozpoczac szukanie od hasla vintage flash.
Jako pierwszy, moze ukazac sie adres do calkiem przyjemnej strony, nim
zacznie sie dalsze penetrowanie internetu na temat zglebiania wiedzy,
o starych lampach blyskowych.
http://vintage-flash.com/
Ziggy Photo - American Professional Photographer
http://www.ziggyphotoonline.com/
-
164. Data: 2011-10-25 01:38:43
Temat: Re: Sprzęt !!! :-)
Od: Zygmunt Dariusz <z...@g...com>
On Oct 19, 7:16 pm, dominik <u...@d...net.pl> wrote:
> On 2011-10-19 19:41, Marek Wyszomirski wrote:
>
> Powiedzmy, że canon produkując nowego canona 1DX ma sporo odrzutów matryc,
> np. po 5-10 całych linii na matrycę jest .
> ps. w PL nie używamy apostrofa do odmiany z wyłączeniem skrótów :)
Moze przy "siadniętych" apostrofach jest to dopuszczalne.
Ziggy Photo - American Professional Photographer
http://www.ziggyphotoonline.com/
-
165. Data: 2011-10-25 02:09:13
Temat: Re: Sprzęt !!! :-)
Od: Zygmunt Dariusz <z...@g...com>
On Oct 23, 6:01 pm, dominik <u...@d...net.pl> wrote:
> On 2011-10-21 11:25, Marek Wyszomirski wrote:
>
> >> Z pewnością wielokrotnie mniej, bo mimo wszystko fotoreporterów mamy wiele
> >> mniej niż hobbystów, ale z drugiej strony wystarczająco dużo by na tym
> >> nieźle zarobić. Te aparaty będą sprzedawane ok. 2-3 lata, w tym czasie
> >> niemal każdy poważny fotoreporter się w nie zaopatrzy, bo po prostu w tyle
> >> się sprzęt mu amortyzuje.
> > Uwzględnij jeszcze jedną poprawkę - ilu fotoreporterom potrzebna jest
> > jakość lepsza, niż uzyskiwana w APS-C? Do zdjęcia ilustrującego artykuł w
> > gazecie czy nawet zdjęcia na okladkęę w tygodniku nie potrzeba
> > kilkudziesięciu megapikseli - i tak druk nie przeniesie tego, co wypuści z
> > siebie kilkunastomegapikselowa lustrzanka APSC.
>
> Im jakość lepsza tym lepiej, bo można kadrować.
> Jednak nie o to mi chodziło powyżej - reporter czy nawet ten ślubniak
> oczekuje sprzętu niezawodnego, wytrzymałego i mogącego służyć w pracy
> bardzo długo. Ta jedynka to gwarantuje, a APS-C to sprzęt głównie
> amatorski i tam chociażby migawka padnie wiele szybciej.
> Do naszego hobbystycznego pstrykania to możemy mieć puszki tego typu i być
> szczęśliwymi, sam lustrzankami cyfrowo zrobiłem ok 40 tysięcy zdjęć przez
> 5 lat (kompaktami ogólnie pewnie ze 100 tysięcy), ale to kwota dla pięciu
> korpusów. Niektórzy fotoreporterzy tyle robią dziennie (co dla mnie jest
> bezmyślne, głupie i niepotrzebnym zalewem danych, ale już niejednokrotnie
> spotkałem się z takimi liczbami).
> Bardziej realne wyliczenia to np. fotografia ślubna, na ślub może przypaść
> ok. 5000 ujęć (do selekcji oczywiście). Jeśli fotograf zrobi tych ślubów
> 50 (wiem, to bardzo dużo) w roku to masz już 250k ujęć, a tego nie
> wytrzyma większość luster (była kiedyś stronka z liczbami, pewnie wiele
> nierealna, ale z ogółu danych wynikało ok. 100 tysięcy ujęć dla migawki i
> większości aparatów).
Brednie wypisujesz.
>
> >> Kupi też co lepsza część ślubopstryków, a za
> >> granicą to nawet wielu tych w połowie stawki. Jakoś się to będzie kręcić.
> > Obawiam się że to 'jakoś' będzie raczej bliżej 'kiepsko'.
>
> U nas ciągle finanse są sporą barierą, mimo tego znam conajmniej trzy
> osoby, które fotografują jedynkami i sobie to chwalą. Z tej grupy zdaje
> się że JG ma dwie jedynki do fotografii ślubnej.
Do fotografii slubnej mam caly czas cztery 1Ds.
W tym roku kupilem D3s ale chetnie, wszystko bym zmienil na jakiegos
odpowiedniego bezlusterkowca, gdyby taki byl.
> Konkurencyjny sprzęt (ale deko tańszy, choć w momencie premiery to nie
> jakoś znów wiele) to nikon D3 i jego następcy (D3x i D3s), a te to już
> spokojnie spotyka się u bardzo wielu fotografów ślubnych.
Tu gdzie mieszkam, nie majac odpowiedniego sprzetu, nie dostanie sie
zlecenia.
Posiadanie dobrego sprzetu, to podstawa wykonywania zawodu.
> >> Nigdzie tak nie twierdziłem :)
> >> Za to nowy digic to w ciągu tak roku już spokojnie pojawi się w
> >> amatorskich puszkach, nie będzie musiał robić 14fps@18Mpix, ale całkiem
> >> się będzie smażył licząć choćby efekty do filmów, które pewnie się będą
> >> pojawiać.
> > A to jest całkiem prawdopodobne. Obawiam się tylko, ze wykastrują go z
> > paru możliwości ze względu na segmentację rynku.
>
> Może będzie jak z cell-em, który do PS trafiał bez jednego rdzenia, dzięki
> czemu jego produkcja była opłacalna. Canon sobie z pewnością poradzi w tym
> zakresie. Pewnie bardziej interesujące będzie jakie osiągi będzie mieć
> nowa matryca i czy/kiedy trafi do jakiegoś 5DMkIII.
Najlepiej gdyby trafila, gdy juz na rynku bedzie nastepna, lepsza
matryca, w jeszcze lepszym profesjinalnym sprzecie.
Ziggy Photo - American Professional Photographer
http://www.ziggyphotoonline.com/
-
166. Data: 2011-10-25 02:25:51
Temat: Re: Sprzęt !!! :-)
Od: Zygmunt Dariusz <z...@g...com>
On Oct 24, 3:21 pm, dominik <u...@d...net.pl> wrote:
> On 2011-10-24 09:23, Marek Wyszomirski wrote:
>
> >> ?? Nie wiem skąd wytrzasnąłeś te liczby, ale pokażesz reportera, który
> >> robi 140 tys. zdjęć dziennie albo ślubniaka, który pstryka 5000 na
> >> jednym ślubie?
> > Chyba chodziło o 40000 zdjęć dziennie - ale też mi się ta liczba wydaje
> > nieco podejrzana - zakładając 8 godzin ciągłego robienia zdjęć (a przecież
> > trzeba na sesję zdjęciową te dojechać, podczas sesji też konieczne są
> > przerwy - choćby na zmianę pozycji czy wymianę akumulatorków w aparacie)
> > oznaczałoby to średnio 5000 zdjęć na godzinę - a więc 1.38
> > zdjęcia/sekundę. Mało realne - nawet przy strzelaniu seriami.
>
> Dla sprecyzowania - cały ślub spokojnie może wynieść 5 tysięcy ujęć, ale
> wliczałem w to zarówno ceremonię, wesele, plener i studio. Końcowego
> materiału jest wiele wiele mniej, jednak chodzi o to by mieć wybór (stąd
> często serie zamiast ujęć). Jak wyjdzie z tego 300 zdjęć to każdy będzie
> zadowolony, 5k nikt by nie obrobił. Sam na ślubie strzelając pojedynczo
> wychodzi mi ok. 700 zdjęć, po odfiltrowaniu ok. 200 najfajniejszych (i
> przede wszystkich różnych), przy czym to nie jest mój zawód i pstrykanie
> bywa raczej dodatkowe.
Dajesz sie sam upodlic cykajac slubniaki?
Czy moze cos mnie ominelo i to co pisalem wiele lat temu o fotografii
slubnej, stalo sie juz normalnoscia u was i przestalo byc
posmiewiskiem na tej grupie?
> Co do ilości 50 tysięcy na dzień przez fotoreportera, to jest to relacja
> jednego z wykładowcy KAF-u, który podawał nawet, że tak "się po prostu
> robi".
Ten wykladowca, to musi jakis emigrant byc.
Przeciez ja tez juz tu p[isalem, ze czesto robi sie tysiace zdjec,
zeby wybrac tylko kilka.
Robilo sie tak juz za czasow analogowych, tylko ze na tej grupie, to
takie moje pisanie wywolywalo imbecylne docinki i wysmiewanie taich
fotografow, co to nie potrafia zrobic jdnego zdjecia ale od razu
dobrego.
W tamtych czasach tylko polacy potrafili takie zdjecia robic i tak
wygladalo, ze wszyscy oni pisali na tej grupie wlasnie.
> Na jego levelu oczywiście nie on się potem nawet grzebie z
> wybraniem czegokolwiek sensownego z tego, a i sam wątpię, że wiele tam
> tego jest.
Ale kurwa belkot.
Czy na twoim "levelu" nie da sie pisac normalnie i w miare po polsku?
Czy ty kurwa masz syndrom emigranta, co to musi pisac nie polskimi
slowami, mimo ze w jezyku polskim sa odpowiedniki tych slow?
Gdzie sie podzialy te cwoki, ktorym to zawsze przeszkadzalo, gdy
zamiescilem jakis zwrot obcy, nawet wtedy, gdy nie bylo polskiego
odpowiednika?
> Ci, którzy normalnie robią zdjęcia oczywiście zupełnie nie
> myślą o takich seriach i przeraża ich grzebanie w tym. Ponoć dla reportera
> to norma i ma on za zadanie zawsze mieć tryb seryjny włączony.
> Przypominacie sobie jak Bush dostawał butem albo jak wysadzali jedną z
> przywódczyń? Ci którzy nie mieli refleksu, nie byli gotowi po prostu nie
> zrobili ani jednego dobrego ujęcia, a niby na tym ma polegać praca
> fotoreportera. Z drugiej strony jak niby na chyba nieciekawych targach
> zrobili kilkaset tysięcy zdjęć, to jak dla mnie to raczej bez sensu i
> nieciekawe. Jak widać ja też nie popieram strzelania seriami jak karabinem
> maszynowym, ale fotoreporterem nie jestem i nie będę.
Jeden wielki belkot.
Ziggy Photo - American Professional Photographer
http://www.ziggyphotoonline.com/
-
167. Data: 2011-10-25 02:30:47
Temat: Re: Sprzęt !!! :-)
Od: Zygmunt Dariusz <z...@g...com>
On Oct 24, 5:28 pm, JA <marb67[beztego]@bb.home.pl> wrote:
> On 2011-10-24 19:21:32 +0000, dominik <u...@d...net.pl> said:
>
> > Co do ilości 50 tysięcy na dzień przez fotoreportera, to jest to relacja
> > jednego z wykładowcy KAF-u, który podawał nawet, że tak "się po prostu
> > robi".
>
> 1,728 zdjęcia na sekundę, przez 24h.
>
> Niech się facet puknie w łepek od ciulki, bo pewnie mądrzejszy od tego na szyi.
Temu, ktory to pisal, tez nalezaloby dac taka rade.
Nie wierze, zeby jakis wykladowca, takie brednie wypowiadal.
Ziggy Photo - American Professional Photographer
http://www.ziggyphotoonline.com/
-
168. Data: 2011-10-25 02:31:49
Temat: Re: Sprzęt !!! :-)
Od: Zygmunt Dariusz <z...@g...com>
On Oct 24, 6:21 pm, dominik <u...@d...net.pl> wrote:
> On 2011-10-24 23:28, JA wrote:
>
> >> Co do ilości 50 tysięcy na dzień przez fotoreportera, to jest to relacja
> >> jednego z wykładowcy KAF-u, który podawał nawet, że tak "się po prostu
> >> robi".
> > 1,728 zdjęcia na sekundę, przez 24h.
>
> > Niech się facet puknie w łepek od ciulki, bo pewnie mądrzejszy od tego na
> > szyi.
>
> Ja na te liczby zareagowałem inaczej - "kto to będzie potem oglądał i
> obrabiał?!", ale podobno od tego są asystenci.
> Aha, temat zdjęć był tak nudny, że szkoda było nawet jednego ujęcia, co
> dopiero tylu :)
Ty piszesz bezmyslnie.
Ziggy Photo - American Professional Photographer
http://www.ziggyphotoonline.com/
-
169. Data: 2011-10-25 02:36:23
Temat: Re: Sprzęt !!! :-)
Od: Zygmunt Dariusz <z...@g...com>
On Oct 24, 3:15 am, Marek Wyszomirski <w...@t...net.pl> wrote:
> W dniu 2011-10-24 00:01, dominik pisze:
>
>
>
> > Im jakość lepsza tym lepiej, bo można kadrować.
>
> Prawda. Ale im większy format tym mniej sprzęt poręczny - a to może
> zadecydować o tym, czy zdąży się zająć na czas odpowiednią pozycję - a w
> konsekwencji czy będzie z czego kadrować.
>
> > Jednak nie o to mi chodziło powyżej - reporter czy nawet ten ślubniak
> > oczekuje sprzętu niezawodnego, wytrzymałego i mogącego służyć w pracy
> > bardzo długo. Ta jedynka to gwarantuje, a APS-C to sprzęt głównie
> > amatorski i tam chociażby migawka padnie wiele szybciej.
>
> A jaki ma związek trwałość migawki z formatem? Bo z technicznego punktu
> widzenia mniejszy format - to mniejsza droga do przebycia przez lamelki
> migawki - a więc mniejsze przyspieszenia przy rozpędzaniu i hamowaniu
> lamelek. Do tego mniejsze lamelki mogą być lżejsze - a to również
> przekłada się na mniejsze siły występujące w układach napędu migawki. To
> samo dotyczy też lustra. Zatem z technicznego punktu widzenia łatwiej
> jest zrobić trwałą migawkę APSC niż FF o tym samym czasie
> synchronizacji. Jeśli więc jest faktycznie tak, że migawki FF są
> bardziej trwałe niż APSC to jest to tylko skutek sztucznej segmentacji
> rynku ze względów marketingowych.
>
> >[...]
> >>> Kupi też co lepsza część ślubopstryków, a za
> >>> granicą to nawet wielu tych w połowie stawki. Jakoś się to będzie kręcić.
> >> Obawiam się że to 'jakoś' będzie raczej bliżej 'kiepsko'.
>
> > U nas ciągle finanse są sporą barierą, mimo tego znam conajmniej trzy
> > osoby, które fotografują jedynkami i sobie to chwalą. Z tej grupy zdaje
> > się że JG ma dwie jedynki do fotografii ślubnej.
>
> Nie mówimy tu o 3, 30 czy nawet 3000 posiadaczy, a o ilościach
> uzasadniających produkcję wielkoseryjną. Oczywiście ani Ty nie jesteś w
> stanie udowodnić, że taki aparat będzie się masowo sprzedawał, ani ja
> wykazać, ze będzie sprzedawał się kiepsko - pozostaje zatem poczekać i
> przyszłość pokaże, który z nas miał racje.
Jedno jest pewnw, ze USA jest ciagly niedostatek najlepszych cyfrowych
aparatow fotograficznych FF.
Ziggy Photo - American Professional Photographer
http://www.ziggyphotoonline.com/
-
170. Data: 2011-10-25 02:46:18
Temat: Re: Sprzęt !!! :-)
Od: Zygmunt Dariusz <z...@g...com>
On Oct 24, 5:10 pm, Marek Wyszomirski <w...@t...net.pl> wrote:
> W dniu 2011-10-24 21:51, dominik pisze:
>
> >>> Im jakość lepsza tym lepiej, bo można kadrować.
> >> Prawda. Ale im większy format tym mniej sprzęt poręczny - a to może
> >> zadecydować o tym, czy zdąży się zająć na czas odpowiednią pozycję - a w
> >> konsekwencji czy będzie z czego kadrować.
>
> > Patrząc na taką leikę s2 czy pentaksa nie wydaje mi się by były tak złe i
> > zupełnie nieużywalne. Tę pierwszą to nawet reklamowali że nie tak wiele
> > większa korpusem od korpusu pełnej klatki.
>
> I... czy zdobyły one popularność jako sprzęt reporterski?
Ale imbecylne pytanie.
Zadj sobie pytanie, czy byly wyprodukowane po to, by zostac sprzetem
reporterskim.
Maloobrazkowe aparaty fotograficzne, zdominowaly rynek
fotoreporterski, juz okolo 50 lat temu i raczej juz sie to nie zmieni,
zeby wrocono do wiekszych formatow w tej dziedzinie.
> >>> Jednak nie o to mi chodziło powyżej - reporter czy nawet ten ślubniak
> >>> oczekuje sprzętu niezawodnego, wytrzymałego i mogącego służyć w pracy
> >>> bardzo długo. Ta jedynka to gwarantuje, a APS-C to sprzęt głównie
> >>> amatorski i tam chociażby migawka padnie wiele szybciej.
> >> A jaki ma związek trwałość migawki z formatem? Bo z technicznego punktu
> >> widzenia mniejszy format - to mniejsza droga do przebycia przez lamelki
> >> migawki - a więc mniejsze przyspieszenia przy rozpędzaniu i hamowaniu
> >> lamelek. Do tego mniejsze lamelki mogą być lżejsze - a to również
> >> przekłada się na mniejsze siły występujące w układach napędu migawki.
>
> > Wszystko prawda, ale rozkład segmentów akurat jest taki, że aps nie ma
> > profesjonalnego jak trójko jedynki, a pełna klatka nie ma amatorskiego jak
> > entry level.
>
> Przykłady Nikonów APSC uważanych za profesjonalne już Ci w tym watku
> podano. Oczywiście to wszystko kwestia zdefiniowania profesjonalności -
> jeśli jako jej warunek przyjmiesz posiadanie matrycy FF, to żaden aparat
> APSC z definicji nie będzie profesjonalny. A to, ze nie ma cyfrowego
> amatorskiego FF wynika w/g mnie z bardzo ograniczonego zapotrzebowania
> na taki aparat.
Dodaj, ze odnosi sie to do warunkow polskich i innych biednych
spoleczenstw.
Ziggy Photo - American Professional Photographer
http://www.ziggyphotoonline.com/