Użytkownik "Konrad Anikiel" <a...@g...com> napisał w wiadomości
news:8ea57758-7c85-4836-86d0-33d03117960d@ft29g2000v
bb.googlegroups.com...
> On Aug 31, 7:32 am, "Anonim" <a...@n...mam.emaila> wrote:
>> U ytkownik "PeJot" <P...@o...pl> napisa w wiadomo
>> cinews:j365vd$mt4$1@news.onet.pl...
>>> Czo em.
>>> Ww wakacje zrobi em kilka tysi cy km autem z rowerami na uchwycie,
>>> mniej
>>> wi cej takim:
>>> http://www.twardziel.pl/foto/1auto/bagaznik_samochod
owy_na_rower_2.jp
>>> Przy takim przewo eniu rower w spalanie ro nie o ok. 1-2 litry/100 km,
>>> w
>>> zale no ci od pr dko ci. Teraz pytanie: czy by oby op acalne
>>> zaprojektowanie i wykonanie jakiego prostego spojlera, montowanego do
>>> samochodu z nadwoziem kombi, kt ry by poprawi aerodynamik i obni y
>>> spalanie ?
>> A mo e co takiego?...
>> Samoch d z relingami. Od przodu samochodu po czy relingi rurk aluminowa
>> i za ni jakies 30 cm druga nisko nad samym dachem. Ta pierwsza powinna
>> by
>> wy ej w stosunku do tej drugiej. Wzd uz reling w od wewnetrznej strony
>> zaczepy - (haczyki) co kilka cm. Haczyli mo na przymocowa do listwy
>> metalowej kt ra by aby przykrecana do reling w. Na dach k ad piank
>> (koce,
>> cos mi kiego) i k ad rower, dwa? chyba trzeba b dzie odkreci jedn stron
>> peda w i ca o przykrywam materia em. Najpierw do 2 rurki tej dalszej,
>> wywijam na tej przedniej wyzszej rurce i potem do ty u samochodu (na
>> tych
>> rurkach robi mi sie dziub aerodynamiczny) Mo na sztucznie podnie wysoko
>> tej przedniej rurki by uzyskac wi kszy "dziub" do chaczyk w przypinam
>> materia i mam pseudo aerodynamicz os on rower w Materia musi byc
>> elastyczny, najlepiej nadawa by sie taki jakie sa szyte spodnie dla
>> kobiet w ci y, do du o si rozciaga. Wystarczy w materiale "nabi " oczka
>> w
>> sklepie gdzie plisuj spudnice :) i ca o naci gn na rowery. Napewno
>> taki wynalazek zmniejszy by op r aerodynamiczny co za tym idzie
>> zmniejszenie spalania. O ile? niewiem.
>> Pozdrawiam
>> Robert
>> --
> Ja wiem że teraz wystarczy powiedzieć czarodziejskie zaklęcie
> "dysleksja" i już można używać swojego języka na poziomie Kunta Kinte,
> ale mimo wszystko przydałoby się jeszcze poza formą pomyśleć nad
> treścią.

Jesli czepiasz sie mojego listu (gramatyka, styl) o te drobne potkniecia to
przepraszam - jestem prostym czlowiekiem. Jesli czytales moj list w swoim
czytniku tak ja ja to widze (brak polskich liter tzn. ich calkowite
wyciecie) to juz nie moja sprawa i masz duzy problem.Sugeruje cos z tym
zrobic.

> My tu nie mówimy o czołgu ani o bewupie, tylko o osobówce.
> Walnij rower na dach, przejedź się z nim i policz wgniecenia.
> Konrad

Ty zakladasz ze wgniecenia beda. Ja liczylem i niebylo. W ten sposob
poprzednim samochodem wozilem dwa duze i jeden maly rowerek. Tak jak
pisalem wczesniej, bezposrednio na dach kladzie sie cos miekkiego. U mnie
bylo to 4 cm steropianu (bodajrze nazywa sie to styrodur uzywaja tego w
reklamach) kilka paskow w poprzek samochodu wycietych do krzywizny dachu.
Steropian byl oklejony materilem obiciowycm na siedzenia (z gabka).
Ponadto ten material dociska rower do dachu (przez styrodur) i jest on
nieruchomy. ZADNYCH wgniecen nie bylo sprawdzilem to przez jakies 4 lata (2
dlugie trasy nad moze - jakies 1000 km kazda) oraz na kilkunastu krotszych
wycieczek rowerowych (zalozmy 1-2 w miesiacu wyjechac do lasu z miasta i
przesiasc sie na rowery).

Kiedys ktos mi opowiedzial takie cos:
Byl problem techniczny do rozwiazania i kilku facetow pracowalo nad tym.
Mysleli, liczyli i doszli do porozumienia (po kilku tygodniach) ze nieda
sie tego zrobic. Ich szef przyjol to do wiadomosci. Po kilku dniach
przyszedl do nich jeszcze jeden facet i rozwiazal ten problem w ciagu
jednego dnia. Znalazl rozwiazanie tylko dlatego ze, niewiedzial ze nieda
sie tego zrobic

Jezdzac z rowerami na dachu umocowanymi w ten sposob, nie raz spotyalem sie
ze smiechem i niedowierzaniem, ale obojetne mi to bylo. Jesli zdecydowalem
sie na rowery to wisialo mi to co o mnie pomysla. Ja mialem dobrze.
Samochod sprzedalem i niebylo zadnych zadrapan, zarysowan czy wgniecen
(mowie o dachu). Acha i nigdy roweru niewalilem, delikatnie kladlem. I choc
jestem dosc duzym facetem zawsze staralem sie rower klasc na dachu we
dwoje - uwazam ze tak bezpieczniej i wygodniej.

Pozdrawiam
Robert

ps. staralem sie pisac bez poslkich liter by znow moj list niewygladal tak
pokracznie po przepuszczeniu przez czytnik Konrada.