eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaSpisek żarówkowy - dymają nas ostro, dzięki za czasy wysokiej jakości...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 47

  • 31. Data: 2012-11-02 22:29:28
    Temat: Re: Spisek żarówkowy - dymają nas ostro, dzięki za czasy wysokiej jakości...
    Od: Michoo <m...@v...pl>

    On 02.11.2012 20:16, jan kowalski wrote:
    >
    > Wnioskuje ze nie ogladales filmu. Z materialu wynika ze w czesci
    > starych epsonow producent montowal pamiec 93xxx
    > lub cos w ten desen. Po wydruku 10 czy 15 tys. stron drukarka staje
    > deba i jest to bardzo prawdopodobne.

    Ale wiesz, że to wynikało z obawy o przepełnienie gąbki do czyszczenia
    głowic? Podejrzewam, że nie chodziło tu o celowe "wyłączenie" drukarki a
    o zabezpieczenie przed ewentualnymi zniszczeniami - bo drukarka by
    zaczęła ciec. Uznali po prostu, że inne elementy padną wcześniej a to
    dali na wszelki wypadek.


    Skurwysyństwo to jest w którymś z urządzeń wielofunkcyjnych HP, które
    przy trzecim napełnieniu pojemników zaczęło udawać, że się tusz kończy -
    paski na wydruku, blaknięcie pod koniec strony, etc. Zamienienie
    pojemników między takimi dwiema rozwiązuje problem na kolejne 3
    napełnienia ;)

    >
    > Kowalski nie wie ze za 120zl nie kupi dobrej drukarki na
    > lata. Dla Kowalskiego liczy sie jedno - cena. Wiec jesli Kowalski chce
    > drkarke za 120zl

    Ale 5 drukarek na 5 lat za 120 PLN sztuka to nadal sporo taniej niż
    jedna za 2,5k. I do tego dochodzi postęp, który jeszcze niedawno był
    dość wyraźny (szybkość, rozdzielczość).

    --
    Pozdrawiam
    Michoo


  • 32. Data: 2012-11-03 09:39:52
    Temat: Re: Spisek żarówkowy - dymają nas ostro, dzięki za czasy wysokiej jakości...
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Fri, 02 Nov 2012 22:29:28 +0100, Michoo napisał(a):
    > On 02.11.2012 20:16, jan kowalski wrote:
    >> Wnioskuje ze nie ogladales filmu. Z materialu wynika ze w czesci
    >> starych epsonow producent montowal pamiec 93xxx
    >> lub cos w ten desen. Po wydruku 10 czy 15 tys. stron drukarka staje
    >> deba i jest to bardzo prawdopodobne.
    > Ale wiesz, że to wynikało z obawy o przepełnienie gąbki do czyszczenia
    > głowic? Podejrzewam, że nie chodziło tu o celowe "wyłączenie" drukarki a
    > o zabezpieczenie przed ewentualnymi zniszczeniami - bo drukarka by
    > zaczęła ciec. Uznali po prostu, że inne elementy padną wcześniej a to
    > dali na wszelki wypadek.

    Kto inny dalby wyciagalny pojemnik na zlewki.

    J.


  • 33. Data: 2012-11-03 20:13:22
    Temat: Re: Spisek żarówkowy - dymają nas ostro, dzięki za czasy wysokiej jakości...
    Od: Michoo <m...@v...pl>

    On 03.11.2012 09:39, J.F. wrote:
    > Dnia Fri, 02 Nov 2012 22:29:28 +0100, Michoo napisał(a):
    >> On 02.11.2012 20:16, jan kowalski wrote:
    >>> Wnioskuje ze nie ogladales filmu. Z materialu wynika ze w czesci
    >>> starych epsonow producent montowal pamiec 93xxx
    >>> lub cos w ten desen. Po wydruku 10 czy 15 tys. stron drukarka staje
    >>> deba i jest to bardzo prawdopodobne.
    >> Ale wiesz, że to wynikało z obawy o przepełnienie gąbki do czyszczenia
    >> głowic? Podejrzewam, że nie chodziło tu o celowe "wyłączenie" drukarki a
    >> o zabezpieczenie przed ewentualnymi zniszczeniami - bo drukarka by
    >> zaczęła ciec. Uznali po prostu, że inne elementy padną wcześniej a to
    >> dali na wszelki wypadek.
    >
    > Kto inny dalby wyciagalny pojemnik na zlewki.

    Taki pojemnik może cieknąć i plamić - standardem jest zbitka tkaniny z
    substancją żelującą. Tu postanowili się zabezpieczyć przed jej
    przepełnieniem. (Tzn zdaję sobie sprawę, że chodzi o planowanie czasu
    życia produktu, ale sądzę, że nie chodziło o chamskie wyłączenie
    drukarki po limicie, a zabezpieczenie przed przeciekiem.)

    --
    Pozdrawiam
    Michoo


  • 34. Data: 2012-11-04 00:50:58
    Temat: Re: Spisek żarówkowy - dymają nas ostro, dzięki za czasy wysokiej jakości...
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "J.F" <j...@p...onet.pl> wrote in message
    news:508fbb6d$0$1310$65785112@news.neostrada.pl...
    > Użytkownik "Pszemol" napisał w wiadomości
    >>"J.F." <j...@p...onet.pl> wrote in message
    >>> Eee, Pszemolu, chyba nie zrozumiales.
    >>> Producent dolozyl staran zeby sie zepsula. W odpowiednim czasie.
    >
    >>Bzdura... nie lubię takich teorii spiskowych bo sam jestem projektantem.
    >
    > Moze w innej branzy, albo twoja firma jeszcze nie jest na etapie
    > nakladania stalego podatku na klientow :-)

    Wręcz przeciwnie - dostrzegamy że nasze produkty w pewnych
    miejscach rdzewieją u klientów brzydko i właśnie niedawno
    wymienialiśmy zawiasy drzwiczek na takie same tylko ze stali
    nierdzewki i postumenty będziemy pokrywać takim pokryciem
    jak się wyściela tyły ciężarówek "pick-up", taki bitumiczny syf :-)

    >>>> Dawno temu, gdy kolorowa drukarka kosztowała setki dolarów
    >>>> opłacało się ją naprawiać - dziś gdy kosztuje $40 nie opłaca się.
    >>>> Nie ma sensu doszukiwać się tu teorii spiskowych...
    >>
    >>> A w dodatku wszelkie dziala sa planowane na zachodnie zarobki,
    >>> wiec nie $40, ale $200. I dla tanszych nie ma czesci, instrukcji itp.
    >>> Zreszta jakie czesci, kiedy wszystko na 1 plycie.
    >
    >>I tu się mylisz - niewiele sprzetu widzę próbowałeś naprawiać.
    >>Co pada? Ano przeważnie kondensatory elektrolityczne, aluminiowe.
    >>I jest to uniweralna usterka w płytach głównych, sieciowych routerach,
    >>drukarkach, monitorach - to jest po prostu dziś najsłabszy element.
    >>Sądzę że 99% problemów z kilkuletnim sprzętem to elektrolity.
    >
    > Byc moze, tylko ta usterka promieniuje i moze sie zamienic w spalone
    > polprzewodniki.

    Tylko gdy użytkownik zignoruje pierwsze symptomy złej pracy urządzenia.

    >>Mialem do czynienia z takim routerem/switchem Della że nie
    >>dawał w ogóle napięcia z zasilacza dzięki takiej usterce...
    >>Do naprawy za 5zł.
    >
    > A laczny czas naprawy ?

    5 śrubek, zdjęcie metalowego pudełka, na pierwszy rzut oka zauważone
    spuchnięte kondziory elektrolity w zasilaczu, przyłożenie woltomierza
    - odczyt 2V na woltomierzu, odczytanie nalepki na zasilaczu 3V3, diagnoza
    gotowa w ciągu może 2 minut. Czas naprawy - ile Ci czasu zajmie
    wylutowanie dwu elektrolitów przewlekanych? Kolejne 2 minuty?

    > Wlasnie mam rozebranego notebooka, niestety jest w tym 1%, rozbiorka
    > zajela godzine, skladanie bedzie trwalo przynajmniej pol godziny,
    > kondensatory male, to ile by kosztowala naprawa ?

    Zależy kto naprawia - pisał do mnie niedawno gościu z usenetu który
    chciał abym mu w USA zamówił kulki do przelutowywania obudów BGA
    na płytach głównych... Sądzę że w USA naprawa polega na wymianie płyt.

    > Fachowcowi z fabrycznego serwisu zabierze to oczywiscie mniej, ale wtedy
    > placi za marke :-)
    > Podlaczyc z miernikiem nie ma sie gdzie, schemat nawet nic nie da bo
    > sciezki schowane ... co ma technik zrobic jak wymiana elektrolitow nie
    > pomoze ?

    Znaleźć sobie inną pracę?

    >>Problem w tym, że taka naprawa kosztuje 5zł dla naprawiającego.
    >>Jeśli sami naprawiamy, na przykład. Jeśli ktoś musi z takich napraw
    >>utrzymać zakład, zapłacić prąd, czynsz i pensje pracownikom to
    >>ze zrozumiałych powodów naprawa nie może kosztować 5zł, nie?
    >
    > A jak to jest zaklad w NY czy Chicago, to sie okazuje ze nie moze
    > kosztowac nawet 200zl, ze taniej jest wymienic cala plyte glowna niz
    > skrupulatnie szukac usterki, a wtedy ciag dalszy - nie ma zapotrzebowania
    > na serwis, to nie ma czesci i instrukcji serwisowych.

    Może zaczną wysyłać taki sprzęt do naprawy do Chińczyków?

    > I nikt ich nie bedzie dla biednych Polakow robil, bo niby czemu.
    > A w tle ... na kazdy zepsuty komputer sprzedamy jeden nowy.

    Ale niekoniecznie klient kupi nasz, zwłaszcza jak się okaże że
    naprawa oznacza stratę 100%. Może pójść do konkurencji i masz
    podwójną stratę: raz utrata reputacji firmy a dwa utrata sprzedaży
    dla konkurencji.

    > Wiec rola inzyniera w tym zeby produkt przetrzymal gwarancje
    > ... ale tez nie pracowal potem zbyt dlugo :-)

    Rola inżyniera aby pracował jak najdłużej - aby starzał się
    technologicznie a nie miał usterek. Tak robią producenci
    markowi: Sony, Panasonic, Samsung, Toshiba - im zależy
    aby klient był zadowolony przez całe użyteczne życie urządzenia
    i jak nadejdzie następna faza wymiany CD na DVD lub DVD na
    blue raya to aby nie myślał o naszym produkcie jako o bublu
    na którego trzeba było zaraz po gwarancji wydać kupę kasy...
    Tak ja Ty insynuujesz mogą myśleć tylko oszuści a nie firmy
    planujące zagnieździć się na rynku na długie dekady lat.

    >>>> Tak samo było dawno temu z książkami - były bardzo drogie
    >>>> i był zawód "introligator" (jak ktoś za młody aby pamiętać:
    >>
    >>> Introligatorzy maja sie dobrze.
    >>> Ale dzis oprawa pracy dyplomowej zajmuje 5 minut :-)
    >
    >>Ci co zostali w biznesie mają się dobrze, ale jest ich dzisiaj
    >>jeden promil lub mniej tego co było 50 lat temu...
    >
    > Nie wiem jak bylo 50 lat temu, ja znalem tylko jednego i on chyba do dzis
    > oklada studentom ich prace dyplomowe. Ale niewykluczone ze
    > wiecej zarabia na kserach i drukarkach :-)

    :-) A znasz kogoś poza miasteczkiem studenckim?


  • 35. Data: 2012-11-04 00:54:51
    Temat: Re: Spisek żarówkowy - dymają nas ostro, dzięki za czasy wysokiej jakości...
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "jan kowalski" <d...@g...com> wrote in message
    news:f21d7398-41b0-45d4-a801-e71549a17feb@k6g2000vbr
    .googlegroups.com...
    >> > Eee, Pszemolu, chyba nie zrozumiales.
    >> > Producent dolozyl staran zeby sie zepsula. W odpowiednim czasie.
    >>
    >> Bzdura... nie lubię takich teorii spiskowych bo sam jestem projektantem.
    >
    > Wnioskuje ze nie ogladales filmu. Z materialu wynika ze w czesci
    > starych epsonow producent montowal pamiec 93xxx
    > lub cos w ten desen. Po wydruku 10 czy 15 tys. stron drukarka staje
    > deba i jest to bardzo prawdopodobne.

    To, że producent montował pamięć liczby wydrukowanych stron
    nie oznacza że jedynym jej przeznaczeniem było ubicie drukarki
    po 15 tysiącach stron. To jest rutynowa praktyka w drukarkach
    laserowych do mierzenia zużycia bębna, grzejnika itp komponentów...

    Gdyby producent w USA coś takiego zrobił i wyszłoby to na jaw
    to miałby milionową sprawę sądową tzw. "class action law suit".
    A wyszłoby to na jaw, bo przecież łatwo byłoby coś takiego przetestować.

    > Epson przejal polityke Kodaka ktory jako pierwszy puszczal tanio
    > sprzet, odbijajac sobie na kosztach mat. eksploatacyjnych. W przypadku
    > uzytkownikow domowych (drukarka na komunie) ten model sprawdza sie
    > dosc dobrze.
    > Ale :) epson robi tez duze drukarki, plotery wielkoformatowe, glowice
    > piezo do sprzetu drukujacego innych firm.
    > W sprzecie profesjonalnym gdzie glowica kosztuje 2,5-3,5kZ takich
    > zabiegow skracajacych zywotnosc, epson nie stosuje, bo HP i
    > uzytkownicy zjedli by go zywcem. Profesjonalisci wiedza czego
    > oczekuja, Kowalski nie wie ze za 120zl nie kupi dobrej drukarki na
    > lata. Dla Kowalskiego liczy sie jedno - cena. Wiec jesli Kowalski chce
    > drkarke za 120zl
    > to producent widzac taka potrzebe reaguje na nia i zapelnia ten
    > segment.

    Typowe teorie spiskowe bez pokrycia w faktach...
    Tylko co one tu robią zamiast na paranaukach?


  • 36. Data: 2012-11-06 07:41:23
    Temat: Re: Spisek żarówkowy - dymają nas ostro, dzięki za czasy wysokiej jakości...
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 3 Nov 2012 18:50:58 -0500, Pszemol napisał(a):
    > "J.F" <j...@p...onet.pl> wrote in message
    >> Moze w innej branzy, albo twoja firma jeszcze nie jest na etapie
    >> nakladania stalego podatku na klientow :-)
    >
    > Wręcz przeciwnie - dostrzegamy że nasze produkty w pewnych
    > miejscach rdzewieją u klientów brzydko i właśnie niedawno
    > wymienialiśmy zawiasy drzwiczek na takie same tylko ze stali
    > nierdzewki i postumenty będziemy pokrywać takim pokryciem
    > jak się wyściela tyły ciężarówek "pick-up", taki bitumiczny syf :-)

    Za 10 lat bedziecie narzekac ze sprzedaz spadla :-)

    >> Wlasnie mam rozebranego notebooka, niestety jest w tym 1%, rozbiorka
    >> zajela godzine, skladanie bedzie trwalo przynajmniej pol godziny,
    >> kondensatory male, to ile by kosztowala naprawa ?
    >
    > Zależy kto naprawia - pisał do mnie niedawno gościu z usenetu który
    > chciał abym mu w USA zamówił kulki do przelutowywania obudów BGA
    > na płytach głównych... Sądzę że w USA naprawa polega na wymianie płyt.

    Nie tylko w USA.
    Sam dla siebie to sie mozesz tak bawic - poswiecisz wolne przez tydzien,
    jak sie uda to zaoszczedzisz tyle co zarobisz przez miesiac (ale trzeba
    miec kiepsko platna prace), jak sie nie uda ... to zaoszczedzisz na piwie,
    a i czegos sie nauczysz :-)

    Ale biznesu na tym nie zrobisz, chyba ze skupujac tanio zepsute,
    naprawiajac i sprzedajac.

    >> Fachowcowi z fabrycznego serwisu zabierze to oczywiscie mniej, ale wtedy
    >> placi za marke :-)
    >> Podlaczyc z miernikiem nie ma sie gdzie, schemat nawet nic nie da bo
    >> sciezki schowane ... co ma technik zrobic jak wymiana elektrolitow nie
    >> pomoze ?
    >
    > Znaleźć sobie inną pracę?

    No, np u Della. Wymieniasz cala plyte, bo na gwarancji, klient jest
    zadowolony, a po gwarancji ... "wie pan - naprawa bedzie droga, komputer
    jest juz przestarzaly ... idz pan do sklepu i kup nowy".

    > Może zaczną wysyłać taki sprzęt do naprawy do Chińczyków?

    Oni juz nie zaczeli wiecej zarabiac ?

    >> I nikt ich nie bedzie dla biednych Polakow robil, bo niby czemu.
    >> A w tle ... na kazdy zepsuty komputer sprzedamy jeden nowy.
    >
    > Ale niekoniecznie klient kupi nasz, zwłaszcza jak się okaże że
    > naprawa oznacza stratę 100%. Może pójść do konkurencji i masz
    > podwójną stratę: raz utrata reputacji firmy a dwa utrata sprzedaży
    > dla konkurencji.

    ale u konkurencji jest podobnie, i na kazdego obrazonego klienta przypada
    jeden nowy klient :-)

    >> Wiec rola inzyniera w tym zeby produkt przetrzymal gwarancje
    >> ... ale tez nie pracowal potem zbyt dlugo :-)
    > Rola inżyniera aby pracował jak najdłużej - aby starzał się

    Rola inzyniera aby firma najwiecej zarobila :-)
    Dlugofalowo oczywiscie.

    > technologicznie a nie miał usterek. Tak robią producenci
    > markowi: Sony, Panasonic, Samsung, Toshiba - im zależy
    > aby klient był zadowolony przez całe użyteczne życie urządzenia
    > i jak nadejdzie następna faza wymiany CD na DVD lub DVD na
    > blue raya to aby nie myślał o naszym produkcie jako o bublu
    > na którego trzeba było zaraz po gwarancji wydać kupę kasy...
    > Tak ja Ty insynuujesz mogą myśleć tylko oszuści a nie firmy
    > planujące zagnieździć się na rynku na długie dekady lat.

    No coz, miales tu podane drukarki - sami oszusci na rynku, ktorzy
    zamierzaja cie naciagac na drogie atramenty :-)
    Ale inaczej nie sprzedasz, bo kto ci kupi drukarke trzy razy drozsza od
    konkurencji o takich samych mozliwosciach ? :-)

    Z drugej strony - w elektronice szalony postep byl, sprzet sie starzal
    technologicznie, nie musial sie zepsuc aby klient chcial go wymienic na
    nowy. Ale i to sie powoli konczy w wielu rodzajach sprzetu.

    J.


  • 37. Data: 2012-11-07 20:13:54
    Temat: Re: Spisek żarówkowy - dymają nas ostro, dzięki za czasy wysokiej jakości...
    Od: jan kowalski <d...@g...com>

    > To, że producent montował pamięć liczby wydrukowanych stron
    > nie oznacza że jedynym jej przeznaczeniem było ubicie drukarki
    > po 15 tysiącach stron. To jest rutynowa praktyka w drukarkach
    > laserowych do mierzenia zużycia bębna, grzejnika itp komponentów...
    >
    > Gdyby producent w USA coś takiego zrobił i wyszłoby to na jaw
    > to miałby milionową sprawę sądową tzw. "class action law suit".
    > A wyszłoby to na jaw, bo przecież łatwo byłoby coś takiego przetestować.


    25 minuta
    http://www.youtube.com/watch?v=QPPW8KM7eEU

    Nie mowimy o liczniku ktory nakazuje wymiane materialu exploat. tylko
    o calkowitej blokadzie.
    Zakladamy ze drukuje sobie jedno zdanie na kartce, a bo tak i chce
    tego 20.000.
    Mam prace przy "adresowaniu kopert" :) Kupilem drukarke za 120zl
    oczywiscie z reseterem i tuszem zamiennym
    bo inaczej sie nie da:)

    10 kopert na minute przy bazie z excella dostarczonej mi przez
    pracodawce
    600kopert na godzine
    30h= 18000stron i lecimy po nowy sprzet. Nie przeczytalismy instrukcji
    serwisowej. No nikt jej nie czyta!
    bo zwykle pojawia sie po kilkunastu miesiacach w sieci gdzies gleboko
    ukryta.


  • 38. Data: 2012-11-07 20:55:06
    Temat: Re: Spisek żarówkowy - dymają nas ostro, dzięki za czasy wysokiej jakości...
    Od: Lukasz Spychalski <c...@o...pl>

    J.F. wrote:

    >
    > Kto inny dalby wyciagalny pojemnik na zlewki.

    Nie "kto inny", a "w innej klasy sprzęcie". W drukarkach powyżej "Low End"
    pojemniki są obecnie standardem. Nie zapominajmy zresztą, kiedy powstał ten
    film - o ile pamiętam jako przykład posłużył tam Stylus Color 680.

    --
    pozdrawiam,
    Łukasz


  • 39. Data: 2012-11-07 21:10:42
    Temat: Re: Spisek żarówkowy - dymają nas ostro, dzięki za czasy wysokiej jakości...
    Od: Lukasz Spychalski <c...@o...pl>

    jan kowalski wrote:


    > Wnioskuje ze nie ogladales filmu. Z materialu wynika ze w czesci
    > starych epsonow producent montowal pamiec 93xxx
    > lub cos w ten desen. Po wydruku 10 czy 15 tys. stron drukarka staje
    > deba i jest to bardzo prawdopodobne.

    Nie oglądaj telewizji, bo będziesz miał w głowie glizdy ;). Film -
    przynajmniej w tej części - jest na poziomie SE czy Faktu. Blokada następuje
    nie "po wydruku iluś tam stron", tylko po wpompowaniu określonej dawki
    atramentu do pochłaniacza. Ściślej - po wykonaniu określonej liczby obrotów
    silnikiem pompy (założenie jest takie, że atrament leci. Z zapchanej na amen
    głowicy nic nie leci ale nie ma jak tego stwierdzić zachowując niską cenę
    urządzenia). Uważasz, że lepiej byłoby mieć kałużę na biurku?

    > W sprzecie profesjonalnym gdzie glowica kosztuje 2,5-3,5kZ takich
    > zabiegow skracajacych zywotnosc, epson nie stosuje,

    Powtórzę jeszcze raz - to nie jest zabieg skracający żywotność. A w
    drukarkach PRO (i nie tylko) liczników przebiegu poszczególnych podzespołów
    jest od metra i każdy z nich prędzej czy później zgłosi "Maintenance
    Request".

    --
    pozdrawiam,
    Łukasz


  • 40. Data: 2012-11-09 14:30:53
    Temat: Re: Spisek żarówkowy - dymają nas ostro, dzięki za czasy wysokiej jakości...
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "J.F." <j...@p...onet.pl> wrote in message
    news:1nczctongihlt.yi24pcloakle$.dlg@40tude.net...
    > Dnia Sat, 3 Nov 2012 18:50:58 -0500, Pszemol napisał(a):
    >> "J.F" <j...@p...onet.pl> wrote in message
    >>> Moze w innej branzy, albo twoja firma jeszcze nie jest na etapie
    >>> nakladania stalego podatku na klientow :-)
    >>
    >> Wręcz przeciwnie - dostrzegamy że nasze produkty w pewnych
    >> miejscach rdzewieją u klientów brzydko i właśnie niedawno
    >> wymienialiśmy zawiasy drzwiczek na takie same tylko ze stali
    >> nierdzewki i postumenty będziemy pokrywać takim pokryciem
    >> jak się wyściela tyły ciężarówek "pick-up", taki bitumiczny syf :-)
    >
    > Za 10 lat bedziecie narzekac ze sprzedaz spadla :-)

    Albo że wzrośnie, bo nikt nie będzie chciał rdzewiejącego szmelcu
    od naszej konkurencji kupować...

    >>> Wlasnie mam rozebranego notebooka, niestety jest w tym 1%, rozbiorka
    >>> zajela godzine, skladanie bedzie trwalo przynajmniej pol godziny,
    >>> kondensatory male, to ile by kosztowala naprawa ?
    >>
    >> Zależy kto naprawia - pisał do mnie niedawno gościu z usenetu który
    >> chciał abym mu w USA zamówił kulki do przelutowywania obudów BGA
    >> na płytach głównych... Sądzę że w USA naprawa polega na wymianie płyt.
    >
    > Nie tylko w USA.
    > Sam dla siebie to sie mozesz tak bawic - poswiecisz wolne przez tydzien,
    > jak sie uda to zaoszczedzisz tyle co zarobisz przez miesiac (ale trzeba
    > miec kiepsko platna prace), jak sie nie uda ... to zaoszczedzisz na piwie,
    > a i czegos sie nauczysz :-)
    >
    > Ale biznesu na tym nie zrobisz, chyba ze skupujac tanio zepsute,
    > naprawiajac i sprzedajac.

    Ten gostek potrzebował kulki w dużych ilościach właśnie do biznesu.

    >>> Fachowcowi z fabrycznego serwisu zabierze to oczywiscie mniej, ale wtedy
    >>> placi za marke :-)
    >>> Podlaczyc z miernikiem nie ma sie gdzie, schemat nawet nic nie da bo
    >>> sciezki schowane ... co ma technik zrobic jak wymiana elektrolitow nie
    >>> pomoze ?
    >>
    >> Znaleźć sobie inną pracę?
    >
    > No, np u Della. Wymieniasz cala plyte, bo na gwarancji, klient jest
    > zadowolony, a po gwarancji ... "wie pan - naprawa bedzie droga,
    > komputer jest juz przestarzaly ... idz pan do sklepu i kup nowy".

    Na przykład. Chodziło mi głównie o to, że jak ktoś sobie nie radzi
    z naprawami to może powinien zmienić pracę, bo to nie dla niego.

    >> Może zaczną wysyłać taki sprzęt do naprawy do Chińczyków?
    >
    > Oni juz nie zaczeli wiecej zarabiac ?

    Oni zaczęli więcej zarabiać niż zarabiali 10 lat temu...
    Wciąż jest to mniej niż zarabia się w Europie czy USA.

    >>> I nikt ich nie bedzie dla biednych Polakow robil, bo niby czemu.
    >>> A w tle ... na kazdy zepsuty komputer sprzedamy jeden nowy.
    >>
    >> Ale niekoniecznie klient kupi nasz, zwłaszcza jak się okaże że
    >> naprawa oznacza stratę 100%. Może pójść do konkurencji i masz
    >> podwójną stratę: raz utrata reputacji firmy a dwa utrata sprzedaży
    >> dla konkurencji.
    >
    > ale u konkurencji jest podobnie, i na kazdego obrazonego
    > klienta przypada jeden nowy klient :-)

    To tak nie działa. Na wszystkich szkoleniach biznesowych uczy się
    ludzi, że pozyskać nowego klienta jest dużo trudniej niż utrzymać
    starego.

    >>> Wiec rola inzyniera w tym zeby produkt przetrzymal gwarancje
    >>> ... ale tez nie pracowal potem zbyt dlugo :-)
    >> Rola inżyniera aby pracował jak najdłużej - aby starzał się
    >
    > Rola inzyniera aby firma najwiecej zarobila :-)
    > Dlugofalowo oczywiscie.

    Długofalowo nie zarabia się produkując buble i nie dbając o reputację.

    >> technologicznie a nie miał usterek. Tak robią producenci
    >> markowi: Sony, Panasonic, Samsung, Toshiba - im zależy
    >> aby klient był zadowolony przez całe użyteczne życie urządzenia
    >> i jak nadejdzie następna faza wymiany CD na DVD lub DVD na
    >> blue raya to aby nie myślał o naszym produkcie jako o bublu
    >> na którego trzeba było zaraz po gwarancji wydać kupę kasy...
    >> Tak ja Ty insynuujesz mogą myśleć tylko oszuści a nie firmy
    >> planujące zagnieździć się na rynku na długie dekady lat.
    >
    > No coz, miales tu podane drukarki - sami oszusci na rynku, ktorzy
    > zamierzaja cie naciagac na drogie atramenty :-)
    > Ale inaczej nie sprzedasz, bo kto ci kupi drukarke trzy razy drozsza od
    > konkurencji o takich samych mozliwosciach ? :-)
    >
    > Z drugej strony - w elektronice szalony postep byl, sprzet sie starzal
    > technologicznie, nie musial sie zepsuc aby klient chcial go wymienic
    > na nowy. Ale i to sie powoli konczy w wielu rodzajach sprzetu.

    Nie oszuści tylko raczej sprzęt tak potaniał że z jednej strony nie jest
    zbyt niezawodny a z drugiej nie opłaca się go naprawiać...

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: