-
141. Data: 2014-01-10 18:37:08
Temat: Re: Rys. techniczny
Od: l...@g...com
Jasna jak słońce. Utwierdziłeś mnie tylko w tym, że Polska to kraj badylarzy i
badylarzy potrzebuje do pracy. No i że nigdy nic nie mialeś wspólnego z edukacją i
ksztalceniem , ale nie przeszkadza ci to wypowiadać się w tej kwestii.
Pozdrawiam i powodzenia.
-
142. Data: 2014-01-10 18:55:25
Temat: Re: Rys. techniczny
Od: "cef" <c...@i...pl>
Użytkownik wrote:
> Jasna jak słońce. Utwierdziłeś mnie tylko w tym, że Polska to kraj
> badylarzy i badylarzy potrzebuje do pracy.
Nie bardzo widzę związek w kwestii badylarzy,
to chyba jakaś fobia: cwaniaczki, badylarze...
No i że nigdy nic nie
> mialeś wspólnego z edukacją i ksztalceniem , ale nie przeszkadza ci
> to wypowiadać się w tej kwestii.
Nie rozumiem dlaczego miałoby mi przeszkadzać?
Czy krytyk literacki czy muzyczny musi pisać lub grać?
Wyraziłem swój pogląd w tej sprawie, dodatkowo pogląd o większym znaczeniu,
bo wolny od pedagogicznych naleciałości.
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu.
-
143. Data: 2014-01-11 08:15:07
Temat: Re: Rys. techniczny
Od: l...@g...com
W dniu piątek, 10 stycznia 2014 18:55:25 UTC+1 użytkownik cef napisał:
> U�ytkownik wrote:
> Nie bardzo widz� zwi�zek w kwestii badylarzy,
To akurat widać. Ale jeśli Ty tego nie widzisz (parafrazując Ciebie): no to trudno.
> Nie rozumiem dlaczego mia�oby mi przeszkadza�?
>
> Czy krytyk literacki czy muzyczny musi pisaďż˝ lub graďż˝?
>
> Wyrazi�em sw�j pogl�d w tej sprawie, dodatkowo pogl�d o wi�kszym
znaczeniu,
>
> bo wolny od pedagogicznych nalecia�o�ci.
Odniosę się do definicja krytyka literackiego, ale to bez znaczenia jeśli chodzi o
temat w którym się poruszamy:
"Krytyka literacka - działalność intelektualna polegająca na dyskusji, ocenianiu i
interpretacji dzieł literackich i ogólnie literatury. Krytyka literacka z założenia
nie jest wyrazem metody naukowo-badawczej, lecz przekonań ideowo-artystycznych."
Więc jeśli mam jakoś odnieść do Twoich wypowiedzi to przyznaję Ci rację. Masz prawo
wyrażać swoje przekonania ideowo-artystyczne, które z założenia nie jest wyrazem
metody naukowej. Ja wolę jednak, aby przyszłe pokolenia wychodziły z uczelni
mądrzejsze niż my - bez konieczności posługiwania się zabytkami muzealnymi - a
wszystko to w oparciu o możliwie dostępne i aktualne metody naukowe :)
-
144. Data: 2014-01-11 14:05:27
Temat: Re: Rys. techniczny
Od: "cef" <c...@i...pl>
Użytkownik wrote:
> Więc jeśli mam jakoś odnieść do Twoich wypowiedzi to przyznaję Ci
> rację. Masz prawo wyrażać swoje przekonania ideowo-artystyczne, które
> z założenia nie jest wyrazem metody naukowej. Ja wolę jednak, aby
> przyszłe pokolenia wychodziły z uczelni mądrzejsze niż my - bez
> konieczności posługiwania się zabytkami muzealnymi - a wszystko to w
> oparciu o możliwie dostępne i aktualne metody naukowe :)
Jednak nikt z oponentów nie zakwestionował
podstawowych zalet tej metody, co zresztą jest zrozumiałe,
bo ona akurat ma naukowe fundamenty dość mocne.
Dlatego więc trudno mi zaakceptować i zrozumieć
Twoją postawę, że pragnąc "aby przyszłe pokolenia wychodziły
z uczelni mądrzejsze i w oparciu o możliwie dostępne
i aktualne metody naukowe" chcesz jednocześnie stosować
metody nauczania mniej efektywne, a więc powodujące gorsze
przyswajanie materiału - nie mówiąc już o czasie, który można by poświęcić
na zgłębianie innych ważnych przedmiotów.
Dlaczego jesteś więc za tym, żeby obniżyć
jakość nauczania naszych studentów?
Metody mniej efektywne będa powodowały,
że w danym czasie student przyswoi mniej materiału.
Tym samym pozostanie mniej czasu, który można by poświęcić
na wprowadzenie dodatkowych tematów np związanych z nowoczesnymi
technikami czy technologiami. Dlaczego jesteś zatem za odcięciem
naszych studentów od nowoczesnych technologii i wiedzy o nich?
Przecież nawet nowoczesnych technik jak CAD można uczyć z wykorzystaniem
technik manualnych, więc dlaczego chcesz pozbawić naszych studentów
znajomości i kontaktu z nowoczesnymi narzędziami?
Jeśli obalisz tezę odnoszącą się do większej efektywności
zapamiętywania materiału dydaktycznego przy ćwiczeniach manualnych
to chapeu bas. Ale to będzie trudne, bo same sławy ze światowych uczelni
podpisują się pod podobnymi założeniami metodycznymi.
-
145. Data: 2014-01-11 16:03:55
Temat: Re: Rys. techniczny
Od: l...@g...com
Gdzie ja człowieku chcę pozbawić ludzi uczenia się nowych technologi? Zacytuj kawałek
chociaż mojej wypowiedzi, która o tym świadczy?
Wymień te znakomitości z dziedziny inżynierii, mechaniki, a nawet rysunku. Ja nie
pamiętam żadnej z wypowiedzi Ś.P. prof. Życzkowskiego, którego uważam za jednego z
najlepszych osobistości w Polsce, żeby ten kazał w celach lepszego zapamiętania
materiału przepisywać go podczas zajęć... Ba, druga znakomitość prof. Szuwalski na
wykłady przynosi własne, odręczne notatki, aby student nie marnował czasu na ich
przepisywanie! Więc pytam już któryś tam z kolei kolegi, czy uczelnia to miejsce do
przepisywania notatek, albo robienia rysunków odręcznie, czy miejsce gdzie student ma
zdobywać wiedzę i ją wykorzystywać? Jak to do cholery jest, że ze mną pracowali
chemicy, technolodzy procesowi, ludzie po transporcie, którzy nie mieli rysunku
technicznego, a po dwóch tygodniach pracy na projekcie i z książką w ręku rysowali
izometryki, aparaty ciśnieniowe, schematy i było wszystko dobrze? Jak to jest, że
mierni studenci, którzy olewali takie zajęcia, lub podzlecali rysunki znajdują
szybciej pracę? Może dlatego, że oni nie marnują czasu na to co jest nie potrzebne i
uczą się we własnym zakresie? Inwestują czas w szkolenia i kursy?
CEF czy Ty czytasz ze zrozumieniem? Jeśli nie dociera do Ciebie to powtorze kolejny
raz: uczelnia to nie techniku, liceum czy szkoła podstawowa! Tu sie studiuje, a nie
uczy ! Znasz różnicę? Ja znam, bo pod sam pod koniec olewałem wykłady, bo odkryłem że
więcej to ja z książki doczytam przez te 90 minut niż na zajęciach, gdzie musiałem
przepisywać bezmyślnie wzory z tablicy zamiast uczyć się gdzie je zastosować i dla
jakich warunków. Jeśli ktoś uważa, że przepisywanie jest dla niego formą doskonalenia
wyobraźni to niech to robi we własnym zakresie! Jeden szybciej przyswoi wiedzę przez
rysowanie, zas drugi woli podcasty, trzeci lubi na świeżym powietrzu, a piąty w
bibliotece. Ale jaki sens do cholery jest marnowanie 90minut zajęć na mazanie po
papierze, a później poprawianie tego przez pół semestru. Nawet pracujący ze mną
ludzie mający dziś 60lat na karku i 35doświadczenia i wiele razy opowiadali jakie to
metody stosowali, żeby nie poprawiać tego 100 razy (kalki, i inne metody jak
zdrapywanie, odbijanie i Bóg wie jeszcze jakie metody). Tak samo powtarzali jaką
bzdurą była dla nich nauka niepotrzebnych na tamten czas zajęć. Jeszcze na koniec
anegnota : pracownik biura w którym pracowałem robił rysunki dla osób, które
kilkanaście lat temu szukali zatrudnienia w UDT. Ci sami ludzie dziś sprawdzają moje
projekty. Szok. Na stos ich. Nie zrobili rysunków własnoręcznie, bo wiedzieli że i
tak do szczęścia będzie potrzebny im najmniej AutoCad.
-
146. Data: 2014-01-11 18:30:46
Temat: Re: Rys. techniczny
Od: "cef" <c...@i...pl>
Użytkownik wrote:
> Gdzie ja człowieku chcę pozbawić ludzi uczenia się nowych technologi?
> Zacytuj kawałek chociaż mojej wypowiedzi, która o tym świadczy?
To naturalny ciąg, zdarzeń, którego nie chcesz zauważyć.
Chcesz zastąpić efektywne metody nauczania mniej efektywnymi.
Czyli chcesz gorszego kształcenia, czyli trzeba będzie więcej
czasu na to co jest podstawowe, czyli będzie mniej czasu na
nowości i nowoczesność. Albo na cokolwiek innego
będzie mniej i studenci bedą mniej nauczeni:
np będzie mniej czasu na doskonalenie się
w tak pożądanym CADzie.
> Wymień te znakomitości z dziedziny inżynierii, mechaniki, a nawet
> rysunku.
Ale nie rozmawiamy o tych przedmiotach, tylko o metodach nauczania
opartych o techniki manualne. Bibliografię
- taką zgrubną i do samodzielnego odszukania- masz na końcu.
> Jak to jest, że mierni
> studenci, którzy olewali takie zajęcia, lub podzlecali rysunki
> znajdują szybciej pracę? Może dlatego, że oni nie marnują czasu na to
> co jest nie potrzebne i uczą się we własnym zakresie? Inwestują czas
> w szkolenia i kursy?
To chyba oczywiste. Kto sam nie pracuje nad sobą, ten niewiele osiąga.
> Jeden szybciej przyswoi wiedzę przez rysowanie, zas
> drugi woli podcasty, trzeci lubi na świeżym powietrzu, a piąty w
> bibliotece.
Statystycznie jednak budowa i działanie mózgu
jest u większosci populacji zbliżone i dlatego stosuje się metody
najbardziej efektywne dla ogółu.
Jeśli chcesz sięgnąć do literatury to może na początek
coś lekkiego z literatury polskiej typu
"Psychologia uczenia się" profesora Włodarskiego albo
"Psychologia poznawcza" profesora Maruszewskiego.
Ja akurat nie znam dobrze angielskiego, więc jest mi trudno odesłać Cię do
literatury
anglojęzycznej w tym temacie ale z pewnością znajdziesz coś w materialach
takich uczelni jak Stanford, Oxford czy Sorbona.
Znam za to niemiecki i polecam gorąco:
"Nauka i pamięć" profesora Joachima Funke (Uniwersytet Heidelberg)
albo Gerstenmaier, J.- Mandl, H. "Metodologia ogólna i metody empiryczne w
nauczaniu"
(Ludwig-Maximilians-Universitet Monachium)
Żebyś nie musiał czytać tego wszystkiego przygotowałem
po raz kolejny wyciag z tych materiałów:
"Ludzki umysł zapamiętuje informacje wykorzystując
kilka kanałów informacyjnych, w tym trzy główne:
wzrok, słuch oraz zaangażowanie manualne.
Słuchając wykładu w sposób bierny angażuje się tylko słuch,
ewentualnie wzrok, jeśli prowadzący zapisuje informacje na tablicy.
Notowanie powoduje uruchomienie dodatkowych partii mózgu,
co znacząco poprawia naszą zdolność do zapamiętywania
(nawet o kilkadziesiąt procent)"
Zachęcam zatem do ćwiczeń manualnych
-
147. Data: 2014-01-11 20:49:06
Temat: Re: Rys. techniczny
Od: l...@g...com
W dniu sobota, 11 stycznia 2014 18:30:46 UTC+1 użytkownik cef napisał:
CEF człowieku!!! Czy ilość wykrzyników jakoś wpłynie na sposób interpretacji mojej
wypowiedzi? Podobno powyżej trzech to już jakieś zaburzenia wskazują, no ale cóż
zaryzykuje: CZY UCZELNIA TO MIEJSCE DO WPROWADZANIA EFEKTYWNEGO NAUCZANIA PRZEZ
RĘCZNE NAPIERNICZANIE RYSUNKÓW I PRZEPISYWANIA WYKŁADÓW?
Nie mam ochoty, ani zamiaru powtarzać w kółko: jeśli uważasz, że rysowanie, pisanie i
co tam jeszcze wpływa na szybkie zapamiętywanie, albo jakoś wzbudza wyobraźnie to
niech student to robi w domu dla ćwiczenia!!! Na uczelni nie ma na to czasu!!! Co
mnie obchodzi co Ty tam robisz w domu, albo co robi student? Miałem kumpla co pisał
ściągi na każdego kolosa, a później z niej nawet nie skorzystał, bo zdążył się w tym
czasie tego nauczyć. Miał metodę? Miał. I super, znalazł sposób na efektywne uczenie.
Ale nikt mu nie kazał książek przepisywać na uczelni.
Czy temat dotyczy efektywnego uczenia się, czy programu nauczania i przygotowania
studentów do pracy? Zadaję pytanie w kółko, ale to bez sensu, bo Ty zaraz wyskakujesz
z kolejnym dowodem na to, że rysowanie wzbudza umysł itd, itd. Ale napisz mi dowód
dokładnie na tą jedną czynność, czyli na rysowanie ręczne i jej przewagę nad
czytaniem Dobrzańskiego, a nawet nad jej przepisywaniem. Wiesz co to Dobrzański? No
jeśli nie, no to niech czyta normę. To i tak jest dalekie od tego co ja bym chciał na
uczelni, ale co tam, niech będzie.
A, no i jeszcze:
"To naturalny ciąg, zdarzeń, którego nie chcesz zauważyć.
Chcesz zastąpić efektywne metody nauczania mniej efektywnymi.
Czyli chcesz gorszego kształcenia, czyli trzeba będzie więcej
czasu na to co jest podstawowe"
O kurde? A niby jak? Czy my dalej mówimy o studiach? Fuck... No to jak Ci biedni
doktoranci piszą swoje rozprawy? Zwłaszcza, że jakoś nikt tu nie pisze, rysuje, czy
co tam jeszcze? Może czytają książki? Kurde, nie wiem. A jakim cudem niby ludzie po
transporcie, czy ZIP robią doktorat z materiałów, kompozytów bez podstaw? Uczą się
tego we własnym zakresie? Czy Tobie się wydaje, że kogoś obchodzi jak oni tego się
uczą? Oni przychodzą na uczelnię już z gotową wiedzą, a nie z potrzebą jej "nauczenia
się" efektywnymi metodami.
" czyli będzie mniej czasu na
nowości i nowoczesność. Albo na cokolwiek innego
będzie mniej i studenci bedą mniej nauczeni:
np będzie mniej czasu na doskonalenie się
w tak pożądanym CADzie."
No właśnie piszę Ci kolego drogi, że chciałbym z wielką chęcią zastąpić rysunek
ręczny i naukę zasad rysowania przez wprowadzenie CAD, ale jako narzędzia do nauki
zasad rysunku!!! Są uczelnie na których to właśnie już tak działa!!! Więc jaki Ty
masz problem? Podałem Ci kilka dowodów, że czas najwyższy wprowadzić taki system, bo:
- przez brak godzin (to jest również problem całego systemu edukacji) nie ma czasu na
wprowadzenie systemów CAD w takim stopniu, aby po studiach absolwent spełniał
wymagania pracodawcy
- szkoły średnie już wprowadziły CAD do nauki bądź to samego systemu, czy rysunku, co
oznacza, że idąc na studia uczniowie robią krok do tyłu i marnują czas, który
efektywnie mogliby użyć na naukę innych rzeczy
- uczelnie wprowadzają coś takiego jak "przedmioty wybieralne", więc tu można wsadzać
archaizmy i zobaczymy co studenci wybiorą
- u naszych sąsiadów na zachodzie są uczelnię, gdzie rysunek odręczny jest pominięty
lub traktowany na zasadzie poznania rozwiązań konstrukcyjnych
A teraz odnieś się do uczelni, systemu nauczania, programu studiów i odpowiedz mi czy
uczelnia to miejsce na przepisywanie, rysowanie ręczne itd.
-
148. Data: 2014-01-11 21:39:42
Temat: Re: Rys. techniczny
Od: "cef" <c...@i...pl>
Użytkownik wrote:
> A teraz odnieś się do uczelni, systemu nauczania, programu studiów i
> odpowiedz mi czy uczelnia to miejsce na przepisywanie, rysowanie
> ręczne itd.
Ja odnoszę się bezpośrednio do tego o co pytasz:
Tak - uczelnia to miejsce gdzie należy stosować efektywne metody nauczania
czy kształcenia, do których to metod należą te wykorzystujące techniki
manualne.
Czy jest to przepisywanie -nie sądzę- mechaniczne klepanie
raczej nie zwiększa skuteczności zapamiętywania, ale
aktywne prowadzenie notatek już tak.
Uważam, że podobnie jest z rysowaniem.
Prosisz o dowód "dokładnie na tą jedną czynność, czyli na rysowanie ręczne
i jej przewagę nad czytaniem Dobrzańskiego"
Kolega ma kłopoty z czytaniem?
Cytuję ponownie:
"Ludzki umysł zapamiętuje informacje wykorzystując
kilka kanałów informacyjnych, w tym trzy główne:
wzrok, słuch oraz zaangażowanie manualne.
Słuchając wykładu w sposób bierny angażuje się tylko słuch,
ewentualnie wzrok, jeśli prowadzący zapisuje informacje na tablicy.
Notowanie powoduje uruchomienie dodatkowych partii mózgu,
co znacząco poprawia naszą zdolność do zapamiętywania
(nawet o kilkadziesiąt procent)"
Czytanie Dobrzańskiego angażuje tylko wzrok, lepsze efekty da rysowanie -
choćby w CADzie, ale ręczne bedzie lepsze dlatego, że zmusza do koncentracji
na zagadnieniu i UWAGA- aktywizuje dodatkowe obszary mózgu
(te odpowiedzialne za pamięć kinetyczną).
Ten sposób zaangażowania na zajęciach dodatkowo procentuje
i w dłuższym okresie obraca się na korzyść studenta.
W ogóle wydaje mi się, że Ty niezbyt wiele uwagi przywiązujesz
do treści na które odpisujesz, a chodzi Ci tylko o to, żeby zakrzyczeć
mnie sloganami. Musiałem trzy razy pisać o zaletach i przewagach
, żebyś łaskawie zuaważył o czym dyskutujemy.
Autorytety z zagranicznych uczelni też olałeś.
W moim dzisiejszym poście z 14.05 prosiłem o odniesienie się do
meritum. Nie chciałeś, bo to niewygodne (a raczej niemożliwe)
Nie odniosłeś się też do tez profesorów niemieckich i polskich
uniwersytetów.
(w ostatnim poście załączyłem wyciąg z tych materiałów jako główną tezę
i wyżej masz zacytowane, gdybyś nie umiał odszukać)
Masz jakies publikacje w temacie metodyki, że chciałbyś podważać tamte tezy?
Albo może uważasz, że jest inaczej?
Możesz wskazać jakieś publikacje, które temu zaprzeczają?
Albo chociaż podejmują zagadnienie jako dyskusyjne?
Jeśli chcesz podyskutować dalej, to proszę o konkrety.
Jałowe wykrzykniki sobie daruj.
-
149. Data: 2014-01-12 00:01:06
Temat: Re: Rys. techniczny
Od: l...@g...com
W dniu sobota, 11 stycznia 2014 21:39:42 UTC+1 użytkownik cef napisał:
Sam nie wierzę jak bardzo jestem wytrwały w tłumaczeniu, że proces o jakim piszę już
trwa i jest on po części wymuszony przez potrzeby przemysłu. Nawet nie wiem jaki sens
jest pisanie tego wszystkiego, bo wydaje mi się, że jeśli nawet przyprowadzę Cię na
takie zajęcia to powiesz mi, że to bzdura i koniec, bo masz przecież cytaty z książek
i tego się trzymajmy.
> (..) przewag� nad czytaniem Dobrza�skiego"
Oj no widzisz, tu wkradł się błąd, bo chodziło mi oczywiście o przepisywanie
odpowiednich rozdziałów Dobrzańskiego. I to by miało lepszy skutek niż rysowanie
odręczne, bo może jakby któryś ze studentów przepisał cały dział o grubości linii i
ich zastosowaniu w rysunku to prędzej zapamięta o co w tym chodzi... Ale przepisywać
to on sobie może w domu, a nie na zajęciach.
> Kolega ma k�opoty z czytaniem?
Takie samo jak Ty, kiedy kilka razy zapytałem czy uczeń studiów wyższych ma czas na
uczelni (podczas zajęć) na takie manualne przepisywanie, rysowanie itd. No i widzę,
że z jednej strony zgadzasz się, że nie ma sensu mechanicznie przepisywać tego co
jest na tablicy, ale z drugiej strony nie dociera do Ciebie, że ja nikomu nie
zabraniam prowadzić regularnych notatek robionych ręcznie, a nawet na papirusie, ale
poza zajęciami na uczelni. 90 minut jakie mogę poświęcić studentom nie może być
zmarnowane. A rysunek techniczny, DT czy inne nie mają służyć nauce rysowania
odręcznego, lecz nauce zasad rysunku technicznego i to w takiej formie, aby
pracodawca zechciał go przyjąć (a przynajmniej zaprosić na rozmowę) i żeby był z
niego zadowolony. A jeśli student ma ochotę porysować ręcznie, bo tak szybciej i
trwalej zdobywa wiedzę, to dlaczego nie? Ale w domu, dla siebie, we własnym zakresie.
> Czytanie Dobrza�skiego anga�uje tylko wzrok, lepsze efekty da rysowanie -
>
> cho�by w CADzie, ale r�czne bedzie lepsze dlatego, �e zmusza do koncentracji
>
> na zagadnieniu i UWAGA- aktywizuje dodatkowe obszary m�zgu
>
> (te odpowiedzialne za pami�� kinetyczn�).
... jakie to ciężkie... W końcu coś zrozumiałeś, chociaż podparłeś się czymś co jest
wynikiem mojej nieuwagi i niedoprecyzowania. Ale super, widzę że jednak rysowanie w
CAD coś daje, a wyobraź sobie, że studenci już po technikum przychodzą z taką
umiejętnością (co już udowodniłem) i mogą skupić się już tylko na samych zasadach
rysunkowych przy użyciu AC (jako narzędzia jakim kiedyś był ołówek), a co niektórzy i
tak nie będą zadowoleni i zaczną psioczyć na uczelnię, prowadzącego bo zaś robią to
co w technikum (no kurde studia to ciemnota i zacofanie, bo chłopaki już śmigają w SW
w domu, a tu zaś AC).
> W og�le wydaje mi si�, �e Ty niezbyt wiele uwagi przywi�zujesz
>
> do tre�ci na kt�re odpisujesz, a chodzi Ci tylko o to, �eby zakrzycze�
>
> mnie sloganami. Musia�em trzy razy pisa� o zaletach i przewagach
>
> , �eby� �askawie zuawa�y� o czym dyskutujemy.
No ja mam podobne wrażenie, kiedy kilka razy pytałem o stosowność wprowadzenia CAD
zamiast rysunku odręcznego, traktując CAD jako nowoczesną naukę zasad rysunku
technicznego. No, ale ty dalej zasypywałeś mnie argumentami jakie to dobre jest
rysowanie ręczne itd. Sprawa jest dla mnie prosta: uczelnia nie jest miejscem na tego
typu praktyki (nie w tych czasach). Poza zajęciami wyznaję zasadę: "róbta co
chceta..."
> Autorytety z zagranicznych uczelni te� ola�e�.
Taaaa... olałem. Podałem Ci realne osoby, odniosłem się do konkretnych zajęć, dałem
przykłady, które są cenione wśród studentów, dzięki czemu Ci dydaktycy są najbardziej
szanowanymi ludźmi na uczelni. Ale Ty to olałeś. Odnosisz się zaś do ogólnych zasad,
które są może i uniwersalne, ale czy potrzebne studentom na zajęciach?
> (w ostatnim po�cie za��czy�em wyci�g z tych materia��w jako
g��wn� tez�
>
> i wy�ej masz zacytowane, gdyby� nie umia� odszuka�)
Nie miałem takiej potrzeby, bo nawet gdybym napisał, że masz rację, to znajdziesz
argument, że jej nie mam. Temat dotyczy studiów, programu nauczania i (tu uwaga)
odrzuceniu takich archaizmów jak nauka rysunku technicznego metodami manualnymi
(chociaż nie rozumiem dlaczego używanie AC taką czynnością nie jest). Co do techniki
szybkiego uczenia się itd. napisałem już wiele razy: jeśli ktoś tak uważa, że mu
pomoże rysowanie ręczne to może to robić, ale nie w czasie zajęć.
> Masz jakies publikacje w temacie metodyki, �e chcia�by� podwa�a� tamte
tezy?
W odniesieniu do podstawówki, czy może studiów? Bo zaczynam się zastanawiać o jakim
poziomie rozmawiamy. Poniżej posyłam link do tekstu Pani Walentyny Wróblewskiej:
http://www.e-mentor.edu.pl/artykul/index/numer/43/id
/897
To są problemy z jakimi boryka się edukacja, a Ty zaraz potniesz się za chęć
przywrócenia rysunku odręcznego na wszystkich uczelniach...
No i dwa cytaty jakby Ci się nie chciało czytać:
"Studenci wyrażają chęć uczenia się tych treści, które uznają za przydatne, potrzebne
w przyszłej pracy, w sytuacjach radzenia sobie z życiowymi problemami - muszą
dostrzegać możliwość zintegrowania nabytych wiadomości i umiejętności w praktyce"
No więc jak to było z tym CV? Kto zdobędzie pracę: ten co ma kurs SW, INV, czy co
CREO kosztem rysunku ręcznego, czy może ten co kosztem rysunku odręcznego zdążył co
najwyżej poznać podstawy AC?
Kolejny:
"Pogłębionej analizie treści może służyć metoda projektów, która polega na realizacji
dużego zadania samodzielnie przez studentów. Specyficzną cechą projektu jest to, że
studenci sami zdobywają informacje o jakimś szerszym niż zwykle zagadnieniu,
opracowują je w oryginalnej formie (prezentacje multimedialne, nagrania audio i
wideo, książki, gry dydaktyczne, wizualizacje w postaci tablic, plansze, schematy,
foliogramy i inne formy), a następnie prezentują członkom grupy."
Czy ja już o tym nie pisałem? Samodzielna praca w domu (metodami jakimi chcą, mogą
ręcznie zapierniczać co tam chcą, a mogą w oryginalnej formie), ale zajęcia to już
prezentowanie pracy, dyskusja, wnioski itd.
No i na koniec:
"Znane są nam od wielu wieków stwierdzenia Konfucjusza: Co usłyszę, zapomnę. Co
zobaczę, zapamiętam. Co sam zrobię, zrozumiem."
Kiedyś nasi poprzednicy musieli kreślić ręcznie, bo nie było innych możliwości i tego
wymagano w pracy. Nieco później pominięto zabawę z tuszem, chociaż syfiącą się kalkę
zostawili (ja tak miałem), no i w końcu stwierdzono, że i kalka nie ma sensu... Tak
dochodzimy do dnia dzisiejszego, gdzie niektórzy dochodzą do wniosku, że wystarczy
zwykły szkic, który należy przenieść do AC.
I tym zakończę moją obecność w tej rozmowie. Brak sensu, zaczynam się załamywać kiedy
czytam takie rzeczy. Prowadziłem zajęcia na uczelni, szkoliłem ludzi, dawałem
korepetycje, oraz pomagałem (i dalej to robię) przyszłym inżynierom i magistrom w
napisaniu ich pracy (tym co ze mną współpracują). I chyba muszę zweryfikować sposób
prowadzenia zajęć, tablicę interakcyjną zastąpić "kredową", zajęcia w pdf. zamienić
na systematyczne prowadzenie notatek odręcznych, zajęcia z wytrzymałości zacząć od
przepisania ręcznie kilku zadań z Niezgodzińskiego zamiast w MathCad. Tylko kto do
mnie wtedy przyjdzie? Fascynaci od archaizmów?
-
150. Data: 2014-01-12 00:22:43
Temat: Re: Rys. techniczny
Od: "cef" <c...@i...pl>
Użytkownik wrote:
> No i na koniec:
> "Znane są nam od wielu wieków stwierdzenia Konfucjusza: Co usłyszę,
> zapomnę. Co zobaczę, zapamiętam. Co sam zrobię, zrozumiem."
No nareszcie! To jest właśnie potwierdzenie tego, co od dwóch dni usiłuję
Ci przekazać. Widzisz, trochę pogooglałes i sam znalazłeś.
Z litości tylko już nie będę cytował.
> Prowadziłem zajęcia na uczelni,
> szkoliłem ludzi
Tym bardziej jestem załamany.
W zasadzie unikam wycieczek osobistych, ale
jeśli z takim trudem dociera
do Ciebie wiedza, to jak jesteś w stanie przekazywać jakąkolwiek
skutecznie innym.
> I chyba muszę zweryfikować sposób prowadzenia
> zajęć, tablicę interakcyjną zastąpić "kredową", zajęcia w pdf.
> zamienić na systematyczne prowadzenie notatek odręcznych, zajęcia z
> wytrzymałości zacząć od przepisania ręcznie kilku zadań
Mógłbyś popracować nad zwiększeniem efektywności
przekazywania swojej wiedzy a z sarkazmu zrezygnować.