eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieriaRys. technicznyRe: Rys. techniczny
  • Data: 2014-01-12 00:01:06
    Temat: Re: Rys. techniczny
    Od: l...@g...com szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu sobota, 11 stycznia 2014 21:39:42 UTC+1 użytkownik cef napisał:

    Sam nie wierzę jak bardzo jestem wytrwały w tłumaczeniu, że proces o jakim piszę już
    trwa i jest on po części wymuszony przez potrzeby przemysłu. Nawet nie wiem jaki sens
    jest pisanie tego wszystkiego, bo wydaje mi się, że jeśli nawet przyprowadzę Cię na
    takie zajęcia to powiesz mi, że to bzdura i koniec, bo masz przecież cytaty z książek
    i tego się trzymajmy.

    > (..) przewag� nad czytaniem Dobrza�skiego"

    Oj no widzisz, tu wkradł się błąd, bo chodziło mi oczywiście o przepisywanie
    odpowiednich rozdziałów Dobrzańskiego. I to by miało lepszy skutek niż rysowanie
    odręczne, bo może jakby któryś ze studentów przepisał cały dział o grubości linii i
    ich zastosowaniu w rysunku to prędzej zapamięta o co w tym chodzi... Ale przepisywać
    to on sobie może w domu, a nie na zajęciach.

    > Kolega ma k�opoty z czytaniem?

    Takie samo jak Ty, kiedy kilka razy zapytałem czy uczeń studiów wyższych ma czas na
    uczelni (podczas zajęć) na takie manualne przepisywanie, rysowanie itd. No i widzę,
    że z jednej strony zgadzasz się, że nie ma sensu mechanicznie przepisywać tego co
    jest na tablicy, ale z drugiej strony nie dociera do Ciebie, że ja nikomu nie
    zabraniam prowadzić regularnych notatek robionych ręcznie, a nawet na papirusie, ale
    poza zajęciami na uczelni. 90 minut jakie mogę poświęcić studentom nie może być
    zmarnowane. A rysunek techniczny, DT czy inne nie mają służyć nauce rysowania
    odręcznego, lecz nauce zasad rysunku technicznego i to w takiej formie, aby
    pracodawca zechciał go przyjąć (a przynajmniej zaprosić na rozmowę) i żeby był z
    niego zadowolony. A jeśli student ma ochotę porysować ręcznie, bo tak szybciej i
    trwalej zdobywa wiedzę, to dlaczego nie? Ale w domu, dla siebie, we własnym zakresie.


    > Czytanie Dobrza�skiego anga�uje tylko wzrok, lepsze efekty da rysowanie -
    >
    > cho�by w CADzie, ale r�czne bedzie lepsze dlatego, �e zmusza do koncentracji
    >
    > na zagadnieniu i UWAGA- aktywizuje dodatkowe obszary m�zgu
    >
    > (te odpowiedzialne za pami�� kinetyczn�).

    ... jakie to ciężkie... W końcu coś zrozumiałeś, chociaż podparłeś się czymś co jest
    wynikiem mojej nieuwagi i niedoprecyzowania. Ale super, widzę że jednak rysowanie w
    CAD coś daje, a wyobraź sobie, że studenci już po technikum przychodzą z taką
    umiejętnością (co już udowodniłem) i mogą skupić się już tylko na samych zasadach
    rysunkowych przy użyciu AC (jako narzędzia jakim kiedyś był ołówek), a co niektórzy i
    tak nie będą zadowoleni i zaczną psioczyć na uczelnię, prowadzącego bo zaś robią to
    co w technikum (no kurde studia to ciemnota i zacofanie, bo chłopaki już śmigają w SW
    w domu, a tu zaś AC).

    > W og�le wydaje mi si�, �e Ty niezbyt wiele uwagi przywi�zujesz
    >
    > do tre�ci na kt�re odpisujesz, a chodzi Ci tylko o to, �eby zakrzycze�
    >
    > mnie sloganami. Musia�em trzy razy pisa� o zaletach i przewagach
    >
    > , �eby� �askawie zuawa�y� o czym dyskutujemy.

    No ja mam podobne wrażenie, kiedy kilka razy pytałem o stosowność wprowadzenia CAD
    zamiast rysunku odręcznego, traktując CAD jako nowoczesną naukę zasad rysunku
    technicznego. No, ale ty dalej zasypywałeś mnie argumentami jakie to dobre jest
    rysowanie ręczne itd. Sprawa jest dla mnie prosta: uczelnia nie jest miejscem na tego
    typu praktyki (nie w tych czasach). Poza zajęciami wyznaję zasadę: "róbta co
    chceta..."

    > Autorytety z zagranicznych uczelni te� ola�e�.

    Taaaa... olałem. Podałem Ci realne osoby, odniosłem się do konkretnych zajęć, dałem
    przykłady, które są cenione wśród studentów, dzięki czemu Ci dydaktycy są najbardziej
    szanowanymi ludźmi na uczelni. Ale Ty to olałeś. Odnosisz się zaś do ogólnych zasad,
    które są może i uniwersalne, ale czy potrzebne studentom na zajęciach?

    > (w ostatnim po�cie za��czy�em wyci�g z tych materia��w jako
    g��wn� tez�
    >
    > i wy�ej masz zacytowane, gdyby� nie umia� odszuka�)

    Nie miałem takiej potrzeby, bo nawet gdybym napisał, że masz rację, to znajdziesz
    argument, że jej nie mam. Temat dotyczy studiów, programu nauczania i (tu uwaga)
    odrzuceniu takich archaizmów jak nauka rysunku technicznego metodami manualnymi
    (chociaż nie rozumiem dlaczego używanie AC taką czynnością nie jest). Co do techniki
    szybkiego uczenia się itd. napisałem już wiele razy: jeśli ktoś tak uważa, że mu
    pomoże rysowanie ręczne to może to robić, ale nie w czasie zajęć.

    > Masz jakies publikacje w temacie metodyki, �e chcia�by� podwa�a� tamte
    tezy?

    W odniesieniu do podstawówki, czy może studiów? Bo zaczynam się zastanawiać o jakim
    poziomie rozmawiamy. Poniżej posyłam link do tekstu Pani Walentyny Wróblewskiej:
    http://www.e-mentor.edu.pl/artykul/index/numer/43/id
    /897

    To są problemy z jakimi boryka się edukacja, a Ty zaraz potniesz się za chęć
    przywrócenia rysunku odręcznego na wszystkich uczelniach...

    No i dwa cytaty jakby Ci się nie chciało czytać:
    "Studenci wyrażają chęć uczenia się tych treści, które uznają za przydatne, potrzebne
    w przyszłej pracy, w sytuacjach radzenia sobie z życiowymi problemami - muszą
    dostrzegać możliwość zintegrowania nabytych wiadomości i umiejętności w praktyce"

    No więc jak to było z tym CV? Kto zdobędzie pracę: ten co ma kurs SW, INV, czy co
    CREO kosztem rysunku ręcznego, czy może ten co kosztem rysunku odręcznego zdążył co
    najwyżej poznać podstawy AC?

    Kolejny:
    "Pogłębionej analizie treści może służyć metoda projektów, która polega na realizacji
    dużego zadania samodzielnie przez studentów. Specyficzną cechą projektu jest to, że
    studenci sami zdobywają informacje o jakimś szerszym niż zwykle zagadnieniu,
    opracowują je w oryginalnej formie (prezentacje multimedialne, nagrania audio i
    wideo, książki, gry dydaktyczne, wizualizacje w postaci tablic, plansze, schematy,
    foliogramy i inne formy), a następnie prezentują członkom grupy."

    Czy ja już o tym nie pisałem? Samodzielna praca w domu (metodami jakimi chcą, mogą
    ręcznie zapierniczać co tam chcą, a mogą w oryginalnej formie), ale zajęcia to już
    prezentowanie pracy, dyskusja, wnioski itd.

    No i na koniec:
    "Znane są nam od wielu wieków stwierdzenia Konfucjusza: Co usłyszę, zapomnę. Co
    zobaczę, zapamiętam. Co sam zrobię, zrozumiem."

    Kiedyś nasi poprzednicy musieli kreślić ręcznie, bo nie było innych możliwości i tego
    wymagano w pracy. Nieco później pominięto zabawę z tuszem, chociaż syfiącą się kalkę
    zostawili (ja tak miałem), no i w końcu stwierdzono, że i kalka nie ma sensu... Tak
    dochodzimy do dnia dzisiejszego, gdzie niektórzy dochodzą do wniosku, że wystarczy
    zwykły szkic, który należy przenieść do AC.

    I tym zakończę moją obecność w tej rozmowie. Brak sensu, zaczynam się załamywać kiedy
    czytam takie rzeczy. Prowadziłem zajęcia na uczelni, szkoliłem ludzi, dawałem
    korepetycje, oraz pomagałem (i dalej to robię) przyszłym inżynierom i magistrom w
    napisaniu ich pracy (tym co ze mną współpracują). I chyba muszę zweryfikować sposób
    prowadzenia zajęć, tablicę interakcyjną zastąpić "kredową", zajęcia w pdf. zamienić
    na systematyczne prowadzenie notatek odręcznych, zajęcia z wytrzymałości zacząć od
    przepisania ręcznie kilku zadań z Niezgodzińskiego zamiast w MathCad. Tylko kto do
    mnie wtedy przyjdzie? Fascynaci od archaizmów?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: