eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaRozrzutni...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 69

  • 61. Data: 2009-09-07 10:00:45
    Temat: Re: Rozrzutni...
    Od: "marek augustynski" <h...@p...onet.pl>

    > Kiedyś może się dało,
    > > sztuka była bardziej elitarna.
    >
    > A dlaczego kiedys sztuka byla bardziej elitarna ?

    Wyrwałeś z kontekstu. Odnosiłem się do kreowania. Jeśli kiedyś było łatwiej
    wykreować gwiazdę dużego kalibru.... a tak mi się wydaje..... to znaczy, że
    sztuka była bardziej elitarna. Odpowiadały za nią określone elity mogące
    powiedzieć społeczeństwu co jest dobre, co złe. Dzisiaj takich elit już nie
    ma, zostały zmarginalizowane. Od dłuższego okresu obserwujemy przecież ogólny
    upadek autorytetów. Czy to dobrze czy źle nie wiem.

    >
    > Ja obserwuje raczej cos przeciwnego - dzisiaj jest bardziej elitarna
    > niz kiedykolwiek.
    >
    > jesli cos staje sie masowym to przestaje byc sztuka.
    > a jesli dzisiaj mowimy o umasowieniu to tym samym coraz trudniej o
    > sztuke - czyli staje sie bardziej elitarna.

    W tym rozumieniu staję się rzeczywiście bardziej elitarna. Nawet tak elitarna,
    że prawie niemożliwa do osiągnięcia;)

    Pozdrawiam
    Marek


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 62. Data: 2009-09-07 10:04:45
    Temat: Re: Rozrzutni...
    Od: cichybartko <c...@g...com>

    marek augustynski pisze:
    > Czyli należysz do ludzi którzy myślą wybiórczo;). Jest spora liczba środków
    > wpływających na odbiór merytorycznie, a nie tylko estetycznie. Nawet kolor.
    > Możesz patrzeć latami na reprodukcje i miniaturki i dopiero jak staniesz przed
    > oryginałem zaczynasz rozumieć o co tyle krzyku. Czy obraz czy fotografia
    > robione są częstokroć tak, aby wpływać na widza w określony sposób. Nie bez
    > przyczyny robisz odbitkę w dużym formacie, szukasz koloru itp. Typowym
    > przykładem mogą być obrazy Marka Rothko. Na małej kartce wyciągniętej z
    > szuflady nie będzie nic. Nie masz w zasadzie szansy przeżyć tego o czym mówił
    > Rodhko patrząc na jakąkolwiek reprodukcję jego obrazu.
    > W fotografii też się to zdarza. Z mody o której mówisz np: Newton.....
    > krajobraz: Adams...... Architektura: Gursky..... Akt: Łódź kaliska;).....

    No cóż naprawdę dla mnie liczy się treść i zgłębienie tematu :). Żeby
    docenić Newtona czy Adamsa wystarczą mi miniaturki w sieci a już taka
    Łódź Kaliska do mnie średnio przemawia wolę Saudka ;). Ale zgodzę się że
    dla kogoś forma może odgrywać ogromną rolę. Choć nawet jak się przejdzie
    po polskich muzeach i galeriach to reprodukcje bywają czasem bardzo
    dyskusyjne jakościowo.

    >>> ale może przesadzam;) W zasadzie to ciągle myślę, że pojedynczy człowiek
    > może
    >>> w pewnych dziedzinach więcej niż grupa ludzi. Tak jak np. pojedynczy
    > człowiek
    >>> jest mądrzejszy od tłumu.
    >> Też tak myślę i wierzę w to że to co naprawdę wartościowe obroni się
    >> chociażby moralnie.
    >
    > Według czyjej moralności?;)

    To jest dobre pytanie znów zbyt bardzo patrzyłem ze swojej perspektywy.
    Czyżby już nic nie miało nas uratować przed upadkiem ;).

    --
    Pozdrawiam.
    Bartko.


  • 63. Data: 2009-09-07 14:02:56
    Temat: Re: Rozrzutni...
    Od: Mikolaj Machowski <m...@w...pl>

    cichybartko napisał:
    > dla kogoś forma może odgrywać ogromną rolę. Choć nawet jak się przejdzie
    > po polskich muzeach i galeriach to reprodukcje bywają czasem bardzo
    > dyskusyjne jakościowo.

    W większości środowiska muzealnego panuje przekonanie, że zdjęcia to
    każdy może zrobić a reprodukcje to się wydrukuje na plujce
    w sekretariacie.

    m.
    --
    "Statistics are like bikinis. What they reveal is suggestive,
    but what they conceal is vital" - Aaron Levenstein


  • 64. Data: 2009-09-07 14:20:44
    Temat: Re: Rozrzutni...
    Od: Jakub Jewuła <b...@s...com.pl>

    Użytkownik "Mikolaj Machowski" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:slrnhaa4g6.4bt.mikmach@blacher.nos...
    > cichybartko napisał:
    >> dla kogoś forma może odgrywać ogromną rolę. Choć nawet jak się przejdzie
    >> po polskich muzeach i galeriach to reprodukcje bywają czasem bardzo
    >> dyskusyjne jakościowo.
    > W większości środowiska muzealnego panuje przekonanie, że zdjęcia to
    > każdy może zrobić a reprodukcje to się wydrukuje na plujce
    > w sekretariacie.


    I zazwyczaj tak sie tam wlasnie pracuje.

    q


  • 65. Data: 2009-09-07 14:30:05
    Temat: Re: Rozrzutni...
    Od: "b...@n...pl" <b...@n...pl>

    Janko Muzykant wrote:
    >
    > Ale są jeszcze dziedziny, gdzie masowości takiej nie ma. To np. wciąż
    > dobra muzyka (dobra technicznie, kompozycyjnie i interpretacyjnie).
    > Sztuka wkracza też do formy przemysłowej i w tej chwili powstają dzieła
    > mające czysto użytkowy charakter, oczywiście najwięcej w świecie
    > elektroniki. Myślę, że to jest przyszłość działań artystycznych, gdyż
    > życie jest takie, iż jeść trzeba. A ładnego telewizora w nakładzie jeden
    > egzemplarz pożądać będzie wielu.
    >
    > Jedno jest piękne - to wszystko wymknęło się spod kontroli oficjelom
    > nurtów i coraz więcej ludzi patrzy z politowaniem na kreacje dodopodobne.
    >

    Zapominasz co mówił inż. Mamoń. Pod względem sztuki większość
    społeczeństwa jest Mamoniami, podoba im się co już widzieli. Więc
    wpakowanie przez marketingowców do każdej statycjki radiowej "przeboju",
    żeby go zagrali 10 razy dziennie powoduje, że taki utworek staje się
    przebojem.
    Dlaczego większość uważa, że Mona Lista jest arcydziełem? Nie dlatego,
    że analizowali ten obraz, że coś więdzą. Wisi w Luwrze, wszędzie jest
    reprodukowany, więc arcydzieło.
    Ja z przerażeniem obserwuję co innego. Działania typu "obieranie
    ziemniaków w muzeum" stają się sztuką wysoką. Świadczy to o tym, że
    "artyści" nie mają pomysłu na siebie.
    Fotografia teraz jest napewno trudniejszą sztuką niż 50 lat temu. Bo
    wszystko już było. Mieliśmy abstrakcję, mieliśmy zmiękczanie obrazu
    wazeliną, mieliśmy kolaże. Ciężko naprawdę znaleźć coś nowego. Dzisiaj
    fotografia stapia się coraz bardziej z grafiką komputerową, ale to już
    dawno było, teraz dysponujemy tylko lepszymi narzędziami.
    Widzę jeszcze taką różnicę, kiedyś artysta miał zadziwiać, dziś musi
    szokować. Spece od marketingu starają się nam codziennie wrzucić tony
    papki do głowy, przez ich komunikaty ciężko się przebić. Trzeba być
    jeszcze bardziej krzykliwym niż oni. Pociąga to za sobą wiele
    konsekwencji. Sztuka musi być krzykliwa, przyswajalna w krótkim czasie.
    Dziś tylko wycieczki szkolne podziwiają Bitwę pod Grunwaldem przez pół
    godziny (bo tak jest w programie). Sztukę konsumuje się dziś w sekundę,
    a potem następne dzieło, potem reklama. Masowe reprodukcje, dostęp do
    dzieł przez Internet, telewizję, powodują, że mamy dostęp jak nigdy dotąd.

    wer


  • 66. Data: 2009-09-07 15:24:45
    Temat: Re: Rozrzutni...
    Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>

    b...@n...pl pisze:
    > Zapominasz co mówił inż. Mamoń. Pod względem sztuki większość
    > społeczeństwa jest Mamoniami, podoba im się co już widzieli. Więc
    > wpakowanie przez marketingowców do każdej statycjki radiowej "przeboju",
    > żeby go zagrali 10 razy dziennie powoduje, że taki utworek staje się
    > przebojem.

    Oczywiście, ale że tak powiem, nie jest to target moich rozważań :)

    > Ja z przerażeniem obserwuję co innego. Działania typu "obieranie
    > ziemniaków w muzeum" stają się sztuką wysoką. Świadczy to o tym, że
    > "artyści" nie mają pomysłu na siebie.
    > Fotografia teraz jest napewno trudniejszą sztuką niż 50 lat temu. Bo
    > wszystko już było. Mieliśmy abstrakcję, mieliśmy zmiękczanie obrazu
    > wazeliną, mieliśmy kolaże. Ciężko naprawdę znaleźć coś nowego. Dzisiaj
    > fotografia stapia się coraz bardziej z grafiką komputerową, ale to już
    > dawno było, teraz dysponujemy tylko lepszymi narzędziami.
    > Widzę jeszcze taką różnicę, kiedyś artysta miał zadziwiać, dziś musi
    > szokować.

    No to może czas na opowieść? Skoro forma obróciła się dookoła i to nie
    raz, czas na treść.
    Dzisiejsi ludzie są niedopieszczeni i traktowani od urodzenia bardzo
    powierzchownie. Część z nich w końcu to zauważa i zaczyna poszukiwać w
    świecie wzajemnego dojenia. Stąd takie powodzenie wszelkich ''duchownych
    trzeciej generacji'' (pierwsza to czarownicy plemienni, druga - religie,
    trzecia to psychologowie ogólnie pojęci). Jest tu też miejsce dla
    ukazania świata prawdziwego lub tez kreowanego, ale w niezgodzie z
    trendami ''szybko i byle jak''. W końcu kino niezależne ma się dobrze...

    > Spece od marketingu starają się nam codziennie wrzucić tony
    > papki do głowy, przez ich komunikaty ciężko się przebić. Trzeba być
    > jeszcze bardziej krzykliwym niż oni.

    Albo można z tego pociągu wysiąść. Wymaga to nieco wysiłku, ale potem z
    politowaniem można zerknąć w tv u znajomych czy w gazetkę przez szybę
    kiosku. Spece od marketingu dobrze wiedzą, że kilkanaście procent ludzi
    nigdy nie będzie do nich należeć i dawno już odpuścili.

    A fotografia? Można wymyślać największe pierdoły topiąc pannę młodą
    wcześniej podpaliwszy jej suknię w ramach ''takiego pleneru nikt nie
    zrobił, było tylko topienie, albo palenie''. Albo można też szczerze
    nazwać to po imieniu i pokazywać, co leży na duszy. Z tym, że pieniądze
    wtedy należy zarobić gdzie indziej.

    --
    pozdrawia Adam
    różne takie tam: www.smialek.prv.pl
    /autorytet? - no, nie wiem, zupełnie nic mi do głowy nie przychodzi.../


  • 67. Data: 2009-09-07 15:48:07
    Temat: Re: Rozrzutni...
    Od: Mikolaj Machowski <m...@w...pl>

    Jakub Jewuła napisał:
    > Użytkownik "Mikolaj Machowski" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
    > news:slrnhaa4g6.4bt.mikmach@blacher.nos...
    >> cichybartko napisał:
    >>> dla kogoś forma może odgrywać ogromną rolę. Choć nawet jak się przejdzie
    >>> po polskich muzeach i galeriach to reprodukcje bywają czasem bardzo
    >>> dyskusyjne jakościowo.
    >> W większości środowiska muzealnego panuje przekonanie, że zdjęcia to
    >> każdy może zrobić a reprodukcje to się wydrukuje na plujce
    >> w sekretariacie.
    >
    > I zazwyczaj tak sie tam wlasnie pracuje.

    A nieliczne placówki gdzie się jeszcze starali Zdrojewski w ramach walki
    z kryzysem właśnie dobija...

    m.
    --
    Agit-prop jest wieczny, zmieniają się tylko słowa.


  • 68. Data: 2009-09-07 20:02:34
    Temat: Re: Rozrzutni...
    Od: XX YY <f...@g...com>


    >
    > Wyrwałeś z kontekstu.

    sorry ale kiedys tutaj byla straszna paskowa ze nie tne postow - wiec
    wycialem , nie cytowalem calosci.
    chcialem zrobic przyjemnosc betonom i przycialem post.


    > Odnosiłem się do kreowania. Jeśli kiedyś było łatwiej

    kiedys nie bylo latwiej , nie bylo tez trudniej - kiedys bylo inaczej

    > wykreować gwiazdę dużego kalibru.... a tak mi się wydaje..... to znaczy, że
    > sztuka była bardziej elitarna.

    Kreacja i marketing w sztuce sa potrzebne zeby wykreaowac g...

    Trzeba wlozyc wiele kasy i wysilku zeby przekonac ludzkosc ze gowno to
    dzielo sztuki.
    I jestem przekonany ze jesli by sie tyle kasy na ten cel znalazlo , to
    udaloby sie doslownie taka gwiazde wykreowac.


    Prawdziwie wartosciowe rzeczy kreuja sie same , co nie znaczy ze staja
    sie popularne , tzn znajduja uznanie w plebsie.

    Mysle , ze proba czasu jest tym kryterium weryfikujacym prawdziwe
    wártosci , dzielacym ziarno od plewu.
    A tego sie wykreowac nie da.





    Odpowiadały za nią określone elity mogące
    > powiedzieć społeczeństwu co jest dobre, co złe. Dzisiaj takich elit już nie
    > ma, zostały zmarginalizowane. Od dłuższego okresu obserwujemy przecież ogólny
    > upadek autorytetów. Czy to dobrze czy źle nie wiem.

    NIc takiego nie obserwuje,
    Starzejemy sie - w mlodosci szukamy autorytetow , z biegiem czasu
    coraz mniej a na starosc sami stajemy sie autorytetami -- dla
    mlodszych szukajacych autorytetow.


    >
    >
    >
    > > Ja obserwuje raczej cos przeciwnego - dzisiaj jest bardziej elitarna
    > > niz kiedykolwiek.
    >
    > > jesli cos staje sie masowym to przestaje byc sztuka.
    > > a jesli dzisiaj mowimy o umasowieniu to tym samym coraz trudniej o
    > > sztuke - czyli staje sie bardziej elitarna.
    >
    > W tym rozumieniu staję się rzeczywiście bardziej elitarna. Nawet tak elitarna,
    > że prawie niemożliwa do osiągnięcia;)


    tak sie sklada ze dla najwiekszych z mojej branzy nigdy nie przyszlo
    mi na mysl uzyc pojecia " artysta " - raczej nasuwalo mi sie inne -
    fachowiec.
    Czesto bywa tak , ze jesli jako fan uzyjesz pod adresem mistrza
    pojecia artysta to jest tym on sam zaskoczony,

    Artysta sie bywa -jak ktos zauwazyl , tzn ze sztuka to cos
    efemerydycznego.


  • 69. Data: 2009-09-08 11:32:41
    Temat: Re: Rozrzutni...
    Od: "marek augustynski" <h...@p...onet.pl>

    > > Odnosiłem się do kreowania. Jeśli kiedyś było łatwiej
    >
    > kiedys nie bylo latwiej , nie bylo tez trudniej - kiedys bylo inaczej

    Można się zastanawiać czy np Marylin Monroe urodzona dzisiaj przeszłaby do
    historii. Coś czuję że jednak miałaby z tym problem. A czy np Scarlet Johanson
    urodzona w czasach Marylin nie zajęłaby jej miejsca? Może to jest coś na
    zasadzie wydarzeń.... lotów w kosmos np. Gagarin będzie znany zawsze, jego
    poprzednicy już nie. W tym sensie Gagarin miał łatwiej. Ale rzeczywiście jest
    to wątpliwa dedukcja jeśli chodzi o sztukę w ogóle;)


    > > wykreować gwiazdę dużego kalibru.... a tak mi się wydaje..... to znaczy, że
    > > sztuka była bardziej elitarna.
    >
    > Kreacja i marketing w sztuce sa potrzebne zeby wykreaowac g...
    >
    > Trzeba wlozyc wiele kasy i wysilku zeby przekonac ludzkosc ze gowno to
    > dzielo sztuki.
    > I jestem przekonany ze jesli by sie tyle kasy na ten cel znalazlo , to
    > udaloby sie doslownie taka gwiazde wykreowac.

    Może uznasz to za sprzeczne z tym co mówiłem wcześniej ale myślę, że nie ma
    takiej kasy.


    > Prawdziwie wartosciowe rzeczy kreuja sie same , co nie znaczy ze staja
    > sie popularne , tzn znajduja uznanie w plebsie.
    >
    > Mysle , ze proba czasu jest tym kryterium weryfikujacym prawdziwe
    > wártosci , dzielacym ziarno od plewu.
    > A tego sie wykreowac nie da.


    > Odpowiadały za nią określone elity mogące
    > > powiedzieć społeczeństwu co jest dobre, co złe. Dzisiaj takich elit już nie
    > > ma, zostały zmarginalizowane. Od dłuższego okresu obserwujemy przecież
    ogólny
    > > upadek autorytetów. Czy to dobrze czy źle nie wiem.
    >
    > NIc takiego nie obserwuje,
    > Starzejemy sie - w mlodosci szukamy autorytetow , z biegiem czasu
    > coraz mniej a na starosc sami stajemy sie autorytetami -- dla
    > mlodszych szukajacych autorytetow.

    Pisałem o dostępie do informacji jako przyczynie upadku autorytetów. Wobec
    tego w ogóle o dostępie do wiedzy. Dla człowieka z plemienia żyjącego w
    amazoni autorytetem będzie wódz wioski. Ten sam wódz w zetknięciu z
    cywilizacją stanie się nikim. Obecnie każdy (krytyk, artysta, pisarz...
    intelektualista) styka się z taką cywilizacją tylko na większą skalę. Z każdym
    możesz polemizować bo masz szeroki dostęp do informacji, innych poglądów itd.
    Gdyby pl.rec.foto.cyfrowa istniała w realu ale bez dostępu do internetu. Czyli
    ludzie spotykaliby się w określonych miejscach i czasie stworzyłaby się
    najprawdopodobniej grupa osób przodujących, mentorów. I byłoby ciężko, a
    nawet, gdyby grupa nie czerpała wiele z zewnątrz, coraz ciężej, przebić się do
    tej grupy lub zakwestionować jej poglądy. powstałaby tzw. elita mogąca kreować
    kolejnych jej członków bądź kierować na kogoś uwagę. Nie koniecznie by to
    robiła ale zawsze miałaby taką możliwość. Przynajmniej do pewnego stopnia.
    Teraz powiedzmy ja uważam, że największym mózgiem na grupie jest niejaki rs.
    Jest jednak spore prawdopodobieństwo pojawienia się kogoś innego przy kim rs
    pójdzie w niepamięć. Od tak. czas pras. I również ja nie mogę być pewny
    intelektu rsa mając to na uwadze. Nie ma takiej pewności. Jest permanentny
    stan niewiadomej, brak stabilności, autorytetu.


    > > > Ja obserwuje raczej cos przeciwnego - dzisiaj jest bardziej elitarna
    > > > niz kiedykolwiek.
    > >
    > > > jesli cos staje sie masowym to przestaje byc sztuka.
    > > > a jesli dzisiaj mowimy o umasowieniu to tym samym coraz trudniej o
    > > > sztuke - czyli staje sie bardziej elitarna.
    > >
    > > W tym rozumieniu staję się rzeczywiście bardziej elitarna. Nawet tak
    elitarna,
    > > że prawie niemożliwa do osiągnięcia;)
    >
    >
    > tak sie sklada ze dla najwiekszych z mojej branzy nigdy nie przyszlo
    > mi na mysl uzyc pojecia " artysta " - raczej nasuwalo mi sie inne -
    > fachowiec.
    > Czesto bywa tak , ze jesli jako fan uzyjesz pod adresem mistrza
    > pojecia artysta to jest tym on sam zaskoczony,

    Sądzę, że dla artysty nie ma to żadnego znaczenia. Zaskoczenie zalatuje mi
    kokieterią.


    > Artysta sie bywa -jak ktos zauwazyl , tzn ze sztuka to cos
    > efemerydycznego.

    Nie jestem w stanie się z tym do końca zgodzić. Może trochę w sensie samego
    procesu tworzenia, że odbywa się on okresami. Ale artystą się po prostu jest.
    Odpowiada za to charakter, wychowanie, wiedza. Ale przede wszystkim charakter
    i określony talent. Nie ważne co się mówi ale jak się mówi. To zdanie określa
    jak dla mnie artyzm. Możesz być świetnym fachowcem, opowiadać np. Ale
    przyjdzie artysta i opowie to tak, że wszystkich zaczaruje.

    Pozdrawiam
    Marek

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : 1 ... 6 . [ 7 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: