eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowa › Rozrzutni...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 69

  • 31. Data: 2009-09-04 18:12:15
    Temat: Re: Rozrzutni...
    Od: de Fresz <d...@N...pl>

    On 2009-09-04 19:47:45 +0200, cichybartko <c...@g...com> said:

    > Jakbyś uważnie przeczytał ten cytat to byś wiedział że pan z
    > przedrostkiem von piszę właśnie o niedopiciu ;). Jeszcze raz "Dlatego
    > rezygnacja stanowi warunek przyjemności." :)

    A czy przypadkiem "pan von" najpierw się solidnie nie przepił? Bo on
    pewnie też by niekoniecznie uwierzył, gdyby ktoś mu opowiadał
    wcześniej, żeby lepiej nie dopijał.


    --
    Pozdrawiam
    de Fresz


  • 32. Data: 2009-09-04 19:23:03
    Temat: Re: Rozrzutni...
    Od: cichybartko <c...@g...com>

    XX YY pisze:
    > On 4 Sep., 19:47, cichybartko <c...@g...com> wrote:
    >> XX YY pisze:
    >>
    >>>> "Prawdziwa sztuka to umiejętność - po pierwsze - rozpoznawania rzeczy
    >>>> naprawdę pięknych , a po drugie - dozowania ich w taki sposób, by
    >>>> czerpać jak najwięcej. Dlatego rezygnacja stanowi warunek przyjemności."
    >>> Jarzysz ?
    >> Jakbyś uważnie przeczytał ten cytat to byś wiedział że pan z
    >> przedrostkiem von piszę właśnie o niedopiciu ;)
    >
    > tak on pisze o niedopiciu , ale on pisze ze niedopicie jest zrodlem
    > przyjemnosci , a moj kumpel dochodzi do wniosku przeciwnego , ze jest
    > powodem meki.

    O przepraszam zwracam honor, ja się pośpieszyłem w czytaniu i tak
    przeczytałem twój cytat "przepicie jest gorsze od niedopicia" jak widać
    młodość powoduje wiarę w ludzi ;). A Twój kolega reprezentuje dość
    typowe polskie podejście gdzie na weselu jest 14 ciepłych potraw, gdzie
    na każdego gościa przypada morze wódki, a i mimo że wesele się kończy o
    7 rano to już o 16 są poprawiny ;). Ja widzisz wolę z imprezy wrócić jak
    cywilizowany człowiek więc regularnie się nie dopijam ;).


    > nie zmyslam . to autentyczna rzecz.

    Ale po co się czepiasz na siłę, widzisz coś złego w umiarze?

    > to jest motorem rozwoju.
    > w pewnym momencie dochodzisz do punktu , ze nadmiar rzeczy
    > materialnych nie stanowi dobra niezbednego , nie jestes w stanie ich
    > skonsumowac , staja sie balastem , absorbuja czas , ktory zaczyna byc
    > coraz cenniejszy

    No to widać jestem indywidualistą ;) bo mnie to nie kręci, jeszcze paru
    takich się na pewno znajdzie.

    Jeszcze raz przepraszam za zbyt pośpieszne czytanie, chyba to skutek
    tego że człowiek ponoć nie czyta wszystkich liter w wyrazie i robi to
    niby z automatu. Jak widać automat nieraz składa słowa które by chciał
    usłyszeć ;).

    --
    Pozdrawiam.
    Bartko.


  • 33. Data: 2009-09-04 19:26:51
    Temat: Re: Rozrzutni...
    Od: cichybartko <c...@g...com>

    de Fresz pisze:
    > On 2009-09-04 19:47:45 +0200, cichybartko <c...@g...com> said:
    >
    >> Jakbyś uważnie przeczytał ten cytat to byś wiedział że pan z
    >> przedrostkiem von piszę właśnie o niedopiciu ;). Jeszcze raz "Dlatego
    >> rezygnacja stanowi warunek przyjemności." :)
    >
    > A czy przypadkiem "pan von" najpierw się solidnie nie przepił? Bo on
    > pewnie też by niekoniecznie uwierzył, gdyby ktoś mu opowiadał
    > wcześniej, żeby lepiej nie dopijał.

    A czy ja mu chcę pomnik z życia postawić? No widzisz mamy szanse być
    doskonalszą wersją, idealni od początku ;).


    --
    Pozdrawiam.
    Bartko.


  • 34. Data: 2009-09-04 19:31:08
    Temat: Re: Rozrzutni...
    Od: cichybartko <c...@g...com>

    XX YY pisze:
    > choc musze przyznac , ze porsche ma pewne zalety.
    > Doslownie na kazdych swiatlach jesli musisz sie zatrzymac dziewczyny
    > doslownie wala do wnetrza.
    > szkoda tylko ze takie male - to paradox porschego - gdyby wnetrze bylo
    > obszerniejsze , zadna by don nie zajrzala.

    Na prawdę aż tak prymitywnej metody potrzebujesz by zaimponować kobietą,
    target w który uderzasz pominę milczeniem ;).


    --
    Pozdrawiam.
    Bartko.


  • 35. Data: 2009-09-04 20:52:35
    Temat: Re: Rozrzutni...
    Od: jo44 <jo44@TO_PRECZ.go2.pl>

    Jakub Jewuła pisze:

    > Na szczescie chyba nikomu z grupy widnykacja 20-kilku mln. USD nie grozi ;)

    Bardzo żałuję... :)


  • 36. Data: 2009-09-04 23:23:51
    Temat: Re: Rozrzutni...
    Od: "adam" <j...@o...maile.com>

    Użytkownik "XX YY" napisał
    > Zupełnie nic nie rozumiem z tego co mówisz.
    > Ja wychodzę z założenia - "jeśli czegoś nie mam to znaczy, że tego nie
    > potrzebuję" ; )

    jesli czegos nie masz , to znaczy , ze ...tego nie masz.
    ----------------------------------------------------
    ----

    No tak jakby.


    > Olewam "manie".

    Tak Ci sie wydaje.
    ----------------------------------------------------
    ----

    A skąd wiesz co mi się wydaje, a co wiem na pewno ?


    sproboj olac komputer i oddaj go do domu dziecka n.p.
    komputer w domu nie jest potrzebny - sluzy tylko zabawie.
    ----------------------------------------------------
    ----

    Ale ja nie mówię o "niemaniu" w wymiarze absolutnym.


    > I żyje mi się lżej.
    > Bo jak zależało mi na "maniu" to żyło mi się ciężej.

    i mniej wiecej tak jest .
    najpierw trzeba miec , zeby zrozumiec i sie przekonac ze to nie jest
    konieczne.
    ----------------------------------------------------
    ----

    Mam inne zdanie na ten temat.
    Czy należy przeżyć krótkie tet a tet z przepoconą "laską" w lesie pełnym
    zużytych kondomów żeby się zorientować, że "tirówki" to kiepski pomysł ?
    Czy nalezy się przeczołgać przez dragi, żeby wiedzieć, że od narkotyków
    lepiej trzymac się na bezpieczną odległość ?


    choc musze przyznac , ze porsche ma pewne zalety.
    Doslownie na kazdych swiatlach jesli musisz sie zatrzymac dziewczyny
    doslownie wala do wnetrza.
    szkoda tylko ze takie male - to paradox porschego - gdyby wnetrze bylo
    obszerniejsze , zadna by don nie zajrzala.
    ----------------------------------------------------
    ----

    Nie muszę mieć Porsche żeby wiedzieć, że go nie chcę, ani tego, że kobiety,
    które "walą do wnętrza" (wszystko jedno czy w dosłownym sensie czy w
    przenośni) niespecjalnie mnie interesują.
    Zatem nie jestem przekonany czy poza znakomitą konstrukcją to są jakieś
    zalety.

    Posiadanie pewnych rzeczy jest zbyt drogie i nie mówie tu o cenie
    detalicznej onych rzeczy.

    adam


  • 37. Data: 2009-09-05 10:17:57
    Temat: Re: Rozrzutni...
    Od: "marek augustynski" <h...@p...onet.pl>


    > > A ja myślę, że to symboliczny koniec pewnej epoki. Takich pieniędzy na
    > > pstrykaniu już nikt nigdy nie zarobi, albowiem ta sztuka z roku na rok
    > > się skundla.
    > >
    > >
    > A co, marketing też już umarł?
    > Bo jak nie, to ja jestem spokojny, wykreuje się kolejnego mistrza,
    > który będzie wart.

    Ciężko będzie wykreować. Dzisiaj prawie każdy może być artystą więc prawie
    każdego możnaby promować. Osobiście w to nie wierzę. Kiedyś może się dało,
    sztuka była bardziej elitarna. Obecnie nie ma siły. Musi pojawić się ktoś kto
    rzeczywiście będzie miał coś do powiedzenia i do pokazania. Tak czy inaczej
    problem braku elitarności być może będzie postępował więc i siłą rzeczy
    problem pieniędzy.
    Jeszcze jakiś czas temu wydawało się, że nazwisko można wykreować. Jednak na
    ile? Na rok, pięć lat? Co to za kreacja?
    Poza tym mówimy o sztuce, gruncie grzązkim i zmiennym, nie do przewidzenia.

    Pozdrawiam
    Marek

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 38. Data: 2009-09-05 11:33:38
    Temat: Re: Rozrzutni...
    Od: cichybartko <c...@g...com>

    marek augustynski pisze:
    >>> A ja myślę, że to symboliczny koniec pewnej epoki. Takich pieniędzy na
    >>> pstrykaniu już nikt nigdy nie zarobi, albowiem ta sztuka z roku na rok
    >>> się skundla.
    >>>
    >>>
    >> A co, marketing też już umarł?
    >> Bo jak nie, to ja jestem spokojny, wykreuje się kolejnego mistrza,
    >> który będzie wart.
    >
    > Ciężko będzie wykreować. Dzisiaj prawie każdy może być artystą więc prawie
    > każdego możnaby promować. Osobiście w to nie wierzę. Kiedyś może się dało,
    > sztuka była bardziej elitarna. Obecnie nie ma siły. Musi pojawić się ktoś kto
    > rzeczywiście będzie miał coś do powiedzenia i do pokazania. Tak czy inaczej
    > problem braku elitarności być może będzie postępował więc i siłą rzeczy
    > problem pieniędzy.
    > Jeszcze jakiś czas temu wydawało się, że nazwisko można wykreować. Jednak na
    > ile? Na rok, pięć lat? Co to za kreacja?
    > Poza tym mówimy o sztuce, gruncie grzązkim i zmiennym, nie do przewidzenia.

    No tak ale czy to coś złego że poziom się podniósł nie widzę jakiejś
    przepaści między topem lat 70 czy 80 a takimi postaciami jak dziś np.
    Ben Hassett, Candace Meyer, czy np. John Akehurst. Co to znaczy że
    obecnie artystą może być każdy?


    --
    Pozdrawiam.
    Bartko.


  • 39. Data: 2009-09-05 13:13:10
    Temat: Re: Rozrzutni...
    Od: "marek augustynski" <h...@p...onet.pl>

    > > Ciężko będzie wykreować. Dzisiaj prawie każdy może być artystą więc prawie
    > > każdego możnaby promować. Osobiście w to nie wierzę. Kiedyś może się dało,
    > > sztuka była bardziej elitarna. Obecnie nie ma siły. Musi pojawić się ktoś
    kto
    > > rzeczywiście będzie miał coś do powiedzenia i do pokazania. Tak czy
    inaczej
    > > problem braku elitarności być może będzie postępował więc i siłą rzeczy
    > > problem pieniędzy.
    > > Jeszcze jakiś czas temu wydawało się, że nazwisko można wykreować. Jednak
    na
    > > ile? Na rok, pięć lat? Co to za kreacja?
    > > Poza tym mówimy o sztuce, gruncie grzązkim i zmiennym, nie do przewidzenia.
    >
    > No tak ale czy to coś złego że poziom się podniósł nie widzę jakiejś
    > przepaści między topem lat 70 czy 80 a takimi postaciami jak dziś np.
    > Ben Hassett, Candace Meyer, czy np. John Akehurst.

    Czy poziom się podniósł to jest dość dyskusyjne. Jak np fotografowie których
    wymieniłeś mają się do Irvinga Penna chociażby. Ja mam wrażenie, że ci młodzi
    to jest plastik fantastik, no ale czas się zmienia więc może mam błędne
    odczucia.

    > Co to znaczy że
    > obecnie artystą może być każdy?

    Każdy może być w muzeum sztuki nowoczesnej. Absolutnie każdy.
    Kogo wobec tego będziesz promował? Krytykiem również może być każdy no więc
    każdy promuje swojego. Każdy każdego i z każdym.

    Pozdrawiam
    Marek


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 40. Data: 2009-09-05 13:55:37
    Temat: Re: Rozrzutni...
    Od: Piotr <p...@w...pl>

    Dnia Sat, 05 Sep 2009 12:17:57 +0200, marek augustynski napisał(a):
    >
    > Ciężko będzie wykreować. Dzisiaj prawie każdy może być artystą więc prawie
    > każdego możnaby promować. Osobiście w to nie wierzę. Kiedyś może się dało,
    > sztuka była bardziej elitarna. Obecnie nie ma siły. Musi pojawić się ktoś kto
    > rzeczywiście będzie miał coś do powiedzenia i do pokazania. Tak czy inaczej
    > problem braku elitarności być może będzie postępował więc i siłą rzeczy
    > problem pieniędzy.
    > Jeszcze jakiś czas temu wydawało się, że nazwisko można wykreować. Jednak na
    > ile? Na rok, pięć lat? Co to za kreacja?
    > Poza tym mówimy o sztuce, gruncie grzązkim i zmiennym, nie do przewidzenia.
    >
    >
    Raczej ciężko bedzie tego nie zrobić, współczesna kultura musi
    produkować ikony. I robi to, w najprostszy sposób, czyli niezwykle
    (niewspółmiernie) wysoko wynagradzając wybrańców. Oczywiście zazwyczaj
    nie są to zupełne beztalencia, muszą być dobrzy w tym co robią.
    A sztuka, hm, ona oczywiście jest nie do przewidzenia, ale ci co na
    tym robią kasę już tej przewidywalności potrzebują.
    Piotr

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: