eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Rowerzyści a kierowcy...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 85

  • 31. Data: 2010-01-06 15:27:22
    Temat: Re: Rowerzyści a kierowcy...
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
    wiadomości news:06012010.1C46E02D@budzik61.poznan.pl...
    > Osobnik posiadający mail c...@k...pl napisał(a) w
    > poprzednim odcinku co następuje:
    >
    >>> - teoretycznie według obecnych przepisów przed kazdym takim przejazdem
    >>> (przez przecznicę) rowerzysta powinien sprawdzać czy samochód z tyłu po
    >>> lewej nie zechce skręcić w prawo i ustąpić mu pierwszeństwa, jeżeli nie
    >>> wjedzie na przejazd jako pierwszy.
    >>
    >> Dokładnie taki sam obowiązek ma kierowca samochodu.
    >> Najbezpieczniejsze rozwiązanie.
    >
    > kierowca ma taki sam obowiazek?
    > A gdzie sa takie skrzyzowania?

    ????
    Poznań, skręt w Majakowskiego w Zamenhofa w kierunku Śródki.
    Teraz te ulice poprzezywali jakoś durnie, ale powinieneś wiedziec o co
    idzie.


  • 32. Data: 2010-01-06 15:44:43
    Temat: Re: Rowerzyści a kierowcy...
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail c...@k...pl napisał(a) w poprzednim odcinku
    co następuje:

    >>>> - teoretycznie według obecnych przepisów przed kazdym takim
    >>>> przejazdem (przez przecznicę) rowerzysta powinien sprawdzać czy
    >>>> samochód z tyłu po lewej nie zechce skręcić w prawo i ustąpić mu
    >>>> pierwszeństwa, jeżeli nie wjedzie na przejazd jako pierwszy.
    >>>
    >>> Dokładnie taki sam obowiązek ma kierowca samochodu.
    >>> Najbezpieczniejsze rozwiązanie.
    >>
    >> kierowca ma taki sam obowiazek?
    >> A gdzie sa takie skrzyzowania?
    >
    > ????
    > Poznań, skręt w Majakowskiego w Zamenhofa w kierunku Śródki.
    > Teraz te ulice poprzezywali jakoś durnie, ale powinieneś wiedziec o co
    > idzie.

    Baraniaka.
    Ale ty mowisz, ze kierowcy musza w takiej sytuacji ustepowac innym
    kirowcom, czy porownujesz sytuacje kierowca-rowerzysta vs rowerzysta-
    kierowca?

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napiecie
    ma nieprzerwanie wzrastać." Alfred Hitchcock


  • 33. Data: 2010-01-06 15:48:51
    Temat: Re: Rowerzyści a kierowcy...
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
    wiadomości news:

    > Ale ty mowisz, ze kierowcy musza w takiej sytuacji ustepowac innym
    > kirowcom, czy porownujesz sytuacje kierowca-rowerzysta vs rowerzysta-
    > kierowca?

    To drugie.
    Jak przyjedzie jako drugi, wskutek czego rowerzysta już jest na przejściu,
    to kierowca musi go przepuścić.
    W odwrotnej sytuacji rowerzysta ma również taki sam obowiązek (plus poprawka
    na to że samochód nie zatrzyma się w miejscu).


  • 34. Data: 2010-01-06 15:56:47
    Temat: Re: Rowerzyści a kierowcy...
    Od: "Wojtekk" <u...@w...pl>


    Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl> napisał w wiadomości
    news:hi26hu$92a$1@news.onet.pl...
    > Użytkownik "Wojtekk" <u...@w...pl> napisał w wiadomości

    >> Nielogiczne jest to, że droga rowerowa będąca częścią drogi z pierwszeństwem
    >
    > To jakiś bełkot jest.
    > Znaki pierwszeństwa nie dotyczą raczej w takim przypadku ścieżki rowerowej,
    A może właśnie powinny.

    > Bzdura.
    > Nie buduje się pasów do jazdy na wprost z prawej strony pasa do skrętu w
    > prawo.
    Na przykład jest pełno torowisk tramwajowych w ten sposób zlokalizowanych i
    kierowcy potrafią się upewnić, że nic nie jedzie przed skrętem w prawo.

    > Czyli nawyk jest dokładnie odwrotny - nikt nie patrzy skręcając w prawo co się
    > dzieje za nim.
    j.w.

    > W ogóle jest to dość trudne fizycznie (lusterka tu mogą nie pomóc),
    > praktycznie wymaga zatrzymania.
    Jak zmieniasz pas z lewego na prawy to też się zatrzymujesz, bo lusterka nie
    pomagają, a głowa przyrosła do zagłówka?

    > Co za tym idzie, dezorganizacja ruchu na głównej ulicy, tylko z tego tytułu,
    > ze raz na godzinę może przejechać rower, więc wszystkie samochody muszą się
    > zatrzymać przed skrętem w prawo jest bez sensu.
    W zdecydowanej większości samochody poruszają się dużo szybciej od rowerów.
    Dojeżdżając do skrzyżowania mają całą sytuację przed sobą. Praktycznie tylko
    podczas ślimaczenia sie w korku będą zdażały się takie sytuację, że trzeba
    będzie kontrolować sytuację z tyłu.

    >
    > Nie.
    > Na jezdni są goścmi, tak samo jak piesi, więc dotyczą ich podobne zasady.
    > Traktuj zebrę czy przejazd drogą rowerową przez jezdnię, jako część jezdni i
    > nie będziesz miał problemów ze zrozumieniem zasad.
    Zasady rozumiem. Co nie znaczy, że mi się podobają.

    > A w ogóle to miałes spadać z tej grupy ze swoimi bzdurami - niezależnie czy
    > dotyczą problemów userów MPK czy rowerzystów.
    > To jest grupa o samochodach.

    Jak jadę samochodem, to kocham mieć luz na drodze. Każdy rowerzysta to jeden
    samochód mniej, każdy autobus to około 40 samochodów mniej. Dlatego tak ich
    lubię :-D

    Pozdrawiam
    Wojtek


  • 35. Data: 2010-01-06 16:03:53
    Temat: Re: Rowerzyści a kierowcy...
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "Wojtekk" <u...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:

    >>> Nielogiczne jest to, że droga rowerowa będąca częścią drogi z
    >>> pierwszeństwem
    >>
    >> To jakiś bełkot jest.
    >> Znaki pierwszeństwa nie dotyczą raczej w takim przypadku ścieżki
    >> rowerowej,
    > A może właśnie powinny.

    Jasne.
    I słońce powinno świecić w nocy na drogi dla rowerzystów, żeby nie musieli
    światełek wozić.....

    >> Nie buduje się pasów do jazdy na wprost z prawej strony pasa do skrętu w
    >> prawo.
    > Na przykład jest pełno torowisk tramwajowych w ten sposób zlokalizowanych
    > i kierowcy potrafią się upewnić, że nic nie jedzie przed skrętem w prawo.

    Tramwaj jest trochę większy niż rower, nie sądzisz?

    >> W ogóle jest to dość trudne fizycznie (lusterka tu mogą nie pomóc),
    >> praktycznie wymaga zatrzymania.
    > Jak zmieniasz pas z lewego na prawy to też się zatrzymujesz, bo lusterka
    > nie pomagają, a głowa przyrosła do zagłówka?

    No właśnie jak zmieniam pas to lusterka pomagają, od tego są (ścieżka nie
    zawsze jest równie blisko jezdni jak jeden pas drugiego).
    Ale już wyjazd z podporządkowanej z lewej dobijającej pod małym kątem to już
    niezła gimnastyka.

    > W zdecydowanej większości samochody poruszają się dużo szybciej od
    > rowerów.

    O to chodzi i właśnie dlatego trudniej im wyhamować.
    Łatwiej rowerzyście - niech więc staje, zwłaszcza że robi to dla swojego
    bezpieczeństwa.
    Samochody też muszą ustępować tramwajom czy pociągom.

    >> Na jezdni są goścmi, tak samo jak piesi, więc dotyczą ich podobne zasady.
    >> Traktuj zebrę czy przejazd drogą rowerową przez jezdnię, jako część
    >> jezdni i nie będziesz miał problemów ze zrozumieniem zasad.
    > Zasady rozumiem. Co nie znaczy, że mi się podobają.

    NTG

    >
    >> A w ogóle to miałes spadać z tej grupy ze swoimi bzdurami - niezależnie
    >> czy dotyczą problemów userów MPK czy rowerzystów.
    >> To jest grupa o samochodach.
    >
    > Jak jadę samochodem, to kocham mieć luz na drodze.

    Nie o to chodzi, masz iść ze swoimi pozasamochodowymi problemami na
    właściwą grupę, zamiast tutaj trollować.
    PLONK WARNING


  • 36. Data: 2010-01-06 16:33:01
    Temat: Re: Rowerzyści a kierowcy...
    Od: "Wojtekk" <u...@w...pl>


    Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl> napisał w wiadomości
    news:hi28or$gcb$1@news.onet.pl...

    > Jasne.
    > I słońce powinno świecić w nocy na drogi dla rowerzystów, żeby nie musieli
    > światełek wozić.....
    Zauważ, że chodzi o wyrównanie uprawnień, a nie o jakieś dodatkowe przywileje.


    >> Na przykład jest pełno torowisk tramwajowych w ten sposób zlokalizowanych i
    >> kierowcy potrafią się upewnić, że nic nie jedzie przed skrętem w prawo.
    >
    > Tramwaj jest trochę większy niż rower, nie sądzisz?
    Rower nie jest na tyle mały, aby był niezauważalny.

    > No właśnie jak zmieniam pas to lusterka pomagają, od tego są (ścieżka nie
    > zawsze jest równie blisko jezdni jak jeden pas drugiego).
    Zauważ, że cały czas mówię o rozwiązaniu typu: ścieżka bezpośrednio przylegająca
    do jezdni, która może być traktowana jak dotatkowy pas ruchu.

    >> W zdecydowanej większości samochody poruszają się dużo szybciej od rowerów.
    >
    > O to chodzi i właśnie dlatego trudniej im wyhamować.

    Mówimy nie o wszystkich przejazdach, tylko o tych na skrzyżowaniach i o
    samochodach skręcających w podporządkowaną. I tak muszą hamować.

    > Łatwiej rowerzyście - niech więc staje, zwłaszcza że robi to dla swojego
    > bezpieczeństwa.
    Chyba nie jechałeś rowerem.

    > Samochody też muszą ustępować tramwajom czy pociągom.
    Pociągom tak, ale tramwajom już nie zawsze.

    >
    >>> Na jezdni są goścmi, tak samo jak piesi, więc dotyczą ich podobne zasady.
    >>> Traktuj zebrę czy przejazd drogą rowerową przez jezdnię, jako część jezdni i
    >>> nie będziesz miał problemów ze zrozumieniem zasad.
    >> Zasady rozumiem. Co nie znaczy, że mi się podobają.
    >
    > NTG
    >

    > Nie o to chodzi, masz iść ze swoimi pozasamochodowymi problemami na właściwą
    > grupę, zamiast tutaj trollować.
    > PLONK WARNING

    Rozumiem, jak się opluwa rowerzystów i postuluje zwiększenie przywilejów dla
    samochodów kosztem innych to jest cacy. A jak się postuluje zmiany ułatwiające
    życie innym, ale dotyczące również _samochodów_ to już jest NTG?

    To prawie jak obraza uczuć religijnych. No cóż, w końcu samochód - mój bóg ;-)

    Pozdrawiam
    Wojtek


  • 37. Data: 2010-01-06 16:52:01
    Temat: Re: Rowerzyści a kierowcy...
    Od: Rowerex <r...@o...pl>

    On 6 Sty, 15:26, "Cavallino" <c...@k...pl> wrote:
    > Użytkownik "Wojtekk" <u...@w...pl> napisał w wiadomości
    > news:
    >
    > >>> Teraz pierwszeństwo ma rowerzysta znajdujący się na przejeździe, a nie
    > >>> wjeżdżający na przejazd.
    >
    > >> Na logikę - prawidłowo - pierwszeństwo ma ten który pierwszy dojechał do
    > >> skrzyżowania (umownie tak ten styk nazwałem).
    > >> Czyli obie strony muszą uważać, nie ma świętych krów i bezmyślnego
    > >> przejeżdżania.
    > > Nie prawda. Jeżeli rower dojechał pierwszy, a samochód jeszcze nie, to
    > > rowerzysta nie ma prawa wjechać przed nadjeżdżający samochód.
    >
    > Jeśli nawet - to na pewno nie wynika to z zacytowanego przepisu.

    Jeszcze raz:

    "1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejazdu dla rowerzystów,
    jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa
    rowerowi znajdującemu się na przejeździe."

    Kluczowe słowa to "na przejeździe", więc nie "na drodze rowerowej" -
    rowerzysta musi dopiero wjechać "na przejazd", by mieć pierwszeństwo.

    Kierowca samochodu nie musi się interesować tym co się dzieje na
    poprzecznej drodze rowerowej (nie musi patrzeć na boki), póki nikt nie
    wjedzie "na przejazd" - jeśli kierowca będzie tam pierwszy lub na tyle
    blisko by rowerzysta wpadł mu pod koła, to wygrywa, bo zawsze winny
    będzie rowerzysta.

    Inna sprawa to hierarchia ważności "drogi rowerowej" - jeśli ma to być
    droga równorzędna w stosunku do innych (a który przepis stanowi
    wprost, że nie jest?), to kierowcy dojeżdżający do przejazdu
    rowerowego (będącego przecież częścią drogi rowerowej) powinni
    stosować się do zasad obowiązujących na skrzyżowaniach, czyli np.
    rowerzysta będący po prawej stronie kierowcy powinien mieć
    pierwszeństwo, zwłaszcza jeśli nie ma znaków "ustąp pierwszeństwa" na
    obu krzyżujących się drogach...

    No i dlaczego wzdłuż dróg rowerowych nie stawia się znaków innych niż
    informujące o ich końcu lub początku? Szkoda blachy?

    Pozdr-
    -Rowerex



  • 38. Data: 2010-01-06 17:22:06
    Temat: Re: Rowerzyści a kierowcy...
    Od: MadMan <m...@n...wp.pl>

    Dnia Wed, 6 Jan 2010 11:32:56 +0100, Cavallino napisał(a):

    >>> Punkt drugi stanowił o pierwszeństwie rowerzysty, ale został
    >>> skreślony. Odpowiadał mniej więcej art. 16.2 KW (skrócenie moje):
    >>> Podczas wykonywania manewru zmiany kierunku ruchu kierujący (...) jest
    >>> obowiązany przepuścić (...) rowery i motorowery
    >>> jadące po drogach dla rowerów, przecinających jezdnię, na którą
    >>> zamierza wjechać.
    >>
    >> Dokładnie tak jest. Jak widać było dobrze i ktoś zepsuł...
    >
    > Na czym polega zepsucie?
    > Że rowerzysta przejeżdżając przez drogę musi zwolnić, żeby nie wjechać w
    > samochód który już jest na przecięciu drogi i ścieżki?
    > Może kilku nie myślących samobójców już tym uratowano.....

    Na tym że ten przepis o pierwszeństwie roweru i tak obowiązuje -
    znajduje się w Konwencji Wiedeńskiej, ważniejszej od ustawy Prawo o
    Ruchu Drogowym.

    --
    Pozdrawiam,
    Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com
    JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
    ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138


  • 39. Data: 2010-01-06 17:24:14
    Temat: Re: Rowerzyści a kierowcy...
    Od: MadMan <m...@n...wp.pl>

    Dnia Wed, 06 Jan 2010 11:40:35 +0100, nim napisał(a):

    > Pamietajcie, ze wykonywanie manewrow zmiany pasa i ruszania ze
    > swiatel rowerem jest wolniejsze niz samochodem

    To dlatego dzisiaj się wlokłem za 2 samochodami będąc drugim w kolejce
    na światłach...
    Normalnie ruszam w miarę szybko, osiągając 20 km/h ok. 2 sekundy.
    Dzisiaj zajęło mi to tyle co samochodowi przede mną - 10 sekund.

    --
    Pozdrawiam,
    Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com
    JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
    ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138


  • 40. Data: 2010-01-06 17:59:28
    Temat: Re: Rowerzyści a kierowcy...
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail c...@k...pl napisał(a) w poprzednim odcinku
    co następuje:

    >> Ale ty mowisz, ze kierowcy musza w takiej sytuacji ustepowac innym
    >> kirowcom, czy porownujesz sytuacje kierowca-rowerzysta vs rowerzysta-
    >> kierowca?
    >
    > To drugie.

    ok, to siem nie zrozumielismy.

    > Jak przyjedzie jako drugi, wskutek czego rowerzysta już jest na
    > przejściu, to kierowca musi go przepuścić.
    > W odwrotnej sytuacji rowerzysta ma również taki sam obowiązek (plus
    > poprawka na to że samochód nie zatrzyma się w miejscu).
    >
    zastanawiam sie dlaczego obowiazki kierowcy i rowerzysty maja byc takie
    same, skoro to samochód przecina droge rowerzysty.
    To tak, jakby pierwszenstwo zmiany pasa uzaleznic od tego, kto szybciej
    wjedzie.


    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    Dlaczego chłopaki z Warszawy wolą dziewczyny z Poznania niż ze stolicy?
    Bo z jednej strony Wola i Ochota a z drugiej Brudno i Włochy.

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: