eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody"Rower pojawił się nagle" › Re: "Rower pojawił się nagle"
  • Data: 2017-10-08 21:36:50
    Temat: Re: "Rower pojawił się nagle"
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Sun, 8 Oct 2017 20:53:42 +0200, Shrek napisał(a):


    >> No bo nie ustalają go - zezwalają na wjazd lub go zakazują. I mają w tym
    >> _pierwszeństwo_ (faktycznie niefortunne słowo w tym kontekście) przed
    >> znakami określającymi pierwszeństwo i przepisami ogólnymi.
    >
    > Skoro nie ustalają, to w jaki sposób zmieniają pierwszeństwo określone
    > znakami bądź przepisami ogólnymi?

    Nie "zmieniają", a mają nad nimi "pierwszeństwo".
    I nie jest to wszystko jedno bo:
    https://img4.demotywatoryfb.pl//uploads/201708/15016
    87352_ukejs5_600.jpg


    >>> Rzeczywiście. Myślę, że autorstwo pana Hyły wiele wyjaśnia.
    >>
    >> No tak, autor zły. A gdzie jest jakiś dobry?
    >
    > W pord - jest wyraźnie napisane kto ma pierwszeństwo na przejeździe. Nie
    > ma co kombinować.

    Na przejeździe tak, ale przed przejazdem sprawa ma się inaczej.


    >>> http://wrower.pl/images/strony/007/full/znak_b9_t22_
    10d045_516.jpg
    >>
    >> Ale tu jest wszystko dobrze.
    >
    > Nie jest dobrze. Znaki służą do tego, żeby były przestrzegane a do tego
    > muszą być czytelne i zrozumiałe. Bo bez interentów nikt nie zrozumie o
    > co w tym chodzi, więc jest źle.

    Oczywiście racją jest, że prawo jest skomplikowane, napisane trudnym
    językiem. Zresztą sam widzisz po sobie, że masz problem z odcyfrowaniem
    tego kto ma pierwszeństwo przed przejazdem rowerowym.

    Zresztą nie jest to problem nasz, bo w każdym kraju wygląda to bardzo
    podobnie.
    Natomiast urzędy różnie sobie z tym radzą, np. opracowując autoryzowany
    przewodnik po przepisach taki jak UK:
    https://www.gov.uk/guidance/the-highway-code

    Zapewne nie jest źródłem prawa jako takim, ale pewnie tłumaczy wszystko i
    może być stosowany jako argument przed sądem. Może być łatwo uaktualniany i
    uzupełniany o nowe wątpliwości które gdzieś tam się pojawią.
    Mamy trochę organizacji które niby zajmują się bezpieczeństwem, a nikt
    jeszcze u nas nie dał rady zrobić czegoś tak prostego.


    >> A problem ten sam co wyżej - nie "oglądaj" obrazków, nie interpretuj
    >> "filozoficznie" przepisów, a przeczytaj słowo w słowo co oznacza ten znak i
    >> co oznacza tabliczka.
    >>
    >> Jest to zakaz wjazdu rowerów, który nie dotyczy rowerów _jednośladowych_.
    >> W sumie oznacza zakaz wjazdu rowerów wielośladowych (riksz).
    >
    > A oznacza jeszcze co innego - bo chodnik, po którym wolno jeżdzić
    > rowerem (przy okazji nie wolno rikszą, ale to po prostu przypadek).

    Jest po prostu znakiem drogowym który oznacza to co oznacza.
    Nie ma w nim żadnej filozofii.

    >> Bo art. 25 mówi o konieczności ustąpienia nadjeżdżającemu przez
    >> zbliżającego się. Ani słowa o "byciu na skrzyżowaniu".
    >
    > I na podstawie tego, twioerdzisz, że pierwszeństwa trzeba ustąpić
    > zbliżając się do skrzyżowania, ale na samym skrzyżowaniu już nie?

    Wystarczy znać definicję "ustąpienia pierwszeństwa" i całe zagadka jest
    wtedy jasna.

    >> I dlaczego ustawodawca w art. 25 użył innych sformułowań niż w art. 27?
    >
    > Pewnie dlatego, że artykuł 25 był pisany znacznie wcześniej więc pisali
    > go inni ludzie.

    Mhm... czyli jednym słowem twierdzisz że ustawodawcy się się pomyliło
    pisząc, ale Ty jednak twórczo interpretując wiesz co powinno być, pomimo że
    napisane jest co innego? :)

    Jeszcze tylko brakuje żebyś powołał się na ostateczny argument "instruktor
    tak mówił na kursie", albo "znajomy policjant z drogówki tak mówił" ;)



    > BTW - zbliżając się do skrzyżowania nie da się na nim
    > skręcać bo jesteś jeszcze przed skrzyżowaniem.

    Ustawa mówi o zbliżaniu się do skrzyżowania na którym skręca się w lewo.
    To jest całkowicie zdefiniowana czynność która się odbywa w czasie.


    > NIe chesz chyba napisać, że intencją ustawodawcy było, żeby rowerzysta
    > na przejściu miał pierwszeństwo, i jak go pukniesz na przejściu to twoja
    > wina, ale jeśli go zmusisz do hamowania i się wypierdoli przez
    > kierownik, pod warunkiem, że nie doleci do krawężnika, to jednak nie
    > twoja wina, ale tylko jeśli nadjeżdzał z lewej, bo jak z prawej to
    > jednak twoja wina.

    Bazując na mojej wiedzy i tym co przeczytałem, intencją ustawodawcy było
    dziedziczenie pierwszeństwa po drodze w której ciągu znajduje się DDR z
    przejazdem.
    Jeśli DDR nie znajduje się w ciągu drogi o określonym pierwszeństwie, to
    przejazd jest skrzyżowanie równorzędnym na którym pierwszeństwo ustala art
    25.1.

    Art. 27.1 to po prostu dodatkowy "zakaz rozjechania rowerzysty", który z
    powodu niskiej prędkości inaczej miałby problem z przejechaniem przez wiele
    skrzyżowań w sposób nie zmuszający do zmiany prędkości pozostałych
    pojazdów. C

    zyli oczywiście rowerzysta który wjechał na przejazd dla rowerów ma
    pierwszeństwo.
    Rowerzysta zbliżając się do przejazdu ma pierwszeństwo takie jak droga
    którą się porusza, lub wynikająca z przepisów ogólnych.
    I istotnie jest pewien problem "przejścia" między jedną, a drugą sytuacją.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: