-
1. Data: 2013-09-04 17:50:13
Temat: Robienie sobie odbitek ze zdjęć znanych fotografów - czy to się dzieje naprawdę?
Od: "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl>
Hej, witam ponownie. :)
W sieci jest mnóstwo wspaniałych cudzych zdjęć w wysokiej
rozdzielczości, nierzadko fotografów o światowej sławie i tak sobie
pomyślałem, czy robienie sobie z nich odbitek, np. w labach
internetowych, jest zjawiskiem które występuje w miarę powszechnie
na co dzień i nikt nie robi z tego tytułu problemu?
Może ktoś ma jakieś info, jakieś poszlaki sugerujące jak to może
wyglądać "w realu" (od strony użytkownika, albo może od strony labu?)
pozdrawiam
Mariusz [mr.]
PS.: W sumie jest to szersze pytanie o tempo zanikania
świadomości praw autorskich (np. mocno dotyczące drukarek 3D,
tyle że laby pracują publicznie...)
-
2. Data: 2013-09-04 19:42:04
Temat: Re: Robienie sobie odbitek ze zdjęć znanych fotografów - czy to się dzieje naprawdę?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>
W dniu 04.09.2013 17:50, Mariusz [mr.] pisze:
> W sieci jest mnóstwo wspaniałych cudzych zdjęć w wysokiej
> rozdzielczości, nierzadko fotografów o światowej sławie i tak sobie
> pomyślałem, czy robienie sobie z nich odbitek, np. w labach
> internetowych, jest zjawiskiem które występuje w miarę powszechnie
> na co dzień i nikt nie robi z tego tytułu problemu?
Zależy gdzie. W USA możesz mieć problem ze zrobieniem odbitki ze zbyt
dobrego własnego zdjęcia... W Polsce póki nie publikujesz problemów
pewnie nie będzie.
A, i dochodzi jeszcze kwestia wieku zdjęcia, chociaż limity czasowe są
dość duże.
[ciach]
> PS.: W sumie jest to szersze pytanie o tempo zanikania
> świadomości praw autorskich (np. mocno dotyczące drukarek 3D,
> tyle że laby pracują publicznie...)
Zanikania?? Raczej potęguje się przegięcie w drugą stronę!
--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
-
3. Data: 2013-09-04 20:16:56
Temat: Re: Robienie sobie odbitek ze zdjęć znanych fotografów - czy to się dzieje naprawdę?
Od: "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl>
"Andrzej Lawa" <a...@l...com> wrote:
>> W sieci jest mnóstwo wspaniałych cudzych zdjęć w wysokiej
>> rozdzielczości, nierzadko fotografów o światowej sławie i tak sobie
>> pomyślałem, czy robienie sobie z nich odbitek, np. w labach
>> internetowych, jest zjawiskiem które występuje w miarę powszechnie
>> na co dzień i nikt nie robi z tego tytułu problemu?
>
> Zależy gdzie. W USA możesz mieć problem ze zrobieniem odbitki ze zbyt
> dobrego własnego zdjęcia... W Polsce póki nie publikujesz problemów
> pewnie nie będzie.
Dzięki za pierwsze słowo w dyskusji, bo już pomyślałem, że może
tytuł zabrzmiał zbyt apokaliptycznie... ;-)
[...]
>> PS.: W sumie jest to szersze pytanie o tempo zanikania
>> świadomości praw autorskich (np. mocno dotyczące drukarek 3D,
>> tyle że laby pracują publicznie...)
>
> Zanikania?? Raczej potęguje się przegięcie w drugą stronę!
Jeśli chodzi o prawodawstwo to tak, przegięcie jest coraz
mocniejsze, często zresztą chodzi po prostu o ordynarnie totalitarną
cenzurę Internetu wykonywaną pod płaszczykiem walki z dziecięcą
pornografią albo z łamaniem praw autorskich (i stąd np. polityczny
sukces Partii Piratów, bodajże w Szwecji - ludzie tego mają już po
prostu dość).
Ale pisząc swoja uwagę miałem na myśli codzienną praktykę milionów
młodych internautów - kiedyś oprócz praw autorskich istniała bariera
fizycznego nośnika, np. płyty gramofonowej. Zatem samo podjęcie próby
naruszenia praw autorskich wymagało mnóstwa czasu i zachodu, a w tym
czasie mogła się pojawić refleksja nt. praw autorskich (i w efekcie
np. kupno oryginalnej płyty w sklepie - w rezultacie np. takie czysto
jazzowe "Take Five" mogło się sprzedać w milionach egzemplarzy).
Dzisiaj czas od powstania ochoty do wykonania pobrania czegoś
z Internetu jest liczony w sekundach, stąd coraz częściej osób wykazuje
postawę, że wszystko za darmo się należy. A inni deklarują, że mogliby
kupić, ale też tylko jako alternatywa pobrania za darmo, czyli za
grosze - to oni ustalają cenę, a nie twórca, choćby wg pokrycia realnie
poniesionych kosztów.
No ale to była tylko uwaga na marginesie, wolałbym więcej głosów
o praktyce w naszych labach. :)
pozdrawiam
Mariusz [mr.]
-
4. Data: 2013-09-04 22:34:52
Temat: Re: Robienie sobie odbitek ze zdjęć znanych fotografów - czy to się dzieje naprawdę?
Od: "Marcepan" <b...@t...maila>
Było, chyba nawet na tej grupie, o nowej generacji drukarek, wyposażonych w
system rozpoznawania grafiki, które nie pozwolą wydrukować zbyt znanych
obrazów.
-
5. Data: 2013-09-04 23:03:07
Temat: Re: Robienie sobie odbitek ze zdjęć znanych fotografów - czy to się dzieje naprawdę?
Od: trolling tone <a...@a...org>
W dniu 2013-09-04 22:34, Marcepan pisze:
> Było, chyba nawet na tej grupie, o nowej generacji drukarek,
> wyposażonych w system rozpoznawania grafiki, które nie pozwolą
> wydrukować zbyt znanych obrazów.
Moim marzeniem jest zakup takiej drukarki. Chętnie kupię też
telewizor, który przy włączaniu sprawdza, czy opłaciłem abonament.
-
6. Data: 2013-09-04 23:45:13
Temat: Re: Robienie sobie odbitek ze zdjęć znanych fotografów - czy to się dzieje naprawdę?
Od: Cezar <c...@t...pl.invalid>
> Moim marzeniem jest zakup takiej drukarki. Chętnie kupię też
> telewizor, który przy włączaniu sprawdza, czy opłaciłem abonament.
W tym akurat wielkiej technologii nie ma. Do zrobienia dla licealisty z
profilu humanistycznego.
c.
-
7. Data: 2013-09-05 11:25:04
Temat: Re: Robienie sobie odbitek ze zdjęć znanych fotografów - czy to się dzieje naprawdę?
Od: qrt <...@i...jakis>
>
> W sieci jest mnóstwo wspaniałych cudzych zdjęć w wysokiej
> rozdzielczości, nierzadko fotografów o światowej sławie i tak sobie
> pomyślałem, czy robienie sobie z nich odbitek, np. w labach
> internetowych, jest zjawiskiem które występuje w miarę powszechnie
> na co dzień i nikt nie robi z tego tytułu problemu?
IMO wszystko rozbija sie o tak zwany rynek.
Może gdyby ów człowiek mógł sobie to zdjęcie w odpowiednim formacie
poprostu kupić to może by kupił miast drukować.
Przecież nikt nie robi znanych odbitek w formacie 10x15 by je sobie do
albumu wsadzić.
Bo co tu dużo pisać jak ktoś chce sobie taki obrazek/zdjęcie
wywowółać/wydrukować to wcale nie jest to ani proste ani tanie. Zwykłe laby
to chyba 20/30 robią, te lepsze to jakieś wieksze formaty ale też nie za
duże.
Jak ktoś chce coś jeszcze wiekszego to już trzeba z solwentem kombinować.
Niby łamanie praw autorskich, niby piractwo a ile zamieszania. I koszty
wcale nie małe. Może gdyby sie to dało załatwić po legalu w ludzkiej cenie
to by problemu nie było?
-
8. Data: 2013-09-05 11:29:32
Temat: Re: Robienie sobie odbitek ze zdjęć znanych fotografów - czy to się dzieje naprawdę?
Od: quent <x...@x...com>
On 2013-09-05 11:25, qrt wrote:
> Niby łamanie praw autorskich, niby piractwo a ile zamieszania.
Jak sobie wydrukuje dostępne w necie zdjęcie i powieszę nad łóżkiem to
złamię prawo??
Nie wiedziałem.
--
Pozdrawiam,
Q
ElipsaDesign: www.elipsa.info
-
9. Data: 2013-09-05 11:29:34
Temat: Re: Robienie sobie odbitek ze zdjęć znanych fotografów - czy to się dzieje naprawdę?
Od: qrt <...@i...jakis>
Dnia Thu, 05 Sep 2013 11:29:32 +0200, quent napisał(a):
> On 2013-09-05 11:25, qrt wrote:
>> Niby łamanie praw autorskich, niby piractwo a ile zamieszania.
>
> Jak sobie wydrukuje dostępne w necie zdjęcie i powieszę nad łóżkiem to
> złamię prawo??
> Nie wiedziałem.
jak nie jest to ok. Wątkotwórca przedstawił to tak jakby było. Albo tak to
tylko zrozumiałem
-
10. Data: 2013-09-05 12:21:59
Temat: Re: Robienie sobie odbitek ze zdjęć znanych fotografów - czy to się dzieje naprawdę?
Od: "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl>
"qrt" <...@i...jakis> wrote:
[...]
> Niby łamanie praw autorskich, niby piractwo a ile zamieszania. I
> koszty wcale nie małe. Może gdyby sie to dało załatwić po legalu w
> ludzkiej cenie to by problemu nie było?
Niektóre są sprzedawane jako wysokorozdzielcze skany na płycie,
ot chociażby tu:
http://www.reagan.utexas.edu/archives/photographs/le
aders.html
ale to w sumie niezwykle rzadki wyjątek i praktycznie nie dotyczy tzw.
sztuki, gdzie mamy do czynienia ze skanami 500px albo dużymi
reprodukcjami gotowych odbitek.
> Przecież nikt nie robi znanych odbitek w formacie 10x15 by je sobie do
> albumu wsadzić.
No właśnie.
BTW: W częstych zestawieniach najdroższych zdjęć świata, które
faktycznie moglibyście mieć zawieszone na ścianie w dużym/pierwotnym
formacie?
Dla mnie świetna jest Cindy Sherman, ale nie tyle to najdroższe, co to:
http://masters-of-photography.com/S/sherman/sherman_
153_full.html
Mocna i "powieszalna" IMHO jest też kreacja Gurskiego Rhein II:
http://www.salvatorealtobelli.it/ecco-la-fotografia-
piu-pagata-della-storia/
BTW od BTW: W sumie wszystkie najdroższe zdjęcia świata są
kreacjami. Wniosek z tego taki, że uzyskały swą cenę ze względu na
jakość i konsekwentność kreacji, a nie z powodu "sztuki
fotograficznej" - nie ma się co łudzić. ;)
pozdrawiam
Mariusz [mr.]