-
601. Data: 2010-05-21 16:35:13
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: "Jurand" <j...@i...pl>
Użytkownik "Icek" <i...@d...pl> napisał w wiadomości
news:ht5ua4$enr$1@node1.news.atman.pl...
>> > tak.
>> > A mozemy podywagowac?
>> > Załózmy, ze, jak to czesto bywa, najpierw zaczeła hamowac, wlaczyła
>> > kierunkowskaz pol sekundy przed samym skretem i skreciła.
>> > Co wtedy z jej wina?
>> > Pominmy kwestie dowodowa itd.
>>
>> Ja w tej konkretnej sytuacji byłbym bardzo bliski przypisania 100% winy
>> kierowcy Audi - z racji zupełnie pozbawionego oznak zdrowego rozsądku (i
>> troski o bezpieczeństwo) zachowania na drodze.
>> Poza tym powiedz mi - często zdarza Ci się od razu wyprzedzać auto, które
>> nagle ni z gruchy ni z pietruchy zaczyna hamować?
>
> no i tu jest sedno sprawy:
>
> kapelusz czesto po takiej wsi toczy sie 20-30km/h. Przed skretem nie
> zawsze
> widoczne jest ostre hamowanie
Jeśli ktoś się toczy po takiej wsi 20-30 km/h, to najpierw do niego
dojeżdżasz (bo cholera wie, co koleś kombinuje), a potem dopiero po
upewnieniu się, zaczynasz wyprzedzać. A nie z przewagą prędkości rzędu 100
km/h !
> Co innego jechac 160km/h. ROznice pomiedzy 50 a 160 da sie zauwazyc. Ale
> czasami pomiedzy 30 a 20 km/h juz nie tak latwo zwlaszcza jak sie pedzi
> duzo
> szybciej
Nie tłumacz debila. Jechał jak pojebany i sie rozbił. Koniec rozważań.
Jechałby wolniej, to by przeżył.
Jurand.
-
602. Data: 2010-05-21 17:23:26
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Sebastian Kaliszewski"
<s...@r...this.informa.and.that.pl> napisał w wiadomości news:
> Są np. debile którzy nie zauważyli czerwonego, debile co się nie zmieścili
> na drodze i przywalili w przystanek czy zaparkowane pojazdy.
> Ba, jeden to nawet w DC usiłował do metra wjechać (po schodach).
>
> Czy jakże częsty przypadek: korek, a jeden z tyłu nie dąży wyhamować.
> Uczestników jest wielu, ale to jeden tylko "się wykazał". Rezta nie miała
> szans na cokolwiek
Jasne, dokładnie o tym jest ten wątek.
Ech.....
-
603. Data: 2010-05-21 17:34:13
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
Icek wrote:
>>> Audi moze nie wiedziec, ze zbliza sie do skrzyzowania i nie wie, ze nie
>>> wolno mu wyprzedzac. Sygnalizuje zatem i rozpoczyna manewr.
>> A czy to ze nie wie o skrzyzowaniu wpływa w jakikolwiek sposób na fakt ze
>> wyprzedza na skrzyżowaniu ? Czy tez moze jego nieswiadomośc powoduje że
>> skrzyzowanie znika ?
>
> jego odpowiedzialnosc za czyn znika bo jak ma odpowiadac jak nie widac, ze
> to skrzyzowanie
Co to znaczy nie widać? Jeździsz nie widząć jezdni przed sobą? Zaraz
padnie propozycja "żebyś oddał prawo jazdy"...
>>> Gdyby fiat prawidlowo i w odpowiednim czasie sygnalizowal manewr skretu
> w
>>> lewo to byc moze spowodowaloby to, ze audi dostrzeglby skrzyzowanie.
>> A skad wiesz ze nie sygnalizował ?
>
> z zalozenia ze to byl wypadek a nie proba samobojcza.
Widziałem osobiście wypadek tego typu (tylko prędkość mniejsza). Gość
skręcał w lewo na skrzyżowaniu, sygnalizował, ba zatrzymał się przy osi
jezdni bo z przeciwka był ruch. Ba, jeden za nim jadący ominął go z
prawej (prawidłowo). Ale następny patrzył nie wiadomo na co i gdzie i
usiłował wyprzedzić z lewej -- ale za ostro wyprzedził, postawiło go
bokiem, wpadł do rowu fiknął 3/4 kozła i wyrżnął spodem samochodu w drzewo.
To nie była próba samobójcza, tylko właśnie wypadek. Z winy kolesia co
omijał z lewej strony samochód skręcający w lewo na skrzyżowaniu. Tak
sąd orzekł.
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
604. Data: 2010-05-21 17:37:23
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
to wrote:
> Artur Maśląg wrote:
>
>>> Jak rozpoczął to było.
>> Co za bzdura - nie było to miejsce odpowiednie od samego początku.
>> Skrzyżowanie, prędkość xkilka, znajomość terenu (zabudowanego).
>
> Było miejsce w znaczeniu przestrzeń.
>>> Ostatnim manewrem który bezpośrednio doprowadził do wypadku była
>>> zamiana kierunku ruchu przez kobietę.
>> Niestety - nawet w najlepszym wypadku (dla adwokatów audi) można zmianę
>> kierunku jazdy przez fiata uznać za pośrednie spowodowanie wypadku, o
>> ile w ogóle ktoś udowodni, że manewr został wykonany nieprawidłowo.
>
> A jak mógł zostać wykonany prawidłowo skoro kobieta wjechała wprost przed
> maskę audi?
>
NAjnormalniej w świecie. Powinna się spodziewać że śp. mistrz z Audi
będzie ją omijał z prawej strony a nie z lewej.
pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
605. Data: 2010-05-21 17:44:24
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
Jan Kowalski wrote:
> Wypadki
> się zdarzają, jeśli obie (jeśli są dwaj uczestnicy) strony nie myślą.
Gdyby to była prawda. Ale nie jest.
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
606. Data: 2010-05-21 17:49:18
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
Cavallino wrote:
> Użytkownik "Jan Kowalski" <K...@n...pl> napisał w wiadomości
> news:hstfti$ph2$1@news.net.icm.edu.pl...
>>
>> Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl> napisał w
>> wiadomości news:hsraq4$8fv$1@news.onet.pl...
>>> Użytkownik "Icek" <i...@d...pl> napisał w wiadomości
>>> news:hsrbv6$5do$1@node2.news.atman.pl...
>>> Nie jestem mordercą, wręcz przeciwnie - robię wszystko żeby nie
>>> powodować problemów komukolwiek na drodze.
>>
>> Chciałeś napisać "robić problemów sobie". Bo do tego się to wszystko
>> sprowadza.
>
> Absolutnie nie.
> Przez "komukolwiek" rozumiem też sytuacje, które ułatwiają innym życie,
> a mnie w pewien sposób utrudniają.
> Jak zjazd z lewego pasa (nawet w niedużą lukę na prawym) w celu
> przepuszczenia szybszego.
>
>
>> Sztuka przewidywania i unikania oraz myślenia za siebie i innych.
>> Wypadki się zdarzają, jeśli obie (jeśli są dwaj uczestnicy) strony nie
>> myślą.
>
> Nie sposób się nie zgodzić.
Z nieprawdą?
Są np. debile którzy nie zauważyli czerwonego, debile co się nie
zmieścili na drodze i przywalili w przystanek czy zaparkowane pojazdy.
Ba, jeden to nawet w DC usiłował do metra wjechać (po schodach).
Czy jakże częsty przypadek: korek, a jeden z tyłu nie dąży wyhamować.
Uczestników jest wielu, ale to jeden tylko "się wykazał". Rezta nie
miała szans na cokolwiek
pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
607. Data: 2010-05-21 17:54:34
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
Icek wrote:
>>> Gdyby babka sygnalizowala jak nalezy, gdyby upewnila sie ze nikt jej nie
>>> wyprzedza nie byloby tragedii.
>> A skąd wiesz, że nie sygnalizowała?
>
> bo to oznaczaloby samobojstwo wyprzedzac auto sygnalizujace zamiar skretu w
> lewo.
Coś ci się wydaje. Chyba jednak mało jeżdzisz. Ja wielokrotnie widziałem
"mistrzów" wyprzedzających z lewej tych co sygnalizowali skręt w lewo.
Raz nawet widziałem jak się mistrzowi nie udało i trafił w drzewo.
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
608. Data: 2010-05-21 17:57:04
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
Icek wrote:
>>> tak bo jak nie mozna przypiac nic innego to jest "niedostosowanie
> szybkosci
>>> do ..."
>> To co bylo przyczyna jesli nie predkosc?
>> Jechali 50km/h, potłukli sobie lampy i rozeszli w zgodzie?
>
> ale widze, ze nie rozumiesz do tego co bylo przyczyna zdarzenia a co mialo
> najwiekszy wplyw na skutki.
>
> Przyczyna bylo wymuszenie pierwszenstwa przejazdu.
Przez Audi. Punto nie mogło wymusić bo miało.
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
609. Data: 2010-05-21 18:08:35
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
J.F. wrote:
> On Thu, 20 May 2010 15:49:32 +0200, Plumpi wrote:
>> DWIE sekundy to jest reakcja przeciętnego kierowcy od chwili zauważenia do
>> podjęcia decyzji zatrzymania lub skręcenia. Powtarzam: podjęcia decyzji, a
>> nie zatrzymania.
>
> Z tym ze to mocno zalezy od sytuacji.
> Malysz jedzie z predkoscia 100km/h i trafia co do metra z wybiciem.
Ale on decyzję podjął już w chwili "zejścia z belki". I wybicie zaczyna
dużo wcześniej (jest wytrenowany kiedy ma zacząć je robić tak, by wyszło
wtedy kiedy trzeba).
pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
610. Data: 2010-05-21 18:12:31
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: "Plumpi" <p...@o...pl>
Użytkownik "Sebastian Kaliszewski"
<s...@r...this.informa.and.that.pl> napisał w wiadomości
news:0cmic7-
>> Jeśli coś takiego się zdarza to albo przy braku widoczności (np. ktoś
>> wyprzedza kolumnę aut i któreś gdzieś na początku postanawia skręcić) lub
>> właśnie gdy jadący "wolno i bezpiecznie" włącza kierunek jednocześnie
>> kręcąc kierownicą.
>
> Mało widziałeś.
> Ja widziałem takiego co właśnie tak zrobił i zatrzymał się na drzewie
> uprzednio wykonując fikołek. Ten którego omijał miał włączony
> kierunkowskaz i to na tyle długo, że zanim mistrz wykonał swój manewr
> prowadzący przez rów na drzewo, inny pojazd ominął go prawidłowo.
Wystarczy tylko poczytać informacje na różnych portalach oraz forach.
Kierowca ponoć spieszył się do ciężarnej żony, co mogło u niego spowodować,
że się spieszył i że mógł być dość mocno rozkojarzony.
Ktoś inny się wypoiwadał, że znał osobiście kierowcę i twierdził, że ten
bardzo często pozwalał sobie mocniej depnąć na gaz.