eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaPytanie o technikę wykonania zdjęciaRe: Pytanie o technikę wykonania zdjęcia
  • Data: 2013-04-14 14:03:04
    Temat: Re: Pytanie o technikę wykonania zdjęcia
    Od: Marek <p...@s...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2013-04-14 12:49, Mariusz [mr.] pisze:
    >
    > [...]
    >>> Zwyczajnie nie rozumiem tych wszystkich "koniecznie lampowych
    >>> wzmacniaczy" itp. teorii.
    >
    >
    > A tu już zmieszałeś zjawisko (nad)wrażliwości na jakość odtwarzania
    > z voodoo-audiofilstwem, które opiera się niemal wyłącznie na wierze i
    > WIEDZY o słuchanym sprzęcie - za to dziwnie niewykrywalnej w ślepych
    > testach.

    Bałagan dyskusji się tworzy. Jeśli komentujesz słowa "trolling tone", to
    podepnij się pod niego. Bo tak nawet nie wiem czy oczekujesz komentarza
    ode mnie w Twoim dialogu ze wspomnianym kolegą?

    >
    >> Wzmacniacze lampowe brzmią inaczej bo generują charakterystyczne
    >> zniekształcenia. Płyty podobnie. Niektórzy nazywają to lepszym
    >> brzmieniem a ja porażką.
    >
    >
    > Voodoo-analogowcy mają kilka prostych "liczmanów" do wierzenia w
    > swojego bożka. Główne to jitter i kwantyzacja sygnału.

    Oj tak... wiele o tym dyskusji było. Jeśli ktoś preferuje wiarę w to co
    słyszy, to nie ma sensu wychylać się w takich sytuacjach z wiedzą bo
    można zostać ukamienowanym :-)

    > Jittera całkowicie załatwia buforowanie.

    Ryzykujesz ukamienowaniem :-D

    > (...) Co tu zresztą gadać - dziś
    > już nawet w studiu ścieżki nagrywane są cyfrowo. Tym samym "analogowość"
    > staje się czystym zaklęciem.

    Tego nie zdążyłem dopisać. Wszystko jest obecnie cyfrowe więc stosowanie
    w torze analogów jest ni przypiął ni wypiął. Można tylko coś zepsuć ale
    nigdy poprawić takim wtrąceniem.

    > Prawda jest taka, że niemal wszyscy w pierwszym podejściu łapiemy
    > się na prymitywne bajery (stąd taka popularność kompresji dynamiki itp.
    > fatalnego masteringu).

    Dałeś się złapać na kompresję dynamiki? Jakoś nie wierzę :-D Może
    wskutek długotrwałego braku odniesienia. Jak dla mnie to jeden wielki
    hałas. Zauważyłem, że występuje efekt swego rodzaju przyzwyczajenia do
    dyskomfortu i zaprzestanie dostrzegania go przy braku odniesienia. Ja
    mam "pecha" słuchać płyt SACD - jak pisałem. Czasem z ciekawości
    przełączam się na CD gdzie ta sama ścieżka dźwiękowa jest chyba zawsze w
    wersji "komercyjnej" - skompresowana. Jeden wielki łoskot to przypomina.
    Miesza się wokal z instrumentami - słuchać się nie daje. Głowa boleć
    zaczyna.

    > A to zupełnie tak samo, jak ze zdjęciami! Też przecież nierzadko
    > łapiemy się na krzykliwe bajery! (duży kontrast, mocna saturacja, mocne
    > ostrzenie, chwyty techniczne...) Dopiero długotrwałe patrzenie "otwiera
    > nam oczy" - obraz przegrywający na starcie okazuje się mocniejszy,
    > lepiej, łagodniej "wchodzący" (i kolejne porównanie: jak stare wino... :))

    Tylko nie za stare gdyż zmienia się w żel :-D

    > "Początkowo wydaje mi się, że poszczególne fotografie nie różnią się
    > zbytnio między sobą. Ale po trzech dniach oglądania okazuje się, że
    > znaczna część straciła cały urok, a dwa lub trzy działają na moją
    > wyobraźnię coraz mocniej. Tak już jakoś jest. Jak to działa?

    Można by spróbować zastosować powyższą tezę przyzwyczajenia do
    dyskomfortu i preferowania go po pewnym czasie obcowania. Po
    przełączeniu się do "tradycyjnej techniki" nagle odkrywamy jej walory,
    które wcześniej maskowaliśmy sztuczkami technicznymi. Dlatego uważam, że
    jedno i drugie ma sens. Trzeba podziałać od czasu do czasu innym bodźcem
    aby docenić to co zaczęło się stawać "nudne" dla nas.

    > Na pewno
    > nie dzięki pospiesznemu przeglądaniu w biegu. Wybór dokonuje się sam
    > dzięki długim dniom, a zdarza się, że i tygodniom uważnego patrzenia w
    > skupieniu. W tym wypadku nie da się zaoszczędzić czasu."
    >
    > http://www.fotopolis.pl/drukuj.php?n=5382&fotograf-n
    iedzielny-tablica-prawdy

    Świetny artykuł. To samo można przenieść do audio w moim przypadku. Taką
    tablicą prawdy jest właściwa ekspozycja dźwięku. To z kolei zapewnią
    wyłącznie środki techniczne. Wiele osób uważa inaczej. Nie razi ich
    słuchanie na "bele czym". Tak już jest.

    >
    >
    > A przy okazji - mógłbym zadać aktualne dla mnie pytanie?
    >
    > Szukam nausznych słuchawek do peceta - właśnie maksymalnie
    > analitycznych i do stosunkowo cichego słuchania. Obecne mają impedancję
    > 32 omy i słucham ich systemowo ściszonych do połowy. No i zastanawiam
    > się, czy nie szukać pośród słuchawek w granicy 60 omów (jak np. Koss
    > UR40), tylko mam wątpliwości, czy starczy energii z PC-ta na pełne
    > wybrzmienie...

    Niestety nie pomogę Ci :-( Słuchawki są poza zakresem mojego
    zainteresowania. Praktycznie nie robi się nagrań na słuchawki - choć
    efekty są zaje... Miałem okazję posłuchać takich nagrań w ramach zajęć
    uczelnianych. Też jako ciekawostkę przytoczę banalne nagranie. Ktoś
    dzwonił pękiem kluczy wokół "mikrofonu" typu sztuczna głowa. Potem
    słuchaliśmy tego na słuchawkach stereo. Dosłownie czary: klucze nawet z
    tyłu było słychać :-D

    Ja nie bardzo wyobrażam sobie możliwość wysterowania słuchawek
    wysokooporowych. Ryzykowne jest też to, że wzmacniacze zwykle
    optymalzowane są do np. 8 omów i mogą zacząć zniekształcać "bez
    obciążenia". Wiesz pewnie co mam na myśli.

    Z ciekawości spytam: czy z PCta nie masz jakiś przydźwięków? Tam zawsze
    był kłopot z separacją zasilania. Dlatego lepiej sprawdzają się
    zewnętrzne puszki podłączone optycznie.

    > Przy okazji ciekawostka: szukałem dobrej muzy do sprawdzenia
    > przyszłych słuchawek - oprócz sprawdzenia zakresu w sopranach i basach
    > bardzo zależy mi też na "rozdzielczości" dźwięku.

    hahaha - nie używaj takich terminów bo mój imiennik się przekręci :-)
    Albo podkabluje Ciebie do antysekcierskich organizacji :D

    > Ze swoich zasobów
    > znalazłem do tego celu "Die Another Day" Madonny, ale po dość męczących
    > poszukiwaniach znalazłem chyba nawet lepszą propozycję "The Perfect
    > Drug" Nine Inch Nails (w wersji zremiksowanej by Nine Inch Nails).
    > Niezły hardkor dla sprzętu... :))

    No to ja mógłbym Ci zaproponować Depeche Mode w wersji SACD/DVD audio
    nawet wersji stereo. Oni mają tam świra na punkcie akustyki i zabawy
    technologią. W dynamice 24ro bitowej zakazali marketingowi dostępu do
    studia :-D W dodatku mają też różnorodność brzmienia. Mają nagrania z
    udziałem orkiestry jak czystej elektroniki. Można ich nie lubić ale
    szacunek się należy za to. Niestety na CD dupa... niczego nie usłyszysz,
    marketing zaatakował studio i zniszczył wszystkie wersje CD :-D

    --
    Pozdrawiam
    Marek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: