-
51. Data: 2017-11-27 17:36:14
Temat: Re: Pytanie do serwisantów- jeśli tu tacy są;)
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "slawek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:a...@n...v.pl
...
On Mon, 27 Nov 2017 10:38:29 +0100, "J.F."
<j...@p...onet.pl> wrote:
>> Ale kelner nie wylal tej kawy.
>Pytanie było o kelnera. I wyobraź sobie swoją odpowiedź. I teraz
>wyobraź sobie, że ktoś nie znając faktów zaśmiewa się że klient objął
>się zupą.
Ale my sie nie smiejemy z kelnera, tylko z panstwa, gdzie ktos sam sie
oblal kawą, ale odszkodowania domaga od sprzedawcy.
J.
-
52. Data: 2017-11-27 19:16:34
Temat: Re: Pytanie do serwisantów- jeśli tu tacy są;)
Od: Dariusz Dorochowicz <_...@w...com>
W dniu 2017-11-27 o 13:13, J.F. pisze:
> Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:5a1bfb23$0$656$6...@n...neostrada.
pl...
> W dniu 2017-11-27 o 11:55, J.F. pisze:
>> Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" napisał w wiadomości grup
...
>>>> No jest cieplejsza niż z ekspresu przelewowego. No i co z tego? Jak
>>>> dostaniesz plujkę zalaną wrzątkiem to też jakoś tak będzie.
>>> Nie wiem jak to w McD USA wyglada/wygladalo, byc moze nie chodzilo o
>>> samo parzenie, tylko pozniejsze utrzymywanie w dzbanku.
>> Wiesz, cała reszta to inna bajka, ale argument o użyciu wody o
>> temperaturze ponad 100 stopni jest tu po prostu bez sensu.
>
> W zasadzie tak, ale na skutek pytania sam sie zaczalem zastanawiac.
> Z takiego ekspresu przelewowego kawa splywajaca ma ... stawiam ze ok
> 80C, w dzbanku jeszcze troche wystygnie ...
> ale jak mamy ekspres 15 bar ?
> Jesli dobrze napisales, to woda musialaby miec ze 200C, chyba ze woda ma
> np 120, a cisnienie robi pompka.
I tak i tak może być. Co tam było to sobie możemy pogdybać.
> Tak czy inaczej - troche wiecej niz 100, to ile plynie do kubka ?
> Musi ze 100C, skoro wiecej nie moze :-)
> A co sie dzieje z nadmiarem ? Odparowuje ?
Jakoś nigdy aż tak bardzo mnie to nie interesowało żeby się nad tym
zastanawiać. Energia musi się gdzieś podziać - na pewno sporo jej idzie
na przeciśnięcie się przez kawę, ale na pewno nie wszystko.
> Tak czy inaczej, 100C oparzyc sie mozna, a wrecz trzeba.
A to tak. W przypadku wody niewątpliwie.
>>>> No właśnie - a przecież żaden problem schłodzić to o te 30 stopni przed
>>>> podaniem - na życzenie. Gotów byłbym te 50gr dodać. Tylko że im zależy
>>>> na tym, żebyś dłużej o nich myślał.
>>
>>> W masowce moze byc problem - dluga rura, lodu dosypac ?
>
>> Albo coś rozprężać. Przy okazji zrobić wstępne podgrzewanie wody.
>> Klimatyzacja ;) w MiG-21 dostaje powietrze podgrzane samym sprężaniem do
>> coś koło 200 stopni, po czym jego część idzie na turbinkę która nic nie
>> napędza. Na wyjściu jest coś koło -50 stopni.
>
> Pomysl bodajze Kapicy, uzywany do skraplania gazow.
Jakoś też mi się tak zdaje.
> Ale czy nic nie napedza ? skoro odbiera energie, to powinna przekazywac
> ja dalej, bo inaczej sie zagrzeje :-)
Sam poddałbym to wątpliwość, ale to działa. Kręci się. Na osi nic nie
ma. Gdzie się ta energia podziewa to nie mam pojęcia (poza samym
kręceniem wirnika). Kiepskie łożyskowanie? Może.
>>> IMO to po prostu ktos technologie opracowal, kubki tanio zrobil, i
>>> wcisnal odbiorcom.
>>> Maja zalety, a o wadach prezes wiedziec nie musi.
>
>> Albo wszystko było ja należy tylko ktoś zwietrzył okazję do zrobienia
>> kasy, a ktoś inny sławy.
>
> W USA to moze po prostu taki zwyczaj, jest szkoda, jest bogaty
> podejrzany, to adwokat sam sie znajdzie :-)
> https://en.wikipedia.org/wiki/Liebeck_v._McDonald%27
s_Restaurants
>
> Swoja droga ... moze to i racja, ze jak sie serwuje kawe w Drive In, to
> trzeba pomyslec, ze jest spora szansa ze klient sie obleje ... i
> ograniczyc do 50 stopni :-)
>
> Ale takie kubki to ja pamietam np z Warsu.
> Przyszedl czlowiek na kawe/herbate, a musi czekac az ostygnie.
> Kto to wymyslil ?
Ciekawe. Ale wiesz, policz koszt mycia, ryzyko że klient powie że coś
nie tak itd, co jakiś czas szklanka i tak ginie albo się tłucze. To już
może lepiej takie coś dać. Całkiem rozsądne. Pamiętasz saturatory?
>>> A moze ... na amerykanskich filmach to czasem widac, ze ktos kawe z
>>> ulicy przynosi - moze nie maja kącika kuchennego.
>>> I kawa musi byc goraca w izolacyjnym kubku.
>
>> Ale chodzi to, żebym miał taką jak trzeba - a nie gorącą ani zimną.
>
> Tylko widzisz - jeden chce od razu, drugi chce taka jak trzeba ale za 20
> minut.
Dlatego powinna być możliwość wyboru.
>> Ale jak pójdziesz do restauracji (McDonald to nie restauracja) to jak
>> zamówisz coś do picia, to czekają aż to wypijesz zanim podadzą resztę.
>> Bo jak zjesz to znów będzie się chciało pić. Na pewno jest więcej takich
>> chwytów.
>
> Trudno mi powiedziec - na pewno przygotowanie dania w restauracji troche
> trwa.
> Akurat tyle ile trzeba aby wypic herbate :-)
Tak, i przypadkiem zawsze się zbiega z końcem kubka niezależnie od tego
co zamawiam i jak długo piję?
> Czasem mi sie tak chce pic, ze zamawiam od razu szybko,
> czasem zaznaczam ze do obiadu, czasem zamowie jak przyniesie danie ... a
> czasem stygnie na tyle dlugo, ze w sam raz zdażą podac danie.
> Albo piwo zamowie i sącze powoli, aby na obiad starczylo.
Też tak robię, ale rzadko mi się zdarza żeby było podane właśnie tak jak
bym chciał. Fakt, że od jakiegoś czasu rzadko chodzę po lokalach, może
coś się zmieniło. Teraz sam zaczynam odkrywać radość z samodzielnego
gotowania.
Pozdrawiam
DD
-
53. Data: 2017-11-27 19:52:00
Temat: Re: Pytanie do serwisantów- jeśli tu tacy są;)
Od: slawek <f...@f...com>
On Mon, 27 Nov 2017 17:36:14 +0100, "J.F."
<j...@p...onet.pl> wrote:
> Ale my sie nie smiejemy z kelnera
Primo, nie ma "my".
Secundo, podałem przykład. Inny przykład niż ty. Jednak sprawa nie
dotyczy zupy czy kawy - ale bezczelnych kłamstw serwisu Lenovo. I
dlatego oba przykłady są równie dobre. Ale ten z zupą chyba
łatwiejszy do skumania przez ciebie.
Tertio, Lenovo produkuje laptopy o niezłych parametrach na papierze,
ale absolutnie nie nadające się do pracy. Zbyt cienki plastik,
rozpatrują się po paru tygodniach normalnego użytkowania.
Quarto, serwis Lenovo to kpina. Można się procesować itd. Ale szkoda
czasu, pieniędzy i zdrowia.
Ogólnie: konstrukcja większości laptopów to kpina. Np. solidne
stalowe zawiasy zamocowane w czymś co przypomina polistyren grubości
milimetrowej. Klapy nie wytrzymujące sił większych niż pół niutona,
ale które mają wytrzymać parę tysięcy cykli otwierania i zamykania.
Itd. itp.
-
54. Data: 2017-11-27 21:17:32
Temat: Re: Pytanie do serwisantów- jeśli tu tacy są;)
Od: Dariusz Dorochowicz <_...@w...com>
W dniu 2017-11-27 o 19:52, slawek pisze:
> On Mon, 27 Nov 2017 17:36:14 +0100, "J.F."
> <j...@p...onet.pl> wrote:
>> Ale my sie nie smiejemy z kelnera
>
> Primo, nie ma "my".
>
> Secundo, podałem przykład. Inny przykład niż ty. Jednak sprawa nie
> dotyczy zupy czy kawy - ale bezczelnych kłamstw serwisu Lenovo. I
> dlatego oba przykłady są równie dobre. Ale ten z zupą chyba łatwiejszy
> do skumania przez ciebie.
>
> Tertio, Lenovo produkuje laptopy o niezłych parametrach na papierze, ale
> absolutnie nie nadające się do pracy. Zbyt cienki plastik, rozpatrują
> się po paru tygodniach normalnego użytkowania.
Nie wiem jak to teraz wygląda, ale jakieś laptopy Lenovo z okolic 2008
roku leżą u mnie bo jeszcze można na nich coś tam odpalić i działają, do
prac serwisowych można użyć, z 2010 podobnie, z 2013 po prostu pracują.
Potem przerzuciłem się na coś innego, ale nie z powodów technicznych,
więc nie wiem.
> Quarto, serwis Lenovo to kpina. Można się procesować itd. Ale szkoda
> czasu, pieniędzy i zdrowia.
A to możliwe - nie miałem potrzeby skorzystania.
> Ogólnie: konstrukcja większości laptopów to kpina. Np. solidne stalowe
> zawiasy zamocowane w czymś co przypomina polistyren grubości
> milimetrowej. Klapy nie wytrzymujące sił większych niż pół niutona, ale
> które mają wytrzymać parę tysięcy cykli otwierania i zamykania. Itd. itp.
To chyba o jakichś zabawkach piszesz, nie o laptopach.
Pozdrawiam
DD
-
55. Data: 2017-11-27 23:40:22
Temat: Re: Pytanie do serwisantów- jeśli tu tacy są;)
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "slawek" <f...@f...com> napisał w wiadomości
news:almarsoft.6649910411794887913@news.v.pl...
> On Fri, 24 Nov 2017 01:14:47 +0100, "HF5BS" <h...@...pl> wrote:
>> A wcześniej, jak mi laptop przygwizdał z niecałego metra o podłogę,
> to tylko
>> dysk ucierpiał.
>
> Pochwalę HP: jak użytkownik spadł z wielometrowych schodów z lapkiem w
> plecaku to obudowa i płyta główna ładnie zaabsorbowały energię. Ocalał
> kręgosłup. I dysk twardy (dane).
Człowiek najważniejszy.
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
-
56. Data: 2017-11-27 23:54:38
Temat: Re: Pytanie do serwisantów- jeśli tu tacy są;)
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "slawek" <f...@f...com> napisał w wiadomości
news:almarsoft.8275230497925715994@news.v.pl...
> On Fri, 24 Nov 2017 01:14:47 +0100, "HF5BS" <h...@...pl> wrote:
>> Aha, uważajcie, zaparzona kawa może być gorąca.
>
> Kiedyś też się z tego śmiałem. Potem przeczytałem o co naprawdę chodziło i
> przestałem się śmiać.
Nie chodzi mi o jakieś nietypowe sytuacje, gdzie zagrożenia nie da się
przewidzieć, albo jest ono trudno "ogarnialne".
Chodziło mi o zwykłe sytuacje, gdy grzejesz wodę w czajniku, zalewasz kawę i
masz pretensje do gotowacza, że się zrobiły oparzenia 2 stopnia.
> Kawa nie była zwyczajnie gorąca. Kawa była na wodzie o temperaturze ponad
> 100C (ciśnienie zmienia temp. wrzenia, używano specjalnego
Ale jak wypłynie do kubka, to teoretycznie powinna zakipieć i ostygnąć do
setki.
> ekspresu), podana w styropianowym kubku o nieodpowiedniej konstrukcji.
> Leczenie oparzeń, w szpitalu, kosztowało tyle a tyle. Więc domaganie się
> aby winny pokrył koszty leczenia było właściwie.
Winny - owszem, ale rzeczywiście winny. A to niekoniecznie musi być ten, kto
wyleje tę zupę.
> Jeżeli kelner wyleje ci zupę na głowę, to kto powinien zapłacić za
> czyszczenie ubrania?
Ten, kto jest winny, niekoniecznie kelner. I niekoniecznie ten, kto winny,
bo winnego może nie być:
Jak wczoraj wieczorem nagle odpłynąłem (serce, ciśnienie, b. wysokie...), to
sam na siebie wylałem zupę z garnka, którego nie zdążyłem odstawić na
miejsce. I pytanie - jestem winien? Przecież nie miałem najmniejszego wpływu
na to, na szczęście na izbie w szpitalu zbadali i stwierdzili, że jeszcze
pożyję, a mnie samemu nic się wielkiego nie stało, kilka zadrapań, to
wszystko. Nie wymyślam, naprawdę tak było, przypadkowo pytanie spotkało się
z rzeczywistością.
Natomiast wydaje mi się, że kelner po prostu powinien być ubezpieczony. A
klient powinien mieć choć odrobinę oleju w mózgu i odrobinę myśleć. A
ostrzegać go dopiero przed mniej typowym zagrożeniem.
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
-
57. Data: 2017-11-28 00:02:04
Temat: Re: Pytanie do serwisantów- jeśli tu tacy są;)
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:5a1bdd15$0$15208$65785112@news.neostrada.pl...
>>podana w styropianowym kubku o nieodpowiedniej konstrukcji.
>
> Odpowiedniej. Nie parzy w reke i jest sztywny.
> Fakt ze sam ich nie lubie, przynajmniej w polskim wydaniu - kawa jest
> goraca, dlugo jest goraca, czlowiekowi chce sie pic, a kawa za goraca :-)
Jak mogę, to przelewam z kubka do kubka, możliwie cienką strużką, wtedy jest
relatywnie duża powierzchnia kontaktu z otoczeniem i może szybko wystygnąć.
Dmucham też do kubka i to przyspiesza stygnięcie. Z umiarem, aby sobie nie
zrobić qq.
(oparzona babcia)
> Fakt, ze pierwotnie domagala sie tylko zwrotu kosztow leczenia, w
> wysokosci 25 tys $,
> McD nie chcial zaplacic, to go skazali na 2.5 mln.
> Ale potem amerykanskim zwyczajem byla apelacja, i dogadali sie poza sala
> sadowa na nieznana kwote, podejrzewam ze tak rzedu 1.5 mln ...
Hmm... skoro tak to wygląda, to rzeczywiście, chyba należy ostrzegać przed
wszystkim, może nawet przed wejściem do parku tabliczka "Uwaga, srające
gołębie"...? Także na Dworcu Gdańskim w Warszawie, jakby się zmówiły, dwa
gołębie naraz, na szczęście babka za mną w kolejce do kasy miała chusteczkę
i mogłem się wytrzeć (ręka na szczęście).
Ja piórczę, dokąd ten świat idzie? Żeby zwalniać ludzi z myślenia?
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
-
58. Data: 2017-11-28 00:08:54
Temat: Re: Pytanie do serwisantów- jeśli tu tacy są;)
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" <dadoro@_wp_._com_> napisał w wiadomości
news:5a1bfb23$0$656$65785112@news.neostrada.pl...
> No i zapewne samo rozprężenie odbierze trochę ciepła :)
> Czyli jednak nie ponad 100 stopni.
W końcu Wróblewski i Olszewski, jak coś tam w 1883 skroplili, to kombinowani
sprężanie, chyba ochłodzenie tego, oraz już schłodzone znów rozprężane,
ciepło odebrane gazowi na jego rozprężenie powodowało schłodzenie gazu,
aparatura wielostopniowa... jakoś tak.
>> Oczywiscie jest sama kawa mielona, jest jakas rurka wylotowa - troche
>> moze kawe ochlodzic.
>>
>> Tak czy inaczej - kawa po zaparzeniu jest goraca, oparzyc sie mozna.
>
> Dokładnie jak przy plujce czy herbacie.
Ja tylko wiem, że jak parzę kawę, to muszę mieć jakiekolwiek ubranie na
sobie. Nawet, jak się ochlapię wrzątkiem, to skutki zdarzenia są mniejsze,
niż bym chlapnął na gołą skórę.
> Wiesz, cała reszta to inna bajka, ale argument o użyciu wody o
> temperaturze ponad 100 stopni jest tu po prostu bez sensu.
Może o jakiś kawalątek, nie spodziewam się, by specjalnie opłacalne było
konstruowanie urządzenia do wysokiego ciśnienia, stojące gdzie indziej, niż
w domu. Zresztą, OIDP, nie zaleca się zaparzania napoju wrzątkiem, że
powinno być nieco mniej.
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
-
59. Data: 2017-11-28 00:14:33
Temat: Re: Pytanie do serwisantów- jeśli tu tacy są;)
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:5a1c0172$0$644$65785112@news.neostrada.pl...
> Swoja droga ... moze to i racja, ze jak sie serwuje kawe w Drive In, to
> trzeba pomyslec, ze jest spora szansa ze klient sie obleje ... i
> ograniczyc do 50 stopni :-)
A potem znajdzie się jakiś, pardon le mot, chuj, który poda do sądu, bo
herbata, czy co tam, będzie ZA ZIMNA.
>
> Ale takie kubki to ja pamietam np z Warsu.
> Przyszedl czlowiek na kawe/herbate, a musi czekac az ostygnie.
> Kto to wymyslil ?
Ech, te stare czasy, gdy w dworcowym bufecie zamawia się herbatę, mniejsza,
że bez cukru, bo wtedy jeszcze, dziecięciem/młodym byłem, z cukrem piłem,
ale zawsze mi się wydawało, że miała chyba 200 stopni, będąc daleko
gorętszą, niż tak samo zaparzona w domu... I jeszcze chwyć to reką, a pociąg
za 10 minut... Pół biedy, jeśli czasem się udawało wyprosić u bufetowej, aby
rozczyniła napar na dwie szklanki i dolała zimnej wody.
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
-
60. Data: 2017-11-28 11:46:41
Temat: Re: Pytanie do serwisantów- jeśli tu tacy są;)
Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)
J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
> A interfejs masz ? 16 lat temu to PATA a nie SATA :-)
Mam w szufladzie ze trzy :)
--
[ Email: a@b a=grp b=chmurka.net ]
[ Web: http://www.chmurka.net/ ]