eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaPrzekaźnik napięciowy sterowany kontaktronemRe: Przekaźnik napięciowy sterowany kontaktronem
  • Data: 2023-11-13 14:15:53
    Temat: Re: Przekaźnik napięciowy sterowany kontaktronem
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2023-11-10 o 22:10, Mirek pisze:
    > On 10.11.2023 21:13, Piotr Gałka wrote:
    >
    >> Nie mam podstaw, aby przyjąć, że tamten problem był wyimaginowany.
    >> Przez 35+ lat żyłem w przekonaniu, że dodając diodę poprawiłem tamte
    >> przerywacze.
    >
    >
    >> Być może gdybym nie wstawił diody to szybko by do mnie wróciły bo nie
    >> przywiązywałem wagi do tego na jakie napięcie wstawiam tranzystor -
    >> dla mnie to był 'dowolny npn' więc wstawiałem coś
    >> 'pozaparametrycznego' z Bomisu.
    >
    > Ale wracały do ciebie te przerywacze ze spalonymi stykami?

    Nie.
    Ale ja wszystkiego naprawiłem może 3 takie przerywacze.

    >> O tym, że dioda na cewce może szkodzić stykom doczytałem się kiedyś na
    >> stronie Relpolu, a raczej nie powinienem ich podejrzewać o opisywanie
    >> wyimaginowanych problemów. Wtedy skojarzyłem to z tamtymi
    >> przerywaczami sprzed lat.
    >
    > No to pewnie zależy od budowy przekaźnika. Dioda na pewno może opóźnić
    > odpadnięcie zwory ale czy na pewno znacząco zmniejszy prędkość?

    Chyba zmniejszy.
    Prądkość spadania prądu w cewce zależy od napięcia na niej.
    Gdy napięcie skoczy do 70V to prąd będzie spadał 100 razy szybciej niż
    gdy z diodą jest tam 0,7V.
    W momencie gdy prąd spadnie na tyle, że styki zaczynają się oddalać to
    prądkość oddalania będzie zależała od tego, czy prąd dalej sobie powoli
    spada, czy prawie natychmiast spada do zera obniżając opór stawiany
    sprężynie przez pole magnetyczne.

    > Przecież żeby oderwała się zwora to prąd musi spaść (strzelam) do 1/3
    > prądu pracy a jak już zrobi się szczelina to jest już po ptakach, a
    > styki jeszcze są zwarte.

    Więc jak chwilę później styki się rozchodzą to mamy dwie sytuacje:
    - prąd nadal jest 1/3 (z diodą spada bardzo wolno),
    - przez tę chwilę prąd zdążył spaść do 0.
    Ten prąd stawia opór sprężynie więc wpływa na szybkość oddalania styków.
    Ale czy znacząco - pojęcia nie mam.

    Nie znam się na wewnętrznej budowie przekaźników. Czy faktycznie kotwica
    jest przyciągana aż do zera, czy może aby nie mogło wystąpić sklejanie
    magnetyczne to zawsze jest zapewniona mała szczelina. Wtedy pojęcie "jak
    już zrobi się szczelina" traci sens i nie będzie występowało nagle
    bardzo radykalne zmniejszenie siły przyciągania, które zakładasz.

    > Trzeba by zrobić badania dla konkretnego przekaźnika żeby coś
    > powiedzieć. Robili takie badania?

    Nie wiem. Czytałem tylko (lata temu) jakąś notę aplikacyjną. Pewnie do
    znalezienia na stronie Relpol.
    To co zapamiętałem jako wniosek dla siebie - jakby mi zależało na
    szybkim odchodzeniu styków to zamiast diody lepsze będzie zabezpieczenie
    tranzystora diodą Zenera żeby w momencie wyłączania napięcie na cewce
    mogło osiągnąć sporą wartość w odwrotną stronę niż przy włączeniu.
    P.G.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: