eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyPrzechodzenie przez przejście.Re: Przechodzenie. Za blędy trzeba płacić.
  • Data: 2018-06-10 22:00:16
    Temat: Re: Przechodzenie. Za blędy trzeba płacić.
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2018-06-10 o 18:06, mk4 pisze:
    > On 2018-06-09 23:40, Malkoit wrote:
    >> Użytkownik "mk4" <m...@d...nul> napisał w wiadomości
    >> news:pfhbfj$ca1$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
    >>> On 2018-06-09 18:02, Malkoit wrote:
    >>>>
    >>>> Prędkość i hamowanie
    >>>>
    >>>> Art. 19. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością
    >>>> zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w
    >>>> jakich
    >>>> ruch się odbywa, a w szczególności: rzeźby terenu, stanu i widoczności
    >>>> drogi, stanu i ładunku pojazdu, warunków atmosferycznych i natężenia
    >>>> ruchu.
    >>>>
    >>>
    >>> No przecież jechal tak wlasnie. Tylko co z tego jak popelnil blad.
    >>> Zamyslil sie, wylaczyl na chwile, cokolwiek. I znow powtorze - przeciez
    >>> nie zrobil tego celowo. Popelnil blad. A każdy ma prawo sie pomylic,
    >>> prawda?
    >>>
    >>> mk4
    >>
    >> Za blędy trzeba płacić. Ile ?  To już określi policjant, lub Sąd.
    >> Inni dowiedzą się ile zaplacił i zastanowią sie czy warto
    >> popełniać takie błędy i co zrobic zeby ich nie popełniac.
    >
    > Ale w takim razie czemu tyle osób tutaj chce się godzić, że chętnie
    > "zapłacą" niewspolmiernie do skali swojego zaniedbania/bledu tylko
    > dlatego, że ktoś (ustawodawca) zdjął z pieszego wszelkie obowiązki i
    > zezwolił (lub zamierza zezwolić jak się zmienią przepisy) mu na
    > tworzenie w majestacie prawa sytuacji, które skutkują rażącym
    > zagrożeniem bezpieczeństwa ruchu?
    >
    > Skąd się ci ludzie biorą? Uważają się za nieomylnych bogów czy co? Że
    > niby nigdy im się nic nie przydarzy? To jest dopiero szczyt bufonady.
    >
    Bo widzisz w odróżnieniu od Ciebie my mamy prawa jazdy oraz doświadczenie.

    Teraz odpowiem za siebie. Nie jestem święty i mnie też się przydarzyło
    kilka może kilkanaście razy dać d.... na drodze z czego przynajmniej
    kilka mogło się skończyć czyjąś śmiercią.

    Miałem np. przypadek, że gość wyszedł mi zza autobusu na przejście i o
    mało go nie uderzyłem, ale w odróżnieniu od innych uważam, że to była
    moja wina i wyciągnąłem z tego zdarzenia wnioski na całe życie. Jak
    widzę autobus na przystanku to zwalniam i przejeżdżam na tyle wolno, aby
    móc zareagować, gdyby ktoś wyszedł zza tego autobusu.

    Innym razem wpadłem w poślizg, bo nie przewidziałem sytuacji, że na na
    moście (a w zasadzie na nasypie mostu) może być ślisko, pomimo, że
    nigdzie indziej nie było. Na tym nasypie znajdował się przystanek
    tramwajowy i przejście dla pieszych. Nie zauważyłem wcześniej pieszego,
    którego zasłaniały mi samochody, jadące z przeciwka, które zaczęły się
    ślizgać i jechały bardzo wolno. On wszedł na przejście korzystając z
    większej luki między "sznurkiem jadących" samochodów. Oczywiście zanim
    przeszedł na moją część jezdni to już hamowałem, ale nie byłem w stanie
    się zatrzymać przed nim, a on szedł albo w ogóle nie zwracając na mnie
    uwagi, albo zakładając, że ma pierwszeństwo i muszę się zatrzymać.
    Odruchowo wcisnąłem klakson i dzięki temu zatrzymał się na linii
    dzielącej pasy tak, że przejechałem, a raczej (prześlizgnąłem się, bo
    cały czas w poślizgu) tuż przed nim. Wielu krzyczałoby, że ten pieszy do
    debil, bo lazł pod samochód. Nie nie był debil, to ja zachowałem się jak
    ostatnia sierota, bo nie przewidziałem tej sytuacji na przejściu dla
    pieszych.

    Także i ten przypadek, że nie mogłem wyhamować przed przejściem był moim
    pierwszym i ostatnim w życiu, bo już nigdy nie dopuszczałem do takich
    sytuacji. Od tamtego czasu jak tylko dojeżdżam do przejścia to zwalniam,
    a zimą bardzo często testuję przyczepność samochodu. No i wiem, że na
    mostach oraz odcinkach dróg nieosłoniętych budynkami czy drzewami jak
    jest mokro to może się utrzymywać gołoledź, nawet jak temperatura
    powietrza jest powyżej zera stopni Celsjusza.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: