-
71. Data: 2014-01-30 12:22:04
Temat: Re: Porz?dek ze zdj?ciami
Od: "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl>
"Janko Muzykant" <j...@w...pl> wrote:
>W dniu 2014-01-30 08:06, I.Tichy pisze:
>> Nie ma znaczenia, czy jestes nowy, masz to w dupie czy nie znasz
>> procedur, poniewaz backup sie robi automatycznie
>
> Ja rozumiem, że Twoja racja jest Twojsza, ale przeczytaj może raz
> jeszcze kilka moich ostatnich postów. Szczególnie tych ze słowem
> ''praktyka''.
>
>>> I F5 jest tu najbardziej niezawodny, szybki i jego obsługę daje się
>>> wpoić mistrzom kuchni i szydełka, a niekoniecznie komputera :)
>>
>> To jest zabawa a nie powazne indeksowanie tresci.
>
> Szacun, kapcie z nóg! :)
Tak obserwuję sobie kątem oka ten podwątek, bo słabo mnie to
interesuje (gdyż "w temacie" sam już jestem "starą, mądrą wiedźmą
Ple-Ple" ;) i zastanawiam się: o co w ogóle ta walka? :))
Ja bym w omawianym przypadku do oceny firmowych systemów
bazodanowych wprowadził jedno kryterium - odporność na wprowadzanie
wciąż nowych kadr, z których nikt nie jest przeszkolonym
informatykiem... :)
Zaraz się okaże, który system jest świetny, znakomity, niezawodny,
ale... tylko w teorii, a który "partacki", "amatorski", ale jest za to w
stanie w miarę płynnie znieść zmianę obsługi, bo parę godzin sprawdzania
i albo każdy może ten system kontynuować, albo ma wolną rękę zmienić go
automatycznie na własny, a jednocześnie tak samo dobry... Problem może
się pojawić dopiero wtedy, gdy na stołku zasiądzie fachowiec... :))
BTW: System opisywania zdjęć, który był zaczątkiem całej dyskusji
spotkałem już u kilkunastu amatorów (z praktycznie niewiele większej
puli próbek), z których wielu nie zna się wzajemnie, ale mam dziwne
przekonanie, że mogliby się zamienić miejscami i zaraz by załapali jak
dalej kontynuować "system", który nadal będzie się sprawdzał w praktyce.
Nie to co profesjonalna baza danych, której dane zostałyby natychmiast
utracone wraz ze zmianą operatora... :)
pozdrawiam
Mariusz [mr.]
-
72. Data: 2014-01-30 12:42:56
Temat: Re: Porządek ze zdjęciami
Od: I.Tichy <i...@...tichy.pl>
XX YY <f...@g...com> napisał(a):
>picasa bardzo dobrze przeszukuje zdjecia.
>pod tym wzgledem jest calkiem wygodnym programem.
Jak w Piccasie moge odnalezc wszystkie zdjecia przedstawiajace
np. zachody slonc?
-
73. Data: 2014-01-30 13:01:13
Temat: Re: Porz?dek ze zdj?ciami
Od: "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl>
"Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl> wrote:
[...]
> BTW: System opisywania zdjęć, który był zaczątkiem całej dyskusji
> spotkałem już u kilkunastu amatorów (z praktycznie niewiele większej
> puli próbek), z których wielu nie zna się wzajemnie, ale mam dziwne
> przekonanie, że mogliby się zamienić miejscami i zaraz by załapali jak
> dalej kontynuować "system", który nadal będzie się sprawdzał w
> praktyce. Nie to co profesjonalna baza danych, której dane zostałyby
> natychmiast utracone wraz ze zmianą operatora... :)
Sprawa ma przy okazji jeszcze jeden aspekt - przecież praktycznie
wszyscy dostajemy płyty ze zdjęciami. Taki prosty, naturalny system
"tagowania" pozwala bez dalszych czasochłonnych ceregieli wypalić płytę
i jest ona równie dobrze "otagowana" dla każdego obcego i małozaawansowanego.
A przy okazji dowiadujemy się, jak traktują nas inni:
- Co? Ty? Ty mi po nazwisku?
- A bo wszystkim piszę po nazwisku...
- Widzę, że Krysi nie...
:)
[mr.]
-
74. Data: 2014-01-30 13:49:26
Temat: Re: Porządek ze zdjęciami
Od: XX YY <f...@g...com>
Am Donnerstag, 30. Januar 2014 12:42:56 UTC+1 schrieb I. Tichy:
> XX YY <f...@g...com> napisał(a):
>
>
>
>
>
> >picasa bardzo dobrze przeszukuje zdjecia.
>
> >pod tym wzgledem jest calkiem wygodnym programem.
>
>
>
> Jak w Piccasie moge odnalezc wszystkie zdjecia przedstawiajace
>
> np. zachody slonc?
przede wszystkim picasa nie jest do tego elu dobrym narzedziem
jesli masz odnalezc wszystkie to lepsze jest to:
https://www.google.com/search?q=zachod+slonca&rls=co
m.microsoft:de-at&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=qkfqU
s-lBIqJtQb8jYG4Aw&ved=0CAkQ_AUoAQ&biw=1657&bih=918
jasne , ze nie wszystkie , ale wiecej . i najczesciej lepsze od tych , ktore sie ma
na wlasnym dysku ;-))
wczoraj musialem odnalezc jedno konkretne zdjecie , gdzies tam zarzucone - jedno
wsrod wielu tysiecy.
picasa zajelo mi to doslownie minute.
akurat te warunki wymienione w poscie otwierajacym watek moim zdaniem picasa spelnia
bardzo dobrze.
ja nie podpowiadam ani nie sugeruje , jak ma sie opisywac zdjecia na przyszosc ,
kazdy ma tam jakas swoja najlepsza dla siebie metode.
ja tego nie robie. tysiac zdjec zdaza mi sie zrobic w ciagu dnia. gdybym kazde
chcial opisac zajeloby mi to ze dwa tygodnie. opis katalogu wystarczy.
Opisanie wszystkich zdjec z urlopu trwaloby dluzej niz sam urlop.
ogolnie to calkowity bilans czasu wlozonego w opisanie zdjec i czasu zaoszczedzonego
dzieki opisywaniu zdjec , przy duzej liczbie zdjec bedzie niekorzystny. opisuje
katalog np 20140112 Violeta akt. wystarcza . pojedynczych zdjec nie tykam . - wole
miec oryginalne oznaczenie pliku do dyspozycji.
Rawy bezlitosnie usuwam do kosza.
Nie robie sobie zadnych zludzen. Moje zdjeciaa na kompie nigdy nikogo nie
zainteresuja , tak jak mnie nie interesuja cudze na jego kompie. Zaproszenie do
ogladani cudzych zdjec np z urlopu na kompie powoduje u mnie chec skoku przez okno
na zewnatrz. 99 % tak mozolnie archiwizowanych zdjec to najczesciej knoty.
-
75. Data: 2014-01-30 13:53:48
Temat: Re: Porz?dek ze zdj?ciami
Od: I.Tichy <i...@...tichy.pl>
Janko Muzykant <j...@w...pl> napisał(a):
>Ja rozumiem, że Twoja racja jest Twojsza, ale przeczytaj może raz
>jeszcze kilka moich ostatnich postów. Szczególnie tych ze słowem
>''praktyka''.
Nie rozumiesz, co do ciebie sie mowi, chociaz niby masz 15 lat jakiegos
doswiadczenia.
Archwizacja to jest kompletnie inne zagadnienie niz oprogramowanie czy metody,
ktorymi
na codzien posluguje sie na komputerze pracownik. Pracownik moze nawet
nie wiedziec (nie miec potrzeby wiedziec), ze istnieje w tle mechanizm backupu.
Dobieranie metody pracy klientowi ze wzgledu na kwestie bezpieczenstwa
jest po prostu... nielogiczne. Jak tworzysz strone www to dokonujesz wyboru jezykow
skryptowych ze
wzgledu na utrate danych? Jak kupujesz program graficzny to tez oceniasz go pod
katem,
czy nie stracisz obrabianych danych jak padnie dysk? A moze problem zabezpieczenia
pracy
jakos inaczej rozwiazesz ? :-) Nie wiem jak mozna to jasniej wytlumaczyc..
Rozumiem, ze ktos sobie lubi nazywac katalogi i pliki, bo uwaza, ze to mu daje
wieksze
poczucie bezpieczenstwa... niech uwaza.
Ja daje mozliwosc uzytkownikom odtworzenia sie w kazdej chwili z pewnej kopii niz
wspomniane przez
ciebie liczenie na to, ze niektore pliki moga gdzies znalezc w innym miejscu (bo np.
wysylali je w
miedzyczasie do innych)
Temat uwazam za zakonczony. W prosty temat uzytkownika, ktory swiadomie
szuka oprogramowania do zarzadzania zdjeciami (BTW oprogramowania te czesto maja
wbudowane doskonale mechanizmy backupu) wmieszales swoja prace i
jako przyklad przytaczasz pracownikow-dyletantow, co ma sie nijak do tego, czego
potrzebuje
Franc - on nie dopytuje o zabezpieczenie swoich zbiorow, bo te sobie moze nawet
zwyczajnie
skopiowac, ale o wygode i skutecznosc dotarcia do konkretnych zdjec.
Abstrahujac juz od kwestii bezpieczenstwa, ktora mozna realizowac niezaleznie od
tego, na czym sie pracuje na pececie (a ktore to kwestie namolnie probujesz ze soba
laczyc)
najlepszym rozwiazaniem dla Franca jest dydykowany do tego program, ktory daje
nieporownywalne wieksze mozliwosci niz umozliwia to sam FS. Ale zeby to uczciwie
ocenic,
trzeba podejsc do tematu bez uprzedzen i przyzwyczajen wieloletniej pracy jedna
metoda.
A zabezpieczenie swojej pracy to juz zupelnie innych temat nie majacy nic wspolnego
z szybkim przeszukiwaniem zbiorow o co pytal Franc. Wypadaloby zrozumiec, ze
sposob katalogowania zdjec nie jest nierozerwalnie zwiazany z bezpieczesntwem i nie
mieszac
obu tematow w swoich wypowiedziach.
EOT
-
76. Data: 2014-01-30 14:43:03
Temat: Re: Porządek ze zdjęciami
Od: I.Tichy <i...@...tichy.pl>
XX YY <f...@g...com> napisał(a):
>
>przede wszystkim picasa nie jest do tego elu dobrym narzedziem
Wlasnie.
>jesli masz odnalezc wszystkie to lepsze jest to:
>https://www.google.com/search?q=zachod+slonca&rls=c
om.microsoft:de-at&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=qkfq
Us-lBIqJtQb8jYG4A
>w&ved=0CAkQ_AUoAQ&biw=1657&bih=918
>
>jasne , ze nie wszystkie , ale wiecej . i najczesciej lepsze od tych , ktore sie ma
na wlasnym dysku ;-))
Nie chodzilo mi o cudze zdjecia, ale wlasne. Pamietam, ze na ktoryms byla bardzo
niesamowita chmura
- ale na ktorym i gdzie? Co mi da opisanie katalogu? Daloby opisanie zdjecie, ale jak
mam to robic w
nazwach zdjec, to juz wole dodac slowa kluczowe i zindeksowac.
>wczoraj musialem odnalezc jedno konkretne zdjecie , gdzies tam zarzucone - jedno
wsrod wielu tysiecy.
>picasa zajelo mi to doslownie minute.
>akurat te warunki wymienione w poscie otwierajacym watek moim zdaniem picasa spelnia
bardzo dobrze.
Zdjecia opisane w nazwach to nie problem, zdjecia bez nazw to problem. A jak nie
chcesz ich
opisywac, to jak znajdziesz?
>ja nie podpowiadam ani nie sugeruje , jak ma sie opisywac zdjecia na przyszosc ,
kazdy ma tam jakas swoja najlepsza
> dla siebie metode.
>ja tego nie robie. tysiac zdjec zdaza mi sie zrobic w ciagu dnia. gdybym kazde
chcial opisac zajeloby mi to ze dwa tygodnie.
>opis katalogu wystarczy.
Rozumiem. Ale j/w, jak potem chcesz odnalezc zdjecie z konkretna zawartoscia?
>Opisanie wszystkich zdjec z urlopu trwaloby dluzej niz sam urlop.
Przy wspomnianej ilosci to rzeczywiscie zmudne, ale czy tyle ich potrzebujesz miec?
>ogolnie to calkowity bilans czasu wlozonego w opisanie zdjec i czasu zaoszczedzonego
dzieki opisywaniu zdjec , przy duzej liczbie zdjec bedzie
> niekorzystny. opisuje katalog np 20140112 Violeta akt. wystarcza . pojedynczych
zdjec nie tykam . - wole miec oryginalne oznaczenie pliku do dyspozycji.
Co daje zostawienie oryginalnej nazwy, jak bedziesz musial siegnac do zbiorow za
kilka/nasscie lat?
Opisanie katalogu Violeta cos tam sugeruje, ale jak robiles akty Violecie kilkanascie
razy, to juz
taki opis nie pozwoli na szybkie wyodrebnienie katalogu, w ktorym znajduje sie to,
czego szukasz.
>Rawy bezlitosnie usuwam do kosza.
>Nie robie sobie zadnych zludzen. Moje zdjeciaa na kompie nigdy nikogo nie
zainteresuja , tak jak mnie nie interesuja cudze na jego kompie.
Jestes klasycznym reprezentantem bardzo popularnego postrzegania tematu :-)
> Zaproszenie do ogladani cudzych zdjec np z urlopu na kompie powoduje u mnie chec
skoku przez okno na zewnatrz. 99 % tak mozolnie archiwizowanych
>zdjec to najczesciej knoty.
To nie trzymaj knotow, bo jak to dla ciebie knot, to tym bardziej nie pokazesz
nikomu. Mniej zdjec
to wiecej szansy na ich opisanie.
-
77. Data: 2014-01-30 15:27:11
Temat: Re: Porządek ze zdjęciami
Od: XX YY <f...@g...com>
>
> >ja nie podpowiadam ani nie sugeruje , jak ma sie opisywac zdjecia na przyszosc ,
kazdy ma tam jakas swoja najlepsza
>
> > dla siebie metode.
>
> >ja tego nie robie. tysiac zdjec zdaza mi sie zrobic w ciagu dnia. gdybym kazde
chcial opisac zajeloby mi to ze dwa tygodnie.
>
> >opis katalogu wystarczy.
>
>
>
> Rozumiem. Ale j/w, jak potem chcesz odnalezc zdjecie z konkretna zawartoscia?
>
>
>
bardzo prosto.akurat rzadku szukam czegos , a wiec nie mam w pamieci co gdzie sie
znajduje. Dlatego posilkuje sie picasa - akurat te mam zainstalowana.
picasa w lewym oknie wyswietla wszystkie teczki w ktorych znajduja sie pliki
graficzne. w prawym oknie sa pokazane miniatury zdjec z zaznaczonej teczki , na ktora
sie aktualnie kliknelo. wystarczy za pomoca strzalek scrollowac teczki znajdujace sie
w lewym oknie i mozna przegladac miniatury w prawym oknie. nie ma potrzeby zmudnego
otwierania , zamykania kazdego z katalogow.
przeglad np 100 folderow a w kazdym 100 zdjec nie trwa dluzej jak 100-200 sek. Rzut
oka na zdjecia i wiemy czy to sa te o ktore nam chodzi.
Picasa ma tez roznego rodzaje filtry , np identyfikuje twarze , ale je tego nie
uzywam. Ostatnio mialem picase w reku wczoraj , przedostatnio moze jakies dwa lata
temu - w sumie mi wystarcza jesli cos musze znalezc.
zachowanie oryginalnej nazwy pliku ma te zalete , ze w ten sposob moge dotrzec np do
raw-u jesli gdzis sie znajduje , albo roznych klonow zdjecia o tym samym oznaczeniu .
Oczywiscie mozna dosyc dokladnie wprowadzic dane IPTC , ale w warunkach domowych nie
bardzo widze potrzebe.
prosty rachunek
powiedzmy mam 100 000 zdjec
opis kazdego zajmuje 15 sekund odpowiada to w sumie zapotrzebowaniu na czas opisu ok
50-tu dniom pracy po 8 godzin dziennie.
jak czesto szuka sie okreslone zdjecie , w jakim celu?
Raz na pare miesiecy - moge w razie potrzeby poswiecic pare minut na odszukanie , po
to zeby nie stracic 50-tni opisujac i nie wiedzac czy w ogole bede to opisane
zdjecie kiedys chcial pojedynczo wyszukac.
to jest robota kopciuszka - odzielanie ziaren piasku od maku.
wole zrobic zdjecie i je nie opisywac , niz nie robic zdjecia, po to by moc inne
opisac.
Z liczba zdjec i tak sie ograniczam ale bywa tak, ze jeden kadr jak np ten
http://spherapan.vot.pl/131/131.html
to ok 1000 klapniec migawki.
-
78. Data: 2014-01-30 15:34:15
Temat: Re: Porz?dek ze zdj?ciami
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
W dniu 2014-01-30 13:53, I.Tichy pisze:
>> Ja rozumiem, że Twoja racja jest Twojsza, ale przeczytaj może raz
>> jeszcze kilka moich ostatnich postów. Szczególnie tych ze słowem
>> ''praktyka''.
>
> Nie rozumiesz, co do ciebie sie mowi, chociaz niby masz 15 lat jakiegos
doswiadczenia.
A jednak nie przeczytałeś. Więc napiszę raz jeszcze: mówię jak jest, a
nie jak być powinno. O firmę dba właściciel (i to nie zawsze), cała
reszta ma wszystko gdzieś. Przeciętnie rotacja jest większa niż zmiana
sprzętu. Po roku - kilku latach wszystkie automaty umierają. Jeśli coś
przetrwa burdel w dokumentach, to wyłącznie nazwy plików (z
pokiereszowanymi polskimi literami). Już nawet podstawową nazwą katalogu
jest ''Nowy folder'' na koncie ''KASIA'', która to Kasia siedzi w
Londynie od ośmiu lat, ma trójkę dzieci i męża - Hiszpana, a mokre sny o
pracy w firmie ''REKLAMAX-POL'' miewa, gdy zje wieczorem coś nieświeżego.
Tak wygląda większość polskiego biznesu. Nie polskiego, światowego. Może
z okien dobrze zarządzanej korporacji wygląda to egzotycznie, ale
większość firm niestety prosperuje właśnie tak.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/a jutro pod sejmem gwizdniemy gwizdek, zbijemy bęben i spalimy gumę do
żucia!/
-
79. Data: 2014-01-30 18:25:57
Temat: Re: Porz?dek ze zdj?ciami
Od: Sylwester Zarębski <z...@i...net.pl>
Dnia Thu, 30 Jan 2014 15:34:15 +0100, Janko Muzykant napisał(a):
[...]
> A jednak nie przeczytałeś. Więc napiszę raz jeszcze: mówię jak jest, a
> nie jak być powinno. O firmę dba właściciel (i to nie zawsze), cała
> reszta ma wszystko gdzieś. Przeciętnie rotacja jest większa niż zmiana
> sprzętu. Po roku - kilku latach wszystkie automaty umierają. Jeśli coś
> przetrwa burdel w dokumentach, to wyłącznie nazwy plików (z
> pokiereszowanymi polskimi literami). Już nawet podstawową nazwą katalogu
> jest ''Nowy folder'' na koncie ''KASIA'', która to Kasia siedzi w
> Londynie od ośmiu lat, ma trójkę dzieci i męża - Hiszpana, a mokre sny o
> pracy w firmie ''REKLAMAX-POL'' miewa, gdy zje wieczorem coś nieświeżego.
>
> Tak wygląda większość polskiego biznesu. Nie polskiego, światowego. Może
> z okien dobrze zarządzanej korporacji wygląda to egzotycznie, ale
> większość firm niestety prosperuje właśnie tak.
W korporacjach jest dokładnie tak samo, tylko przypudrowane mądrymi
hasłami na koniecznie drogim sprzęcie i takim też oprogramowaniem.
Tylko, że najczęściej owo oprogramowanie nie jest pisane z myślą o
ludziach, którzy będą go używać, a by zaspokoić wyimaginowane i
nierealne pomysły kadry zarządzającej.
Co do backupów, polecam poszukać sobie statystyk ile przeciętnie
backupów nadaje się do odzyskania. Nawet na sprzęcie/sofcie za miliony.
--
pozdrawiam
Sylwester Zarębski
Aby wysłać email zmień zbieracz w adresie na sylwek
-
80. Data: 2014-01-30 18:36:22
Temat: Re: Porz?dek ze zdj?ciami
Od: Cezary Grądys <c...@w...onet.pl>
W dniu 30.01.2014 18:25, Sylwester Zarębski pisze:
> W korporacjach jest dokładnie tak samo, tylko przypudrowane mądrymi
> hasłami na koniecznie drogim sprzęcie i takim też oprogramowaniem.
> Tylko, że najczęściej owo oprogramowanie nie jest pisane z myślą o
> ludziach, którzy będą go używać, a by zaspokoić wyimaginowane i
> nierealne pomysły kadry zarządzającej.
>
Dokładnie tak! Mam w firmie wdrozenie nowego super, hiper systemu za
pewnie parę milionów dolarów. Zakładek kilkanaście, na każdej po 20 -
100 pól, a w starym systemie wypełnialiśmy może 10 pól ;) Muli
niemiłosiernie, wydruki nie działają...
Jak zauważyłem im większa firma tym więcej tego typu głupot.
> Co do backupów, polecam poszukać sobie statystyk ile przeciętnie
> backupów nadaje się do odzyskania. Nawet na sprzęcie/sofcie za miliony.
>
Backupy warto sprawdzać, czy się odtwarzają i warto mieć przygotowany
plan przywracania w punktach. Żeby w warunkach stresowych się nie pogubić.
--
Cezary Grądys
c...@w...onet.pl