-
11. Data: 2010-02-13 23:58:38
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: marjan <k...@g...com>
Przemysław Bernat pisze:
> Dnia Sat, 13 Feb 2010 23:45:35 +0100, marjan napisał(a):
>
>> Na grupie napisałem, bo zdziwiła mnie nieznajomość przepisów przez
>> gościa (i miał do mnie pretensje). Poza tym, była to chyba pierwsza
>> sytuacja, że ktoś się do mnie darł przez otwarte okno.
>
> I co? Tutaj masz to samo LOL.
True, true..
Inna sprawa, że gówniarz ze mnie i sam się do tego przyznaję, dlatego
staram się krytykę przyjmować z pokorą, bo wiem, że sporo jeszcze muszę
się nauczyć. Nie wiem tylko dlaczego moje zachowanie było potępione, a
gościa z SUVa wręcz pochwalone. Rozumiem, że kultura wymaga aby kogoś
wpuścić/ułatwić przejazd. W większości przypadków to robię, ale wiem że
to moja dobra wola, tak jak dobrą wolą jest jak ktoś mnie wpuszcza (za
co dziękuję ręką lub mrugnięciem kierunkowskazami), a nie ryję się na
chama tam, gdzie nie mam pierwszeństwa. Nie widzę jednak powodów, dla
których brak mojej dobrej woli, spowodowany niechęcią utrudniania sobie
życia (i skorzystaniem z prawa pierwszeństwa przejazdu, które daje mi
PoRD) było nazwane buractwem.
--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz [marjan] Morycz
(e-mail bez cyferek)
Fiat Punto mk1 '99 + Uniden 520 + President Indiana
PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++
-
12. Data: 2010-02-14 00:08:32
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: to <t...@a...xyz>
Mario wrote:
> I myślę, że twórcy tego wątku
> głownie chodziło o wykazanie tego że niektórzy kierowcy żyja w
> nieświadomości nie posiadania pierwszeństwa w takich sytuacjach tak jak
> bohater opowieści - kierowca SUV-a :)
Co innego, jak skręcają w prawo z dwóch pasów, a co innego, jak z
jednego, jak w omawianym przypadku.
--
cokolwiek
-
13. Data: 2010-02-14 00:10:53
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: to <t...@a...xyz>
marjan wrote:
> Inna sprawa, że gówniarz ze mnie i sam się do tego przyznaję, dlatego
> staram się krytykę przyjmować z pokorą, bo wiem, że sporo jeszcze muszę
> się nauczyć. Nie wiem tylko dlaczego moje zachowanie było potępione, a
> gościa z SUVa wręcz pochwalone. Rozumiem, że kultura wymaga aby kogoś
> wpuścić/ułatwić przejazd. W większości przypadków to robię, ale wiem że
> to moja dobra wola, tak jak dobrą wolą jest jak ktoś mnie wpuszcza (za
> co dziękuję ręką lub mrugnięciem kierunkowskazami), a nie ryję się na
> chama tam, gdzie nie mam pierwszeństwa. Nie widzę jednak powodów, dla
> których brak mojej dobrej woli, spowodowany niechęcią utrudniania sobie
> życia (i skorzystaniem z prawa pierwszeństwa przejazdu, które daje mi
> PoRD) było nazwane buractwem.
Po raz dziesiąty -- bo masz się trzymać prawej krawędzi jezdni, a nie
było żadnego sensownego powodu dla którego miałbyś się pakować od razu na
lewy, skoro prawy był wolny, a Ty powoziłeś 1.1 LPG z czterema osobami na
pokładzie.
--
cokolwiek
-
14. Data: 2010-02-14 08:05:07
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: "Przembo" <x...@x...xx>
Użytkownik "marjan" <k...@g...com> napisał w wiadomości
news:hl7aqt$6d0$1@news.agh.edu.pl...
> Przemysław Bernat pisze:
>> Dnia Sat, 13 Feb 2010 23:45:35 +0100, marjan napisał(a):
>>> Na grupie napisałem, bo zdziwiła mnie nieznajomość przepisów przez
>>> gościa (i miał do mnie pretensje). Poza tym, była to chyba pierwsza
>>> sytuacja, że ktoś się do mnie darł przez otwarte okno.
>> I co? Tutaj masz to samo LOL.
> True, true..
> Inna sprawa, że gówniarz ze mnie i sam się do tego przyznaję, dlatego
> staram się krytykę przyjmować z pokorą, bo wiem, że sporo jeszcze muszę
> się nauczyć. Nie wiem tylko dlaczego moje zachowanie było potępione, a
> gościa z SUVa wręcz pochwalone.
Kierowca SUVa zachował się po prostu logicznie, chciał zająć skrajny pas
licząc od strony z której przyjechał. Sam napisałeś że później skręcił w
prawo, nie sugeruje Ci to czegoś? Jemu byłoby wygodniej zająć prawy pas,
Tobie lewy, był to kurs kolizyjny, dlatego on spasował na lewym i oczekiwał
że zgodnie z logika wjedziesz na prawy. Zgodnie z przepisami nie zawsze
oznacza zgodnie z logiką. Ja preferuje logike i Tobie też radze
> Rozumiem, że kultura wymaga aby kogoś wpuścić/ułatwić przejazd. W
> większości przypadków to robię, ale wiem że to moja dobra wola, tak jak
> dobrą wolą jest jak ktoś mnie wpuszcza (za co dziękuję ręką lub
> mrugnięciem kierunkowskazami), a nie ryję się na chama tam, gdzie nie mam
> pierwszeństwa.
W opisanym przez Cieebie przypadku stosowanie się sciśle litery prawa,
skręcający w lewo będą musili założyć, że każdy skręcający w prawo może
zająć ich pas, skrcanie w lewo ponadto jakby nie patrzeć jest trudniejsze i
już masz recepte na zmniejszenie przepustowości skrzyżowań i zmniejszenie
płynności ruchu... A stracisz też Ty, chyba że w lewo nie skręcasz - ktoś tu
niedawno pisał o gościu który nigdy w lewo nie skręcał :)
> Nie widzę jednak powodów, dla których brak mojej dobrej woli, spowodowany
> niechęcią utrudniania sobie życia (i skorzystaniem z prawa pierwszeństwa
> przejazdu, które daje mi PoRD) było nazwane buractwem.
To nie buractwo, tylko brak znajomości realiów i faktycznie brak
doświadczenia.
Pozdr
-
15. Data: 2010-02-14 08:39:30
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: Przemysław Bernat <p...@w...pl>
Dnia 14 Feb 2010 00:10:53 +0100, to napisał(a):
> Po raz dziesiąty -- bo masz się trzymać prawej krawędzi jezdni, a nie
> było żadnego sensownego powodu dla którego miałbyś się pakować od razu na
> lewy, skoro prawy był wolny, a Ty powoziłeś 1.1 LPG z czterema osobami na
> pokładzie.
Acha, to posiadanie SUVa daje większe prawo do jazdy lewym pasem? Mega LOL!
--
Pozdrawiam,
Przemek
-
16. Data: 2010-02-14 08:43:45
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: Przemysław Bernat <p...@w...pl>
Dnia Sun, 14 Feb 2010 08:05:07 +0100, Przembo napisał(a):
> Kierowca SUVa zachował się po prostu logicznie,
Wymusił pierwszeństwo!
> Ja preferuje logike i Tobie też radze
Powiedz to policjantowi, który przyjedzie do takiej stłuczki! Ciekawe, czy
podzieli Twoje zdanie o logice.
> W opisanym przez Cieebie przypadku stosowanie się sciśle litery prawa,
> skręcający w lewo będą musili założyć, że każdy skręcający w prawo może
> zająć ich pas,
A co mają zakładać nie mając pierwszeństwa? Jak wyjeżdżasz z
podporządkowanej, to nie zakładasz, że ci na głównej będą sobie po prostu
jechali, zamiast Ciebie wpuścić?
> To nie buractwo, tylko brak znajomości realiów i faktycznie brak
> doświadczenia.
LOL
--
Pozdrawiam,
Przemek
-
17. Data: 2010-02-14 08:57:26
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: to <t...@a...xyz>
Przemysław Bernat wrote:
>> Po raz dziesiąty -- bo masz się trzymać prawej krawędzi jezdni, a nie
>> było żadnego sensownego powodu dla którego miałbyś się pakować od razu
>> na lewy, skoro prawy był wolny, a Ty powoziłeś 1.1 LPG z czterema
>> osobami na pokładzie.
>
> Acha, to posiadanie SUVa daje większe prawo do jazdy lewym pasem? Mega
> LOL!
Czy mógłbyś nie pisać do mnie po pijaku? Byłbym bardzo wdzięczny...
--
cokolwiek
-
18. Data: 2010-02-14 09:25:38
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: "Przembo" <x...@x...xx>
Użytkownik "Przemysław Bernat" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:19bnjt35kg7x5$.za2srmyww9wr$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 14 Feb 2010 08:05:07 +0100, Przembo napisał(a):
>> Kierowca SUVa zachował się po prostu logicznie,
> Wymusił pierwszeństwo!
Przynajmniej nie blokował ruchu, zachował się jak pewnie 99% kierowców
(strzelam), jakby to był marjan lub Ty to za wami pewnie byłaby duża
kolejka. Obserwuje czasem takie "świętojebliwe" podejście i płynność ruchu
cierpi strasznie.
>> Ja preferuje logike i Tobie też radze
> Powiedz to policjantowi, który przyjedzie do takiej stłuczki! Ciekawe, czy
> podzieli Twoje zdanie o logice.
W mijajacym tygodniu jeden potwierdził, przejechałem na podwójnej ciągłej z
metr od policjanta, kiedyś bezpośrednio przy radiowozie ruszyłem na
czerwonym... Takich sytuacji było więcej, w jednych byłoby to zupełnie
zgodnie z przepisami w innych wręcz przeciwnie... Sytuacji gdy policjant
nakazywał mi złamanie prawa nie licze.
>> W opisanym przez Cieebie przypadku stosowanie się sciśle litery prawa,
>> skręcający w lewo będą musili założyć, że każdy skręcający w prawo może
>> zająć ich pas,
> A co mają zakładać nie mając pierwszeństwa? Jak wyjeżdżasz z
> podporządkowanej, to nie zakładasz, że ci na głównej będą sobie po prostu
> jechali, zamiast Ciebie wpuścić?
PJ masz od tego roku? Porównanie jest, ujmując to delikatnie, pozbawione
sensu.
W opisanej przez marjana sytuacji każdy może przejchać skrzyżowanie
bezkolizyjnie by za nim zająć właściwy pas, prędkości do tego są niewielkie.
Włączanie się do ruchu może następować na ruchliwej krajówce o jednym pasie
ruchu w jednym kierunku...
>> To nie buractwo, tylko brak znajomości realiów i faktycznie brak
>> doświadczenia.
> LOL
To dorzuce jeszcze krótkowzroczność lub klapki na oczach... Jak jakiś
nieżyciowy przepis jest przez niemal wszystkich ignorowany to jest to tylko
powód do zadowolenia.
Pozdr
-
19. Data: 2010-02-14 09:59:22
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail k...@g...com napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
>> I tutaj każdy normalny
>>> kierowca skręcający w lewo powinien mieć świadomośc tego że nie ma w
>>> tej sytuacji pierwszeństwa przejazdu i takiemu delikwentowi ładnie
>>> umożliwić dalszą jazde wedle jego zachcianek.
>>
>> i zgodnie z zasadą ograniczonego zaufanie, 100% tych skręcających w
>> prawo, powinno mieć na uwadze, ze 1% tych skręcających w lewo moze
>> nie znac przepisu, zagapić sie, uniknąć zderzenia z przebiegającym
>> przez skrzyżowanie kotem, tylko upuścić papierosa i wjechać na lewy
>> pas nie patrząc, czy jakiś kmiotek czasem nie egzekwuje wlasnie
>> swoich uprawnień do zajęcia tego pasa ponad wszelką logike i
>> kurtuazje.
>
> Nie wiem czy zgodnie z tą zasadą, czy z inną, ale przecież w niego nie
> przywaliłem, tylko zjechałem w końcu na prawy pas, wcześniej tylko
> ostrzegając go klaksonem o tym, że ja tam jadę w razie gdyby mnie nie
> widział, mając też na uwadze fakt, że on może nie wiedzieć, że mam
> prawo zająć pas lewy bo tak mi wygodniej.
>
najfajniejsze w całej sytuacji jest to, ze lewy pas chciałes zając,
ponieważ za chwile miałes skrecac w lewo. tymczasem okazało sie ze zajałes
pas prawy, SUV lewy, dojechaliscie do siwateł w miedzyczasie zamieniajac
swoja pozycje, pogadaliscie na swiatłach i gosc skrecił w prawo.
Abstrahujac od niewiedzy kierownika SUVa, moze ty tez powinienes walnac sie
w piers, ze zle oceniłes koniecznosc wjezdzania na lewy pas od razu na
krzyzówce?
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Niech twoje życie będzie wykrzyknikiem, nie znakiem zapytania"
H. Jackson Brown, Jr.
-
20. Data: 2010-02-14 09:59:22
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail m...@...mienia.niet napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
>> 1. Skąd suv miał wiedzieć, że będziesz za chwilę skręcał w lewo?
>> 2. W zdecydowanej większości przypadków ty skręcałbyś na pas prawy, on
>> na lewy, bo to logiczne i mniej kolizyjne, i zapewniające płynny ruch
>> pojazdów.
>> 3. Pisanie, że miałbyś problem później z zajęciem pasa lewego do skrętu
>> w makdonald i lamę to teoretyzowanie. Nie tam i nie w przypadku, gdy
>> wjeżdżasz na drogę z 2 pasami do ruchu w jednym kierunku, bo wcześniej
>> widziałbyś stojące tam auta i ew. sznurek samochodów za suvem.
>
> Oczywiście na większości podobnych skrzyżowań skręcający w prawo aby
> umożliwić płynniejszą jazdę zajmują po skręcie prawy pas, pozostawiając
> lewy dla tych skręcających w lewo, jednakże wśród tych skręcających w
> prawo jest 99% uczynnych, ale może zdażyć się z róznych powodów ten 1%
> tych którzy będą egzekwować (z różnych powodów) swoje pierwszeństwo
> przejazdu i prawo do wyboru pasu po skręcie. I tutaj każdy normalny
> kierowca skręcający w lewo powinien mieć świadomośc tego że nie ma w tej
> sytuacji pierwszeństwa przejazdu i takiemu delikwentowi ładnie umożliwić
> dalszą jazde wedle jego zachcianek. I myślę, że twórcy tego wątku
> głownie chodziło o wykazanie tego że niektórzy kierowcy żyja w
> nieświadomości nie posiadania pierwszeństwa w takich sytuacjach tak jak
> bohater opowieści - kierowca SUV-a :)
a ja chciałem tylko zwrocic uwage, aby ten 1% zmniejszac do 0. Nawet jak za
100metrów trzeba bedzie skrecic w lewo.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Potrafię godzinami
siedzieć i przyglądać się jej." Jerome K. Jerome