-
131. Data: 2010-02-16 16:59:22
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik neelix a...@w...pl ...
>>>> Ale to nie jest egzamin.
>>> Egzamin to czas wyjątkowo przepisowy. Rzeczywiście, po egzaminie
>>> "róbta co chceta". Coraz lepiej.
>> mysle, ze nie chciałbys widziec ruchu ulicznego, gdyby wszyscy
>> jeżdzili tak, jak na egzaminie.
>
> A niby dlaczego nie?????? Jakaś ogólnopolska schiza was ogarnęła?
> Przecież zasady są takie same i obowiązują wszystkich. Jak dla kogoś
> za trudne to polecam komunikację zbiorową.
oczywiscie jak zwykle chodzi o wprawe i plynnosc.
Ja pamietam, jak jezdziłem, jak zdawałem egzamin.....
-
132. Data: 2010-02-16 16:59:23
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik neelix a...@w...pl ...
>> A co do zmniejszania gestosci - uwazasz, ze kursanci w L-kach jezdza tak
>> blisko siebie, jak jezdzi sie na codzien?
>
> L-ki zachowują i chcą mieć również z tyłu bezpieczną odległość.Nawet
> egzaminator nakazuje zachować większą-bezpieczną odległość.
Naprawde - chciałbym kiedys zobaczyc, jak ty jezdzisz. Really!
-
133. Data: 2010-02-16 16:59:25
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik neelix a...@w...pl ...
>>>>>> Ale to nie jest egzamin.
>>>>> Egzamin to czas wyjątkowo przepisowy. Rzeczywiście, po egzaminie
>>>>> "róbta co chceta". Coraz lepiej.
>>>> mysle, ze nie chciałbys widziec ruchu ulicznego, gdyby wszyscy
>>>> jeżdzili tak, jak na egzaminie.
>>> A ja właśnie chciałbym to zobaczyć, choć przez kilka godzin. Wtedy
>>> ostatecznie okazałoby się, kto ma rację. Czy ci, którzy w imię
>>> "płynności" zgadzają, się na łamanie przepisów, czy obóz przeciwny.
>> mysle, ze pdoobny efekt mamy po opadach sniegu. Miasta stoja, zamiast
>> jechac.
>
> Nie ma żadnego podobieństwa. Niektóre miasta stoją, bo przy
> krawędziach jezdni zalega snieg, którego nikt nie usuwa i zmniejsza
> się przepustowość. Przy wyjeżdżaniu z parkingów auta się ryją i
> blokują ruch. Nie ma to nic wspólnego z przepisową jazdą. Generalnie
> pojazdy jadą. Wolniej, ale jadą. Niektórzy mimo wszystko zapieprzają.
naprawde swietny opis ale na pewno nie rzeczywistosci.
Ostatni opad sniegu w Poznaniu, dwupasmowa jezdnia, zadnego sniegu
blokujacego ruch czy innych rzeczy o ktorych piszesz. Droga, ktora
normalnie plynnie wpuszcza do miasta, była zakorkowana na odcinku okolo
dwóch kilometrów. A podobno to ja nie widze korków w swojej wiosce...
-
134. Data: 2010-02-16 16:59:25
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik neelix a...@w...pl ...
>>>>>> w sumie masz racje - procent "niewiedzacych" oceniany na
>>>>>> podstawie uzywania
>>>>>> kierunkowskazów oceniłbym zdecydowanie mniej optymistycznie.
>>>>> Kierunkowskaż to temat wstydliwy-straszny fuj.
>>>> ??? Znowu jestes pijany? :))) Sorry, ale nie łapię pointy.
>>> Sam piszesz o używaniu kierunkowskazów, których wielu nie używa.
>> Acha, juz myslałem ze masz cos bardziej zawoalowanego na mysli, bo
>> piszesz o jakis kierunkowskazach przez ż itp.
>
> To o to chodzi??? Szybciej myślę niż piszę. Czasem odruchowo nacisnę
> alta. Czy aby nie przesadzasz?
>
A jak sadzisz? Przeczytaj swoje zdanie:
Kierunkowskaż to temat wstydliwy-straszny fuj
>>>>> Sorry, przejeżdżanie na
>>>>> czerwonym może wynikać z niewiedzy. Wyobraź sobie rondo i
>>>>> sygnalizator na rondzie przed ostatnią jezdnią poprzeczną czyli
>>>>> przed zjazdem. Nie ma linii zatrzymania w pobliżu sygnalizatora.
>>>>> To nie ważne, że pali się czerwone. Barany podjeżdżają do krawędzi
>>>>> linii poprzecznej mając czerwone głęboko. To są takie debile, że
>>>>> nawet nie spojrzą gdzie zatrzymują się L-ki. Przecież tyle ich tam
>>>>> jeździ.
>>>> Do jakiej linii? O czym ty piszesz?
>>> O linii wyznaczającej pasy ruchu przy lewej krawędzi jezdni
>>> poprzecznej.
>> tej, chyba musisz to narysowac...
>
> Wystarczy zobaczyć na jakimś rondzie.
Wystarczy napisać po polsku....
-
135. Data: 2010-02-16 16:59:26
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Krzysztof Szmergiel k...@s...com ...
>> mysle, ze nie chciałbys widziec ruchu ulicznego, gdyby wszyscy jeżdzili
>> tak, jak na egzaminie.
>
> Chcialbym to zobaczyc, bylo by plynnie, bez trabienia, i baardzo
> przewidywalnie. Zwiekszylaby sie nie tylko plynnosc ale i bezpieczenstwo.
ROTFL
chyba nigdy za ELKA nie jechałes.
Przy ich sposobie ruszania - w danej fazie swiateł przejedzie 2-3x mniej
samochodów niz normalnie.
-
136. Data: 2010-02-16 16:59:27
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik neelix a...@w...pl ...
> To raczej ten z suva nie umiał zmieniać i nawet nie próbował, bo marjan
> chociaż próbował.
probował co?
-
137. Data: 2010-02-16 16:59:27
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik neelix a...@w...pl ...
>> W wątku padł bardzo fajny link z TVP Kraków,
>
> Nie chciało się otworzyć więc nie skomentuję.
sprobuj jeszcze raz.
Link jest na pewno ok.
http://ww6.tvp.pl/6287,718419,1.view
-
138. Data: 2010-02-16 17:30:23
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: marjan <k...@g...com>
Budzik pisze:
> Użytkownik neelix a...@w...pl ...
>
>> No widzisz, miał odwagę się przyznać, a miszcze już chcieli go zjeść.
>> Niektórzy mają odwagę nakleić zielony listek. Nazywanie kogoś burakiem
>> musi mieć mocne podstawy oparte na tym, że się było i widziało.
>> Inaczej to napastliwość w ocenie jest oznaką buractwa.
>
> dlatego juz w pierwszym poscie napisałem ze ten burak nie jest całkowicie
> powazny.
> Zeby byc skrupulatnym, ja nie widzialem posta w ktorym marjan jasno
> powiedziałby, ze chciałby pojechac inaczej ale nie mogl bo nie umie.
Jak jak napisałem już wcześniej - nie chciałem sobie utrudniać życia, bo
wiem, że czasem zmiana pasa na odcinku ok 100 metrów może okazać się
trudna do wykonania bez rycia się, a tego nie lubię. Miałem możliwość
wjechać na pas lewy, bo tak mi było wygodniej - tak też uczyniłem.
Daleko mi do jakiegokolwiek pouczania innych, bo sam jestem gówniarz i
dopiero uczę się jeździć (mam PJ od niecałych 2 lat i przejechane ok.
20-25 kkm, więc bardzo niedużo). Cały ten wątek założyłem niejako ze
zdziwienia, że koleś nie miał pojęcia, że miałem w tym miejscu
pierwszeństwo. To on otworzył szybę mając mi conieco do powiedzenia, ja
tylko odpowiedziałem.
Co do usprawniania ruchu - zdecydowanie jestem za, i tak jak wcześniej
pisałem: gdy dzieje się to moim niewielkim kosztem to oczywiście że tak
staram się jeździć. W tym jednak przypadku uznałem, że nie będę szukał
sobie utrudnienia, gdy mogę przejechać zgodnie z przepisami zajmując od
razu pas, który mi odpowiada. Absolutnie nie zrobiłem tego ze
złośliwości, żeby gościowi wyjazd utrudnić, czy też z zazdrości, że
facet ma auto 10 razy droższe od mojego.
Aczkolwiek z całej dyskusji wyciągam wniosek taki, żeby w tego typu
sytuacjach po prostu zajmować pas prawy, bo zakładając, że piszący na
p.m.s. to jakimś stopniu przekrój kierowców jeżdżących po naszych
drogach, to pewnie w 3 na 10 przypadków gdybym nie odpuścił doszłoby do
kolizji (a jakoś nie czuję potrzeby wymiany przodu na czyjś koszt).
--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz [marjan] Morycz
(e-mail bez cyferek)
Fiat Punto mk1 '99 + Uniden 520 + President Indiana
PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++
-
139. Data: 2010-02-16 17:46:34
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: to <t...@a...xyz>
neelix wrote:
>>>>> Co nie zmienia faktu, ze ktoś bredzi. :-) neelix
>>>> Godna podziwu spostrzegawczość i samokrytyka.
>>> Nie odróżniasz krytyki od samokrytyki to jak ogarniasz przepisy? No
>>> właśnie nie ogarniasz. :-)
>> Przecież stwierdziłeś, że ktoś tu bredzi i nawet od razu napisałeś kto.
>
> To skąd i po co to wywracanie kota ogonem? neelix
Nie mam pojęcia dlaczego najpierw przyznałeś się do bredzenia, a teraz
coś kręcisz.
--
cokolwiek
-
140. Data: 2010-02-16 19:15:20
Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Od: "neelix" <a...@w...pl>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
wiadomości news:Xns9D218B2C11CD4budzik61pocztaonetpl@127.0.0.1.
..
> Użytkownik neelix a...@w...pl ...
>
>>>>>>> w sumie masz racje - procent "niewiedzacych" oceniany na
>>>>>>> podstawie uzywania
>>>>>>> kierunkowskazów oceniłbym zdecydowanie mniej optymistycznie.
>>>>>> Kierunkowskaż to temat wstydliwy-straszny fuj.
>>>>> ??? Znowu jestes pijany? :))) Sorry, ale nie łapię pointy.
>>>> Sam piszesz o używaniu kierunkowskazów, których wielu nie używa.
>>> Acha, juz myslałem ze masz cos bardziej zawoalowanego na mysli, bo
>>> piszesz o jakis kierunkowskazach przez ż itp.
>>
>> To o to chodzi??? Szybciej myślę niż piszę. Czasem odruchowo nacisnę
>> alta. Czy aby nie przesadzasz?
>>
> A jak sadzisz? Przeczytaj swoje zdanie:
> Kierunkowskaż to temat wstydliwy-straszny fuj
No i co???
>>>>>> Sorry, przejeżdżanie na
>>>>>> czerwonym może wynikać z niewiedzy. Wyobraź sobie rondo i
>>>>>> sygnalizator na rondzie przed ostatnią jezdnią poprzeczną czyli
>>>>>> przed zjazdem. Nie ma linii zatrzymania w pobliżu sygnalizatora.
>>>>>> To nie ważne, że pali się czerwone. Barany podjeżdżają do krawędzi
>>>>>> linii poprzecznej mając czerwone głęboko. To są takie debile, że
>>>>>> nawet nie spojrzą gdzie zatrzymują się L-ki. Przecież tyle ich tam
>>>>>> jeździ.
>>>>> Do jakiej linii? O czym ty piszesz?
>>>> O linii wyznaczającej pasy ruchu przy lewej krawędzi jezdni
>>>> poprzecznej.
>>> tej, chyba musisz to narysowac...
>>
>> Wystarczy zobaczyć na jakimś rondzie.
> Wystarczy napisać po polsku....
Napisałem.
neelix