-
31. Data: 2009-11-04 14:10:35
Temat: Re: Pierwsze bum.
Od: de Fresz <d...@n...o2.pl>
On 2009-11-04 07:27:00 +0100, "Sybi" <s...@g...pl> said:
> Użytkownik "Tytus" napisał:
>> ale hamowanie warto cwiczyc - nawet jezdzac normalnie po miescie -
>> wyznaczajac sobie miejsca do ktorego musisz sie zatrzymac - mozna sie
>> zdziwic co potrafia hample i opony w naszych sprzetach :).
>
> Zawsze troche mnie troche mdli jak slysze jak ktos znowu nawoluje
> do cwiczenia hamowania, trzeba: cwiczyc, cwiczyc, cwiczyc!!
> Wytlumaczcie mi co znaczy cwiczyc, cwiczyc, cwiczyc!!!?
> Tak jakby to bylo jakies antidotum na wszystko!! A gówno!
Oczywiście że nie jest to antidotum, ale jest baaardzo pomocne.
> Po prostu w zaleznosci od sytuacji wyda albo nie wyda.
Zgadza się, ale ćwicząc zwiększasz szansę na tn pierwszy wariant.
> Raz mi nie wydalo,
> odhamowalem i widze ze tym razem to dupa zbita... zwiekszalem nacisk
> do uzyskania potrzebnego opoznienia ale w pewnym momencie oponka
> powiedziala ni huhu i na dupie pojechalem ostatni odcinek drogi.
Nooo. Ja np. z ćwiczenia (zbyt rzadkiego niestety) wyniosłem naukę
odpuszczania hebla w momencie początku uślizgu. Niby fajnie, już kilka
razy się przydało, ale wyszedł mi jeden haczyk. Odpuszczam na tyle
mocno i na tyle długo, że droga hamowania rośnie w pip. Czyli jak by mi
się zdarzyło ostro heblować przed przeszkodą i bym tak zrobił, to jest
szansa że wycedzę. Ciężko powiedzieć co lepsze.
Rozwiązaniem może być dużo bardziej intensywne ćwiczenie, żeby wyczuwać
dokładnie granicę poślizgu i odpuszczać na moment wcześniej. Tylko to
jest o tyle trudne, że dość mocno się zmienia od warunków otoczenia i
te granice są dość płynne - miałem ze 2 hamowania gdy byłem pewny że
oponki popłyną, bo wszystkie wcześniejsze doświadczenia za tym
świadczyły. A one nic. Jakieś jebane czary (znaczy pewnie jakiś
prawidziwy asfalt musiał być, fluidy i cośtam jeszcze).
> Powiedzcie mi z reka na sercu ile godzin w swojej motocyklowej histirii
> poswieciliscie tylko na cwiczenia, cwiczenia i cwiczenia?;)
Ja zwykle robię sobie parogodzinną sesyjkę w maju/czerwcu oraz dość
często wieczorkami na pustych ulicach intesywnie hebluję.
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
32. Data: 2009-11-04 15:29:47
Temat: Re: Pierwsze bum.
Od: Nikanor <p...@g...com>
On 4 Lis, 13:31, Jacot <j...@m...pl> wrote:
>Fakt, nigdy nie cwiczylem tak jak np. radzil Rychter 60 lat
> temu:http://jacot.ath.cx/ine/wrychter.htm
To mi zwłaszcza podziałało na wyobraźnię: "jazda po łukach w pozycji
(...) siedząc na siodle z nogami opartymi na kierowniku. Oczywiście
podczas wszystkich tych pozycji kierownik należy trzymać normalnie
obiema rękami". To by była pozycja "na Bibliotekarza".
--
Nikanor [DL650, DR350, Agility 125]
-
33. Data: 2009-11-04 16:20:15
Temat: Re: Pierwsze bum.
Od: Jacot <j...@m...pl>
Nikanor <p...@g...com> wrote:
>To mi zwłaszcza podziałało na wyobraźnię: "jazda po łukach w pozycji
>(...) siedząc na siodle z nogami opartymi na kierowniku. Oczywiście
>podczas wszystkich tych pozycji kierownik należy trzymać normalnie
>obiema rękami". To by była pozycja "na Bibliotekarza".
Ja to nawet nie probowalem sobie wyobrazac... skora mie cierpnie juz
pare ewolucji wczesniej.
Na wyobraznie to powinno dzialac:
>" Jeżeli opanujemy wszystkie wyżej przytoczone manewry, to będziemy mogli uważać
siebie za
> należących do dobrej klasy, a bezpieczeństwo normalnej jazdy motocyklem wzrośnie.
Będziemy dokładnie znali granice
> nachyleń, poślizgi i możliwości motocykla, będziemy umieli dać sobie z nim radę
nawet w tych wypadkach, w których
> przeciętny motocyklista ulega katastrofie. "
Czytaloby sie pote mniej postow w rodzaju: wyjebalem, bo nie
przewidzialem, ze motor sie tak zachowa...
Swoja droga ciekawe, do jakiej klasy motocyklistow zaliczylaby siebie
wiekszosc pisujacych na te grupe?;)
--
Pozdrowionka
Jacot M10
http://www.junak.riders.pl/
http://www.stokrotka.ath.cx/
-
34. Data: 2009-11-04 16:39:39
Temat: Re: Pierwsze bum.
Od: "Leszek Karlik" <l...@h...pl>
On Wed, 04 Nov 2009 17:20:15 +0100, Jacot <j...@m...pl> wrote:
[...]
> Ja to nawet nie probowalem sobie wyobrazac... skora mie cierpnie juz
> pare ewolucji wczesniej.
Ta, stunt opisuje całkiem niezły, ale jakoś stoppie i wheelie nie ma.
Ciekawe dlaczego. ;-)
[...]
> Swoja droga ciekawe, do jakiej klasy motocyklistow zaliczylaby siebie
> wiekszosc pisujacych na te grupe?;)
No ja bym swoje umiejętności techniczne ocenił dość nisko, dlatego
staram się mieć oczy dookoła głowy i nie zapieprzać. :-)
--
Leszek 'Leslie' Karlik
NTV 650
-
35. Data: 2009-11-04 17:35:41
Temat: Re: Pierwsze bum.
Od: Sir Piernik <d...@p...onet.pl>
Budyń pisze:
...>8
> Pierniolu, a ty pojeżdziłes z abs-em troche? Bo ja, pojeździwszy,
> twierdze ze abs mógłby tu mocno pomóc.
Po pierwsze - nie jezdzilem :) Ale nie kwestionuje jego przydatnosci
(choc uwazam ze rozum daje wiecej ale tego nie da sie kupic).
Po drugie - nic nie pomoze ABS na MALEJ predkosci i przy skreconej
kierownicy. I tu sie chyba ze mna zgodzisz?
Poprostu przy malej predkosci jakos inaczej sie motocykle zachowuje?
Pozdrawiam
--
Sir Piernik
Betvelwe
-
36. Data: 2009-11-04 19:52:28
Temat: Re: Pierwsze bum.
Od: "Budyń" <b...@g...pl>
Użytkownik "Sir Piernik" <d...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:hcse0a$b87$1@news.onet.pl...
> Po drugie - nic nie pomoze ABS na MALEJ predkosci i przy skreconej
> kierownicy. I tu sie chyba ze mna zgodzisz?
Na pewno bedzie lepiej niż bez. A to troche lepiej czasem pozwoli sie nie
wyjebać :)
> Poprostu przy malej predkosci jakos inaczej sie motocykle zachowuje?
Nie wiem, w ten sposób nie używałem :P
b.
-
37. Data: 2009-11-04 20:34:22
Temat: Re: Pierwsze bum.
Od: "Luis" <b...@o...pl>
czerwony bandzior z remusem?
--
Luis
-
38. Data: 2009-11-04 20:48:17
Temat: Re: Pierwsze bum.
Od: "Sybi" <s...@g...pl>
Użytkownik "Jacot" napisał:
> Wiesz.. w sensie, ze kazdy wyjazd jest cwiczeniem, tez moze byc. W
> koncu idzie tylko o to, zeby nabyc prawidlowych odruchow. To ze
> generalnie jeszcze jakos zyje zawdzieczam tylko temu, ze skads mi
> takie nienajgorsze odruchy sie wziely. Fakt, nigdy nie cwiczylem tak
> jak np. radzil Rychter 60 lat temu:
>
Wlasnie mi o to chodzi Jacek.
Uczylismy sie na wlasnej skorze, zreszta spowalniacze moich pierwszych
ujezdzanych w zyciu motycykli nie mialy szans na zerwanie przyczepnosci;))
--
Pozdr
Sybi
Straszyn
Super Blackbird
-
39. Data: 2009-11-04 20:54:48
Temat: Re: Pierwsze bum.
Od: "Sybi" <s...@g...pl>
Użytkownik "de Fresz" napisał:
> Rozwiązaniem może być dużo bardziej intensywne ćwiczenie, żeby wyczuwać
> dokładnie granicę poślizgu i odpuszczać na moment wcześniej. Tylko to jest
> o tyle trudne, że dość mocno się zmienia od warunków otoczenia i
>
Przydal by sie jeszcze jakis straszy motocykl wyposazony
w mega solidne gmole;))
Ciekawym kto "cwiczy, cwiczy i cwiczy" na powaznie hamowanie
swoim wypieszczonym, prawie nowym motorkiem zakupionym
niedawno za wszystkie uciulane przez lata pieniadze;)
--
Pozdr
Sybi
Straszyn
Super Blackbird
-
40. Data: 2009-11-04 21:15:08
Temat: Re: Pierwsze bum.
Od: "Sybi" <s...@g...pl>
Użytkownik "Tytus z fabryki" napisał:
> Bo Ty stary ramol jestes, masz ABS i jeszcze cos na D na dodatek...
>
Sam jestes ramol i sam masz ABS!;)
A dual nie zwieksza przyczepnosci opon
> A nie ma nic przyjemniejszego niz przejazdzka wieczorowa pora po cieplym
> dniu tak od swiatelek do swiatelek - zwlaszcza w kilka moto. I mnie nie
> przekonasz ze to nie cwiczenie startow i hamowania...
>
Czyli po prostu praktyka. Powinno byc: "jezdzic jezdzic jezdzic';))
> P.S. Kiedy ostatnio zrobiles stoppie z Boguska ???
Jeszcze nigdy. Raz niechcacy wheelie mi wyszlo ale tak mnie
okrzyczala, ze juz wiecej nie ryzykuje;)
--
Pozdr
Sybi
Straszyn
Super Blackbird