Grzegorz Krukowski pisze:
> Przyznam się, że nie rozumiem tendencji i oczekiwań, że *trzeba* czymś
> zabłysnąć. Że nie jest to nośne marketingowo, to OK, ale nie
> przesadzajmy z tym ciągłym rozwojem i byciem gwiazdą - stabilizacje
> też jest potrzebna. Czym to się kończy możemy właśnie zobaczyć w
> finansach - miało być ciągle lepiej.

Nie błyszczysz - nie ma cię. To pierwsze przykazanie miłości
marketingowej/finansowej i zresztą życiowej też.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/przyczyną większości katastrof jest panika/