-
151. Data: 2012-01-31 13:51:44
Temat: Re: Padł mi akumulator ...
Od: Marcin 'Yans' Bazarnik <g...@...lesie>
On 2012-01-31 13:09, Artur Maśląg wrote:
> W dniu 2012-01-31 11:49, Marcin 'Yans' Bazarnik pisze:
>> On 2012-01-31 11:37, Artur Maśląg wrote:
>>> W dniu 2012-01-31 11:21, Marcin 'Yans' Bazarnik pisze:
>>>> On 2012-01-31 10:31, Tomasz Gorbaczuk wrote:
>>>>> Dnia 31-01-2012 o 10:12:34 Marcin 'Yans' Bazarnik <g...@...lesie>
>>>>> napisał(a):
>>>>>
>>>>>> On 2012-01-31 09:50, Tomasz Gorbaczuk wrote:
>>>>>>> Dnia 31-01-2012 o 09:10:33 Marcin 'Yans' Bazarnik <g...@...lesie>
>>>>>>> napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> On 2012-01-30 23:50, Adam Płaszczyca wrote:
>>>>>>>>> Dnia Mon, 30 Jan 2012 22:41:45 +0100, szufla napisał(a):
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Mowa o sprawnym samochodzie.
>>>>>>>>>> Ja jezdze na bardzo krotkich dystansach. Co chwila odpalam, a
>>>>>>>>>> maksymalne V
>>>>>>>>>> ladowania mam 13,9.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> No i?
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Na rozruch idzie, załóżmy 10Ah.
>>>>>>>>
>>>>>>>> Że przepraszam ile ???!!!
>>>>>>>>
>>>>>>>> Mi się wydawało, że jednak coś w stylu: 50-100a przez 10s (świece
>>>>>>>> żarowe, ogrzewanie filtra paliwa, pompa paliwa) + np. 200-600A
>>>>>>>> przez
>>>>>>>> 1-2s. Co daje...
>>>>>>>
>>>>>>> A co będzie jak trzeba zakręcić przez 20 - 30s bo się trochę
>>>>>>> parafiny w
>>>>>>> filtrze wytrąciło, a ten jak na złość bez podgrzewania?
>>>>>>
>>>>>> Ja pisze, o sprawnym samochodzie.
>>>>>
>>>>> A co wytrącanie parafiny ma wspólnego ze stanem technicznym auta? -
>>>>> trfisz na dziadowską stację i masz problemy.
>>>>
>>>> Tankując na "dziadowskiej stacji" sam prosisz się o problemy.
>>>
>>> ROTFL - Shell to pewnie jedna z tych dziadowskich stacji.
>>
>> Musisz być chyba ekspertem w wyszukiwaniu tych stacji :-)
>
> Ja? Jak człowiek długo żyje to może trafić na różne ciekawostki.
> Zresztą skąd ta sugestia o wyszukiwaniu, skoro nie masz zielonego
> pojęcia ile razy miało to miejsce?
Ponieważ przypadek tankowania paliwa które zamienia się w parafinę nie
zdarza się częściej niż bardzo rzadko - chyba, że ktoś jest wprawny w
szukaniu takich stacji. A skoro zdarza się bardzo rzadko to jaki sens o
tym dyskutować ? Teoretycznie w "oku" dystrybutora powinno dać się
zaobserwować mętność.
Kolejna sprawa... skoro jest -25C, to co komu szkodzi użyć depresatora.
>> No ale opisz, co Ci ten zły Shell "zrobił" ? :-)
>
> A co miał zrobić? Paliwo niby zimowe (ON, tankowane regularnie
> na tej samej stacji) przy ~25 chyba (nie pamiętam dokładnie),
> a parafinka pięknie się wytrąciła i silnik się zatrzymał
> niedługo po uruchomieniu. Silnik dość typowy - vokswagenowski
> 1.9 TDI z podobno podgrzewanym filtrem ;)
Może zatem to podgrzewanie nie do końca sprawne. U siebie tankowałem,
zanim zaczęły się mrozy i jakoś przy -20C problemu z odpaleniem nie ma.
--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik
-
152. Data: 2012-01-31 14:07:26
Temat: Re: Padł mi akumulator ...
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2012-01-31 12:31, Marcin 'Yans' Bazarnik pisze:
> On 2012-01-31 12:10, kogutek wrote:
>> Marcin 'Yans' Bazarnik<g...@...lesie> napisał(a):
(...)
>>> Pomijasz istotną sprawę - pewność eksploatacji też ma swoją cenę - nie
>>> zaskoczy Cię nagłym padem.
>>>
>> Porozmawiaj o komforcie eksploatacji markowego akumulatora z tymi co
>> pisali że
>> padł po dwóch dniach i były problemy z reklamacją. Innemu po trzech
>> latach
>> powiedział " dziękuję za współpracę". Ile tysięcy razy ten pierwszy
>> był gorszy
>> od marketowego? A`ile razy ten drugi?
>
> Zależy co to znaczy markowy ? Są marki i marki. Nie twierdzę, też że
> pady się nie zdarzają... pozostaje kwestia tego jaki jest to odsetek. A
> tak naprawdę najważniejsze, czyli - jakie były okoliczności i jakie
> objawy padu ? (cela, całkowity brak napięcia... czy co?). Ponadto, skąd
> wiadomo, że przyczyną padu nie mógł być niesprawny samochód ? (układ
> ładowania, duży pobór prądu na postoju itp...)
>
> Pomimo wieloletniej jazdy różnymi samochodami, jeszcze w żadnych
> akumulator mi nie padł.
To się ciesz, ale nie udowadniaj, że markowe dają komfort eksploatacji
(cokolwiek by to miało znaczyć) i te pady w ich przypadku to
oczywiście raczej wina niesprawnych samochodów, a nie wprost samych
akumulatorów. Niesprawny akumulator to niesprawny akumulator, co
zasadniczo objawia się brakiem możliwości uruchomienia pojazdu,
nieistotne więc jest, czy to "(cela, całkowity brak napięcia... czy
co?)". Mowa była o niesprawnych akumulatorach, a nie samochodach. W
przeciwieństwo do Ciebie ja już miewałem problemy z markowymi (w
sprawnym samochodzie, zresztą nie ja jeden) i pamiętam zabawy z
reklamacjami. Patrząc po jakości "markowych" produktów to w większości
w zasadzie pozostał piękny marketing i nie są one znacząco lepsze (o
ile w ogóle są) od tych tańszych, marketowych wynalazków, które
doskonale się sprawują, a jak któremuś się padnie z przyczyn dowolnych
to są wymieniane od ręki i bez problemów, a to zdecydowanie jest
ważniejsze dla użytkownika niż oczekiwanie na rozpatrzenie reklamacji
super markowego wyrobu. "Markowość" niczego nie gwarantuje - może
poza dobrym samopoczuciem u niektórych.
--
Jutro to dziś, tyle że jutro.
-
153. Data: 2012-01-31 14:32:28
Temat: Re: Padł mi akumulator ...
Od: Marcin 'Yans' Bazarnik <g...@...lesie>
On 2012-01-31 14:07, Artur Maśląg wrote:
> W dniu 2012-01-31 12:31, Marcin 'Yans' Bazarnik pisze:
>> On 2012-01-31 12:10, kogutek wrote:
>>> Marcin 'Yans' Bazarnik<g...@...lesie> napisał(a):
> (...)
>>>> Pomijasz istotną sprawę - pewność eksploatacji też ma swoją cenę - nie
>>>> zaskoczy Cię nagłym padem.
>>>>
>>> Porozmawiaj o komforcie eksploatacji markowego akumulatora z tymi co
>>> pisali że
>>> padł po dwóch dniach i były problemy z reklamacją. Innemu po trzech
>>> latach
>>> powiedział " dziękuję za współpracę". Ile tysięcy razy ten pierwszy
>>> był gorszy
>>> od marketowego? A`ile razy ten drugi?
>>
>> Zależy co to znaczy markowy ? Są marki i marki. Nie twierdzę, też że
>> pady się nie zdarzają... pozostaje kwestia tego jaki jest to odsetek. A
>> tak naprawdę najważniejsze, czyli - jakie były okoliczności i jakie
>> objawy padu ? (cela, całkowity brak napięcia... czy co?). Ponadto, skąd
>> wiadomo, że przyczyną padu nie mógł być niesprawny samochód ? (układ
>> ładowania, duży pobór prądu na postoju itp...)
>>
>> Pomimo wieloletniej jazdy różnymi samochodami, jeszcze w żadnych
>> akumulator mi nie padł.
>
> To się ciesz, ale nie udowadniaj, że markowe dają komfort eksploatacji
> (cokolwiek by to miało znaczyć)i te pady w ich przypadku to
> oczywiście raczej wina niesprawnych samochodów, a nie wprost samych
> akumulatorów.
Weź sobie drogi kolego nerwosol wypij przed czytaniem. A następnie
zacznij czytać ze zrozumiem - choć raz. Bo co dyskusja, wychodzi na to,
że masz poważne z tym problemy.
Ja niczego nie udowadniam. Ja dyskutuję.
Ten komfort to fakt, że akumulator nie spieprzy się całkowicie np. po
jednym dniu bez żadnych wcześniejszych objawów - a zważająć na naprawdę
prosta konstrukcję akumulatora jest to conajmniej ciekawe zjawisko.
> Niesprawny akumulator to niesprawny akumulator, co
> zasadniczo objawia się brakiem możliwości uruchomienia pojazdu,
> nieistotne więc jest, czy to "(cela, całkowity brak napięcia... czy
> co?)".
Dla Ciebie - być może. A dla mnie sposób padnięcia to wskazówka na to co
mogło być przyczyną - samochód czy wada akumulatora. Jak tego nie
potrafisz pojąć, to ze mną nie dyskutuj.
> Mowa była o niesprawnych akumulatorach, a nie samochodach. W
> przeciwieństwo do Ciebie ja już miewałem problemy z markowymi (w
> sprawnym samochodzie, zresztą nie ja jeden) i pamiętam zabawy z
> reklamacjami.
Aż dziwię się, że nie skłoniło Cię to do głębszej refleksji w kontekście
tego co pisałem powyżej.
> Patrząc po jakości "markowych" produktów to w większości
> w zasadzie pozostał piękny marketing i nie są one znacząco lepsze (o
> ile w ogóle są) od tych tańszych, marketowych wynalazków
Na podstawie czego tak twierdzisz ? Masz jakieś wyniki jakichś porównań
? W przeciwieństwie do Ciebie nie wysuwam tak pochopnych wniosków - być
może tak jest, być może nie - skąd Twoja _PEWNOŚĆ_ ?
--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik
-
154. Data: 2012-01-31 14:37:06
Temat: Re: Padł mi akumulator ...
Od: "Axel" <a...@p...BEZSPAMU.com>
"RoMan Mandziejewicz" <r...@p...pl> wrote in message
news:5818063215$20120131133920@squadack.com...
>>>> Bo się nagle okaże że jest permanentnie niedoładowany...
>>> Przestań! To nie jest już śmieszne.
>> Ależ wodzu, co wódz!
> No kurwa, ja pierdolę - ileż można?!? Siedzę na tej grupie od jej
> początku i co pół roku, max rok to samo :( A jak przypadkowo zima
> ściśnie, to juz pewny tamat "jaki akumulator kupić i dlaczego większy
> ma być niedoładowany". Porzygać się można.
Wolisz o nadmiernym zuzyciu paliwa i zarowek przez obowiazek palenia
swiatel? :-P
--
Axel
-
155. Data: 2012-01-31 14:54:06
Temat: Re: Padł mi akumulator ...
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Marcin 'Yans' Bazarnik" napisał w wiadomości grup
>Było twierdzenie: czy włożyłbyś 95Ah _GDYBY_ miejsce było. Ty bez
>zmiany kontekstu odpowiadasz, że nie będzie specjalnie cięższy.
>Czas najwyższy zacząć czytać i pisać ze zrozumieniem. Masz z tym
>ogromne trudności.
No ale tak prawde mowiac ... nie wiem ile wazy, ale powiedzmy ze 20kg,
a oryginalny powiedzmy ze 6kg - myslisz ze przecietny kierowca odczuje
te dodatkowe 14 kg ?
Wiec w zasadzie ... wlozylbym. Czemu nie. Tylko po co przeplacac :-)
J.
-
156. Data: 2012-01-31 14:59:15
Temat: Re: Padł mi akumulator ...
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2012-01-31 13:51, Marcin 'Yans' Bazarnik pisze:
> On 2012-01-31 13:09, Artur Maśląg wrote:
>> W dniu 2012-01-31 11:49, Marcin 'Yans' Bazarnik pisze:
>>> On 2012-01-31 11:37, Artur Maśląg wrote:
>>>> W dniu 2012-01-31 11:21, Marcin 'Yans' Bazarnik pisze:
>>>>> On 2012-01-31 10:31, Tomasz Gorbaczuk wrote:
>>>>>> Dnia 31-01-2012 o 10:12:34 Marcin 'Yans' Bazarnik <g...@...lesie>
>>>>>> napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> On 2012-01-31 09:50, Tomasz Gorbaczuk wrote:
>>>>>>>> Dnia 31-01-2012 o 09:10:33 Marcin 'Yans' Bazarnik <g...@...lesie>
>>>>>>>> napisał(a):
>>>>>>>>
>>>>>>>>> On 2012-01-30 23:50, Adam Płaszczyca wrote:
>>>>>>>>>> Dnia Mon, 30 Jan 2012 22:41:45 +0100, szufla napisał(a):
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> Mowa o sprawnym samochodzie.
>>>>>>>>>>> Ja jezdze na bardzo krotkich dystansach. Co chwila odpalam, a
>>>>>>>>>>> maksymalne V
>>>>>>>>>>> ladowania mam 13,9.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> No i?
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Na rozruch idzie, załóżmy 10Ah.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Że przepraszam ile ???!!!
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Mi się wydawało, że jednak coś w stylu: 50-100a przez 10s (świece
>>>>>>>>> żarowe, ogrzewanie filtra paliwa, pompa paliwa) + np. 200-600A
>>>>>>>>> przez
>>>>>>>>> 1-2s. Co daje...
>>>>>>>>
>>>>>>>> A co będzie jak trzeba zakręcić przez 20 - 30s bo się trochę
>>>>>>>> parafiny w
>>>>>>>> filtrze wytrąciło, a ten jak na złość bez podgrzewania?
>>>>>>>
>>>>>>> Ja pisze, o sprawnym samochodzie.
>>>>>>
>>>>>> A co wytrącanie parafiny ma wspólnego ze stanem technicznym auta? -
>>>>>> trfisz na dziadowską stację i masz problemy.
>>>>>
>>>>> Tankując na "dziadowskiej stacji" sam prosisz się o problemy.
>>>>
>>>> ROTFL - Shell to pewnie jedna z tych dziadowskich stacji.
>>>
>>> Musisz być chyba ekspertem w wyszukiwaniu tych stacji :-)
>>
>> Ja? Jak człowiek długo żyje to może trafić na różne ciekawostki.
>> Zresztą skąd ta sugestia o wyszukiwaniu, skoro nie masz zielonego
>> pojęcia ile razy miało to miejsce?
>
> Ponieważ przypadek tankowania paliwa które zamienia się w parafinę nie
> zdarza się częściej niż bardzo rzadko - chyba, że ktoś jest wprawny w
> szukaniu takich stacji.
Znowu to samo - masz prosty przykład, że niedziadowskie stacje nie
są wcale gwarantem paliwa, z którego się nie wytrąci parafina.
Przyjmujesz błędne założenia.
> A skoro zdarza się bardzo rzadko to jaki sens o
> tym dyskutować ? Teoretycznie w "oku" dystrybutora powinno dać się
> zaobserwować mętność.
Ty sobie chyba żartujesz - obserwować "oko" dystrybutora i po tym
oceniać jakość paliwa?
> Kolejna sprawa... skoro jest -25C, to co komu szkodzi użyć depresatora.
Wczoraj było -10, był grudzień i paliwo od dawna miało obowiązek
być "zimowe". Dolanie depresatora może pomóc, ale czy na pewno?
A co zrobisz, jak w instrukcji jest jasno napisane, by
nie używać żadnych dodatków do paliw?
>> niedługo po uruchomieniu. Silnik dość typowy - vokswagenowski
>> 1.9 TDI z podobno podgrzewanym filtrem ;)
>
> Może zatem to podgrzewanie nie do końca sprawne.
Tak, jasne. Na to jedno tankowanie wzięło się i zepsuło.
--
Jutro to dziś, tyle że jutro.
-
157. Data: 2012-01-31 15:05:24
Temat: Re: Padł mi akumulator ...
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Marcin 'Yans' Bazarnik" napisał w wiadomości
>> Porozmawiaj o komforcie eksploatacji markowego akumulatora z tymi
>> co pisali że
>> padł po dwóch dniach i były problemy z reklamacją. Innemu po trzech
>> latach
>> powiedział " dziękuję za współpracę".
>Zależy co to znaczy markowy ? Są marki i marki. Nie twierdzę, też że
>pady się nie zdarzają... pozostaje kwestia tego jaki jest to odsetek.
>A tak naprawdę najważniejsze, czyli - jakie były okoliczności i jakie
>objawy padu ? (cela, całkowity brak napięcia... czy co?). Ponadto,
>skąd wiadomo, że przyczyną padu nie mógł być niesprawny samochód ?
>(układ ładowania, duży pobór prądu na postoju itp...)
>Pomimo wieloletniej jazdy różnymi samochodami, jeszcze w żadnych
>akumulator mi nie padł.
To ile ty jezdzisz jednym samochodem ze ci nigdy nie padl ? Rok, dwa ?
Kupujesz same nowe samochody, czy w uzywanym na poczatku zmieniasz aku
?
Bo juz chocby patrzac po ilosc sklepow z akumulatorami jest to towar
ktory jest potrzebny.
Ile wytrzymuje ... u mnie jakos krotko, ale moze to i moja wina.
J.
-
158. Data: 2012-01-31 15:06:22
Temat: Re: Padł mi akumulator ...
Od: komar <k...@1...cc>
W dniu 2012-01-31 12:59, Kuba (aka cita) pisze:
>
> Użytkownik "Mlody" <mlody@h(tutaj 0).pl> napisał w wiadomości
> news:jg709p$49b$1@node2.news.atman.pl...
>> Użytkownik "Grejon" <g...@g...com> napisał w wiadomości
>> news:jg6bao$gm1$1@usenet.news.interia.pl...
>>> W dniu 2012-01-30 15:55, szufla pisze:
>>>>> Wsadź po prostu największy jaki się zmieści w mocowaniu. A jak się nie
>>>>> znasz to najlepiej pokaż w sklepie jak wygląda obecny.
>>>> Kiepski pomysl.
>>>> sz.
>>> Bo?
>>
>> Bo się nagle okaże że jest permanentnie niedoładowany...
>
>
> Koń wypije powiedzmy wiadro wody, które uzupełniane jest cały czas równym, małym
> strumyczkiem wody z kranu.
> Wiadro przegniło i rolnik kupił wanne, która była uzupełniana tym samym
strumyczkiem wody.
>
> Dlaczego sądzisz, ze nagle koń wypije więcej tylko dlatego, ze w wannie jest więcej
wody
> niż w wiadrze?
jak będzie miał ochotę to przecież wypije więcej niż wiadro :)
-
159. Data: 2012-01-31 15:11:01
Temat: Re: Padł mi akumulator ...
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2012-01-31 14:32, Marcin 'Yans' Bazarnik pisze:
> On 2012-01-31 14:07, Artur Maśląg wrote:
>> W dniu 2012-01-31 12:31, Marcin 'Yans' Bazarnik pisze:
>>> On 2012-01-31 12:10, kogutek wrote:
>>>> Marcin 'Yans' Bazarnik<g...@...lesie> napisał(a):
>> (...)
>>>>> Pomijasz istotną sprawę - pewność eksploatacji też ma swoją cenę - nie
>>>>> zaskoczy Cię nagłym padem.
(...)
>>> Pomimo wieloletniej jazdy różnymi samochodami, jeszcze w żadnych
>>> akumulator mi nie padł.
>>
>> To się ciesz, ale nie udowadniaj, że markowe dają komfort eksploatacji
>> (cokolwiek by to miało znaczyć)i te pady w ich przypadku to
> > oczywiście raczej wina niesprawnych samochodów, a nie wprost samych
> > akumulatorów.
>
> Weź sobie drogi kolego nerwosol wypij przed czytaniem.
Zdaje się, że to nie mi jest on potrzebny :)
> A następnie
> zacznij czytać ze zrozumiem - choć raz. Bo co dyskusja, wychodzi na to,
> że masz poważne z tym problemy.
Z całą pewnością :)
> Ja niczego nie udowadniam. Ja dyskutuję.
Zacytowałem Tobie właśnie to udowadnianie domniemanego komfortu
i pewności eksploatacji :)
> Ten komfort to fakt, że akumulator nie spieprzy się całkowicie np. po
> jednym dniu bez żadnych wcześniejszych objawów - a zważająć na naprawdę
> prosta konstrukcję akumulatora jest to conajmniej ciekawe zjawisko.
Aha, jasne, jest markowy to jest komfort, że się nie spieprzy
nagle, a niemarkowe to oczywiście padną bez wcześniejszych
sygnałów - te markowe to pewnie mailem już wysyłają informację,
że padną...
>> Niesprawny akumulator to niesprawny akumulator, co
>> zasadniczo objawia się brakiem możliwości uruchomienia pojazdu,
>> nieistotne więc jest, czy to "(cela, całkowity brak napięcia... czy
>> co?)".
>
> Dla Ciebie - być może. A dla mnie sposób padnięcia to wskazówka na to co
> mogło być przyczyną - samochód czy wada akumulatora. Jak tego nie
> potrafisz pojąć, to ze mną nie dyskutuj.
To może poczytaj o czym jest ta dyskusja - poszukiwany jest nowy
akumulator, a nie przyczyna, której nie ma w samochodzie.
Kontynuując Twoją retorykę - "Jak tego nie potrafisz pojąć, to ze mną
nie dyskutuj. " :)
--
Jutro to dziś, tyle że jutro.
-
160. Data: 2012-01-31 15:14:21
Temat: Re: Padł mi akumulator ...
Od: Marcin 'Yans' Bazarnik <g...@...lesie>
On 2012-01-31 14:54, J.F wrote:
> Użytkownik "Marcin 'Yans' Bazarnik" napisał w wiadomości grup
>> Było twierdzenie: czy włożyłbyś 95Ah _GDYBY_ miejsce było. Ty bez
>> zmiany kontekstu odpowiadasz, że nie będzie specjalnie cięższy.
>> Czas najwyższy zacząć czytać i pisać ze zrozumieniem. Masz z tym
>> ogromne trudności.
>
> No ale tak prawde mowiac ... nie wiem ile wazy, ale powiedzmy ze 20kg, a
> oryginalny powiedzmy ze 6kg - myslisz ze przecietny kierowca odczuje te
> dodatkowe 14 kg ?
Tak bardziej: ~9 vs ~25. Ale wiadomo, że nie odczuje - choć Tico lekkie
jest :-)
Ja tylko piję do tego: "będzie niewiele cięższy" :-)
> Wiec w zasadzie ... wlozylbym. Czemu nie. Tylko po co przeplacac :-)
Jest jeden minus - mocowania/półka moga nie być przystosowane do o tyle
większej masy i się urwać :-)
--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik