eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieriaPE wziął się za tandetęRe: PE wziął się za tandetę
  • Data: 2017-07-09 14:17:44
    Temat: Re: PE wziął się za tandetę
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pan Konrad Anikiel napisał:

    >>> No więc ta 'jedna klasa' jak widać się rozrasta:
    >>> 1. Rozłączanie sporadyczne, urządzenia w zasadzie nieruchome,
    >>> 2. Rozłączanie częste, urządzenie w stanie podłączonym nieruchome,
    >>> 3. Rozłączanie częste, urządzenie w stanie podłączonym w ciągłym ruchu,
    >>> 4. Rozłączanie sporadyczne, urządzenie w stanie podłączonym poddane
    >>> ciągłym wibracjom
    >>
    >> Telefony należą do klasy 2, tu nic się nie zmieniło i nie rozrosło.
    >
    > Mamy klasyczny problem braku wyobraźni, więc pozwolę sobie krótko
    > zarysować rzeczywistość o której rozmawiamy.

    Mamy klasyczny problem epistemologiczny. Rzeczywistość należy poznawać,
    a nie snuć wyobrażenia na jej temat.

    > Smartfon to nie tylko telefon. Tych urządzeń używa się jako kamer
    > monitoringu, rejestratorów jazdy w samochodach, urządzeń do zbierania
    > różnych danych pomiarowych, radyjek internetowych podłączonych do
    > stacjonarnych głośników albo samochodowego audio, sterowników różnych
    > urządzeń stacjonarnych albo ruchomych w tym pojazdów, pomocy do nawigacji
    > itd.

    Baca używał dżdżownicy do zawiązania buta. To, że coś się da, nie
    znaczy wcale, że tak jest wygodnie. Projektanci słabo się przykładają
    do optymalizacji w warunkach użytkowania, ktre nie zostały określone
    jako typowe. Co więcej, czasem starają się, by takie używanie utrudnić.
    Bardzo często tak jest z urządzeniami mobilnymi, które ktoś chce
    wykorzystywać jako stacjonarne.`

    > W czasach coraz bardziej prądożernych procesorów normalne jest
    > noszenie telefonu i małego power banku połączonych przewodem.

    To właśnie jest dla mnie całkowicie nienormalne, takie noszenie
    ze sobą specjalnej elektrowni. A tak przy okazji -- znany jest mi
    przykład aplikacji (przeznaczonej dla taksówkarzy), która została
    napisana tak fatalnie, że nie pomagało nawet połączenie telefonu
    do elektrowni samochodowej. Sprzęt żre więcej prądu, niż kabelek
    jest w stanie dostarczyć.

    >> Telefony certyfikowane są na sposób ładowania. Ma być przez microUSB.
    >> Jak sobie wymyślę coś lepszego, to nie przejdzie. Certyfikat daje
    >> urzędnik, nie inżynier.
    >
    > O certyfikat dla produktu występuje producent, zazwyczaj w osobie
    > jakiegoś inżyniera. Ten certyfikat wystawia urzędnik na podstawie
    > poświadczenia badań, wystawionego przez laboratorium. Zazwyczaj
    > w osobie jakiegoś innego inżyniera.

    Fajna fucha -- patrzeć, czy jest zamontowane gniazdko microUSB i czy
    da się przez nie naładować baterie. W sam raz dla tych mniej zdolnych
    inżynierów. Takich mało ambitnych i mało zajadłych.

    > Użytkownik o tym nie wie, bo skąd? Z gimnazjum?

    To zależy od postawy epistemologicnej. Jeden dokona oględzin sprzętu,
    drugi przeczyta instrukcję obsługi. Jeszcze inny zacznie sobie coś
    wyobrażać.

    Jarek

    --
    Co się stało z naszą klasą? Pyta Adam w Tel-Avivie
    Ciężko sprostać takim czasom, ciężko w ogóle żyć uczciwie
    Co się stało z naszą klasą? Wojtek w Szwecji w porno-klubie
    Pisze: dobrze mi tu płacą za to, co i tak wszak lubię

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: