-
91. Data: 2010-12-21 17:18:43
Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze.
Od: scob <9...@t...pl>
W dniu 2010-12-21 07:04, Artur Frydel pisze:
> Grupowych guru, czy szwagra? :)
>
GrupowyGuru nie będzie z Tobą siedział w kanale / pod podnośnikiem.
Szwagier - niektóry - może.
Jeśli jeździsz po mieście, robisz małe przebiegi - nie kupuj dizla.
Zanim dojedziesz do pracy / do GeeSu po zakupy - nie zdąży się nawet
dogrzać (o ogrzaniu kabiny teraz zapomnij) a oszczędność na pailwie
żadna (passek B5 TDI teraz - 9l/100Km wg. komputera). Zimny i w mieście
- pali więęęcej.
Jak mieszkasz pod miastem / na wsi, jeździsz w trasy - kup dizla.
Rozgrzany, w trasie, jechany spokojnie - zwróci ci się w paliwie.
-
92. Data: 2010-12-21 18:15:28
Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze.
Od: "Robert_J" <d...@o...pl>
> A potem się dziwisz, że "Przecież wszem i wobec wiadomo,
> że nie da się kupić zdrowego 1.9TDI." ;)
Tylko że ja sprzedając swoje poprzednie auta nie ukrywałem
ich stanu ;-))). Poza tym źle to trochę ująłem, powinno być
"jak zacznie się psuć". Co nie znaczy że sprzedaję
uszkodzone, po prostu wchodzi w wiek, w którym powoli wymaga
coraz większych nakładów ;-)
-
93. Data: 2010-12-21 19:06:32
Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze.
Od: "Myjk" <m...@n...op.pl>
2010-12-21 11:34:24 Agent
> Dobra zalóżmy że zuzycie silnika zalezy wprost od:
> 1) liczby wykonanych cykli, - silnik na kazde przejechane 100 km
> wykona w miescie znacznie wiecej cykli niz na biegu bezpośrednim na
> trasie.
Zgadza się. Ale jeśli wziąć do tego pod uwagę czas pracy silnika, to
przeloty będą min. 3x większe dla auta na trasie. Zresztą podróż w
trasie pod wieloma stopami "zwykłego" kierowcy będzie mniej korzystna
niż elki pod stopą ucznia.
> 2) liczby rozruchów (bo wtedy gorsze jest
> smarowanie) - tu się chyba zgodzisz że zgaśnięcia silnika kursanto
> zdażają się nader często
W takiej sytuacji olej nie traci swoich optymalnych właściwości
smarujących. Nie występuje tutaj drastyczne parowanie oleju (tak jak na
rozgrzanej turbinie), a i trochę czasu musi jednak minąć zanim olej
całkowicie spłynie z kanałów. Zatem nie ma tutaj mowy o każdorazowym
"zimnym" starcie.
> 3) oraz nietypowych przeciążeń (najgorsze dla silnika
> jest przeciążanie przy bardzo niskich prędkościach
> obrotowych wału + duże przeciążenie
Jest, ale żeby odczuwały to podzespoły silnik musi mieć należytą moc
(czyt. pojemność). Nie wiem, może Ty widziałeś jakąś elkę z silnikiem
2-3L i jeszcze z turbo. Ja, nie. Do tego jeszcze trzeba dosyć
drastycznie traktować gaz, a kursanci raczej mają opory przy jego
wciskaniu niż duszeniu go do nieprzytomności.
> - to mamy przy włączeniu zbyt dużego biegu lub zadławieniu silnika).
> Takie zachowanie tez nie zdarza się zbyt często zwykłemu kierowcy.
Żebyś się nie zdziwił.
> To wszystko dotyczy tylko silnika, nie mówimy jeszcze nic o skrzyni
> biegów, sprzęgle, przegubach a kończąc na dziurach w podłodze po
> pedałach czy krzywych felgach.
...na dodatek po gradobiciu i trzęsieniu ziemi. :P
--
Pozdor Myjk
xcarlink *MP3* player
http://xcarlink.pl
-
94. Data: 2010-12-21 19:07:01
Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze.
Od: "Myjk" <m...@n...op.pl>
2010-12-21 11:43:06 Agent
> > Ale silnik nie jest wysilany bo nie pracuje pod dużymi obciążeniami.
> Jak nie pracuje? Bo nie przekracza zwykle 2000? Weż poczytaj o tym co
> sie dzieje z panewkami na bardzo małych obrotach i bardzo dużym
> obciążeniu od korbowodów. I zapewniam Cię że tu niewiele się zmieniło
> od czasów Żuka czy Fiata 125p.
Sporo się zmieniło w stosunku do Żuków i spółki. M.in. silnikiem
steruje komputer i nie leje paliwa, którego silnik nie będzie w stanie
przepalić. Wiem doskonale OCB, ale przy tak cywilnej jeździe jaką
wykonuje eLka i bojaźliwości wciskania gazu jakoś nie widzę Twojej
teorii. :P
> > Skrzynia i układ jezdny też mniej dostaje niż
> > przeciętnie używane prywatne auto.
> No chyba trolować zaczynasz.
Nie mam w zwyczaju.
> Dobra nie wkręcam się dalej.
Wystarczy, że przestaniesz widzieć wszytko w czarnych barwach. Ponadto
trafienie na auto po eLce jest tak małe, że nie warto w ogóle rozważać
tego przykładu. Jest dużo więcej wałków na rynku, na które można się
nadziać.
--
Pozdor Myjk
xcarlink *MP3* player
http://xcarlink.pl
-
95. Data: 2010-12-21 19:07:08
Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze.
Od: "Myjk" <m...@n...op.pl>
2010-12-21 14:14:49 Olo
> ale ty ograniczony jesteś
Napisz coś konkretnego, to się ciebie zweryfikuje.
--
Pozdor Myjk
xcarlink *MP3* player
http://xcarlink.pl
-
96. Data: 2010-12-21 19:29:20
Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze.
Od: "Myjk" <m...@n...op.pl>
Agent napisal:
> > Jak się chce, to zawsze się znajdzie pasujący przykład. :P
> > Ale ilu instruktorów pozwala na takie akcje jak
> > przyspieszanie na piątym biegu od 20, albo
> > notoryczne ruszanie z trójki?
> Sam się uczyłem i to robiłem.
hehe, i kiedy się kapnąłeś że ruszasz z trójki, albo kiedy Ci
instruktor podpowiedział? Jak zjarałeś sprzęgło, czy jak zgasiłeś
silnik? Jak już to raz zrobiłeś, to ile razy jeszcze musiałeś powtórzyć
by kapnąć się, że masz zły bieg? Daj spokój. Na siłę próbujesz udowdnić
swoją teorię, popadając w jakieś chore skrajności.
> A tu kierowca zmienia sie co godzinę i ciągle
> świeżaki i kazdy robi te same błędy.
Zakładając, że auto pracuje 14h dziennie, to ma świeżaka średnio co 2-3
dni. Takich pacjentów jak ta blondi z TVN nie ma raczej wielu. Nawet
moja szwagrowa, której nigdy bym nie posądził o to, że będzie w stanie
kierować samochodem, robi to bez "żaby" i nie gasi auta. Po prostu 5x
się zastanowi zanim coś zrobi.
--
Pozdor Myjk
xCarLink *MP3* player
http://xcarlink.pl
-
97. Data: 2010-12-21 19:30:37
Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze.
Od: "Myjk" <m...@n...op.pl>
Artur(m) napisal:
> To tak zwyczajnie "bez pozwolenia"
Przerażacie mnie. :P
--
Pozdor Myjk
xCarLink *MP3* player
http://xcarlink.pl
-
98. Data: 2010-12-21 20:14:24
Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze.
Od: Maciek <m...@n...pl>
W dniu 2010-12-21 19:29, Myjk pisze:
> Zakładając, że auto pracuje 14h dziennie, to ma świeżaka średnio co 2-3
> dni. Takich pacjentów jak ta blondi z TVN nie ma raczej wielu. Nawet
> moja szwagrowa, której nigdy bym nie posądził o to, że będzie w stanie
> kierować samochodem, robi to bez "żaby" i nie gasi auta. Po prostu 5x
> się zastanowi zanim coś zrobi.
Ekhm. Jak ja robiłem kurs prawa jazdy, to po prostu poznawałem
możliwości pojazdu :-> Sprawdzałem, czy da się ruszyć z każdego biegu,
czy da się ruszyć z zaciągniętym ręcznym z każdego biegu, czy i jak
szybko da się robić ósemki itd. Instruktor zostawiał mnie sam na sam z
placem i szedł sobie na kawkę :-> No ale to było parę lat temu, więc
może procedury się zmieniły.
--
Pozdrawiam
Maciek
-
99. Data: 2010-12-21 20:15:43
Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze.
Od: Maciek <m...@n...pl>
W dniu 2010-12-21 13:21, Jakub Witkowski pisze:
> Ruszyć z trójki albo tym bardziej z piątki to nie jest takie proste :)
> Przeważnie skoczy ze 2 razy, zadławi się, i tyle. Ja tam nie widzę
> wielkiej szkodliwości *dla silnika*.
Dla silnika nie, ale sprzęgło oberwie. Ba jak już Ci 3 razy zgaśnie, to
wreszcie dojdziesz, że obroty muszą być na maksa i dopiero się ruszy ;-)
--
Pozdrawiam
Maciek
-
100. Data: 2010-12-21 21:43:05
Temat: Re: Opłacalność diesla raz jeszcze.
Od: radar <_sara_@_post_._pl_>
moje doświadczenie:
w 2006 kupiłem dizla '97 (z przebiegiem ponad 200tyś.) za 11tyś. i
pojeździłem 3 lata; w tym czasie dołożyłem drugie tyle do auta
w 2009 kupiłem benzynę '09 (z przebiegiem 4tyś.) za 25tyś. i przez
ostatni rok nie dołożyłem nic
musisz się zastanowić jak ważne jest dla Ciebie bezawaryjność auta, czas
postoju w serwisach, użeranie się z mechanikami, a nawet czas
rozgrzewania na krótkich odcinkach itp.
W dniu 2010-12-21 07:04, Artur Frydel pisze:
> Przepraszam że zadaję - być może dla niektórych - banalne pytanie. Ale czuję
> się trochę jak w matrixie :)
--
radar