eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaOdebrano mi zawodRe: Odebrano mi zawod
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.
    atman.pl!news.task.gda.pl!not-for-mail
    From: Jan45 <j...@w...pl>
    Newsgroups: pl.rec.foto.cyfrowa
    Subject: Re: Odebrano mi zawod
    Date: Fri, 16 Aug 2013 16:22:48 +0200
    Organization: CI TASK http://www.task.gda.pl/
    Lines: 63
    Message-ID: <kulcju$s0t$1@news.task.gda.pl>
    References: <vm6gj6j25s01$.1rz9foxpfnsjh.dlg@40tude.net>
    <kug59j$hbm$2@news.task.gda.pl>
    NNTP-Posting-Host: ip-109-196-224-254.eltronik.net.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: news.task.gda.pl 1376662974 28701 109.196.224.254 (16 Aug 2013 14:22:54 GMT)
    X-Complaints-To: a...@n...task.gda.pl
    NNTP-Posting-Date: Fri, 16 Aug 2013 14:22:54 +0000 (UTC)
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 5.1; rv:17.0) Gecko/20130801 Thunderbird/17.0.8
    In-Reply-To: <kug59j$hbm$2@news.task.gda.pl>
    X-Antivirus: avast! (VPS 130815-1, 2013-08-15), Outbound message
    X-Antivirus-Status: Clean
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.foto.cyfrowa:899293
    [ ukryj nagłówki ]

    W dniu 2013-08-14 16:46, Mariusz [mr.] pisze:
    >
    > (...)tej zmiany nie dokonała sama technologia cyfrowa
    > (wyobraźcie sobie swoje cyfrówki w epoce fin de siecle'u), ale dopiero
    > połączenie technologii cyfrowej z Internetem.
    > (...) moim zdaniem trochę zbyt ostro, jednostronnie stawia granicę między
    > fotografią dobrą, słuszną, a tą bezwartościową. Ale to też wcale nie
    > jest to takie złe - dziś mój głos może się sprzeciwić temu głosowi, a
    > jeśli zostanie przyjęty, to ten pierwszy nie będzie już więcej "jedynym
    > słusznym" narzucony reszcie mocą autorytetu ex cathedra. No i git!
    >

    To, czyli powszechność fotografii dzięki technice cyfrowej,
    to jest tylko część większej całości. Czyli część skutków
    upowszechnienia "digitalizacji" współczesnego świata.

    Niedawno znajomy architekt opowiedział mi, jak bardzo
    na ww. zjawisku ucierpiał jego zawód. Najpierw niefachowcy
    zauważyli, jak łatwo można wizualizować sobie "komputerowo"
    przestrzeń wokół siebie. Zaczęli się tym bawić i sami sobie
    robić koncepcje domów i wnętrz. Są do tego programy, nawet
    i darmowe. Zamówienia na projekty spadły, zarobki architektów
    zmalały. Ratują się oni dzięki osobistym koneksjom, i to
    rzecz jasna nie z osobami prywatnymi, ale z instytucjami
    publicznymi.

    Jest jednak i jakieś okienko w tym kanale, pardon, tunelu.
    Otóż nastąpił drugi etap oswajania się z programami do
    wizualizacji przestrzeni. Mianowicie samodzielni "architekci"
    zauważyli, że biegłe posługiwanie się programami do projektowania
    i wizualizacji wymaga wprawy. Inaczej trzeba na to długotrwałej
    mitręgi. Stało się też dla nich jasne, że do projektowania
    potrzeba wiedzy. Inaczej błądzi się po omacku, szukając
    metodą prób i błędów. Czyli trafili na barierę merytoryczną.
    Ale bazując na swoich próbach doszli do wniosku niezbyt dla
    architektów korzystnego, mianowicie oszacowali, że wiedzę da
    się kupić tanio, bo to rzecz niewymierna. Ale za wizualizację
    jednak trzeba zapłacić, bo to już żmudna dłubanina, którą
    można wymierzyć czasowo.

    No i zaczęli pomalutku podpytywać architektów, a nawet im zlecać
    małe koncepcje. Na razie nieśmiało, ale już pytają się architektów
    o pomysły. Znamienna odzywka jest następująca:
    - Nie musi pan dużo wizualizować ani rysować. Chodzi mi tylko
    o rzucenie pomysłem. No i biedni architekci dają ogłoszenia
    z dumpingowymi cenami, żeby tylko jakoś przetrwać na rynku.

    A ja radzę tym znajomym architektom, żeby odpowiadali tak:
    Za wizualizację biorę 200 złotych, a za wstępny pomysł - 2000 zł.
    Albo i więcej (za pomysł), zależnie od obiektu.

    Podobnie będzie i w przypadku fotografii. Chcesz mieć
    dobre zdjęcie i na czas zrobione - cena słuszna.
    Inaczej baw się sam.

    Przypomniał mi się stary dowcip motoryzacyjny. Wezwany
    serwisant przyjeżdża do unieruchomionego samochodu, stuka
    młotkiem, odpala silnik i podaje cenę: 100 zł. Kierowca
    zdziwiony pyta: - Za jedno stuknięcie 100 zł? Dlaczego tak dużo?
    Odpowiedź jest jedna: - Za stuknięcie 1 zł, za wiedzę,
    gdzie stuknąć - 99 zł.

    Jan

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: