Pan J.F. napisał:

>> Ktoś, kto zajmował się recyklingiem sprzętu mainframe, mówił mi, że
>> z cenami Odry jest jak z winem. Im starsza, tym droższa. Na podstawie
>> rocznika dokładnie określano wartość. Zależało to od ilości złota --
>> najpierw było go dużo, z czasem grubości warstw malały. Te najstarsze
>> miały bodaj kilka kilo, później najwyżej kilkadziesiąt deka. Złoto
>> niewątpliwie radzieckie.
>
> Ja tam pamietam oferty cos "$5 za zlacze" i sie tak zastanawiam, czy
> tego zlota rzeczywiscie tyle tam bylo, czy to jakas pralnia pieniedzy
> ... no bo jak duze musialoby to zlacze byc ?

To były oferty sprzedaży czy kupna? Też mnie niedawno znajomy zaskoczył.
Postanowił zrobić porządki w garażu (to już samo w sobie niezły szok!),
spakował w kartony wszystkie płyty główne i inne płyty wytargane ze
sprzętu gromadzonego tam latami -- i sprzedał fachowej firmie. Dostał
za to ponad pięćset złotych! Za płytę wszło mu też coś kilka dolarów.

Złącza ze starego sprzętu komputerowego pamiętam. Takie ze dwa razy
dłuższe jak ISA, z tym samym rozstawem. Z długim złoconym kołkiem do
połączeń owijanych. Sporo tego złota tam musiało być. Na płytkach
w to wtykanych też sobie nie żałowali. Poza krawędziowymi były też
inne rodzaje złącz.

--
Jarek