W dniu .07.2022 o 20:45 J.F <j...@p...onet.pl> pisze:

> On Mon, 25 Jul 2022 20:18:50 +0200, Tomasz Gorbaczuk wrote:
>> W dniu .07.2022 o 17:36 heby <h...@p...onet.pl> pisze:
>>> On 25/07/2022 16:56, Tomasz Gorbaczuk wrote:
>>>> Jak uda ci się go trochę "spowolnić" to będzie wieczny i bezgłośny.
>>>
>>> A smarowanie? Nie jest tak, że czynnik zawietra domieszkę smaru?
>>
>> Tutaj nie, smarowanie jest olejem, który jest w obudowie agregatu.
>> W tych, które ja rozbierałem (zwykłe, nie inwertorowe) olej z dna
>> obudowy
>> zasysany był wirującym wałem i podawany był na tłok i zawory.
>> Nie wiem jak jest to rozwiązane w nowych, inwertorowych agregatach
>
> pewnie tak samo.
>
>> to raczej jest poza Twoim budżetem w tym projekcie.
>> W zależności od agregatu być może będziesz musiał dołożyć odolejacz na
>> wyjściu. Jak uda ci się kupić jakiś małej mocy od mikro lodówki to
>> obejdzie się bez odolejacza.
>
> za to moze byc potrzebny fitr powierza ssanego i moze jakis czujnik
> poziomu oleju, bo lodowka jednak zamknieta, a tu obieg otwarty.

Bez czujnika się obejdzie raz na rok wleje 20-50ml oleju przez rurkę
powrotną.
Filtr może się przydać, rura powrotna jest wlutowana w obudowę. Tłoki
zasysają powietrze z wnętrza obudowy agregatu.
Przez 10 lat używałem takiego agregatu jako kompresor, do roweru,
przedmuchiwania itp.
Nie miałem żadnych filtrów, odolejaczy, oleju też nie wlewałem - działał
do końca (aż kupiłem sobie normalny kompresor).

TG