Mam mało informacji ale ...

Z tego co wiem Gość nie żyje od kilku lat a małżonka jest nagabywana do
zapłacenia mandatu za przekroczenie prędkości w wysokości 500 zł.

Chyba mija własnie te 5 lat (przedawnienie? )

Ale nie o tym...

jeśli to było wykroczenie/przestepstwo to chyba organy państwa zajmują
się ściganiem a nie właściciel parkingu czy jakaś firma.

Państwo może sprzedać długi prywatnym windykatorom?
Choć w państwie w którym przestrzegamy prawa jak je rozumiemy... ;-)

A może to bezczelne przekręt na wnuczka. tylko że dane gdzieś z urzędu
wyciekły?

do góry