eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaAtmega FAT karta SD › Re: [OT] Atmega FAT karta SD
  • Data: 2011-05-08 19:00:15
    Temat: Re: [OT] Atmega FAT karta SD
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2011-05-08 14:45, Jarosław Sokołowski wrote:
    > Ale ja pytałem o (ówczesną) *teraźniejszość*, nie o świetlane dorogi
    > do przyszłości, czy inny mesjanizm.

    Ówczesna teraźniejszośc jest taka ze na PC był klon CP/M z kopiowaniem
    plików na na innych komputerach OSy miały cała resztę rozwoju informatyki.

    > Po raz pierwszy (i jedyny) miałem styczność z CP/M gdy już od dobrych
    > kilku lat używałem DOSa. To jednak nie było to samo.

    Róznica w API znikoma, koncepcje (np, litery dysków) indetyczne. A że
    jakieś szczegóły się róznią? Muszą bo to inny (ta...) procesor niż Z80.

    > Potrafię z grubasza oszacować liczbę używanych pecetów (a więc zapewne
    > będących w rękach "profesjonalistów") na różnych etapach rozwoju
    > informatyki. Ile sprzedano komputerów z Amiga-OS? Chciałbym móc sobie
    > wyobrazić jakie są proporcje między "profesjonalistami" i profesjonalistami.

    Naprawdę myślisz że miliony much ... ? naprawde myślisz że bardziej
    profesjonalne jest kopiowanie w NC od pisania programów wielowatkowych w
    rozsądnycm systemie operacyjnym?

    > I ile z nich jest używanych do dzisiaj -- dobrze wiedzieć, jak liczna jest
    > awangarda, która wyznacza nam drogę w przyszłość.

    Dzisiaj *wszystkie* elementy które posiadał Amiga OS sa w użyciu w
    innych systemach. System umarł bo go producent walił pałką w łeb przez
    długi czas, ale koncepcje są do dzisiaj podstawą każdego OSa.

    >>>> To nie OS, to bootloader, choćby dlatego że:
    >>> ...choćby dlatego, że takie były założenia.

    Nie bylo żadnych założeń poza: "musimy za miesiąc sprzedać IBMowi jakis
    system przypominający CP/M, słyszał ktoś o jakimś na sprzedaż?"

    >>> No tak, tylko kopiowałem całe życie pliki.
    >> Pod DOSem to była jedyna funckja systemu operacyjnego.
    > Z perspektywy kogoś, dla kogo uruchamianie programu jest rzeczą mniej
    > ważnąą od dzielonych bibliotek i abstrakcji sprzętu, to tak, jedyna.

    Masz widocznie bardzo specyficzne potrzeby więc nie ma się co dziwić że
    prymitywny bootloader załatwia sprawę.

    >> Macintosh był mocno toporny wbrew różowym opiniom entuzjastów Apple.
    > No i dlatego Amiga-OS wykosił go z rynku w szybkich abcugach.

    Zostaw ta biedną Amige, bo nie dośc ze producent kopał leżącego to
    jeszcze brakuje paru entuzjastów żałosnego bootloadera do kompletu.

    > Więc zakładając, że (tak jak miliony innych ludzi) potrzebowałem
    > bootloadera, to jakiego mieliśmy na IBM/PC używać botloadera, żeby
    > był tylko bootloaderem, a nie Strasznie Gównianym Bootloaderem (SGB)?

    A więc profesjonaliści potrzebuja tylko booloadera? Reszte kodu
    wynajdują na nowo za kazdym razem a gdy trzeba odpalić dwa programy na
    raz to kupują drugi sprzęt?

    >> Jesli zadania sa tak trywialne jak kopiowanie plików to nic dziwnego
    >> że nawet MS dal radę .... odkupić go do Patersona.
    > Co złego w uniwersalności?

    "My możemy uniwersalnie kopiować pliki: z lewej na prawą i z prawej na
    lewą!".

    > Co złego w dobrym wykonywaniu również
    > trywialnych zadań (Macintosh z Systemem w wersji 1 kopiował dyskietkę
    > w czasie około jednej godziny).

    I *musiało* to mieć związek z faktem że tech cholerny multitasking,
    abstrakcja sprzętu i krasonludki ...

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: