-
41. Data: 2009-04-28 15:14:09
Temat: Re: O prędkości na poważnie.
Od: "BartekGSXF" <b...@g...com>
Użytkownik "Leszek Karlik" <l...@h...pl> napisał w wiadomości
news:op.us3n9qs6bkkx24@attitudeadjuste.my-domain...
> On Tue, 28 Apr 2009 09:30:07 +0200, BartekGSXF <b...@g...com>
> wrote:
>
> [...]
>> Jak sobie na chlodno przypomne wczorajsze zdarzenie to nie mialem szansy
>> uniknac wypadku. I nie mialo znaczenia czy jechalbym 30, 50, 100.
>
> No co Ty, rozważ to matematycznie. Jakbyś jechał 150 kmh a nie 30 kmh to
> byłbyś tam wcześniej i przejechał zanim ten samochód dojechał do
> skrzyżowania i nic by się nie stało. ;-)))
I tak zrobie. Jak tylko kupie gsxr to, obiecuje, ze nigdy nie dotkne
przednim kolem asfaltu i zawsze bede jezdzil 300 km/h. W ten sposob nigdy mi
sie juz nic nie stanie bo zawsze bede wczesniej niz wszyscy pozostali.
--
Bartek
i rozbity czajnik GSX6F
Ave1,8
EL
-
42. Data: 2009-04-28 15:30:59
Temat: Re: O prędkości na poważnie.
Od: "Leszek Karlik" <l...@h...pl>
On Tue, 28 Apr 2009 13:47:23 +0200, Marcin Gardeła <d...@g...pl>
wrote:
[...]
>> Być może wiżyn ziroł już znasz, jeśli nie, to poczytaj:
>> http://moto.onet.pl/1554414,1,wizja-zero-bezpieczens
two-po-szwedzku,artykul.html?node=18532
> Super pomysł, kurwa.
> 30 km/h w zabudowanym, 70 poza, 110 autostrada. Super!
W UK zastanawiają się czy nie wprowadzić ograniczenia do 20 mph na
zabudowanym. Innymi słowy, im też odpierdoliło.
Leslie
--
Leszek 'Leslie' Karlik
-
43. Data: 2009-04-28 15:49:38
Temat: Re: O prędkości na poważnie.
Od: Sqeeb <s...@i...community>
On Tue, 28 Apr 2009 16:12:36 +0200
"Leszek Karlik" <l...@h...pl> wrote:
> To pooglądaj sobie MotoGP czy inne wyścigi motocyklowe. Na torze wywrotki
> przy prędkościach rzędu 100 kmh i więcej zdarzają się regularnie i
> zazwyczaj nic wywracającemu się nie jest.
Zaraz. KJ pisał o 'lataniu' a nie wywrotce. Przez lot rozumiem coś
w rodzaju highside, tylko kierownik troche dłuższy dystans pokonuje.
A MotoGP oglądałem(dopóki ktoś tutaj nagrywał).
--
Pozdrawiam,
Sqeeb
-
44. Data: 2009-04-28 16:10:58
Temat: Re: O prędkości na poważnie.
Od: "Marcin Narzynski" <narzynka.to_usun@a_to_wykasuj.onet.pl>
No 'troche' przegiąłem. Przy 150km/h w ciągu sekundy robisz troche ponad
40m,
czyli chcesz mi powiedzieć że jedziesz conajmniej 40m za poprzedzającym,
tak? ;-)
-----------------------
Odnoszę wrażenie, że masz blisko zerowe doświadczenie w jeździe.
Oczywiście, że jedziesz ZNACZNIE dalej od poprzedzającego samochodu niż
Twoje 40m.
Przy prędkości 100-120 km/h samochody robią sobie odstępy rzędu 80-120m.
Obowiązuje reguła dwóch lub nawet trzech sekund.
Jeśli szybko nie przyswoisz sobie tych podstaw i (co ważniejsze) nie wejdą
Ci one w krew, to będziesz kolejną ofiarą na drodze.
Rację ma Zasada w swojej książce "Szybkość bezpieczna": jechać należy z taką
prędkością, żeby móc wyhamować do zera na widocznym PUSTYM odcinku drogi. To
jest ABSOLUTNE MINIMUM.
MN
-
45. Data: 2009-04-28 16:16:38
Temat: Re: O prędkości na poważnie.
Od: Sqeeb <s...@i...community>
On Tue, 28 Apr 2009 18:10:58 +0200
"Marcin Narzynski" <narzynka.to_usun@a_to_wykasuj.onet.pl> wrote:
> Odnoszę wrażenie, że masz blisko zerowe doświadczenie w jeździe.
No jak się jeździ 10 lat średnio po 20 tys. km rocznie no to
mam zerowe.
> Oczywiście, że jedziesz ZNACZNIE dalej od poprzedzającego samochodu niż
> Twoje 40m.
> Przy prędkości 100-120 km/h samochody robią sobie odstępy rzędu 80-120m.
> Obowiązuje reguła dwóch lub nawet trzech sekund.
O tym też pisał Hough w "Motocykliscie Doskonałym".
> Jeśli szybko nie przyswoisz sobie tych podstaw i (co ważniejsze) nie wejdą
> Ci one w krew, to będziesz kolejną ofiarą na drodze.
Nie mam zamiaru zasilać statystyk, dlatego staram się 'nie spieszyć'.
> Rację ma Zasada w swojej książce "Szybkość bezpieczna": jechać należy z taką
> prędkością, żeby móc wyhamować do zera na widocznym PUSTYM odcinku drogi. To
> jest ABSOLUTNE MINIMUM.
Gdyby tak sztywno trzymać się tego 'paragrafu' to nikt nikogo by nie wyprzedził.
--
Pozdrawiam,
Sqeeb
-
46. Data: 2009-04-28 17:09:39
Temat: Re: O prędkości na poważnie.
Od: Ozz <o...@t...pl>
Sqeeb pisze:
> On Tue, 28 Apr 2009 12:35:59 +0200
> KJ Siła Słów <K...@n...com> wrote:
>
>> Sqeeb pisze:
>>
>>> Czekaj, czekaj... A gdy jade 5m za puszką, ona 150 i ja 150?
>> To znaczy ze albo jestes kompletnym idiota albo jestes lepszy od Kubicy,
>> Rossiego i kogo tam jeszcze chcesz.
>>
>> Obstawiam oczywiscie ta druga opcje.
>> :-)
>
> No 'troche' przegiąłem. Przy 150km/h w ciągu sekundy robisz troche ponad 40m,
> czyli chcesz mi powiedzieć że jedziesz conajmniej 40m za poprzedzającym, tak? ;-)
>
Jestes z tych, ktorzy lubuja sie w "wiszeniu na zderzaku" na trasie?
Wyjdz na ulice i odmierz sobie 40 metrow i popatrz na ten odcinek drogi.
Potem przejedz sie kilka razy z roznymi predkosciami. Powyzej 100km/h te
40 metrow to moim zdaniem minimum, zeby dac sobie szanse na jakakolwiek
reakcje, gdy auto z przodu depnie ostro po heblach.
Przy 150 nawet na gierkowce zostawiam sobie ponad 100m wolnego z przodu
i wiele razy oszczedzilo mi to wymiany pampersa na trasie :)
--
Ozz
GSX600F
-
47. Data: 2009-04-28 17:18:33
Temat: Re: O prędkości na poważnie.
Od: Jacot <j...@m...pl>
Sqeeb <s...@i...community> wrote:
>> Rację ma Zasada w swojej książce "Szybkość bezpieczna": jechać należy z taką
>> prędkością, żeby móc wyhamować do zera na widocznym PUSTYM odcinku drogi. To
>> jest ABSOLUTNE MINIMUM.
>
>Gdyby tak sztywno trzymać się tego 'paragrafu' to nikt nikogo by nie wyprzedził.
No fakt, Sobek nikogo nie wyprzedzal, nigdy.
Wisz, to jest kwestia wyobrazni, jesli sie jej nie ma to najmedrsze
ksiegi nie pomoga:(
--
Pozdrowionka
Jacot M10
http://www.junak.riders.pl/
http://www.jacot.ath.cx/
-
48. Data: 2009-04-28 17:21:55
Temat: Re: O prędkości na poważnie.
Od: Sqeeb <s...@i...community>
On Tue, 28 Apr 2009 19:18:33 +0200
Jacot <j...@m...pl> wrote:
> >> Rację ma Zasada w swojej książce "Szybkość bezpieczna": jechać należy z taką
> >> prędkością, żeby móc wyhamować do zera na widocznym PUSTYM odcinku drogi. To
> >> jest ABSOLUTNE MINIMUM.
> >
> >Gdyby tak sztywno trzymać się tego 'paragrafu' to nikt nikogo by nie wyprzedził.
>
> No fakt, Sobek nikogo nie wyprzedzal, nigdy.
> Wisz, to jest kwestia wyobrazni, jesli sie jej nie ma to najmedrsze
> ksiegi nie pomoga:(
Mhm.
Ale teoria pomaga zrozumieć 'z czym to sie je'.
Who is Sobek?
--
Pozdrawiam,
Sqeeb
-
49. Data: 2009-04-28 17:24:26
Temat: Re: O prędkości na poważnie.
Od: Sqeeb <s...@i...community>
On Tue, 28 Apr 2009 19:09:39 +0200
Ozz <o...@t...pl> wrote:
> Jestes z tych, ktorzy lubuja sie w "wiszeniu na zderzaku" na trasie?
Nie, ale często 'na trasie' ktoś mi się wiesza i bierze mnie za 'wabia'
na radary. A lubuje się w "przede mną pusto, w lusterkach pusto" i jade sobie
tak jak mi odpowiada.
> Wyjdz na ulice i odmierz sobie 40 metrow i popatrz na ten odcinek drogi.
> Potem przejedz sie kilka razy z roznymi predkosciami. Powyzej 100km/h te
> 40 metrow to moim zdaniem minimum, zeby dac sobie szanse na jakakolwiek
> reakcje, gdy auto z przodu depnie ostro po heblach.
No to na pewno.
> Przy 150 nawet na gierkowce zostawiam sobie ponad 100m wolnego z przodu
> i wiele razy oszczedzilo mi to wymiany pampersa na trasie :)
Mhmm.
--
Pozdrawiam,
Sqeeb
-
50. Data: 2009-04-28 20:19:16
Temat: Re: O prędkości na poważnie.
Od: zbigi <z...@g...w.wirtualnej.Polszcze.pl>
Jacot napisał(a):
> Sqeeb <s...@i...community> wrote:
>
>>>ktory ogarniasz wzrokiem.
>>
>>Czekaj, czekaj... A gdy jade 5m za puszką, ona 150 i ja 150?
> No i?
> Siegasz wzrokiem przed puszke na tyle, zeby miec pewnosc ze nie zdarza
> sie tam nic co spowoduje gwaltowna zmiane toczenia puszki?
> A jesli kierownikowi puszki pomyla sie pedaly to dasz rade
> wymanewrowac? Predkosc w tym momencie ma drugoplanowe znaczenie.
To juz lepiej jechac 5cm za puszka - odleglosc zbyt mala, by predkosc
wzgledna zdazyla sie powiekszyc na tyle, by w te puszke przywalic
konkretnie ;)
--
pozdrrrrowienia i... do zobaczenia na szlaku :)
zbigi [@:zbiegusek na wirtualnej polsce w domenie pl]
Bestyja, Sikorka, Jasiek w worku, Dudek na strychu i inne ;)
Nowy Janów - jeszcze blizej najwiekszej dziury w Europie ;)