-
31. Data: 2009-04-28 12:44:27
Temat: Re: O prędkości na poważnie.
Od: fv <f...@c...com>
Jacot wrote:
> Sqeeb <s...@i...community> wrote:
>
>>> ktory ogarniasz wzrokiem.
>> Czekaj, czekaj... A gdy jade 5m za puszką, ona 150 i ja 150?
>
> No i?
> Siegasz wzrokiem przed puszke na tyle, zeby miec pewnosc ze nie zdarza
> sie tam nic co spowoduje gwaltowna zmiane toczenia puszki?
> A jesli kierownikowi puszki pomyla sie pedaly to dasz rade
> wymanewrowac? Predkosc w tym momencie ma drugoplanowe znaczenie.
Zapytam przewrotnie: czy w ogóle warto ruszać z miejsca, jeśli nie ma się zamiaru
takich rzeczy
ogarniać? Ja bym się nie ruszył z domu motocyklem, gdybym nie miał pewności że jestem
w stanie
przewidzieć prawie wszystko na drodze. A to czego nie przewidzę, dostrzegę na czas (i
tutaj pojawia
się kwestia prędkości bezpiecznej).
Jak można w ogóle jeździć po drogach, nie wiedząc co cię za chwilę czeka i nie mając
przynajmniej
nadziei na to, że zdążysz to zauważyć?
BTW: jak ktoś jedzie 150 to najczęściej nie myli już pedałów. Stąd też mniejsze
zaufanie mam do
ludzi jadących zgodnie z ograniczeniami albo poniżej (pijak!).
--
fv
Xbox gamertag: fastviper PL
Moto: Suzuki GSX 650F
Auto: Nissan Primera 2,0
-
32. Data: 2009-04-28 12:59:33
Temat: Re: O prędkości na poważnie.
Od: Piotr Klimek <usenet@USUN_TOklimek.net.pl>
Dnia (Tue, 28 Apr 2009 14:34:19 +0200) ktos podajacy sie za fv
wyklawiaturowal co nastepuje:
>>> Jeśli nie da się szybciej (śnieg, deszcz, olej, zimno) to jadę z kolei na
>>> tyle wolno, żeby mnie było widać na czas.
>> Nie wystarczy jechać równo z resztą? Przecież puszka też nie zatrzyma się
>> w miejscu, tylko po iluś tam metrach.
>
> Zarówno osobiste próby jak i obserwacja konkurencji samochodowej udowodniły mi że
nie umiem hamować
> lepiej niż puszka. Nie chcę generalizować, że motocykle hamują dużo gorzej; ale ja
jadąc na
> motocyklu na pewno. Dlatego jadę na tyle wolno, żeby hamowania uniknąć.
Wybierz sie do motoszkoly suzuki w Twoim miescie. Dobrze wydane 70zl:
http://www.suzuki-moto.pl/page.php?id=aktualnosci&ne
ws=090409
--
Pozdrawiam
Piotr Klimek
Suzuki SV1000S K3
http://bikepics.com/members/piko/
-
33. Data: 2009-04-28 13:04:45
Temat: Re: O prędkości na poważnie.
Od: KJ Siła Słów <K...@n...com>
Robert Rędziak pisze:
>
> Być może wiżyn ziroł już znasz, jeśli nie, to poczytaj:
>
> http://moto.onet.pl/1554414,1,wizja-zero-bezpieczens
two-po-szwedzku,artykul.html?node=18532
>
> (przy czym w powyższym peanie brakuje jednej ważnej kwestii:
> sami autorzy wiżyn ziroł nie wiedzą, co zrobić z motocyklami,
> które nijak im nie pasują do koncepcji).
Nie przejdzie, przy przepisie 30 na godzine duze miasta w Polsce zatkaja
sie na amen. Moze zrobia to tak ze wprowadza 30, ale na wiekszosci
miejskich ulic podniosa znakami do 50 - to bedzie w skali kraju
kilkadziesiat tysiecy znakow drogowych - zloty interes dla kilku firm.
Wg mnie najszyciej wprowadza limit 30 czy nawet mniej jako dodatkowy
przepis do znaku Szkola.
No i w dzielnicach mieszkalnych pozamieniaja gdzie sie da skrzyzowania
na rownorzedne (znowu pare znakow do wymiany).
KJ
-
34. Data: 2009-04-28 13:20:05
Temat: Re: O prędkości na poważnie.
Od: Jacot <j...@m...pl>
fv <f...@c...com> wrote:
>Jak można w ogóle jeździć po drogach, nie wiedząc co cię za chwilę czeka i nie mając
przynajmniej
>nadziei na to, że zdążysz to zauważyć?
Odpowiem starym sloganem PZU: "nie łudź się losu łaską, pewniejsze
autocasco";)
Nadzieja musi wiecznie trwac, wszelako lepiej opierac sie na wlasnych,
sprawdzonych umiejetnosciach.
>BTW: jak ktoś jedzie 150 to najczęściej nie myli już pedałów. Stąd też mniejsze
zaufanie mam do
>ludzi jadących zgodnie z ograniczeniami albo poniżej (pijak!).
Ja nie mam zaufania do nikogo, do siebie ograniczone;)
Zeby jechac 150 wystarczy wsiasc do auta, ktore wyda, niekoniecznie
wlasnego nawet. O motorach nawet nie wspominam.
--
Pozdrowionka
Jacot M10
http://www.junak.riders.pl/
http://www.jacot.ath.cx/
-
35. Data: 2009-04-28 13:36:15
Temat: Re: O prędkości na poważnie.
Od: gildor <g...@N...gazeta.pl>
KJ Siła Słów pisze:
> No i w dzielnicach mieszkalnych pozamieniaja gdzie sie da skrzyzowania
> na rownorzedne (znowu pare znakow do wymiany).
lepiej nie. polacy nie umieją jeździć po takich skrzyżowaniach.
--
gildor
9'99
-
36. Data: 2009-04-28 13:38:38
Temat: Re: O prędkości na poważnie.
Od: "Kefir" <k...@r...pl>
Elou!
"gildor" <g...@N...gazeta.pl> wrote in message
news:gt70og$1u0$7@news.onet.pl...
> KJ Siła Słów pisze:
>> No i w dzielnicach mieszkalnych pozamieniaja gdzie sie da skrzyzowania na
>> rownorzedne (znowu pare znakow do wymiany).
>
> lepiej nie. polacy nie umieją jeździć po takich skrzyżowaniach.
Coz, oprocz znakow jeszcze troche blachy bedzie do wymiany. Walka z recesja
i z wrakami.
--
Pozdrawiam, Artu / Kef
Znajdowanie slabych punktow jest moja najmocniejsza strona
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=Motocyklo
weFAQ&v=qvj
NETYKIETA: http://www.grush.one.pl/article.php?id=netykieta
-
37. Data: 2009-04-28 13:49:04
Temat: Re: O prędkości na poważnie.
Od: "Jasio" <b...@g...pl>
Użytkownik "Robert Rędziak" napisał w wiadomości
news:slrngvdq6m.5re.rekin@lazarus.wkurw.org...
>
> http://moto.onet.pl/1554414,1,wizja-zero-bezpieczens
two-po-szwedzku,artykul.html?node=18532
>
> (przy czym w powyższym peanie brakuje jednej ważnej kwestii:
> sami autorzy wiżyn ziroł nie wiedzą, co zrobić z motocyklami,
> które nijak im nie pasują do koncepcji).
Bardzo nie pasują do koncepcji. Powiedziałbym nawet, że zastosowane środki
czasem bezpieczeństwo motocyklisty znacznie obniżają:
"Wykorzystuje się również technikę i urządzenia, które pochłaniają olbrzymią
energię kinetyczną w razie wypadku, np. stalowe linki zamiast zwykłych,
betonowych barier, od których samochód może się odbijać."
Tak to sprytnie działa, że mówią na to "cheesewire".Czyli maszynka do
plastrowania.
Gdzie tu podniesione bezpieczeństwo dla motocyklisty?
--
Jasio
vfr vx etz
Jesli wyszlo Ci raz, sprobuj raz jeszcze.
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=Motocyklo
weFAQ&v=qvj
-
38. Data: 2009-04-28 14:12:03
Temat: Re: O prędkości na poważnie.
Od: "Leszek Karlik" <l...@h...pl>
On Tue, 28 Apr 2009 09:30:07 +0200, BartekGSXF <b...@g...com>
wrote:
[...]
> Jak sobie na chlodno przypomne wczorajsze zdarzenie to nie mialem szansy
> uniknac wypadku. I nie mialo znaczenia czy jechalbym 30, 50, 100.
No co Ty, rozważ to matematycznie. Jakbyś jechał 150 kmh a nie 30 kmh to
byłbyś tam wcześniej i przejechał zanim ten samochód dojechał do
skrzyżowania i nic by się nie stało. ;-)))
Leslie
--
Leszek 'Leslie' Karlik
-
39. Data: 2009-04-28 14:12:36
Temat: Re: O prędkości na poważnie.
Od: "Leszek Karlik" <l...@h...pl>
On Tue, 28 Apr 2009 12:25:47 +0200, Sqeeb <s...@i...community> wrote:
[...]
>> W takim przypadku na moto masz teoretycznie wieksze szanse bo jak Cie
>> dobrze wyrzuci to omniesz przeszkode. A lot swobodny z tej predkosci
>> paru ludzi przezylo (kiedys tu pisal Pirx ze jemu wydalo).
>
> Lot? Czy ślizganie po asfalcie? Jakoś nie ogarniam czlowieka lecącego
> z taką prędkością.
To pooglądaj sobie MotoGP czy inne wyścigi motocyklowe. Na torze wywrotki
przy prędkościach rzędu 100 kmh i więcej zdarzają się regularnie i
zazwyczaj nic wywracającemu się nie jest.
Leslie
--
Leszek 'Leslie' Karlik
-
40. Data: 2009-04-28 14:48:57
Temat: Re: O prędkości na poważnie.
Od: Jacot <j...@m...pl>
gildor <g...@N...gazeta.pl> wrote:
>> na rownorzedne (znowu pare znakow do wymiany).
>
>lepiej nie. polacy nie umieją jeździć po takich skrzyżowaniach.
Ty, no nie... mnie siem zdaje, ze odwrotnie, wszytskie traktuja jak
rownorzedne... Gdzie i czym bym nie jechal to bankowo ktos sie wdupcy
z podporzadkowanej po prawej (zaraz potem rozkraczy na pasie dla
zlapania oddechu po tym skoku). Z lewej zdecydowanie rzadziej, znaczy
mores znaja przed prawica.
--
Pozdrowionka
Jacot M10
http://www.junak.riders.pl/
http://www.jacot.ath.cx/