eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaO ładowaniu w samochodzieRe: O ładowaniu w samochodzie
  • Data: 2019-02-05 15:24:14
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: Tomalo <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Rozgrzany silnik latwo startuje, wiec mu powinno starczyc.
    >
    > Ale skoro jednak brakuje ... to czy nie powinienes codziennie
    > podlaczyc takiej ladowarki, co sie wylaczy po dojsciu do tych 14.5V ?

    Nie ma potrzeby. Nie rozładuje się się w ciągu dnia. Mam magiczne oczko w
    akumulatorze. Jak widzę że zielony zaczyna znikać a pojawia się czarny to doładowuję.
    Nic tak dokładnie nie ocenia stanu naładowania jak aerometr. Na szczęście teraz są
    wbudowane w akumulatory i łatwo można ocenić stan naładowania.

    >
    > >>>>>Jakieś niestworzone historie wypisujesz.
    > >>>>>Moim zdaniem, zasada jest taka, że akumulator należy doładować jak
    > >>>>>jest rozładowany.
    > >>>>
    > >>>> To juz nie wierzysz Volvo ? "przy kazdej okazji" :-)
    > >>>
    > >>> Przy każdej okazji nie znaczy codziennie. To znaczy, jak jest taka możliwość a
    przede wszystkim potrzeba.
    > >>
    > >> Przy kazdej okazji moze oznaczac i dwa razy dziennie.
    > >> I to co innego niz "w razie potrzeby".
    > >
    > > Zawsze jednak należy zachować zdrowy rozsądek. Wszystko zależy od sposobu
    eksploatacji pojazdu, odległości pokonywanych, możliwości podłączenia się do
    zasilania zewnętrznego. Idealnym przypadkiem jest przypadek, gdzie bateria jest stale
    w stanie pełnego naładowania.
    >
    > Volvo nie zalecal zachowac rozsadek, tylko przy kazdej okazji :-P
    >
    > Ale przy ich trybie pracy to moze byc uzasadnione, a ladowarka tak
    > zrobiona, zeby nie zuzywac akumulatora.

    Nie wiem. Ja stosuję zdrowy rozsądek tutaj. Myślę, że tez o to chodziło producentowi.



    >
    > >>>>>> RoMan mial wlasnie "normalny prostownik". Spadlo jak widac do 2A.
    > >>>>
    > >>>>>Widocznie akumulator był zepsuty!
    > >>>>
    > >>>> Byl dobry, zepsul sie po ładowaniu .
    > >>>
    > >>> Był zepsuty wcześnie. Tak uważam. Normalne jednorazowe ładowanie nie jest w
    stanie uszkodzić akumulatora. Musiał mieć jakąś wadę.
    > >>
    > >> To trwalo 2 tygodnie.
    > >> Roman podlaczyl i zapomnial.
    > >>
    > >> Ale sugerujemy, ze to samo mozna zrobic ładujac naladowany akumulator
    > >> 24 razy po 14h.
    > >> Bo ze to jest szkodliwe, to sie chyba zgodzimy, przeciez sa zapisy w
    > >> instrukcjach "nie przekraczac 14.5V w instalacji".
    > >
    > > Bo nie rozumiesz tego wszystkiego najwyraźniej. Rozróżnij dwie sytuacje.
    > > 1. Bateria jest naładowana i wtedy nie należy jej ładować, bo nie ma
    > > to sensu! Ona jest podłączona do instalacji samochodowej i jest
    > > tylko podtrzymywany jej stan elektrochemiczny. Istotnie, napięcie
    > > na jej zaciskach nie powinno przekraczać 14-14,5 V.
    >
    >
    > No i wlasnie podejrzewam, ze ładujesz naladowany akumulator.

    Nie zdarza się, bo widzę przez magiczne oczko jaki jest stan. Jak "świeci" na zielono
    nie ładuję.


    >
    > > 2. Bateria jest rozładowana. Należy jak najszybciej uzupełnić jej
    > > ładunek. Jak można ustalić czy została naładowana w 100%.
    >
    > Tu sie zgadzamy. Tylko rzadko sie zdarza taka rozladowanie w
    > samochodzie osobowym.

    Rzadko się zdarza głębokie rozładowanie. Natomiast częściowo rozładowanie zdarza się
    b. często.

    >
    >
    > Wiec zostaje nam dylemat 3
    > 3. Czy samochodowy akumulator, utzymywany pod napieciem ~13.8-14.0V,
    > warto czasem podladowac do wyzszego napiecia, a jesli warto to jakiego
    > i jak ?
    > bo uwazam, ze te 14h "zwyklym prostownikiem" to za dlugo.

    Warto doładować, aż do skutecznego naładowania. Ile to godzin zajmie zależy od stanu
    naładowania. Raz 2 godziny a innym razem 10 godzin.


    >
    >
    > >>>> No coz, za pare lat, a moze za miesiac, kupie nowe aku, to napisze jak
    > >>>> to wyglada na takim prosto ze sklepu :-)
    > >>>
    > >>> O tak zrób! Porównamy i wymienimy doświadczenia.
    > >>>Kup baterię z korkami.
    > >>
    > >> To akurat moze byc trudne :-(
    > >
    > > Z łatwością kupisz taki akumulator w każdej akumulatorni na mieście.
    > > Z krajowych niektóre Centry, Exide, Jenoxy, Autoparty. Z zagranicznych Banner,
    Westa, Viking, AMEGA, i dziesiątki innych. We wszystkich tych występują normalnie
    dostępne korki do cel.
    >
    > Ale ja jeszcze patrze na cene i nie zamierzam przeplacac :-)
    > No dobra, moge doplaci 20 zl do eksperymentu

    One są zwykle tańsze niż te z "górnej" półki bosze i warty, więc za korki i magiczne
    oczko nie zapłacisz dodatkowo.

    >
    > >>>> Chyba zaden rozruchowy nie ma szczelnej konstrukcji.
    > >>>> Watpie tez te "rekombinacje" w akumulatorze, bo wodor tak latwo nie
    > >>>> rekombinuje.
    > >>>> Musi byc chyba jakis katalityczny dopalacz ..
    > >>>
    > >>> Nie ma, to tylko kwestia wieczka, gdzie elektrolit się wykrapa i
    > >>> wraca do zbiornika. Poczytaj na stronach producentów. Oni to
    > >>> pokazują na schematach jak takie wieczka są zbudowane.
    > >>
    > >> To zawroci aerozol elektrolitu ktory powstaje przy okazji gazowania,
    > >> moze skropli parujaca wode, ale nie zrekombinuje wodoru i tlenu.
    > >>
    > >> takie "korki" potrzebujesz
    > >> https://www.sbsbattery.com/products-services/by-prod
    uct/battery-maintenance-safety-accessories/vent-caps
    -etc/bi-directional-recombination-vent-caps.html
    > >
    > >Mniej więcej takie korki są w akumulatorach samochodowych, ale one nie wystają na
    zewnątrz ale wchodzą w głąb, w stronę elektrod.
    > >Idea jest podobna. RECOMBINATION VENT CAPS. Warto zapamiętać.
    >
    > W cuda wierzysz. W samochodowym beda zwykle plastykowe korki, moze z
    > jakims labiryntem do odgazowania, ale bez tego katalitycznego
    > dopalacza.

    Specjalnie zaprojektowane korki są w akumulatorze. Nie wiem skąd wziąłeś
    katalityczne.

    >
    > No moze w jakiejs najwyzszej półce.
    >
    > >>>> RoMan sobie odpowiedzial, zreszta stosowne zastrzezenie w gwarancji
    > >>>> jest.
    > >>> To nie jest prawidłowa eksploatacja - tak czy owak.
    > >>
    > >> Nie jest.
    > >> Ale takie comiesieczne doładowywanie jest ?
    > >
    > > Nie da się odpowiedzieć. Trzeba sprawdzić czy jest konieczne. U mnie jest, u
    kogoś innego może nie być.
    > > Niemniej stara szkoła mówiła: eksploatowany akumulator doładuj raz w
    > > miesiącu,
    >
    > Stara szkola mogla sie wywodzic z czasow maluchow i pradnic.
    >
    > No i co ta stara szkola mowila w kwestii jak przeprowadzi
    > DO_ładowywanie ? Tak jak zwykle ladowanie ?

    Podłączyć do prostownika i ładować do wystąpienia objawów naładowania. To wszystko.
    Dokładnie tak samo jak teraz. Nic tu się nie zmieniło od onych czasów.


    >
    > > a akumulator nieeksploatowany najrzadziej raz na 3
    > > miesiące. Ponieważ zasada działania akumulator się nie zmieniła,
    > > więc można uznać, że ta koncepcja nadal jest słuszna.
    >
    > Ta druga sluszna, tylko ze moje auto nie stoi 3 miesiace ..
    >
    > > Wszystko się zmieniło, jak producenci pozbyli się korków z wieczek i
    > > zaczęli klientom wmawiać, że ich akumulatory są bezobsługowe. No i
    > > stąd całe to zamieszanie. Można powiedzieć, że mogą być
    > > bezobsługowe, jak klient jest gotów wymieniać baterię co 1-3 lata.
    > > Jest szansa, że tyle przeżyje a potem tak mocno straci pojemność,
    > > że tylko huta będzie tu mogła pomóc.
    >
    > A jednak zdarza im sie wytrzymac dluzej.
    > Moze kwestia precyzyjniejszych regulatorow napiecia.

    Nie. To kwestia przeciętnego, średniego stanu naładowania w funkcji czasu.


    >
    > >>>>>Pytanie nonsensowne. Odpowiedź na nie, chyba zna jedynie jego
    > >>>>>autor.:)
    > >>>>
    > >>>> No ale jesli doszliszmy juz do tego, ze 240h jest niebezpieczne,
    > >>>> to zachodzi pytanie czy 24 przeładowania po 10h sa rownie
    > >>>> niebezpieczne ...
    > >>>
    > >>> Nie wiem. Telefon do producenta akumulatora wyjaśni sprawę.
    > >>
    > >> Przeciez cytowalem instrukcje tej ukrainskiej Westy :-)
    > >
    > > Pisałem, że tam niektóre stwierdzenia są źle przetłumaczone.
    >
    > A reszte zalecen sprawdzales w oryginale ? :-P

    Tak. W książce, której podałem są dokładnie te same zalecenia. Stąd wiem, że tam są
    błędy w tłumaczeniu w niektórych punktach. Brak pewnej precyzji tłumacza.

    >
    > > Jednak mylisz przeładowanie ze stanem ładowania uzupełniającego
    > > ładunek do 100%. Ładownie i uzyskanie końcowego napięcia 16 V nie
    > > jest w żadnym razie przeładowywaniem baterii tylko normalną
    > > czynnością obsługową i jest dla baterii korzystne.
    >
    > Jak dla mnie, trzymanie wstepnie naladowanego akumulatora 14h pod
    > "zwyklym prostownikiem" to jest jednak przeladowywanie.
    >
    > > Przeładował RoMan ładując tydzień nadmiernym prądem - bez sensu kompletnie.
    >
    > Prad byl taki, jaki daje "zwykly prostownik"

    Zwykłego prostownika nie należy zostawiać na nieograniczony czas. Po naładowaniu
    należy go odłączyć. Jest to opisane w instrukcji prostownika. Zatem to był kardynalny
    błąd. Jednak kto bogatemu zabroni. Można sobie ładować i miesiąc jak ktoś ma taki
    kaprys.


    >
    > Sensu w tym owszem - zadnego, ale pokazuje jak to sie skonczy :-)
    >
    > > Dlatego w Lidlu czy Biedronce można kupić ładowarkę dla blondynek.
    > > Można podłączyć ją nawet ma miesiąc bez skutków ubocznych. Po
    > > pierwsze ładuje prądem nie większym niż 3 A. Po drugie ładuje do
    >
    > To jest niestety ich wada, bo jak ktos sobie rozladuje wiekszy aku, to
    > potem cala doba ladowania.

    Może być nawet kilka dób. A może być tak, że nawet nigdy tym nie naładujesz.

    >
    > > napięcia 14,4 V a potem zmniejsza prąd do 0,8 A i napięcie do 14 V
    > > a na koniec przechodzi w tryb konserwacji i napięcie zmniejsza do
    > > 13.8 V. Jednak moje próby wykazały, że taka ładowarka nie potrafi
    > > władować 25% pojemności bo ma za niskie napięcie. Jak komuś pasuje,
    > > że 100 Ah akumulator po naładowaniu ma tylko 75 Ah to może właśnie
    > > takiej używać. Jednak należy pamiętać, że 25% siarczanu z płyt nie
    > > jest przywracane i akumulator przedwcześnie się zużyje.
    >
    > Byc moze masz racje.
    > Tylko czy aby na pewno twoja metoda nie szkodzi bardziej niz powyzsza.

    Jak pisałem. Naładowanie akumulatora zgodnie z zaleceniami nie jest dla niego
    szkodliwe. Szkodliwe znacznie bardziej jest przechowywanie i eksploatowanie
    wyładowanego w części akumulatora. Siarczan na płytach się utwardza i już się później
    nie da go odzyskać do elektrolitu. Jest to tzw. trwałe zasiarczenie. Jest to skutek
    braku doładowywania w określonym reżimie czasu.


    >
    > > Jednak jak
    > > mówiłem, większości to nie przeszkadza i wymieniają akumulator
    > > kiedy tam zajdzie potrzeba, nie przywiązując większej wagi do tego
    > > tematu. Tym bardziej, że duży akumulator można dziś kupić za około
    > > 200 zł.
    >
    > Szczegolnie, jak sie auta zmienia czesciej niz akmulatory ...

    To już jak kto uważa. Kupisz używane, więc stan akumulatora jest najczęściej nie
    znany i w zimie się okazuje, że trzeba go wymienić.


    >
    > >> Ale ja tu o elektrolizie, i zaloze sie, ze nie masz w wieczku
    > >> katalitycznego dopalacza.
    > >
    > > Nie rozumiem o czym mówisz. Nie wyjaśniaj, nie interesuje mnie ten temat w ogóle.
    :)
    >
    > Ze nie rozumiesz, to widac :-)

    Ni w ząb nie rozumiem.

    >
    > >>>>>Niemniej jednak nie można powiedzieć że jest całkowicie obojętny. Po
    > >>>>>prostu wpisuje się w naturalny proces zużycia akumulatora.
    > >>>>>Natomiast dużo szybciej zużyje się akumulator permanentnie
    > >>>>>niedoładowywany albo przechowywany w stanie częściowego naładowania.
    > >>>>>Wielokrotnie szybciej się zużyje.
    > >>>>
    > >>>> U mnie przy ~13.9V w 4 lata. A i to nie wiadomo z czyjej winy ...
    > >>>>
    > >>>> Przy czym te 13.9V to wydaje mi sie naladowany ...
    > >>>>
    > >>> Za niskie napięcie, szczególnie w jesienno-zimowej porze nie może
    > >>> skutecznie naładować baterii i ta się pomału zasiarcza i tym o to
    > >>> sposobem wystarczyło jej tobie na 4 lata.
    > >>
    > >> Moze, ale jak sprawdzic czy to taka przyczyna ?
    > >
    > > Sprawdzić pojemność baterii poprzez wyładowanie jej prądem kontrolnym.
    > > Nic prostszego! Zmierzona wartość, potwierdzi, że taka jest przyczyna.
    >
    > Hm, i jaka powinna byc w 4 letnim akumulatorze rozruchowym prawidlowo
    > eksploatowanym ?

    Powinna być zbliżona do znamionowej a nie 10% wartości znamionowej.
    Mam 10 letni akumulator i on ma jeszcze 30-40% pojemności.Niestety jest to już za
    mało do samochodu.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: