eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaO ładowaniu w samochodzieRe: O ładowaniu w samochodzie
  • Data: 2019-02-06 08:06:28
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: Tomalo <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    > >> Rozgrzany silnik latwo startuje, wiec mu powinno starczyc.
    > >> Ale skoro jednak brakuje ... to czy nie powinienes codziennie
    > >> podlaczyc takiej ladowarki, co sie wylaczy po dojsciu do tych 14.5V
    > >> ?
    >
    > >Nie ma potrzeby. Nie rozładuje się się w ciągu dnia.
    >
    > No jak nie - z tego co piszesz, to rozladowuje sie systematycznie
    > dzien po dniu.

    Zgadza się, stąd są zalecenia aby doładowywać okresowo.

    >
    > >Mam magiczne oczko w akumulatorze. Jak widzę że zielony zaczyna
    > >znikać a pojawia się czarny to doładowuję.
    > >Nic tak dokładnie nie ocenia stanu naładowania jak aerometr. Na
    > >szczęście teraz są wbudowane w akumulatory i łatwo można ocenić stan
    > >naładowania.
    >
    > A z drugiej strony - ja zrobilem tak jak Zenek kiedys radzil - jak
    > przykrecilem akumulator, to potem juz na niego nie spogladalem.
    > Bo i po co - mam woltomierz :-)

    Można i tak. Tak robi 90% kierowców. Tak samo jak 90% kierowców nie robi jakiejś
    okresowej obsługi pojazdu. Tylko jedzie naprawiać jak się coś zepsuje. Kto bogatemu
    zabroni, no powiedz? Moim zdaniem nikt! :D


    >
    > Co do aerometru - mam pewne podejrzenia.
    > Mija pare lat, akumulator ma tylko polowe pojemnosci ... to znaczy, ze
    > siarczanu z elektrolitu ubylo ...

    Siarczan "wgryzł" się w płyty akumulatora, skrystalizował do postaci trwałej i już
    nie pracuje w elektrolicie - stąd spadek pojemności i spadek parametrów elektrolitu,
    który to świetnie wskazuje aerometr.
    W tym przecież nie ma nic odkrywczego!


    >
    > >> > Bo nie rozumiesz tego wszystkiego najwyraźniej. Rozróżnij dwie
    > >> > sytuacje.
    > >> > 1. Bateria jest naładowana i wtedy nie należy jej ładować, bo nie
    > >> > ma
    > >> > to sensu! Ona jest podłączona do instalacji samochodowej i jest
    > >> > tylko podtrzymywany jej stan elektrochemiczny. Istotnie, napięcie
    > >> > na jej zaciskach nie powinno przekraczać 14-14,5 V.
    > >
    > >> No i wlasnie podejrzewam, ze ładujesz naladowany akumulator.
    >
    > >Nie zdarza się, bo widzę przez magiczne oczko jaki jest stan. Jak
    > >"świeci" na zielono nie ładuję.
    >
    > Jest to argument.
    > Co prawda podejrzewam, ze on nie jest tak rozladowany, zeby musial byc
    > 14h ladowany.

    14 h ładowania przy prądzie C10 wymaga akumulator całkowicie rozładowany.
    Nie wiem czemu zafiksowałeś sobie na stałe pewne liczby i teraz wszystko starasz się
    do nich dociągnąć. To bez sensu. Tak zafiksowałeś sobie 14 h jak i 16 V.
    Jak akumulator jest rozładowany w 1/2 to zapewne wystarczy mniej więcej połowę tego
    czasu czyli 7h. Co z pewnością też zależy od prostownika.

    >
    > Ja mam inny tryb jazdy, to podejrzewam, ze u mnie by sie tak nie dalo.
    >
    > >> Wiec zostaje nam dylemat 3
    > >> 3. Czy samochodowy akumulator, utzymywany pod napieciem
    > >> ~13.8-14.0V,
    > >> warto czasem podladowac do wyzszego napiecia, a jesli warto to
    > >> jakiego
    > >> i jak ?
    > >> bo uwazam, ze te 14h "zwyklym prostownikiem" to za dlugo.
    >
    > >Warto doładować, aż do skutecznego naładowania. Ile to godzin zajmie
    > >zależy od stanu naładowania. Raz 2 godziny a innym razem 10 godzin.
    >
    > Ale nie pilnujesz, tylko "zostawiasz na noc".

    Nie muszę pilnować, bo mam tak zorganizowany proces ładowania, że sam się wyłącza w
    odpowiednim momencie.

    >
    > >> >>>> No coz, za pare lat, a moze za miesiac, kupie nowe aku, to
    > >> >>>> napisze jak
    > >> >>>> to wyglada na takim prosto ze sklepu :-)
    > >> >>> O tak zrób! Porównamy i wymienimy doświadczenia.
    > >> >>>Kup baterię z korkami.
    > > >>
    > >> >> To akurat moze byc trudne :-(
    > >> > Z łatwością kupisz taki akumulator w każdej akumulatorni na
    > >> > mieście.
    > >> > Z krajowych niektóre Centry, Exide, Jenoxy, Autoparty. Z
    > >> > zagranicznych Banner, Westa, Viking, AMEGA, i dziesiątki innych.
    > >> > We wszystkich tych występują normalnie dostępne korki do cel.
    > >
    > >> Ale ja jeszcze patrze na cene i nie zamierzam przeplacac :-)
    > >> No dobra, moge doplaci 20 zl do eksperymentu
    >
    > >One są zwykle tańsze niż te z "górnej" półki bosze i warty, więc za
    > >korki i magiczne oczko nie zapłacisz dodatkowo.
    >
    > Ja tam porownuje z dolna polka.
    > I o ile korki byc moze dostane, to magicznego oczka raczej nie.
    >
    > Magiczne oczko raz mialem ... zepsulo sie.

    Magiczne oczko nie wypływa kompletnie na cenę. Jest w nawet w najtańszych na rynku
    akumulatorach KOZAK (w sumie całkiem niezłych akumulatorów).
    http://kozakbatteries.pl/akumulatory/

    >
    > >> >> takie "korki" potrzebujesz
    > >> >> https://www.sbsbattery.com/products-services/by-prod
    uct/battery-maintenance-safety-accessories/vent-caps
    -etc/bi-directional-recombination-vent-caps.html
    > >> >Mniej więcej takie korki są w akumulatorach samochodowych, ale one
    > >> >nie wystają na zewnątrz ale wchodzą w głąb, w stronę elektrod.
    > >> >Idea jest podobna. RECOMBINATION VENT CAPS. Warto zapamiętać.
    > >
    > >> W cuda wierzysz. W samochodowym beda zwykle plastykowe korki, moze
    > >> z
    > >> jakims labiryntem do odgazowania, ale bez tego katalitycznego
    > >> dopalacza.
    >
    > >Specjalnie zaprojektowane korki są w akumulatorze. Nie wiem skąd
    > >wziąłeś katalityczne.
    >
    > Nawet te "specjalne" ale z plastiku nie zamienia wodoru w wode.
    >
    > Natomiast specjalny katalizator moze, przy umiarkowanej temperaturze
    > ...
    >
    > No ale jak masz korki i zagladasz do akumulatora, to mozesz wody dolac
    > ..

    No więc przeczytaj jak to działa w nowych akumulatorach, przecież nie będę
    przepisywał stron producentów.


    >
    > >> > Nie da się odpowiedzieć. Trzeba sprawdzić czy jest konieczne. U
    > >> > mnie jest, u kogoś innego może nie być.
    > >> > Niemniej stara szkoła mówiła: eksploatowany akumulator doładuj
    > >> > raz w
    > >> > miesiącu,
    > >
    > >> Stara szkola mogla sie wywodzic z czasow maluchow i pradnic.
    > >
    > >> No i co ta stara szkola mowila w kwestii jak przeprowadzi
    > >> DO_ładowywanie ? Tak jak zwykle ladowanie ?
    >
    > >Podłączyć do prostownika i ładować do wystąpienia objawów
    > >naładowania. To wszystko. Dokładnie tak samo jak teraz. Nic tu się
    > >nie zmieniło od onych czasów.
    >
    > A intensywne gazowanie zaczyna sie przy 14.5-15 V ... i wtedy przerwac

    No to przerywasz i masz z głowy. Nie widzę problemu.


    >
    > >> > Przeładował RoMan ładując tydzień nadmiernym prądem - bez sensu
    > >> > kompletnie.
    > >> Prad byl taki, jaki daje "zwykly prostownik"
    >
    > >Zwykłego prostownika nie należy zostawiać na nieograniczony czas.
    >
    > Tu sie zgadzamy.
    > I tego sie wlasnie boje, ze twoj czas jest za dlugi.
    >
    > Ale jesli czekasz na rozladowanie ... to moze tak bardzo nie szkodzi
    > ...
    Nie jest za długi, bo wyładowany mocno akumulator trzeba ładować kilkanaście h w
    praktyce. Ładowanie nie jest wysokosprawnym procesem. Trzeba znacznie więcej władować
    prądu niż wynika z pojemności (iloczynu prądu i czasu). Trzeba władować około
    130-150% (różnie podają źródła) pojemności aby mieć "do pełnia".


    >
    > >> > Jednak jak
    > >> > mówiłem, większości to nie przeszkadza i wymieniają akumulator
    > >> > kiedy tam zajdzie potrzeba, nie przywiązując większej wagi do
    > >> > tego
    > >> > tematu. Tym bardziej, że duży akumulator można dziś kupić za
    > >> > około
    > >> > 200 zł.
    > >
    > >> Szczegolnie, jak sie auta zmienia czesciej niz akmulatory ...
    >
    > >To już jak kto uważa. Kupisz używane, więc stan akumulatora jest
    > >najczęściej nie znany i w zimie się okazuje, że trzeba go wymienić.
    >
    > Tak to juz bywa - kupisz uzywane, jedna zime aku przezyje lub nie,
    > kupisz nowy, sprzedasz w nieznanym stanie razem z autem ..
    >
    > >> >>> Za niskie napięcie, szczególnie w jesienno-zimowej porze nie
    > >> >>> może
    > >> >>> skutecznie naładować baterii i ta się pomału zasiarcza i tym o
    > >> >>> to
    > >> >>> sposobem wystarczyło jej tobie na 4 lata.
    > > >>
    > >> >> Moze, ale jak sprawdzic czy to taka przyczyna ?
    > > >
    > >> > Sprawdzić pojemność baterii poprzez wyładowanie jej prądem
    > >> > kontrolnym.
    > >> > Nic prostszego! Zmierzona wartość, potwierdzi, że taka jest
    > >> > przyczyna.
    > >
    > >> Hm, i jaka powinna byc w 4 letnim akumulatorze rozruchowym
    > >> prawidlowo
    > >> eksploatowanym ?
    >
    > >Powinna być zbliżona do znamionowej a nie 10% wartości znamionowej.
    > >Mam 10 letni akumulator i on ma jeszcze 30-40% pojemności.
    >
    > No to ja mam 4 letni i podejrzewam ze ma z 50% pojemnosci.
    > Ale wybacz - nie sprawdze, sprawdzenie szkodzi, i to znacznie bardziej
    > niz niewiedza :-)
    >
    > >Niestety jest to już za mało do samochodu.
    >
    > No coz, mialem kiedys i 10%, do samochodu jeszcze starczalo, kierowcy
    > nie starczalo - wystarczylo zapomniec swiatla zgasic pod sklepem ...
    >

    Nie sprawdzaj. Nic tam nie odkryjesz. Wiadomo, że przy braku stosownej obsługi po 4
    latach ma tylko jakiś ułamek znamionowej pojemności. Jest to oczywiste.
    Sam sprawdzałem to nie raz, więc wiem. Mnie twoje sprawdzenie nic więcej nie wniesie.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: