W dniu 6-04-2011 20:05, Czarek Daniluk pisze:

> Pierwsze jej słowa po przyjechaniu Policjantów to to że ma męża też
> Policjanta i próba wręczenia im telefonu żeby porozmawiali niby z mężem ;)

Takie numery to się robi w 4 oczy a nie przy świadkach:)

Mi kiedyś w dupę wjechał strażak pożarny. Ciął zacnym BMW zresztą...
Policjantom jak przyjechali na hulajnogach sugerował, że też jest z
resortu i żeby wzięli to pod uwagę przy ocenie kto jest winny. W sumie
nie wiem na co liczył, bo ja stałem na światłach w czasie gdy on
wymachiwał pięścią jakiemuś "frajerowi" który jechał "nie tak" zamiast
hamować.
--
M.