-
21. Data: 2019-07-28 22:03:12
Temat: Re: Nowości z autostrad
Od: 'TomN' <n...@i...dyndns.org.invalid>
Shrek w
<news:5d3dfe6d$0$501$65785112@news.neostrada.pl>:
> Na dc-óć też.
Coś ci mózg zeżarło, że równasz do dna?
--
'Tom N'
-
22. Data: 2019-07-28 22:14:19
Temat: Re: Nowości z autostrad
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .07.2019 o 09:48 Shrek <...@w...pl> pisze:
> Rzadko ostatnio jeździłem. Czy mi się wydaje czy pojawiły się dwa nowe
> typu urzyszkodników (oczywiście na testowym odcinku dc-Oć).
To jest specyfika A2 na odcinku Wawa-Stryków. Dwa tygodnie tam nie
jeździłem, dzisiaj wracałem z zagramanicy i też byłem w szoku :-) - ale
jutro już się przyzyczaję :-)
Tam jest jeszcze jedno niewystępujace gdzie indziej w takim nasileniu
zjawisko - ja je nazywam "tempomatowym zombi". Wyskakują na lewy gdy na
tempomacie dojadą do tira na prawym i nie mają siły wcisnąć pauzy na
kierownicy. Nie ma dla nich znaczenia czy ktoś jest na lewym 5m za nimi,
dzisiaj mi jednen na CB powiedział, że on musi tak robić bo straci
płynność jazdy, przecież musiałby przychamować, poczekac aż go minę i
przyspieszyć do 115km/h a to przecież jego czas i pieniądze. A że ja staję
dęba za nim to nie jego sprawa, on jedzie do przodu...
Tylu co mi dziasiaj tak wyskoczyło na 100km A2 (jechałem od Zgorzelca -
S8, A1, A2) to nie miałem przez całe 3000km trasy z Hiszpanii...
TG
-
23. Data: 2019-07-28 22:29:57
Temat: Re: Nowości z autostrad
Od: mk4 <m...@d...nul>
On 2019-07-28 17:32, Shrek wrote:
> W dniu 28.07.2019 o 16:25, J.F. pisze:
>
>>> hamował do 90, żeby mnie jakiś desperat mógł wyprzedzić i czekał aż znów
Jeżdżę ta trasa od czasu do czasu. Zapierdalacze nie są problemem samym
w sobie. Oni chcą zapierdalać - ot co. Jak im sie to umożliwi to nie ma
z nimi najmniejszego problemu.
Problem sprawiają jednak ci, co nie chcą zapierdalać bo po prostu nie
zjeżdżają na prawy pas. Uważają, ze jak jest jeszczee 150-200m do
kolejnego pojazdu na prawym to oni dalej będą "wyprzedzać" ze swoim +20
czy +30. I tak to może trwać kilometrami. Zamiast zjechać i puścić tych
co są za nimi to nie wiem jak to nazwać - szeryfuja? A może to czysta
złośliwość czy zaburzenia percepcji - ciężko stwierdzić. W końcu skoro
gość otwiera "peleton" to chyba powinien szybko załapać, że tamuje ruch.
Druga kasta to "mam wszystkich w d* i jadę jak mi się podoba". Taki typ
jedzie z jakaś prędkością (różnie - nie to jest istotne dokładnie z jaką
bo problem ten sam) prawym (zazwyczaj) pasem i jak dojeżdża do pojazdu
na prawym to ogarnia lewie 70m za sobą (a może wcale w lusterko nie
patrzy?) włącza kierunek i ładuje się na lewy pas. W tym momencie
zamiast wcisnąć do dechy, żeby ten manewr skrócić to dalej toczy się z
niezmienioną prędkością i "wyprzedza". Zdarza się, że przeistacza się
wtedy w typ opisany powyżej. Oczywiście ma głęboko w d* ze jego manewr
trwa na tyle długo, że jak ktoś za nim jechał te 160 czy więcej to
oczywiście będzie musiał hamować. Nie ma też najmniejszej ochoty
przepuścić go i wtedy wyprzedzić - bo albo robi to złośliwie albo nie
ogarnia lusterek należycie. Zwykle jego prędkość jest taka, że wystarczy
spojrzeć w te lusterko odpowiednio wcześnie i ocenić sytuacji po czym
albo na chwile użyć kucy pod maską albo po prostu zdjąć nogę z gazu na
2-3 sekundy. To zwykle wystarczy, żeby przepuścić. Ale gdzie tam. Nawet
jeśli traktować to jakkolwiek w kategorii "straty" to traci niewiele -
albo prawie nic. W końcu jedzie niewiele szybciej niż ten, którego chce
wyprzedzić.
>>
>> Ale przeciez mozesz zjechac i zdjac noge z gazu, zeby zdazyl cie
>> wyprzedzic. Tylko upewnic sie, czy jeden jedzie :-)
>
> Mogę. Ale w imie czego? Mogę też kupić mu zestaw powiększony bigmaka. On
> chce wyprzedzać niech ja - jego zmartwienie żeby mieć wystarczająco kucy
> pod maską.
Czyli uprawiasz megaburactwo. A co ci szkodzi po prostu zdjąć ta nogę z
gazu? Niech sobie jedzie. Zwłaszcza, że ty jak piszesz - sam nie masz w
danej chwili ochoty czy potrzeby, żeby jechać szybciej. Nie rozumiem cie
zupełnie.
A swoja drogą to zastanawiałem się nad tym mechanizmem - bo to pojawia
się dość często jak się ciężarówki wyprzedzają. Są sytuacje, że różnica
prędkości wynosi 1 km/h albo i mniej. Czy ten wyprzedzany naprawdę nie
może zdjąć tej nogi z gazu i zwolnić te 2-3 km/h ten drugi wyprzedzi? Da
się to jakoś wyjaśnić? Przecież to nie nie kosztuje a przyspieszy
rozładowanie zatoru. Ale nie tylko zredukuje frustracje i dużo innych
negatywnych emocji, które mogą pojawiać się u innych kierowców w takich
sytuacjach. Zatem czemu nie?
>>> Za siedzenie na dupie powinno się zabierać prawko na miesiąc.
To siedzenie na dupie to jest zwykle demonizowanie. Nikt tego nie lubi.
Ale jak ci ktoś siedzi na dupie to jednak coś ci sugeruje. Być może że
twoja ocena sytuacji na drodze nie jest jedynie słuszna i powinieneś
rozważyć możliwość zjechania i przepuszczenia lub chwilowego
przyśpieszenia. Ja zwykle przyspieszam i w 99+% przypadków wszyscy są
zadowoleni. Te pozostałe ułamki procenta to jacyś narwańcy w dużo
mocniejszych wozach. Ale takich jest bardzo mało. No i co w sumie
szkodzi takiego puścić? Niech jedzie skoro musi.
Poza tym z siedzenia na dupie to się biorą zwykle raczej zdarzenia
drogowe, które powodują straty w materiale - bo tak czy siak różnice
prędkości nie są duże. Rzadko giną ludzie. A jak odstępy są duże to
dzwony są konkretne gdyż często jeden już prawie stoi gdy drugi w niego
wjeżdża. Bywa, że są wtedy zwłoki.
--
mk4
-
24. Data: 2019-07-28 22:35:28
Temat: Re: Nowości z autostrad
Od: mk4 <m...@d...nul>
On 2019-07-28 22:14, Tomasz Gorbaczuk wrote:
> W dniu .07.2019 o 09:48 Shrek <...@w...pl> pisze:
>
>> Rzadko ostatnio jeździłem. Czy mi się wydaje czy pojawiły się dwa nowe
>> typu urzyszkodników (oczywiście na testowym odcinku dc-Oć).
>
>
> To jest specyfika A2 na odcinku Wawa-Stryków. Dwa tygodnie tam nie
> jeździłem, dzisiaj wracałem z zagramanicy i też byłem w szoku :-) - ale
> jutro już się przyzyczaję :-)
>
> Tam jest jeszcze jedno niewystępujace gdzie indziej w takim nasileniu
> zjawisko - ja je nazywam "tempomatowym zombi". Wyskakują na lewy gdy na
> tempomacie dojadą do tira na prawym i nie mają siły wcisnąć pauzy na
> kierownicy. Nie ma dla nich znaczenia czy ktoś jest na lewym 5m za nimi,
> dzisiaj mi jednen na CB powiedział, że on musi tak robić bo straci
> płynność jazdy, przecież musiałby przychamować, poczekac aż go minę i
> przyspieszyć do 115km/h a to przecież jego czas i pieniądze.
Ale po co hamować? Przecież jadąc na tempomacie zawsze można
przyśpieszyć a później popuścić gaz i wrócić do pierwotnej prędkości.
Bez przestawiania czy wyłączania czegokolwiek. W tym kontekście jeszcze
trudniej zrozumieć opisane powyżej zachowanie.
--
mk4
-
25. Data: 2019-07-28 22:56:08
Temat: Re: Nowości z autostrad
Od: spider <"spajder78[wytnij]"@wp.pl>
W dniu 2019-07-28 o 22:35, mk4 pisze:
> Ale po co hamować? Przecież jadąc na tempomacie zawsze można
> przyśpieszyć a później popuścić gaz i wrócić do pierwotnej prędkości.
> Bez przestawiania czy wyłączania czegokolwiek. W tym kontekście jeszcze
> trudniej zrozumieć opisane powyżej zachowanie.
Też nie rozumiem. Jedyne co mi przychodzi do głowy, to gość by paliwa
więcej spalił i te 30 groszy go boli.
-
26. Data: 2019-07-28 23:03:33
Temat: Re: Nowości z autostrad
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 28 Jul 2019 20:29:57 +0000, mk4 napisał(a):
> On 2019-07-28 17:32, Shrek wrote:
>> W dniu 28.07.2019 o 16:25, J.F. pisze:
>>>> hamował do 90, żeby mnie jakiś desperat mógł wyprzedzić i czekał aż znów
>
> Jeżdżę ta trasa od czasu do czasu. Zapierdalacze nie są problemem samym
> w sobie. Oni chcą zapierdalać - ot co. Jak im sie to umożliwi to nie ma
> z nimi najmniejszego problemu.
> Problem sprawiają jednak ci, co nie chcą zapierdalać bo po prostu nie
> zjeżdżają na prawy pas. Uważają, ze jak jest jeszczee 150-200m do
> kolejnego pojazdu na prawym to oni dalej będą "wyprzedzać" ze swoim +20
> czy +30. I tak to może trwać kilometrami. Zamiast zjechać i puścić tych
> co są za nimi to nie wiem jak to nazwać - szeryfuja? A może to czysta
> złośliwość czy zaburzenia percepcji - ciężko stwierdzić.
A moze jak u Shreka - niechec do jazdy 90, a 150m ... malo miejsca.
Szczegolnie jak ten z tylu ma malo mocy i nie zdazy.
Zreszta na to jest prosta rada - uwaza ten z tylu ze miejsca dosc - to
niech wyprzedza z prawej i pokaze. A skoro nie wyprzedza, to widac
miejsca za malo :-)
A niestety - potrafi to trwac kilometrami.
> W końcu skoro
> gość otwiera "peleton" to chyba powinien szybko załapać, że tamuje ruch.
Im dluzszy peleton, tym wiecej miejsca trzeba na prawym pasie, zeby
dac sie wyprzedzic :-)
> Druga kasta to "mam wszystkich w d* i jadę jak mi się podoba". Taki typ
> jedzie z jakaś prędkością (różnie - nie to jest istotne dokładnie z jaką
> bo problem ten sam) prawym (zazwyczaj) pasem i jak dojeżdża do pojazdu
> na prawym to ogarnia lewie 70m za sobą (a może wcale w lusterko nie
> patrzy?) włącza kierunek i ładuje się na lewy pas. W tym momencie
> zamiast wcisnąć do dechy, żeby ten manewr skrócić to dalej toczy się z
> niezmienioną prędkością i "wyprzedza". Zdarza się, że przeistacza się
> wtedy w typ opisany powyżej. Oczywiście ma głęboko w d* ze jego manewr
> trwa na tyle długo, że jak ktoś za nim jechał te 160 czy więcej to
> oczywiście będzie musiał hamować.
Pomijac nagannosc niepopatrzenia w lusterko, to mozna pojechac
dynamicznie, zobaczyc ze kursy beda kolizyjne, przyspieszyc lub
zwolnic ...
> A swoja drogą to zastanawiałem się nad tym mechanizmem - bo to pojawia
> się dość często jak się ciężarówki wyprzedzają. Są sytuacje, że różnica
> prędkości wynosi 1 km/h albo i mniej. Czy ten wyprzedzany naprawdę nie
> może zdjąć tej nogi z gazu i zwolnić te 2-3 km/h ten drugi wyprzedzi?
Nie moze, bo na tempomacie jedzie :-)
Ale moze by im taki obowiazek nalozyc ...
J.
-
27. Data: 2019-07-28 23:10:31
Temat: Re: Nowości z autostrad
Od: spider <"spajder78[wytnij]"@wp.pl>
W dniu 2019-07-28 o 22:29, mk4 pisze:
> prędkości nie są duże. Rzadko giną ludzie. A jak odstępy są duże to
> dzwony są konkretne gdyż często jeden już prawie stoi gdy drugi w niego
> wjeżdża. Bywa, że są wtedy zwłoki.
Mówisz jakby duże odstępy powodowały większe kolizje.
To nie duże odstępy są przyczyną dzwonu tylko ślepy kierownik, który nie
potrafi ogarnąć że samochody do których się zbliża stoją, albo ogląda
film na tablecie.
-
28. Data: 2019-07-28 23:24:02
Temat: Re: Nowości z autostrad
Od: yabba <...@...pl>
W dniu 28-07-2019 o 21:18, J.F. pisze:
> Dnia Sun, 28 Jul 2019 09:48:15 +0200, Shrek napisał(a):
>> Rzadko ostatnio jeździłem. Czy mi się wydaje czy pojawiły się dwa nowe
>> typu urzyszkodników (oczywiście na testowym odcinku dc-Oć).
>
> masz ilustracje
> https://www.tvp.info/43695060/karetka-na-sygnale-kon
tra-blokujacy-droge-kierowcy-wiozla-organy-do-przesz
czepu-wideo
>
> Ale ... oni chyba pietnuja tych co nie zjezdzaja :-)
>
> Ciekawe czy przejdzie tlumaczenie "nie zauwazylem ze to karetka,
> myslalem ze marszalek Kuchcinskki z rodzina"
>
> A tu jeszcze
> https://www.se.pl/auto/nowosci/zatrzymano-mezczyzne-
ktory-blokowal-karetke-na-autostradzie-a4-czy-odpowi
e-za-swoje-zachowanie-aa-sCL3-eNzk-B59k.html
>
> Swoja droga ... czy to rozsadne, zeby 200km/h jechac takim busem ?
>
Bardzo możliwe, że to była karetka, która ma bardzo słabe sygnały
dźwiękowe. Wystarczy mieć włączone trochę głośniej radio i można jej nie
usłyszeć.
yabba
-
29. Data: 2019-07-28 23:49:49
Temat: Re: Nowości z autostrad
Od: kk <k...@o...pl.invalid>
On 2019-07-28 22:00, 'TomN' wrote:
> J.F. w
> <news:jol3ierhah1t.1be36rfe55ht7$.dlg@40tude.net>:
>
> Jarek,
>
> Anonimy (czytaj Shrek i Budzik) to najczęściej mistrzowie klawiatury. Tu
> przykład mistrzostwa:
Weź już idź stąd jak masz tak dużo problemów
-
30. Data: 2019-07-29 06:20:39
Temat: Re: Nowości z autostrad
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 28.07.2019 o 22:29, mk4 pisze:
>>> Ale przeciez mozesz zjechac i zdjac noge z gazu, zeby zdazyl cie
>>> wyprzedzic. Tylko upewnic sie, czy jeden jedzie :-)
>>
>> Mogę. Ale w imie czego? Mogę też kupić mu zestaw powiększony bigmaka.
>> On chce wyprzedzać niech ja - jego zmartwienie żeby mieć wystarczająco
>> kucy pod maską.
>
> Czyli uprawiasz megaburactwo. A co ci szkodzi po prostu zdjąć ta nogę z
> gazu? Niech sobie jedzie. Zwłaszcza, że ty jak piszesz - sam nie masz w
> danej chwili ochoty czy potrzeby, żeby jechać szybciej. Nie rozumiem cie
> zupełnie.
Powiem tak - nie ja zacząłem, nie ja się rzucam na zderzaki jak wesz na
grzebieniu. NIe czuję się zobowiązany wobec gościa, co sam zaczął.
Ponadto na tym odcinku jest naprawdę ciasno i jak zjadę na ten lewy bo
jest trochę miejsca zjeżdzając 160 to naprawdę czasu jest mało, żeby
wyprzedzić. Bez konieczności zwalniania przez wyprzedzanego do prędkości
prawpasowców. Nie będę hamował do 120 czy 90, bo ktoś musi zapierdalać
180 a nie 160 i to już natychmiast, ale ma 120 kucy i nie daje rady tej
prędkości osiągnąć - jak zsłuszeni zauważyłeś zapioerdalacze nie są
dużym problemem (poza niebezpieczeństwem, które powodują siadając innym
na dupie), bo przynajmniej mają bryki, które im to uniemożliwiają.
Co do jazdy prawą stroną to to praktykuję i byś się zdziwił (sam swego
czasu zapiedalałem 200+, znam to z obu stron i nawet te 200+ jeździłem
prawym jak było miejsce). Czasem po prostu miejsca nie ma i jedziesz
albo prawym 120/90, albo lewym wyprzedzasz 160 czy ile tam chcesz.
Pręskość 160 wydaje sięnormalna i nie widzę tu buractwa - natomiast jest
to już zwykle 40 więcej niż na prawym pasie, więc wymaga to jednak nie
małej luki, żeby tam wjechać bez zwalniania o te 4 dyszki i dać się
wyprzedzić przez zamuloną skodę 1,6 tdi.
>>>> Za siedzenie na dupie powinno się zabierać prawko na miesiąc.
>
> To siedzenie na dupie to jest zwykle demonizowanie. Nikt tego nie lubi.
> Ale jak ci ktoś siedzi na dupie to jednak coś ci sugeruje. Być może że
> twoja ocena sytuacji na drodze nie jest jedynie słuszna i powinieneś
> rozważyć możliwość zjechania i przepuszczenia lub chwilowego
> przyśpieszenia.
Już ci pisałem - ja nie mam problemu z tym że nie chcę zjechać. Zjeżdzam
jak jest miejsce. Problem ma kierownik skody, żeby wyprdzedzić na
rozsądnym odcinku (przed następnymn pojazdem na prawym).
--
Shrek