-
31. Data: 2016-06-02 13:54:24
Temat: Re: Nowe amortyzatory gorsze niż starsze...
Od: Marek <f...@f...com>
On Wed, 01 Jun 2016 20:40:31 +0200, j...@i...pl wrote:
> Nic nie było. Jaki Transit? 2,7 bar? To chyba Connect. Bo duży to na
> 99% powyżej 4 bar.
Connecy to maluch, to Turneo, fotka tabliczki ciśnień:
http://83.220.108.211/bins/fordpress.jpg
--
Marek
-
32. Data: 2016-06-02 20:08:53
Temat: Re: Nowe amortyzatory gorsze niż starsze...
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Dnia Thu, 02 Jun 2016 13:49:59 +0200, Marek napisał(a):
>> Istotnie - w tej chwili masz coś nie tak w zawieszeniu, bo różnicę
> między
>> osiami masz sporą.
>
> Na drugiej stacji diagnosta już przy przejechaniu przez rolki (jadąc
> w kierunku stanowiska do testowania amo.) od razu stwierdził na oko,
> że samochód nie ma w ogóle amorów z tyłu.
> Jego linia wykazała 75/75 przód, 55/56 tył.
> Bardzo się dziwił, że samochód zachowuje się jakby nie miał (w jego
> ocenie) mimo, że linia testowa pokazuje wynik.
Czyli trafiłeś na kolejnego diagnostę który nie wie co to za urządzenie
którego używa, co oznaczają te procenty i pewnie nie wie również jak działa
zawieszenie w samochodzie.
Bo gdyby wiedział jak działa urządzenie, to by się nie dziwił.
Dobrze zgadnę że interesowały go tylko procenty, a nie wykresy?
> Zwołał wszystkich chłopaków jacy byli pod ręka i kazał nam wsiadać do
> auta, by zrobić test z obciążeniem. Z obciążeniem wynik wyszedł taki
> sam.
> Później zaproponował zdjęcie jednego, by sprawdzić co pokaże bez amo.
> Zdjął, pokazało 0.
Pozytywne że chociaż jakieś eksperymenty robi - to dobry sposób zdobywania
wiedzy :)
> Zasugerował, żebym pojechał do mechanika, żeby je zdjąc,
> przepompować, pojeździć. jakiś czas i znowu sprawdzić.
Co przepompować? Skąd i dokąd? :)
Skoro nie wiadomo o co chodzi, to faktycznie warto zdemontować amortyzatory
i chociaż sprawdzić ręcznie - większość problemów z amortyzatorem da się
wykryć rękami.
Dokładnie sprawdzić charakterystykę można na hamowni amortyzatorowej -
takie urządzenia mają serwisy naprawiające amortyzatory.
Natomiast nie ma żadnych zjawisk które uzasadniałyby "pojeżdżenie jakiś
czas". Amortyzator dwururowy jak się zapowietrzy pracując w odwrotnej
pozycji, to potrzebuje kilku ruchów w prawidłowej pozycji żeby zacząć
działąć i tyle.
Tu jeszcze jeden pomysł mi przychodzi do głowy - bo jak amortyzator ma
takie samo mocowanie na górze i dole to można go zamontować do góry nogami.
U Ciebie jest dobrze?
> > Albo uszkodzone elementy, albo źle złożone.
>
> Źle założyć raczej się nie da, tam jest bardzo prosty montaż, dwa
> ucha jedno na belce osi drugie w ramie. Jedyne co mnie zdziwiło, to
> że konstruktor tego auta wymyślił pracę amo. pod sporym kątem, nie
> pracuje on pionowo w płaszczyźnie skoku zawieszenia ale tworzy z nią
> kąt na oko 30-45°, przez co spory sok zawieszenia powoduje niewielki
> skok amo. Ale widać tak musi być.
Czasami tak się robi, że amortyzator pracuje pod jakimś kątem.
Jeśli jest to amortyzator dwururowy (z zewnątrz trudno to rozpoznać jaki
jest), to istotne żeby nie był zamontowany odwrotnie.
>> Natomiast pewnie przed "naprawą" było wszystko w porządku.
>
> Gdyby nie było tego wycieku, to bym założył te stare i pojechał
> zbadać z prawidłowym ciśnieniem.
Wyciek to faktycznie objaw uszkodzenia i należy amortyzatory wymienić.
-
33. Data: 2016-06-02 20:21:03
Temat: Re: Nowe amortyzatory gorsze niż starsze...
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Dnia Thu, 02 Jun 2016 13:51:40 +0200, Marek napisał(a):
> On Thu, 2 Jun 2016 00:44:22 +0200, Scobowski <s...@t...pl> wrote:
>> A zastanawiałes się kiedyś, co znaczą te procenty? to są procenty
> _czego_?
>
> Ja nie jestem od zastanawiania się nad tym, to diagnosta ma
> jednoznacznie określić, nadają się albo nie.
Musiałby być rozumieć co robi, a to już nie takie powszechne.
Jak widzisz coraz większa grupa osób "profesjonalnie" zajmujących się
diagnostyką pojazdów, nie jest w stanie stwierdzić bardzo prostej rzeczy -
czy zawieszenie jest sprawne czy nie.
Dwie różne SKP podają Ci kompletnie różne wyniki, nikt tam nie wie co
mierzy, nikt nie umie powiedzieć czy amortyzator jest dobry czy zły. Czy
może coś innego jest uszkodzone itp.
A to naprawdę nie jest skomplikowane.
A najstraszniejsze w tej opowieści jest to, że podobny poziom kompetencji
można spotkać również w innych grupach zawodowych. Lekarze, prawnicy,
policjanci itd...
-
34. Data: 2016-06-02 20:48:29
Temat: Re: Nowe amortyzatory gorsze niż starsze...
Od: Marek <f...@f...com>
On Thu, 2 Jun 2016 20:08:53 +0200, Tomasz Pyra
<h...@s...spam.spam> wrote:
> Dobrze zgadnę że interesowały go tylko procenty, a nie wykresy?
Procenty niekoniecznie, dał mi wykresy natomiast nic z nich nie
wyczytał. Ja na nie rzuciłem okiem, zauważyłem że max amplitudy mają
przesunięte, jakby oba miały troche inne charakterystyki. Wykresy
tych z przodu ładnie się pokrywają, tych z tyłu są "przesunięte w
fazie".
> Co przepompować? Skąd i dokąd? :)
No obaj diagności sugerowali, że każdy amo gazowo-olejowy należy
przed założeniem ręcznie przepompować czyli zrobić 2-3 pełne cykle
pracy o pełnym skoku, żeby olej dobrze się wymieszał bo jak amo leży
w pudełku to coś mu się dzieje.
> Tu jeszcze jeden pomysł mi przychodzi do głowy - bo jak amortyzator
ma
> takie samo mocowanie na górze i dole to można go zamontować do góry
nogami.
> U Ciebie jest dobrze?
Nie no błagam, wyglądają normalnie zamontowane: kielichami w dół,
odwrotnie zamontowane wodę by nabierały :).
Zasugeruje to mechanikowi, że może zamontował odwrotnie choć wiem że
się wqrwi na taką sugestię.
Na razie uznał, że kupi drugi komplet i mi założy a tamte będzie
reklamował.
--
Marek
-
35. Data: 2016-06-02 20:50:41
Temat: Re: Nowe amortyzatory gorsze niż starsze...
Od: Marek <f...@f...com>
On Thu, 2 Jun 2016 20:21:03 +0200, Tomasz Pyra
<h...@s...spam.spam> wrote:
> A najstraszniejsze w tej opowieści jest to, że podobny poziom
kompetencji
> można spotkać również w innych grupach zawodowych. Lekarze,
prawnicy,
> policjanci itd...
Czemu straszne? W każdej dziedzinie są tacy co się znają i tacy co
wydaję im się, że się znają.
--
Marek
-
36. Data: 2016-06-02 21:11:00
Temat: Re: Nowe amortyzatory gorsze niż starsze...
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Dnia Thu, 02 Jun 2016 20:48:29 +0200, Marek napisał(a):
> Procenty niekoniecznie, dał mi wykresy natomiast nic z nich nie
> wyczytał. Ja na nie rzuciłem okiem, zauważyłem że max amplitudy mają
> przesunięte, jakby oba miały troche inne charakterystyki.
Czyli pewnie inna częstotliwość rezonansowa.
A może to jednak resory/sprężyny? :)
Masz może zdjęcia tych wykresów?
> Wykresy
> tych z przodu ładnie się pokrywają, tych z tyłu są "przesunięte w
> fazie".
>
>> Co przepompować? Skąd i dokąd? :)
>
> No obaj diagności sugerowali, że każdy amo gazowo-olejowy należy
> przed założeniem ręcznie przepompować czyli zrobić 2-3 pełne cykle
> pracy o pełnym skoku, żeby olej dobrze się wymieszał bo jak amo leży
> w pudełku to coś mu się dzieje.
Każdy to może nie (dotyczy to tylko dwururowych - jednorurowych nie), ale
faktycznie tak należy zrobić.
Ściskając i rozciągając amortyzator rękami czuje się czy pracuje on płynnie
w całym zakresie skoku. Jak w transporcie powietrze dostało się do
środkowej rury, to będzie to czuć i najczęściej słychać przy takim
ściskaniu amortyzatora.
No ale jak Twój mechanik tego nie zrobił przed montażem, to okazuje się, że
jednak dało się je zamontować nieprawidłowo...
Zawsze warto każdą montowaną część chociaż obejrzeć, poruszać właśnie żeby
sprawdzić czy chociaż wstępnie jest ok, czy nie ma jakiś luzów albo innych
ewidentnych problemów.
>> Tu jeszcze jeden pomysł mi przychodzi do głowy - bo jak amortyzator
> ma
>> takie samo mocowanie na górze i dole to można go zamontować do góry
> nogami.
>> U Ciebie jest dobrze?
>
> Nie no błagam, wyglądają normalnie zamontowane: kielichami w dół,
> odwrotnie zamontowane wodę by nabierały :).
Tak tylko pytam kontrolnie :)
Nie wiem jak one wyglądają.
O ile kolumny macphersona do góry nogami nie zamontujesz, to coś takiego
już jak najbardziej:
http://images.okazje.info.pl/p/motoryzacja/1711/ford
-amortyzator-kombi-1130118.jpg
Oczywiście że wody nabierze w osłony, ale kto to wie? :)
> Na razie uznał, że kupi drugi komplet i mi założy a tamte będzie
> reklamował.
Zacząłbym jednak od stwierdzenia co jest nie tak i gdzie :)
Zawieszenie tylne w tym aucie to nie jest silnik Wankla, tam nie trzeba
mieć doktoratu żeby zrozumieć co działa, a co nie.
-
37. Data: 2016-06-02 21:17:38
Temat: Re: Nowe amortyzatory gorsze niż starsze...
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Dnia Thu, 02 Jun 2016 20:50:41 +0200, Marek napisał(a):
> Czemu straszne? W każdej dziedzinie są tacy co się znają i tacy co
> wydaję im się, że się znają.
No bo o ile popsucie samochodu to szkoda finansowa i odwracalna, a taki
lekarz już może narobić dużo poważniejszych szkód.
-
38. Data: 2016-06-02 21:40:55
Temat: Re: Nowe amortyzatory gorsze niż starsze...
Od: Marek <f...@f...com>
On Thu, 2 Jun 2016 21:11:00 +0200, Tomasz Pyra
<h...@s...spam.spam> wrote:
> Masz może zdjęcia tych wykresów?
Zostawiłem je u mechanika, pewnie ma je jeszcze to mogę zrobić fotki.
Jesteś w stanie na ich podstawie stwierdzić czy amo. są ok a ten
wynik (ok 55%) jest prawidłowy i nie należy już nic z tym kombinować?
> No ale jak Twój mechanik tego nie zrobił przed montażem, to okazuje
się, że
> jednak dało się je zamontować nieprawidłowo...
Tutaj mam sprzeczne zeznania. Rozmawiam z "mechanikiem" a de facto
szefem serwisu, czarną robotę robią jego pracownicy. Jak za pierwszym
razem o to go pytałem to twierdził, że tego nie robią bo tego typu
amo. nie potrzeba bo coś tam (nie pamiętam argumentacji). Za drugim
razem gdy wróciłem do pytania już w warsztacie to zapytał przy mnie
tego konkretnego mechanika co zakładał te amo, on stwierdził, że je
przepompował.
Diagnosta odpiął jednego, przepompował go, po założeniu wynik badania
był taki sam.
--
Marek
-
39. Data: 2016-06-02 22:39:09
Temat: Re: Nowe amortyzatory gorsze niż starsze...
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Dnia Thu, 02 Jun 2016 21:40:55 +0200, Marek napisał(a):
> On Thu, 2 Jun 2016 21:11:00 +0200, Tomasz Pyra
> <h...@s...spam.spam> wrote:
>> Masz może zdjęcia tych wykresów?
>
> Zostawiłem je u mechanika, pewnie ma je jeszcze to mogę zrobić fotki.
> Jesteś w stanie na ich podstawie stwierdzić czy amo. są ok a ten
> wynik (ok 55%) jest prawidłowy i nie należy już nic z tym kombinować?
Ten test polega na tym, że samochód wjeżdża na płytę testową i mierzony
jest stosunek nacisku statycznego do dynamicznego przy jakimś tam
pobudzeniu z różnymi częstotliwościami.
Nie wiem nawet czy ten zakres i amplituda są jakieś uściślone, czy każdy
producent to robi po swojemu.
W zależności od konstrukcji zawieszenia i reszty pojazdu, jak i
charakterystyk tłumienia i sprężystości elementów, wynik w fabrycznie nowym
samochodzie może być bardzo różny.
W wielu autach, zwłaszcza z tyłu wynik rzędu 20-30% to norma i lepiej nie
będzie.
Tak wynik miało np. Cinquecento, które z kolei z ewidentnie uszkodzonym
amortyzatorem pokazało ponad 70%.
Trudno więc nawet powiedzieć że wyższy wynik to zawsze dobrze.
Na pewno problemem jest różny wynik prawo-lewo, co jak rozumiem teraz nie
występuje.
>> No ale jak Twój mechanik tego nie zrobił przed montażem, to okazuje
> się, że
>> jednak dało się je zamontować nieprawidłowo...
>
> Tutaj mam sprzeczne zeznania. Rozmawiam z "mechanikiem" a de facto
> szefem serwisu, czarną robotę robią jego pracownicy. Jak za pierwszym
> razem o to go pytałem to twierdził, że tego nie robią bo tego typu
> amo. nie potrzeba bo coś tam (nie pamiętam argumentacji).
Są amortyzatory jednorurowe gdzie olej jest oddzielony od gazu tłokiem i
nie mogą zamienić się miejscami. Są też amortyzatory dwururowe z membraną
rozdzielającą olej i gaz (np. tam gdzie wymagana jest np. praca
amortyzatora w poziomie). W takich wypadkach nie ma możliwości żeby
amortyzator się zapowietrzył.
Ale w najczęściej spotykanej konstrukcji gdzie amortyzator jest dwururowy,
a gaz znajduje się w zewnętrznej rurze oddzielony od oleju jedynie
grawitacyjnie, tam jeśli amortyzator się rozpręży w niepionowej pozycji
może wciągnąć gaz do środkowej rury.
Zapowietrzenie jest wyraźnie wyczuwalne rękami przy ruchach tłoczyska w
skrajne położenia.
Trzeba go wtedy właśnie wypompować i to trzeba go odpowiednio wyobracać,
ściskać i rozciągać aż zacznie działać prawidłowo.
> Za drugim
> razem gdy wróciłem do pytania już w warsztacie to zapytał przy mnie
> tego konkretnego mechanika co zakładał te amo, on stwierdził, że je
> przepompował.
> Diagnosta odpiął jednego, przepompował go, po założeniu wynik badania
> był taki sam.
No teraz jak rozumiem wyszły Ci dobre wyniki na tym teście.
Jeśli wynik jest więc prawidłowy, a amortyzator przy przepompowaniu
zachowuje się prawidłowo (warto sprawdzić jeszcze drugi), do tego jeśli
zawieszenie zachowuje się poprawnie np. przy przejeżdżaniu przez progi
zwalniające, to może to już koniec tej zagadki i wszystko jest ok?
Tzn. oczywiście można się zastanawiać dlaczego wcześniej było źle, może
tamto pierwsze SKP ma popsuty sprzęt, może było krzywo najechane, może
zaciągnięty hamulec ręczny czy pewnie jeszcze parę innych możliwych rzeczy.
Może być też tak że amortyzator miałeś zapowietrzony, a podczas jazdy po
jakiś progach zwalniających czy dziurach się po prostu odpowietrzyły
"przepompowały" i teraz już jest ok.