On 2014-10-15 11:46, mt wrote:
> Ale najważniejsza. Po co ktoś miałby jeszcze produkować analogowe
> korpusy małoobrazkowe, kto by to kupił?

Nie bój, nie bój. :D
Analogowe 35mm są wciąż oferowane. Sam Nikon ma 2 modele w ofercie.
Pewnie robią je ręcznie, bo nie opłaca się tworzyć zautomatyzowanej
linii. :D
W tej chwili kupują to chyba głównie ludzie fotografujący w nietypowych
warunkach środowiskowych. Ew. pasjonaci kliszy i hipsterzy.

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

do góry

W dniu 2014-10-15 19:59, Budzik pisze:

> Niewiedza nie jest przejawem głupoty...

Ale parcie w zaparte, że od początku założenia wątku miało się rację?


--
Pozdrawiam
JD

do góry

W dniu 2014-10-15 19:59, Budzik pisze:

> Niewiedza nie jest przejawem głupoty...
>

http://pokazywarka.pl/vn1qae/


O ten obiektyw Marek pytany był kilka razy,
googiel się myli?


--
Pozdrawiam
JD

do góry

W dniu 2014-10-15 19:59, Budzik pisze:

>> Nie nowoczesne wychowanie, tylko nazywanie rzeczy po imieniu.
>
> Czasami trzeba ale czy akurat teraz...
> Niewiedza nie jest przejawem głupoty...

W tym przypadku jak najbardziej jest, miał wystarczająco dużo czasu i
możliwości sprawdzić jakiego instrumentu przez dwa lata używał.

>> A
>> wychowanie mam jeszcze z tej "złej" epoki.
>>
> To moze trzeba reklamacje złożyc u rodziców?

Dlaczego? Ja się cieszę z czasów, w jakich przyszło mi się wychowywać :)


--
marcin

do góry

W dniu 2014-10-15 o 20:11, Piotr Kosewski pisze:

> "Jest wygaszany" <> "zostanie wygaszony".

Kiedyś każdy zostanie wygaszony. Zapewne za 100 lat ludzie nie będą
mogli się nadziwić, że zdjęcia robiło się jakimiś wielkimi puszkami z
lufami zamiast skanować 3D i to aż do płaszcza Ziemi dronem wielkości
muchy np.

> Nie każdy producent przyznaje się, że raczej nie będzie już pracował
> nad nowymi obiektywami do danego bagnetu. I tak dalej.
> Poważnie nie zauważyłeś, że Sony przerzuciło się na E?

Czy nie zauważyłem ... raczej mnie to nie interesuje. Nigdzie nie
pisałem, że zauważyłem lub nie zauważyłem. Czemu o to pytasz?

A'propos - oto przykład wygaszania technologii, jeśli tak jest jak mówisz.

> Będziesz tu dalej tworzył wątki o złym Sony i tak zrealizujesz
> swoje "obrażenie"?

A dlaczego niby miałbym zaśmiecać grupę nowymi wątkami, czyli spamem? To
byłoby chore i dziecinne. Napisałem w konkretnym celu, który zacytuję z
wątku otwierającego:

"Skomentujcie czy dobrze interpretuję fakty i czy celowe jest domaganie
się odszkodowania. "

Skomentowaliście i już milion pięter wyżej w tej dyskusji przekonaliście
mnie (o czym jednoznacznie wspomniałem), że nie ma sensu kopać się z
koniem, szczególnie gdy wykazaliście, że sytuacja nie jest tak
jednoznaczna jak ja ją widzę. Trzeba było niezależnego spojrzenia z boku
przez osoby nie zaangażowane w konflikt abym mógł dostrzec inne
interpretacje zdarzenia.

Mimo to, gdybym miał nadmiar kasy, to nie odpuściłbym dla czystej zasady
- o ile prawnicy widzieliby niedozwolone sformułowania w zapisach
regulaminu strony WWW.

Wydaje mi się, że ta ogromna dyskusja toczy się bez sensu. Cel już dawno
zrealizowałem a cały czas ktoś wrzuca nowe komentarze a ja odpowiadam i
pewnie jeszcze długo będę.

--
Pozdrawiam,
Marek

do góry

W dniu 2014-10-15 o 20:04, Piotr Kosewski pisze:

> No widzisz. Mogłeś nas posłuchać i dawno dać sobie spokój.

Ej, ale my rozmawiamy post factum, ewentualnie jakieś wiadomości
zazębiły się lekko z tym wątkiem. Już nie pamiętam. Daję sobie spokój w
dalszych działaniach, choć sprawa była już u prawnika, który uznał, że
można to ugrać na korzyść... pewnie jego korzyść.

> Kilka osób
> Ci wielokrotnie powtarzało o regulaminie strony.
> Musiałeś aż od prawników z Niemiec to usłyszeć, żeby uwierzyć.
> No chyba że nie wierzysz i planujesz walczyć dalej...

Tą wiadomość otrzymałem równolegle. Sprawa już była tam zgłoszona i się
przetwarzała. Potencjalnym kontrargumentem mogła by być opinia w/w
kancelarii jaką poprosiłem o rozpoznanie sprawy - powiedziano mi, że
zapisy regulaminu nie są zgodne z prawem. Jednakże na tym urywam
działania, nie będę wnikał w detale - nie ma to sensu jak niektórzy z
Was zasugerowali.

--
Pozdrawiam,
Marek

do góry

Użytkownik JD j...@g...com ...

>> Niewiedza nie jest przejawem głupoty...
>
> Ale parcie w zaparte, że od początku założenia wątku miało się rację?
>
Ale przeciez sprawan ie jest ani prosta, ani oczywista...
Skoro doszlismy do tego, ze słowo kompatybilne moze oznaczac zupełnie cos
innego...

do góry

Użytkownik JD j...@g...com ...

>> Niewiedza nie jest przejawem głupoty...
>>
> http://pokazywarka.pl/vn1qae/
>
> O ten obiektyw Marek pytany był kilka razy,
> googiel się myli?

w jakim sensie?

do góry

Użytkownik mt f...@i...pl ...

>>> Nie nowoczesne wychowanie, tylko nazywanie rzeczy po imieniu.
>>
>> Czasami trzeba ale czy akurat teraz...
>> Niewiedza nie jest przejawem głupoty...
>
> W tym przypadku jak najbardziej jest, miał wystarczająco dużo czasu i
> możliwości sprawdzić jakiego instrumentu przez dwa lata używał.
>
Ale po co?
Sprawdził coś raz, przyjął za pewnik. Po co miał sprawdzac ponownie?
>>> A
>>> wychowanie mam jeszcze z tej "złej" epoki.
>>>
>> To moze trzeba reklamacje złożyc u rodziców?
>
> Dlaczego? Ja się cieszę z czasów, w jakich przyszło mi się wychowywać :)

Teraz Ty bedziesz szedł w zaparte?

do góry

W dniu 2014-10-15 22:59, Budzik pisze:
> Użytkownik mt f...@i...pl ...
>
>>>> Nie nowoczesne wychowanie, tylko nazywanie rzeczy po imieniu.
>>>
>>> Czasami trzeba ale czy akurat teraz...
>>> Niewiedza nie jest przejawem głupoty...
>>
>> W tym przypadku jak najbardziej jest, miał wystarczająco dużo czasu i
>> możliwości sprawdzić jakiego instrumentu przez dwa lata używał.
>>
> Ale po co?
> Sprawdził coś raz, przyjął za pewnik. Po co miał sprawdzac ponownie?

Ty jednak nie czytasz tego co on pisze, nic nie sprawdził przy kupnie,
sam stwierdził, że nie miał pojęcia co kupuje.


--
marcin

do góry