-
11. Data: 2012-03-05 14:14:21
Temat: Re: Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
Od: elmer radi radisson <r...@s...spam.wireland.org>
On 2012-03-05 14:00, J.F wrote:
> Chyba sie mylisz. Wezwanie na komisariat, "otrzymalismy takie
> zawiadomienie o popelnieniu przez pana wykroczenia, czy przyznaje sie
> pan do winy i przyjmuje mandat, czy mamy wszczac procedure ktora moze
> sie zakonczyc skierowaniem sprawy do sadu".
> Pare slow od serca, jak to wladza nie lubi donosicieli, proponuje 50 zl
> mandatu i delikwent zaplaci, szczegolnie jak sie czuje winny.
> Aczkolwiek - wypadaloby jednak najpierw wezwac donosiciela do zlozenia
> pisemnych zeznac i dopiero pozniej niepokoic podejrzanego.
Jesli sie sam przyzna, to owszem. Ale jesli bedzie palil glupa,
albo nie bedzie wiedzial/pamietal o co chodzi albo prowadzil
po prostu ktos inny to sprawa spali na panewce. Bez zeznania
moga pogrozic palcem - z zeznaniem za to od kary bedzie sie
wywinac juz trudniej, bo to bedzie normalne postepowanie karne.
A jaki odsetek naszych rodakow sie przyznaje, szczegolnie jak
sie zorientuje wczesniej, ze ryzyko kary w takiej sytuacji
spada? O dowody w postaci wiarygodnego zeznania swiadka kazdy
swiadomy cwaniak ma prawo sie zapytac.
--
memento lorem ipsum
-
12. Data: 2012-03-05 14:31:09
Temat: Re: Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
Od: "Maciej M." <xenes@[no-spam]interia.pl>
On 2012-03-05 12:45, Chris wrote:
>
> Oleją ..... mnie gostek przytarł i nie chciał się zatrzymać, przez
> telefon w czesie jazdy zgłosiłem gdzie jedzie bo jechałem za nim ale mi
> zwiał (1km od komendy) i olali to, gostek uciekł a policja jak to
> policja umożenie po 30 dniach z powodu braku czegoś tam ....
>
Jak zgłosisz na posterunku, to nie oleją. Jak zadzwonisz, to zanotują i
będą mieć w d....
Ja kiedyś zgłosiłem osobiście na komendzie - efekt sąd grodzki i mandat,
przyjęty przez właściciela.
Stawiać się drugi raz nie musiałem.
--
MM
-
13. Data: 2012-03-05 14:48:55
Temat: Re: Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
Od: "Plumpi" <a...@a...pl>
Użytkownik "Jakub Witkowski" <j...@d...z.sygnatury> napisał w
wiadomości news:jj28i3$1cob$1@news2.ipartners.pl...
> Byłem świadkiem bardzo niebezpiecznego zachowania, wykonanego z pełną
> premedytacją, i przy realnym narażeniu życia postronnej osoby.
> Pierwszy raz w życiu mam ochotę zgłosić to, w trosce o życie tych, których
> ten debil może spotkać jeszcze na swej drodze. Pamiętam markę, kolor
> i prawie cały numer rejestracyjny.
>
> Jak to zrobić skutecznie i najmniej się nachodzić (Komistriat?
> Wydział ruchu drogowego? Osobiście, a może wystarczy mail?)
>
> PS postów zawierających inwektywy typu "kapuś" czy "donosiciel" nie będę
> nawet komentował.
Tylko i wyłacznie osobiście.
Idziesz na komisariat (obojętnie gdzie) i zgłaszasz doniesienie o
wykroczeniu drogowym.
Składasz zeznanie, najlepiej żeby żona także zeznała.
Jeżeli policja znajdzie drania, a ten nie będzie się chciał przyznać i
zgodzić na ukaranie w trybie mandatowym to sprawa wędruje do sądu. W sądzie
możesz wystąopić jako oskarżyciel posiłkowy. W tym celu sąd Cię powiadamia o
terminie rozprawy oraz możliwości zgłoszenia uczestnictwa jako oskarżyciel
posiłkowy. Jeżeli nie odezwiesz się w określonym czasie 7 lub 14 dni
(dokładnie nie pamiętam) i nie zgłosisz chęci wystąpienia jako oskarżyciel
posiłkowy to tracisz ten przywilej i rozprawa odbywa się bez Twojego
udziału. Po rozprawie otrzymujesz informację o jej odbyciu i ukaraniu lub
odstąpieniu od ukrania. Jeżeli w sądzie wystąpią jakieś problemy to możesz
zostać powołany na świadka, a sprawa zostaje odroczona do kolejnego terminu.
Wtedy już jesteś zobowiązany się stawić na rozprawę i zeznawać. Jednak
bardzo rzadko się to zdarza i zazwyczaj kończy się po pierwszej rozprawie
ukaraniem.
-
14. Data: 2012-03-05 19:15:47
Temat: Re: Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Plumpi" <a...@a...pl>
>
>> Byłem świadkiem bardzo niebezpiecznego zachowania, wykonanego z pełną
>> premedytacją, i przy realnym narażeniu życia postronnej osoby.
>> Pierwszy raz w życiu mam ochotę zgłosić to, w trosce o życie tych,
>> których
>> ten debil może spotkać jeszcze na swej drodze. Pamiętam markę, kolor
>> i prawie cały numer rejestracyjny.
>>
>> Jak to zrobić skutecznie i najmniej się nachodzić (Komistriat?
>> Wydział ruchu drogowego? Osobiście, a może wystarczy mail?)
>>
>> PS postów zawierających inwektywy typu "kapuś" czy "donosiciel" nie będę
>> nawet komentował.
>
> Tylko i wyłacznie osobiście.
> Idziesz na komisariat (obojętnie gdzie) i zgłaszasz doniesienie o
> wykroczeniu drogowym.
> Składasz zeznanie, najlepiej żeby żona także zeznała.
> Jeżeli policja znajdzie drania, a ten nie będzie się chciał przyznać i
> zgodzić na ukaranie w trybie mandatowym to sprawa wędruje do sądu.
"Drań" nie może zostać ukarany w trybie mandatowym bo do tego potrzebne jest
naoczne widzenie wykroczenia przez policjanta a nie przez cywila
-
15. Data: 2012-03-05 20:02:12
Temat: Re: Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
Od: megrims <m...@i...pl>
W dniu 2012-03-05 12:37, Jakub Witkowski pisze:
> Byłem świadkiem bardzo niebezpiecznego zachowania, wykonanego z pełną
> premedytacją, i przy realnym narażeniu życia postronnej osoby.
> Pierwszy raz w życiu mam ochotę zgłosić to, w trosce o życie tych, których
> ten debil może spotkać jeszcze na swej drodze. Pamiętam markę, kolor
> i prawie cały numer rejestracyjny.
>
> Jak to zrobić skutecznie i najmniej się nachodzić (Komistriat?
> Wydział ruchu drogowego? Osobiście, a może wystarczy mail?)
>
> PS postów zawierających inwektywy typu "kapuś" czy "donosiciel" nie będę
> nawet komentował.
>
Dzisiaj zatrzymałem się, aby przepuścić pieszych. Droga jednojezdniowa.
Po obu stronach stoją piesi tak 3-6 osób. No i stoję i stoję jak pizda,
a z przeciwnej strony 5 aut przejechało, zanim się który zatrzymał.
No to co: jeździć z kamerą i kapować?
-
16. Data: 2012-03-05 20:03:16
Temat: Re: Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
Od: megrims <m...@i...pl>
W dniu 2012-03-05 13:25, Andrzej Zbierzchowski pisze:
> W dniu 2012-03-05 12:37, Jakub Witkowski pisze:
>> Byłem świadkiem bardzo niebezpiecznego zachowania, wykonanego z pełną
>> premedytacją, i przy realnym narażeniu życia postronnej osoby.
>> Pierwszy raz w życiu mam ochotę zgłosić to, w trosce o życie tych,
>> których
>> ten debil może spotkać jeszcze na swej drodze. Pamiętam markę, kolor
>> i prawie cały numer rejestracyjny.
>>
>> Jak to zrobić skutecznie i najmniej się nachodzić (Komistriat?
>> Wydział ruchu drogowego? Osobiście, a może wystarczy mail?)
>>
>> PS postów zawierających inwektywy typu "kapuś" czy "donosiciel" nie będę
>> nawet komentował.
>
> Policja olewa zgłoszenia. Ja kiedyś zgłosiłem niesprawny autokar wiozący
> dzieci (jechał z kilkustopniowym przechyłem). Wysłali mnie na drzewo.
>
>
No to nagrywać rozmowy, a potem na YT i do jakiegoś dziennikarza, że
to znalazł przez przypadek ;)
-
17. Data: 2012-03-05 20:17:01
Temat: Re: Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "megrims" napisał w wiadomości grup
>Dzisiaj zatrzymałem się, aby przepuścić pieszych. Droga
>jednojezdniowa.
>Po obu stronach stoją piesi tak 3-6 osób. No i stoję i stoję jak
>pizda,
>a z przeciwnej strony 5 aut przejechało, zanim się który zatrzymał.
>No to co: jeździć z kamerą i kapować?
Ale czekaj - bo tu wszystko zgodne z przepisami.
Chyba ze chcesz na tych glupich pieszych donosic :-)
J.
-
18. Data: 2012-03-05 21:04:19
Temat: Re: Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
On Mon, 05 Mar 2012 20:02:12 +0100, megrims wrote:
> Dzisiaj zatrzymałem się, aby przepuścić pieszych. Droga jednojezdniowa.
> Po obu stronach stoją piesi tak 3-6 osób. No i stoję i stoję jak pizda,
> a z przeciwnej strony 5 aut przejechało, zanim się który zatrzymał.
Pomijając że taki manewr jest raczej głupi, to jednak PoRD go nie zabrania.
-
19. Data: 2012-03-05 21:19:43
Temat: Re: Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
On Mon, 05 Mar 2012 12:37:38 +0100, Jakub Witkowski wrote:
> Byłem świadkiem bardzo niebezpiecznego zachowania, wykonanego z pełną
> premedytacją, i przy realnym narażeniu życia postronnej osoby.
> Pierwszy raz w życiu mam ochotę zgłosić to, w trosce o życie tych, których
> ten debil może spotkać jeszcze na swej drodze. Pamiętam markę, kolor
> i prawie cały numer rejestracyjny.
>
> Jak to zrobić skutecznie i najmniej się nachodzić (Komistriat?
> Wydział ruchu drogowego? Osobiście, a może wystarczy mail?)
Możesz iść na policję.
Jeżeli to co zapamiętałeś wystarczy do zidentyfikowania pojazdu, to policja
zapyta właściciela pojazdu kto o tej godzinie (którą też im trzeba będzie
podać) dysponował pojazdem.
Jak uda się to ustalić, to policja pewnie skonfrontuje jego wersję z Twoją
i albo go ukarają mandatem, albo nie, albo sprawa trafi do sądu (gdzie
pewnie będziesz musiał poświadkować).
Stawiam że najprawdopdoobniej albo właściciel zostanie ukarany za
niewskazanie kierującego, albo pójdzie w zaparte przed sądem i wtedy jednak
małe szanse żebyś przepchnął swoje słowo przeciw jego słowu (bo jednak
wątpliwości sąd powinien rozstrzygać na jego korzyść).
Tak żebyś Ty napisał maila, od reszty umył ręcę, a innego kierowcę ukarali
na podstawie samego maila, to marne szanse - też byś pewnie nie chciał żeby
ktoś Tobie nieprzychylny zastsował coś takiego przeciwko Tobie (choćby
wymyślając zarzut).
-
20. Data: 2012-03-05 21:39:00
Temat: Re: Niebezpieczne zdarzenie - gdzie zgłaszacie?
Od: megrims <m...@i...pl>
W dniu 2012-03-05 21:04, Tomasz Pyra pisze:
> On Mon, 05 Mar 2012 20:02:12 +0100, megrims wrote:
>
>> Dzisiaj zatrzymałem się, aby przepuścić pieszych. Droga jednojezdniowa.
>> Po obu stronach stoją piesi tak 3-6 osób. No i stoję i stoję jak pizda,
>> a z przeciwnej strony 5 aut przejechało, zanim się który zatrzymał.
>
> Pomijając że taki manewr jest raczej głupi, to jednak PoRD go nie zabrania.
Generalnie to był głupi - ja zrobiłem głupio. Rozkojarzony pierzy
idąc z mojej lewej strony mógl się zasugerować tym, że się zatrzymałem
i mógł wejść bezmyślnie prosto pod koła. :(
Już więcej nie będę pierwszy puszczał pieszych.