eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody"Młodzi kierowcy: licencja na zabijanie" to program ...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 102

  • 61. Data: 2014-02-17 13:46:11
    Temat: Re: "Młodzi kierowcy: licencja na zabijanie" to program ...
    Od: Artur Maśląg <n...@w...pl>

    W dniu 2014-02-17 13:08, Gotfryd Smolik news pisze:
    > On Sun, 16 Feb 2014, J.F. wrote:
    >
    >> Dnia Sun, 16 Feb 2014 14:14:11 +0100, ToMasz napisał(a):
    >>> pierwsze zdanie mężczyzny:
    >>> "nie umiem jeździć 50, to nudne...."
    >>> Za to powinien iść na badania psychologiczne, a potem stracić prawo
    >>> jazdy. Dożywotnio.
    >>
    >> W zasadzie slusznie. Ale tak to bys polowe kraju wyslal na emigracje
    >> :-)
    >
    > Na emigracji nauczą się "nudnej jazdy po mieście" i mogą wracać?
    > ;)

    10/10 :)


  • 62. Data: 2014-02-17 16:00:43
    Temat: Re: "Młodzi kierowcy: licencja na zabijanie" to program ...
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Artur Maśląg n...@w...pl ...

    >> A gdzie ja napisałem, ze staną się kompetentni?
    >> Napisałem, ze dowiedzą się, ze sa niekompetentni.
    >
    > Im się wydaje, że robią się kompetentni...
    >
    Zeby stać się kompetentnym, trzeba sie najpierw dowiedzieć, ze sie jest
    niekompetentnym.

    >> Z własnego doswiadczenia wiem, ze nic nie uczy tak pokory do
    >> samochodu, jak wpasc w poślizg i wypasc z drogi...
    >
    > Jednych uczy, innych nie i mowa o zdarzeniu w realnym świecie, a nie
    > w syntetycznych warunkach.

    Zgadza się.
    ale nie łudze sie, ze wszystkich da sie doprowadzić do normalności.


  • 63. Data: 2014-02-17 16:53:55
    Temat: Re: "Młodzi kierowcy: licencja na zabijanie" to program ...
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2014-02-17 16:00, Budzik pisze:
    > Użytkownik Artur Maśląg n...@w...pl ...
    >
    >>> A gdzie ja napisałem, ze staną się kompetentni?
    >>> Napisałem, ze dowiedzą się, ze sa niekompetentni.
    >>
    >> Im się wydaje, że robią się kompetentni...
    >>
    > Zeby stać się kompetentnym, trzeba sie najpierw dowiedzieć, ze sie jest
    > niekompetentnym.

    Dowiedzenie się to za mało. Interpretacja może być różna, wnioski
    i skutki takoż.

    >>> Z własnego doswiadczenia wiem, ze nic nie uczy tak pokory do
    >>> samochodu, jak wpasc w poślizg i wypasc z drogi...
    >>
    >> Jednych uczy, innych nie i mowa o zdarzeniu w realnym świecie, a nie
    >> w syntetycznych warunkach.
    >
    > Zgadza się.
    > ale nie łudze sie, ze wszystkich da sie doprowadzić do normalności.

    Wszystkich to się nie da - nigdzie i nigdy. Zwróć uwagę, że ja pisałem
    o szkoleniach dla kierowców w trakcie kursu i weryfikacji tego jak
    reagują. J.F z Tomaszem Pyrą nagle wymyślili, że takie szkolenie można
    robić nie wcześniej niż po roku, tymczasem z nawet z materiału otwarcia
    wynika, że wypadki to najczęściej zdarzają się w pierwszym roku i mowa
    była o UK, a nie Polsce. Zresztą J.F pisze nielogicznie, ponieważ
    wcześniej wynajdywał najróżniejsze usprawiedliwienia dla sprawcy
    wypadku na Puławskiej/Malczewskiego, który jechał drogą z
    pierwszeństwem i dowiedziono mu 130km/h, przez co zabił parę osób
    w samochodzie zjeżdżającym ze skrzyżowania + chyba pieszego.
    W materiale początkowym jest podobna sytuacja w 3 minucie - nie ma
    żadnych wątpliwości w zakresie winy.



  • 64. Data: 2014-02-17 17:51:02
    Temat: Re: "Młodzi kierowcy: licencja na zabijanie" to program ...
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Artur Maśląg f...@p...com ...

    >>>> A gdzie ja napisałem, ze staną się kompetentni?
    >>>> Napisałem, ze dowiedzą się, ze sa niekompetentni.
    >>>
    >>> Im się wydaje, że robią się kompetentni...
    >>>
    >> Zeby stać się kompetentnym, trzeba sie najpierw dowiedzieć, ze sie jest
    >> niekompetentnym.
    >
    > Dowiedzenie się to za mało.

    Za mało do czego?

    > Interpretacja może być różna, wnioski
    > i skutki takoż.

    jasne. Ale należy założyć, ze spora grupa jezdzi jak wariaci bo wydaje im
    sie ze jezdza dobrze, ze nie stwarzaja zagrozenia etc.
    Wiec jak takiego uswaidomisz, ze mało umie to juz jest sukces.
    Jak go czegoś nauczysz, to nawet jak bedzie jezdził nadal szybko, to juz
    bedzie troch wiecej umiał. Ale najprawdopodobnie wiecej wiedząc i tak
    zweryfikuje swoje poglądy na jazde.
    Pozostaje grupa kretynów ktorym nie przemówisz - ale jaki ona stanowi %?

    no chyba ze zakładasz, ze ci co jezdza jak wariaci to wiedza ze jezdza jak
    wariaci ale jezdza BO TAK!

    Ja mimo wszystko nie wierze w samobójcze zapędy kierowców. Zabić sie moza
    na wiele innych sposobów nie ryzykując przykucia do łóżka przez reszte
    zycia.

    >>>> Z własnego doswiadczenia wiem, ze nic nie uczy tak pokory do
    >>>> samochodu, jak wpasc w poślizg i wypasc z drogi...
    >>>
    >>> Jednych uczy, innych nie i mowa o zdarzeniu w realnym świecie, a nie
    >>> w syntetycznych warunkach.
    >>
    >> Zgadza się.
    >> ale nie łudze sie, ze wszystkich da sie doprowadzić do normalności.
    >
    > Wszystkich to się nie da - nigdzie i nigdy. Zwróć uwagę, że ja pisałem
    > o szkoleniach dla kierowców w trakcie kursu i weryfikacji tego jak
    > reagują. J.F z Tomaszem Pyrą nagle wymyślili, że takie szkolenie można
    > robić nie wcześniej niż po roku, tymczasem z nawet z materiału otwarcia
    > wynika, że wypadki to najczęściej zdarzają się w pierwszym roku i mowa
    > była o UK, a nie Polsce.

    No to trzeba ograniczyc jazde tych w pierwszym roku.
    Gdzies ktos opisywał taki system.
    Pewnie, ze mozna czesc tego umiescic juz na kursie, ale na kursie wszystko
    jest takie nowe, ze trudno mi uwierzyc, ze kursant wiele z tego zapamieta.

    Co do badan - to niespecjalnie wierze w skutecznosc takowych. Ot dodatkowa
    możliwośc zarobku dla lekarzy a kto bedzie chciał to i tak dostanie
    zaswaidczenie.
    Swoja droga - co to sie porobiło z zawodem lekarza - praktycznie nie bywam,
    ale ja mi sie zdarza, to w poczekalni słysze rozmowy o prawie oficjalnych
    cennikach za L4...

    > Zresztą J.F pisze nielogicznie, ponieważ
    > wcześniej wynajdywał najróżniejsze usprawiedliwienia dla sprawcy
    > wypadku na Puławskiej/Malczewskiego, który jechał drogą z
    > pierwszeństwem i dowiedziono mu 130km/h, przez co zabił parę osób
    > w samochodzie zjeżdżającym ze skrzyżowania + chyba pieszego.
    > W materiale początkowym jest podobna sytuacja w 3 minucie - nie ma
    > żadnych wątpliwości w zakresie winy.
    >
    Tutaj nie ma miedzy nami sporu.
    Nie raz wypowiadałem sie, ze pierwszenstwo przejazdu to nie wszystko i ze
    jadac zbyt szybko, pomimo posiadania pierwszenstwa mozemy być sprawcami
    wypadku.


  • 65. Data: 2014-02-17 17:55:09
    Temat: Re: "Młodzi kierowcy: licencja na zabijanie" to program ...
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Tomasz Pyra" <h...@s...spam.spam>

    >
    >..
    > Bo pomijając pozostały ruch, to większość dróg krajowych nadaje się do
    > jazdy ile fabryka dała, może gdzieś tam na najostrzejszych zakrętach nieco
    > zwalniając.

    Chyba na każdym


  • 66. Data: 2014-02-17 18:14:59
    Temat: Re: "Młodzi kierowcy: licencja na zabijanie" to program ...
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2014-02-17 17:51, Budzik pisze:
    > Użytkownik Artur Maśląg f...@p...com ...
    >
    >>>>> A gdzie ja napisałem, ze staną się kompetentni?
    >>>>> Napisałem, ze dowiedzą się, ze sa niekompetentni.
    >>>>
    >>>> Im się wydaje, że robią się kompetentni...
    >>>>
    >>> Zeby stać się kompetentnym, trzeba sie najpierw dowiedzieć, ze sie jest
    >>> niekompetentnym.
    >>
    >> Dowiedzenie się to za mało.
    >
    > Za mało do czego?

    Do wyciągnięcia sensownych wniosków.

    >> Interpretacja może być różna, wnioski
    >> i skutki takoż.
    >
    > jasne. Ale należy założyć, ze spora grupa jezdzi jak wariaci bo wydaje im
    > sie ze jezdza dobrze, ze nie stwarzaja zagrozenia etc.

    Niezupełnie - oni nie zdają sobie konsekwencji ze skutków swojej jazdy.

    > Wiec jak takiego uswaidomisz, ze mało umie to juz jest sukces.

    Umieć to on ma nie jeździć szybko i skutecznie hamować, tylko zdawać
    sobie konsekwencję ze skutków jazdy na tzw. "krawędzi". Techniczne
    wyszkolenie jeszcze pogarsza sytuację.

    > Jak go czegoś nauczysz, to nawet jak bedzie jezdził nadal szybko, to juz
    > bedzie troch wiecej umiał. Ale najprawdopodobnie wiecej wiedząc i tak
    > zweryfikuje swoje poglądy na jazde.

    No i będzie jechał szybko i bezpiecznie nie 110, a 112. No i trafi
    kogoś z własnej głupoty z prędkością wyższą niż bez takiego szkolenia.

    > Pozostaje grupa kretynów ktorym nie przemówisz - ale jaki ona stanowi %?
    >
    > no chyba ze zakładasz, ze ci co jezdza jak wariaci to wiedza ze jezdza jak
    > wariaci ale jezdza BO TAK!

    Są i tacy.

    > Ja mimo wszystko nie wierze w samobójcze zapędy kierowców. Zabić sie moza
    > na wiele innych sposobów nie ryzykując przykucia do łóżka przez reszte
    > zycia.

    Przecież oni nie myślą, że cokolwiek im się stania, ba nie myślą też,
    że mogą ponieść konsekwencje tego co się stało innym...
    Oglądałeś materiał z "otwarcia"?

    >> Wszystkich to się nie da - nigdzie i nigdy. Zwróć uwagę, że ja pisałem
    >> o szkoleniach dla kierowców w trakcie kursu i weryfikacji tego jak
    >> reagują. J.F z Tomaszem Pyrą nagle wymyślili, że takie szkolenie można
    >> robić nie wcześniej niż po roku, tymczasem z nawet z materiału otwarcia
    >> wynika, że wypadki to najczęściej zdarzają się w pierwszym roku i mowa
    >> była o UK, a nie Polsce.
    >
    > No to trzeba ograniczyc jazde tych w pierwszym roku.

    Jednak nie oglądałeś materiału

    > Gdzies ktos opisywał taki system.
    > Pewnie, ze mozna czesc tego umiescic juz na kursie, ale na kursie wszystko
    > jest takie nowe, ze trudno mi uwierzyc, ze kursant wiele z tego zapamieta.

    Z materiałów wpływających dość skutecznie na psychikę? Tak, to w
    połączeniu z pokazaniem technicznych aspektów prowadzenia może mieć
    pozytywny skutek.

    > Co do badan - to niespecjalnie wierze w skutecznosc takowych. Ot dodatkowa
    > możliwośc zarobku dla lekarzy a kto bedzie chciał to i tak dostanie
    > zaswaidczenie.

    Jakich badań? Psychologicznych? Ja o czymś takim nie pisałem. Pisałem
    za to o ocenie psychiki kierowcy, ale nie w postaci syntetycznych badań
    w gabinecie :(



  • 67. Data: 2014-02-17 18:50:43
    Temat: Re: "Młodzi kierowcy: licencja na zabijanie" to program ...
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Artur Maśląg f...@p...com ...

    >>>>>> A gdzie ja napisałem, ze staną się kompetentni?
    >>>>>> Napisałem, ze dowiedzą się, ze sa niekompetentni.
    >>>>>
    >>>>> Im się wydaje, że robią się kompetentni...
    >>>>>
    >>>> Zeby stać się kompetentnym, trzeba sie najpierw dowiedzieć, ze sie
    >>>> jest niekompetentnym.
    >>>
    >>> Dowiedzenie się to za mało.
    >>
    >> Za mało do czego?
    >
    > Do wyciągnięcia sensownych wniosków.
    >
    Robisz z ludzi wiekszych idiotów niz sa w rzeczywistosci.

    >>> Interpretacja może być różna, wnioski
    >>> i skutki takoż.
    >>
    >> jasne. Ale należy założyć, ze spora grupa jezdzi jak wariaci bo
    >> wydaje im sie ze jezdza dobrze, ze nie stwarzaja zagrozenia etc.
    >
    > Niezupełnie - oni nie zdają sobie konsekwencji ze skutków swojej
    > jazdy.
    >
    Ucząc, pokazując jak reaguje samochód, gdzie jest granica równiez tego sie
    uczy.
    Nikt nie jest idiotą i nie sadzi, ze wjezdzaja c w kogos nie wyrzadzi
    krzywdy.
    Tacy kierowcy po prostu uwazaja, ze nigdy nie wjada w nikogo.
    Wiec jak pokazesz, jak neiwiele trzeba, zeby stracic kotrolę, to nie ma
    bata zeby sie nie zastanowił.

    >> Wiec jak takiego uswaidomisz, ze mało umie to juz jest sukces.
    >
    > Umieć to on ma nie jeździć szybko i skutecznie hamować, tylko zdawać
    > sobie konsekwencję ze skutków jazdy na tzw. "krawędzi". Techniczne
    > wyszkolenie jeszcze pogarsza sytuację.
    >
    No to pisze, ze trzeba zaczac od uswiadomienia jak mało umie.
    A ty piszesz, ze zle jak go sie nauczy jezdzic lepiej...

    >> Jak go czegoś nauczysz, to nawet jak bedzie jezdził nadal szybko, to
    >> juz bedzie troch wiecej umiał. Ale najprawdopodobnie wiecej wiedząc i
    >> tak zweryfikuje swoje poglądy na jazde.
    >
    > No i będzie jechał szybko i bezpiecznie nie 110, a 112. No i trafi
    > kogoś z własnej głupoty z prędkością wyższą niż bez takiego szkolenia.
    >
    To jest scenariusz najgorszy z najgorszych.
    Zakładający jednoczesnie jakies samobójcze chęci.

    >> Pozostaje grupa kretynów ktorym nie przemówisz - ale jaki ona stanowi
    >> %?
    >>
    >> no chyba ze zakładasz, ze ci co jezdza jak wariaci to wiedza ze
    >> jezdza jak wariaci ale jezdza BO TAK!
    >
    > Są i tacy.
    >
    Moim zdaniem bardzo niewielki procent.
    To typowi samobójcy.
    Reszta to brak umiejetnosci + niewiedza.

    >> Ja mimo wszystko nie wierze w samobójcze zapędy kierowców. Zabić sie
    >> moza na wiele innych sposobów nie ryzykując przykucia do łóżka przez
    >> reszte zycia.
    >
    > Przecież oni nie myślą, że cokolwiek im się stania, ba nie myślą też,
    > że mogą ponieść konsekwencje tego co się stało innym...
    > Oglądałeś materiał z "otwarcia"?
    >
    No własnie.
    wiec jak pokazesz zakres niekompetencji to dalsze wyciaganie wniosków
    bedzie postepowac jak u normalnego człowieka.

    >>> Wszystkich to się nie da - nigdzie i nigdy. Zwróć uwagę, że ja
    >>> pisałem o szkoleniach dla kierowców w trakcie kursu i weryfikacji
    >>> tego jak reagują. J.F z Tomaszem Pyrą nagle wymyślili, że takie
    >>> szkolenie można robić nie wcześniej niż po roku, tymczasem z nawet z
    >>> materiału otwarcia wynika, że wypadki to najczęściej zdarzają się w
    >>> pierwszym roku i mowa była o UK, a nie Polsce.
    >>
    >> No to trzeba ograniczyc jazde tych w pierwszym roku.
    >
    > Jednak nie oglądałeś materiału
    >
    >> Gdzies ktos opisywał taki system.
    >> Pewnie, ze mozna czesc tego umiescic juz na kursie, ale na kursie
    >> wszystko jest takie nowe, ze trudno mi uwierzyc, ze kursant wiele z
    >> tego zapamieta.
    >
    > Z materiałów wpływających dość skutecznie na psychikę? Tak, to w
    > połączeniu z pokazaniem technicznych aspektów prowadzenia może mieć
    > pozytywny skutek.
    >
    Jestem jak najbardziej za tego typu programami.

    >> Co do badan - to niespecjalnie wierze w skutecznosc takowych. Ot
    >> dodatkowa możliwośc zarobku dla lekarzy a kto bedzie chciał to i tak
    >> dostanie zaswaidczenie.
    >
    > Jakich badań? Psychologicznych? Ja o czymś takim nie pisałem. Pisałem
    > za to o ocenie psychiki kierowcy, ale nie w postaci syntetycznych
    > badań w gabinecie :(

    Mozesz wyjasnic, o jaka ocene chodzi?


  • 68. Data: 2014-02-17 19:15:01
    Temat: Re: "Młodzi kierowcy: licencja na zabijanie" to program ...
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 2014-02-16 22:34, Dykus wrote:

    >> Szkoda liczyliśmy na zniżki dla grupowiczów:P
    >
    > Nie obrażaj ludzi, przecież tu sami mistrzowie... ;)

    No właśnie z tym ABS mają podobno problem - bez ABS i na lodzie na 4
    metrach zahamują, a z ABS nie potrafio:P Trza ich naumieć hamować z ABS:P

    Shrek.


  • 69. Data: 2014-02-17 19:19:37
    Temat: Re: "Młodzi kierowcy: licencja na zabijanie" to program ...
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2014-02-17 18:50, Budzik pisze:
    > Użytkownik Artur Maśląg f...@p...com ...
    (...)
    >>> Za mało do czego?
    >>
    >> Do wyciągnięcia sensownych wniosków.
    >>
    > Robisz z ludzi wiekszych idiotów niz sa w rzeczywistosci.

    To Ty napisałeś.

    >> Niezupełnie - oni nie zdają sobie konsekwencji ze skutków swojej
    >> jazdy.
    >>
    > Ucząc, pokazując jak reaguje samochód, gdzie jest granica równiez tego sie
    > uczy.

    Jakoś tak średnio, biorąc pod uwagę skutki jazdy ludzi, którzy jeżdżą
    w różnych zawodach itd., ale nie w cywilnych warunkach.

    > Nikt nie jest idiotą i nie sadzi, ze wjezdzaja c w kogos nie wyrzadzi
    > krzywdy.

    On nie wjedzie, a reszta...

    > Tacy kierowcy po prostu uwazaja, ze nigdy nie wjada w nikogo.

    Niezupełnie - oni w ogóle o tym nie myślą.

    > Wiec jak pokazesz, jak neiwiele trzeba, zeby stracic kotrolę, to nie ma
    > bata zeby sie nie zastanowił.

    Nad czym? Nad tym, że już wie, że może więcej?

    >> Umieć to on ma nie jeździć szybko i skutecznie hamować, tylko zdawać
    >> sobie konsekwencję ze skutków jazdy na tzw. "krawędzi". Techniczne
    >> wyszkolenie jeszcze pogarsza sytuację.
    >>
    > No to pisze, ze trzeba zaczac od uswiadomienia jak mało umie.

    W zakresie umiejętności technicznych? To niewiele daje, na torze
    może być świetny.

    > A ty piszesz, ze zle jak go sie nauczy jezdzic lepiej...

    Lepiej technicznie przy braku zrozumienia konsekwencji swych zachowań
    na drodze publicznej - tak, źle.

    >> No i będzie jechał szybko i bezpiecznie nie 110, a 112. No i trafi
    >> kogoś z własnej głupoty z prędkością wyższą niż bez takiego szkolenia.
    >>
    > To jest scenariusz najgorszy z najgorszych.

    Cóż poradzić, niestety wcale nie taki rzadki.

    > Zakładający jednoczesnie jakies samobójcze chęci.

    Nie, bez takich założeń.

    >> Przecież oni nie myślą, że cokolwiek im się stania, ba nie myślą też,
    >> że mogą ponieść konsekwencje tego co się stało innym...
    >> Oglądałeś materiał z "otwarcia"?
    >>
    > No własnie.

    No właśnie nie oglądałeś.

    > wiec jak pokazesz zakres niekompetencji to dalsze wyciaganie wniosków
    > bedzie postepowac jak u normalnego człowieka.

    Brak znajomości psychologii i dodatkowo widzę u Ciebie niepokojące
    próby podziału na idiotów i normalnych.

    >> Z materiałów wpływających dość skutecznie na psychikę? Tak, to w
    >> połączeniu z pokazaniem technicznych aspektów prowadzenia może mieć
    >> pozytywny skutek.
    >>
    > Jestem jak najbardziej za tego typu programami.

    Niestety, obecnie promujecie próby nauczenia kierowców lepiej jeździć
    technicznie (szybciej, gwałtowniej hamować), a to tak średnio się
    przekłada na bezpieczeństwo na drogach w grupie o której była mowa.

    >> Jakich badań? Psychologicznych? Ja o czymś takim nie pisałem. Pisałem
    >> za to o ocenie psychiki kierowcy, ale nie w postaci syntetycznych
    >> badań w gabinecie :(
    >
    > Mozesz wyjasnic, o jaka ocene chodzi?

    O ocenę psychiki kierowcy w zakresie uczestniczenia w ruchu drogowym.




  • 70. Data: 2014-02-17 19:38:36
    Temat: Re: "Młodzi kierowcy: licencja na zabijanie" to program ...
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2014-02-17 19:15, Shrek pisze:
    > On 2014-02-16 22:34, Dykus wrote:
    >
    >>> Szkoda liczyliśmy na zniżki dla grupowiczów:P
    >>
    >> Nie obrażaj ludzi, przecież tu sami mistrzowie... ;)
    >
    > No właśnie z tym ABS mają podobno problem - bez ABS i na lodzie na 4
    > metrach zahamują, a z ABS nie potrafio:P Trza ich naumieć hamować z ABS:P

    Coś w tym jest, ale chyba to hamowanie na 4 metrach bez ABS się nie
    udało :P

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: