eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody"Młodzi kierowcy: licencja na zabijanie" to program ...Re: "Młodzi kierowcy: licencja na zabijanie" to program ...
  • Data: 2014-02-16 20:39:11
    Temat: Re: "Młodzi kierowcy: licencja na zabijanie" to program ...
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2014-02-16 20:15, Tomasz Pyra pisze:
    > Dnia Sun, 16 Feb 2014 19:49:23 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
    >
    >>> Tak z obserwacji, to właśnie tacy raczej szybcy, bezpieczni i z zacięciem.
    >>> Leśnych dziadków, starszych pań, czy 18-to latków tam raczej nie ma.
    >>
    >> To co napisałeś bardzo źle świadczy o tych 'szybkich i bezpiecznych'
    >> i niestety w pełni potwierdza ich 'jakość'.
    >
    > Oczywiście, ale to jest obraz ogółu kierowców.

    Nie. Nie wiem skąd pomysł uogólniania ma podstawie grupy "szybkich
    i bezpiecznych". Zupełnie jakbyś robił ankietę o akceptacji komunikacji
    miejskiej wśród pasażerów porannego autobusu...

    > Ci spokojni i przepisowi też pewnie hamować nie potrafią, tyle że jadąc
    > wolniej są mniej groźni.

    To są tylko twoje domniemania.

    >>> Dusić duszą, ale to się dzieje dość późno.
    >>> W pierwszej chwili reagują wolno i tu tracą metry.
    >>
    >> O obliczu zagrożenia? Depczą w pedał aż trzeszczy.
    >
    > Zagrożenia tam nie było, zadanie polega na hamowaniu.

    Skoro nie było żadnego zagrożenia, to jaki ma sens ocena ich zachowań
    w odniesieniu do rzeczywistych sytuacji?

    >> Znaczy tacy mistrzowie, a boją się pedał wcisnąć?
    >
    > Tak to wygląda.

    To należy się ich bać po dwakroć.

    > Pewnie dlatego że tak naprawdę nigdy nie próbowali - hamowali "jakoś" i to
    > im wystarczało.
    > Na kursie dowiedzieli się że można dużo skuteczniej.

    Jaki ma sens skuteczniejsze hamowanie, skoro skuteczne jest
    wystarczające?

    >> Powoli? Od lat są powszechnie stosowane, a na polskich bardzo szybko
    >> się pojawiły przez import konikowych szrotów, które wcale szrotami nie
    >> są i często było wyposażane lepiej niż polskie salonowe.
    >
    > Powoli, powoli.
    > O ile ABS już się przyjął, to ESP dopiero powoli się pojawia.
    > BAS to jeszcze przyszłość.

    O czym Ty piszesz, dobry człowieku? BAS jest powszechny od dawna.
    w 15 letnich Octaviach jest powszechny, a Ty piszesz przyszłość:>

    > To że w bogatych Niemczech takie wyposażenie pojawia się w ludowych
    > samochodach, oznacza że dopiero za 10 lat Polacy je zaczną sprowadzać, a
    > kolejne kilka lat potrzeba żeby się to upowszechniło.

    No to żyjesz w niewiedzy, skoro 15 lat temu w Polsce było to
    sprzedawane w sumie dość powszechnie.

    >> No popatrz, a głupie 'baby od garów' jakoś trafiają, tylko ci "a to już
    >> są tacy lepsi, bardziej świadomi niż przeciętna" mają z tym problemy
    >> w 90%.
    >
    > Nie sądzę żeby trafiały :-)

    Cóż, nawet w obcasach.

    >> Aha, znaczy to są ci co niby są "lepsi"...
    >
    > To były moje przemyślenia.
    > Bo zarówno instrukcje obsługi jak i takie programy szkoleniowe mówią żeby
    > hamować ze sprzęgłem.
    > Przy czym doświadczenie kierowcy sportowego mówi dokładnie coś innego.

    A co ma "doświadczenie kierowcy sportowego" do zwykłej cywilnej jazdy
    dla przeciętnego kierowcy?

    > Natomiast w "realu" okazało się że kierowca sportowy i kierowca przeciętny
    > to na tyle inne światy, że rządzą się zupełnie innymi prawami.

    Nareszcie...

    >> To różnie bywa, ale wciśnięcie sprzęgła do oporu potrafi czynić cuda
    >> dla kierowców, którzy jeżdżą cywilnie.
    >
    > Istotnie, jestem za wciskaniem sprzęgła :)
    > Chociaż ja nie wciskam, nie mam też ABS.

    Hmmm, a mowa była o Tobie i Twoim samochodzie, czy jednak o
    przeciętnych kierowcach w ruchu cywilnym?

    > Okazuje się nagle że mistrz, a tu hamować nie potrafi, poślizg okazuje się

    A co ja pisałem o mistrzach? Tymczasem Ty sobie to aproksymowałeś na
    resztę populacji, która z 'mistrzami' to ma najczęściej niewiele
    wspólnego.

    >> Typowi kierowcy cywilni wcale nie są przekonani, że są doskonali
    >> i mogą więcej.
    >
    > Z tego co wiem 90 czy 95% ankietowanych kierowców uznaje swoje umiejętności
    > za ponadprzeciętne, a z kolei innych oceniają w większości jako kierowców
    > słabych.

    Ankieta to jedno (możesz dać link do takich), a fakty do drugie.

    >> Wygląda na to, że tacy są ci, o których pisałeś
    >> "a to już są tacy lepsi, bardziej świadomi niż przeciętna".
    >> "Pójdę na kurs niedzielny, będę jeszcze lepszy, bardziej nieomylny
    >> itd."
    >
    > Motywacja z jaką idzie się na taki kurs to jedno, a co się tam okazuje to
    > inna sprawa.

    A jaka była ta motywacja? Jeździć szybciej?

    > Ja tam sądzę że gdyby kierowców którzy od roku mają prawo jazdy, kierować
    > na taki kurs obowiązkowo, byłoby z tego dużo dobrego.

    Dużo dobrego było ze zmiany metod szkolenia kierowców, a nie wysyłania
    ich na takie kursy.

    > Oni tam niewiele się nauczą, ale zyskają świadomośc włąsnych ograniczeń.

    Większość zdaje sobie sprawę z takich ograniczeń i kursów ekstra nie
    potrzebują.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: