-
461. Data: 2013-04-08 23:29:26
Temat: Re: Mit zajebistych hamulców w Polonezie
Od: k...@g...com
W dniu poniedziałek, 8 kwietnia 2013 23:13:45 UTC+2 użytkownik DoQ napisał:
> W dniu 2013-04-08 23:10, k...@g...com pisze:
>
> > Zrozumiałem tylko że on się myli. Prezentuje takie same gadki jak pewien
dwudziesto kilku letni dzieciak na czyichś imieninach. Dla niego wszystko co
socjalistyczne było złe a w sklepach był tylko ocet. To się go jeden spytał jakim
cudem przeżył bo jako niemowlak załapał się na najgorszy pod względem zaopatrzenia
okres w PRL i na samym occie by nie przeżył. Młody gniewny powrócił do tego co
potrafi najlepiej, znaczy się zajął się swoim telefonem.
>
>
>
> Lepiej przypomnij sobie jak tłoczono blachy kiedyś, a jak to się robi
>
> teraz. Przy obecnej skali produkcji popularny model samochodu miałby 3
>
> cm rozrzut pasowania.
Pierdolisz bzdury jak rzadko który. Ty chyba żadnego tłocznika w życiu na oczy nie
widziałeś.
-
462. Data: 2013-04-08 23:40:59
Temat: Re: Mit zajebistych hamulców w Polonezie
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Mon, 08 Apr 2013 20:14:36 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
> W dniu 2013-04-08 10:42, J.F pisze:
>>> Między 115C a silnikami Poloneza było sporo drobnych różnic:
>>> inny układ smarowania, inny napęd rozrządu, inne uszczelnienia
>>> zaworów, inny wałek rozrządu, inny osprzęt (kolektor, gaźnik,
>>> nastawy zapłonu, alternator).
>>
>> Ale to drobnica, lepszego silnika od nowa nie chcialo im sie
>> zaprojektowac :-)
>
> O czym Ty piszesz - raz, że były lepsze silniki do Poloneza
> (nawet takie miałem prywatnie i były produkowane)
W Polsce produkowane ? Jakie, gdzie ?
> a dwa, że jak
> najbardziej sporo pracy włożono w nowe projekty, które do produkcji
> seryjnej z różnych przyczyn nie trafiły.
I to jest kwintesencja watku - swietne nowe projekty, ktorych nikt nie
widzial.
>>>> cos z mechanizmow w ogole ruszyli,
>>> Inny wał napędowy, inna skrzynia...
>> No, waly ... pamietam taki czas gdy widzialem kilka poldkow na poboczu z
>> urwanym walem.
> A ja widywałem sierry na poboczu - cholera wie dlaczego. Tak,
> niesprawne.
Zmyslasz. Mialem to wiem, tego sie nie da zepsuc :-)
> Wały też były różne i tak naprawdę problem z ukręcaniem
> pojawił się w K16 i w silniejszych wersjach, gdzie ktoś założył
> wał standardowy.
Tylu znakomitych inzynierow robiacych swietne projekty do akt, a walu nie
potrafia policzyc :-P
>> Tak czy inaczej - drobiazgi.
> Taki drobiazg - tylny most. Konstrukcja w pełni rodzima i 100x
> lepsza od fiatowskiego pierwowzoru.
czy jugoslowianskiej kopii ?
Dobre i to, most zrobili, no no ...
co prawda google dostarcza jakies mieszane opinie
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1123626.html
J.
-
463. Data: 2013-04-08 23:53:40
Temat: Re: Mit zajebistych hamulców w Polonezie
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Mon, 8 Apr 2013 10:37:48 -0700 (PDT), k...@g...com napisał(a):
> W dniu poniedziałek, 8 kwietnia 2013 17:56:59 UTC+2 użytkownik J.F napisał:
>> Użytkownik napisał w wiadomości grup
>>
>> W dniu poniedziałek, 8 kwietnia 2013 13:09:25 UTC+2 użytkownik J.F
>>
>> napisał:
>>
>>> Użytkownik napisał w wiadomości grup
>>
>>> W dniu poniedziałek, 8 kwietnia 2013 10:42:45 UTC+2 użytkownik J.F
>>
>>> napisał:
>>
>>>
>>
>>> >> >> cos z mechanizmow w ogole ruszyli,
>>
>>>
>>
>>> >> >Inny wał napędowy, inna skrzynia...
>>
>>>
>>
>>> >> No, waly ... pamietam taki czas gdy widzialem kilka poldkow na
>>
>>>
>>
>>> >> poboczu
>>
>>>
>>
>>>
>>
>>>
>>
>>> >Na pewno zatrzymywałeś się przy każdym poldku na poboczu i
>>
>>>
>>
>>> >sprawdzałeś czy ma urwany wał. Jak jak lubię takie bezinteresowne
>>
>>>
>>
>>> >pierdolenie głupot.
>>
>>>
>>
>>>
>>
>>>
>>
>>> A moglbys bezinteresownie wycinac niepotrzebne cytaty ?
>>
>>>
>>
>>>
>>
>>>
>>
>>> Nie, nie zatrzymywalem sie przy kazdym poldku na poboczu, ale urwany
>>
>>>
>>
>>> wal zwisajacy na ziemie widac.
>>
>>>
>>
>>>
>>
>>>
>>
>>> > Wał to proste urządzenie i nie się w nim co urwać.
>>
>>>
>>
>>>
>>
>>>
>>
>>> No popatrz, a Polak potrafi :-)
>>
>>>
>>
>>>
>>
>>>
>>
>>> >W skrzyni były znaczące zmiany. Inne koła i inny sposób wybierania
>>
>>>
>>
>>> >biegów. W początkowym okresie produkcji zmiana powodowała wycie na
>>
>>>
>>
>>> >trzecim biegu. Szybko poprawili usterkę. Od pierwszych modeli
>>
>>>
>>
>>> >skrzynia byłą przystosowana do zamontowania V biegu.
>>
>>>
>>
>>>
>>
>>>
>>
>>> I to byla oryginalna polska konstrukcja, czy tez kupiono licencje od
>>
>>>
>>
>>> Wlochow ?
>>
>>>
>>
>>>
>>
>>>
>>
>>> J.
>>
>>
>>
>>>Nie mogę wycinać cytatów bo raz że mi się nie chce. A dwa to żeby
>>
>>>inni wiedzieli do jakich bzdur się odnoszę. Jakbyś napisał że
>>
>>>krzyżaki produkowane przez rzemiosło były gorszej jakości niż
>>
>>>fabryczne to bym nic nie napisał. Bo były. Ale to że widziałeś
>>
>>>polonezy i to od razu kilka sztuk z urwanymi wałami to zwyczajne
>>
>>>kłamstwo. Bzdura wyssana z palca. W`wale nie ma nic co mogło by się
>>
>>>urwać. Nie napiszę Ci czyja to była konstrukcja bo nie wiem i poza
>>
>>>tym nie ma to żadnego znaczenia. No chyba że dla Ciebie włoska była
>>
>>>by lepsza od polskiej. Bez względu na parametry ale na to kto zrobił.
>>
>>>Dla mnie istotne ze była to w tamtych czasach bardzo nowoczesna
>>
>>>skrzynia ze względu na rozwiązania techniczne. Na dodatek byłą bardzo
>>
>>>prosta w naprawie.
>>
>>
>>
>> - to niech ci sie zachce,
>>
>> - i niech ci sie zachce enter naciskac i na akapity dzielic, bo sie
>>
>> pozniej zle odpowiada
>>
>> - niepotrzebnych cytatow, te do ktorych sie odnosisz to zostawiasz,
>>
>> - nie wiem jakie byly krzyzaki, ale jesli rzemieslnicze ... to czemu
>>
>> fabryczne zyly tak krotko ?
>>
>> - auto ze zwisajaca rura to dosc charakterystyczny widok, i
>>
>> najwyrazniej cos sie urwalo, bo inaczej wal nie zwisa.
>>
>> - ja bym sie chcial dowiedziec ile polskiej mysli technicznej bylo w
>>
>> tej skrzyni. 100% czy 10% ..
>>
>> - nowoczesna ... moze i tak, tylko swiat juz robil masowo skrzynie do
>>
>> FWD
>>
>> - naprawa, no tak zalete doceniam, choc nowoczesnosc na swiecie poszla
>>
>> w odwrotnym kierunku - skrzynia ma miec zywotnosc dluzsza niz silnik i
>>
>> blachy, i w zwiazku z tym moze byc nienaprawialna.
>>
>>
>>
>> W kazdym badz razie sierry nie cenie za to ze skrzynia byla tania w
>>
>> naprawie a fabryczne krzyzaki duzo trwalsze od rzemieslniczych, tylko
>>
>> za to ze wcale ich nie musialem naprawiac :-)
>>
>>
>>
>> J.
>
> Daj chociaż jeden powód dla którego miałbym się starać odpisując komuś kto zmyśla.
Żeby jeszcze w zmyślaniu jakiś cel był. Polonezów praktycznie już nie ma. Jakie
dzisiaj ma znaczenie czy od był dobry czy zły. Na pewno kilkuletni Polonez nie był
gorszy od kilkuletniego jego zachodniego odpowiednika. Chociażby dlatego że
naprawiany był przy użyciu oryginalnych części zamiennych. W samochodach zachodnich
przy kursie 120 zł za jednego dolara części zamienne były tak drogie że naprawy były
wykonywane metodą drutu i sznurka. Przykłady. Remont silnika w Polonezie. Obróbka
wału i bloku na wymiary naprawcze i założenie do silnika wszystkiego nowego.
Gwarantowany przez fabrykę przebieg minimum 75% przebiegu do remontu. Inny super
zachodni samochód. Roztoczenie cylindrów, wciśnięcie tulei i roztoczenie do starych
tłoków. Na tuleje szły żeliwne rury kanalizacyjne. Panewki dorabiane. Przewidywany
przebieg 20% przebiegu do remontu. Na regeneracji sworzni i końcówek ci co mieli kasę
na
obrabiarki dorobili się majątków. Jakość tak zregenerowanych części nie mieściła się
w żadnej kategorii jakościowej.
Ty sie nigdy nie starasz. Znaczenie ... ot, chcemy ustalic czy polonez to znakomite
osiagniecie polskiej mysloi technicznej, czy drobny facelifting F125. Naprawiany przy
uzyciu oryginalnych czesci ? to skad narzekania na rzemieslnicze zamienniki ? Sam
narzekales. No i czemu te czesci sie zepsuly, skoro przydzial paliwa pozwalal
przejechac 300km/miesiac :-)
-
464. Data: 2013-04-09 00:03:48
Temat: Re: Mit zajebistych hamulców w Polonezie
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Mon, 08 Apr 2013 22:41:41 +0200, DoQ napisał(a):
> Tak jeszcze w paru słowach, naszym zawsze było i będzie pod górę. Minęło
> 24lata i dalej nic nie mamy (oprócz legend typu polskie samochody na
> włoskiej licencji). A tacy Czesi potrafili zrobić coś samemu, od Skody
> po Tatrę i co dało się produkować? Dało.
No, o tych skodach to mozna by sie troche rozpisac. Niezbyt pozytywnie
:-)
> Po przemianach dogadali się z
> VW AG i są teraz jednym z bardziej liczących się producentów. A Polacy?
> Jak zwykle NIC, frajerstwo i wspominanie czegoś co nie istniało.
No coz, podejrzewam ze mysmy tez probowali sie dogadac.
Nie wiem - VW za duzo chcial, czy w ogole nie chcial, czy nasi za duzo
chcieli.
Z Daewoo wyszlo ja wyszlo, ale dzis mozemy zazdroscic Slowakom Kia,
wiec moze nie byla to decyzja tak zla jak sie okazala - kto mogl
przypuszczac ze tak sie skonczy ..
> http://pl.wikipedia.org/wiki/Tatra_%28motoryzacja%29
> "W dziedzinie samochodów osobowych marka Tatra najczęściej kojarzona
> jest z luksusowymi autami tworzonymi w latach 30. XX wieku, gdy firmą
> kierował inżynier Hans Ledwinka. Ówczesne limuzyny serii T77 i T87, [...]
>
> A my czym się chwalimy? Żenada i ROTFL.
A Czesi czym ?
przedwojenna fabryka, ktorej nie potrafili kontynuowac ?
J.
-
465. Data: 2013-04-09 07:14:11
Temat: Re: Mit zajebistych hamulców w Polonezie
Od: DoQ <p...@d...gmail.com>
W dniu 2013-04-09 00:03, J.F. pisze:
>> Tak jeszcze w paru słowach, naszym zawsze było i będzie pod górę. Minęło
>> 24lata i dalej nic nie mamy (oprócz legend typu polskie samochody na
>> włoskiej licencji). A tacy Czesi potrafili zrobić coś samemu, od Skody
>> po Tatrę i co dało się produkować? Dało.
> No, o tych skodach to mozna by sie troche rozpisac. Niezbyt pozytywnie
> :-)
No za to o "polskich" produktach można pisac tylko w superlatywach :P
>> A my czym się chwalimy? Żenada i ROTFL.
> A Czesi czym ?
> przedwojenna fabryka, ktorej nie potrafili kontynuowac ?
Była fabryka? Była. Samochody jeździły? Jeździły. U nas były same
"prototypy" i stękanie "ach gdyby nie PRL to byśmy dziś w kosmos
latali". Poza tym Czesi zachowali swoją markę Skoda, sprzedają pod nią
olbrzymie ilości samochodów. A my?
Pozdr.
-
466. Data: 2013-04-09 08:02:35
Temat: Re: Mit zajebistych hamulców w Polonezie
Od: Artur Maśląg <n...@w...pl>
W dniu 2013-04-08 23:40, J.F. pisze:
> Dnia Mon, 08 Apr 2013 20:14:36 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
(...)
>>> Ale to drobnica, lepszego silnika od nowa nie chcialo im sie
>>> zaprojektowac :-)
>>
>> O czym Ty piszesz - raz, że były lepsze silniki do Poloneza
>> (nawet takie miałem prywatnie i były produkowane)
>
> W Polsce produkowane ? Jakie, gdzie ?
Po co projektować od nowa i produkować na miejscu, skoro są
gotowe projekty i linie montażowe? Wszyscy tak robią.
Zresztą sama produkcja miała być, ale decyzje polityczne
były inne.
>> a dwa, że jak
>> najbardziej sporo pracy włożono w nowe projekty, które do produkcji
>> seryjnej z różnych przyczyn nie trafiły.
>
> I to jest kwintesencja watku - swietne nowe projekty, ktorych nikt nie
> widzial.
Wiele osób je widziało, część została "wyprowadzona". Ja to w życiu.
> Zmyslasz. Mialem to wiem, tego sie nie da zepsuc :-)
Mogły się różne rzeczy zepsuć.
>> Wały też były różne i tak naprawdę problem z ukręcaniem
>> pojawił się w K16 i w silniejszych wersjach, gdzie ktoś założył
>> wał standardowy.
>
> Tylu znakomitych inzynierow robiacych swietne projekty do akt, a walu nie
> potrafia policzyc :-P
A czytać potrafisz? Wały były różne.
>> Taki drobiazg - tylny most. Konstrukcja w pełni rodzima i 100x
>> lepsza od fiatowskiego pierwowzoru.
>
> czy jugoslowianskiej kopii ?
Nieistotne.
> Dobre i to, most zrobili, no no ...
>
> co prawda google dostarcza jakies mieszane opinie
> http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1123626.html
Jakbym tak miał czerpać wiedzę tylko z internetu, to bym
boso zimą po śniegu chodził.
-
467. Data: 2013-04-09 08:41:28
Temat: Re: Mit zajebistych hamulców w Polonezie
Od: Artur Maśląg <n...@w...pl>
W dniu 2013-04-09 00:03, J.F. pisze:
> Dnia Mon, 08 Apr 2013 22:41:41 +0200, DoQ napisał(a):
>> Tak jeszcze w paru słowach, naszym zawsze było i będzie pod górę. Minęło
>> 24lata i dalej nic nie mamy (oprócz legend typu polskie samochody na
>> włoskiej licencji). A tacy Czesi potrafili zrobić coś samemu, od Skody
>> po Tatrę i co dało się produkować? Dało.
>
> No, o tych skodach to mozna by sie troche rozpisac.
Tak, tyle że Czesi mieli stosowane zaplecze i jakąś ciągłość.
> Niezbyt pozytywnie
> :-)
No, okres demoludów obfitował w super konstrukcje :)
-
468. Data: 2013-04-09 09:09:12
Temat: Re: Mit zajebistych hamulców w Polonezie
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości
W dniu 2013-04-08 23:40, J.F. pisze:
>>>> Ale to drobnica, lepszego silnika od nowa nie chcialo im sie
>>> zaprojektowac :-)
>>> O czym Ty piszesz - raz, że były lepsze silniki do Poloneza
>>> (nawet takie miałem prywatnie i były produkowane)
>> W Polsce produkowane ? Jakie, gdzie ?
>Po co projektować od nowa i produkować na miejscu, skoro są
>gotowe projekty i linie montażowe? Wszyscy tak robią.
Aha, czyli o ile dobrze zrozumialem, to o swietnosci polskiej
motoryzacji ma dowodzic zaprojektowanie obudowy sprzegla ?
Czy tez nie bylo potrzeby jej projektowac, skoro juz ktos to zrobil ?
A wszyscy tak robia ... jakos coraz to nowe silniki powstaja na
swiecie.
>Zresztą sama produkcja miała być, ale decyzje polityczne
>były inne.
Produkcja czego ? Innego silnika, na licencji ?
>>> Wały też były różne i tak naprawdę problem z ukręcaniem
>>> pojawił się w K16 i w silniejszych wersjach, gdzie ktoś założył
>>> wał standardowy.
>> Tylu znakomitych inzynierow robiacych swietne projekty do akt, a
>> walu nie
>> potrafia policzyc :-P
>A czytać potrafisz? Wały były różne.
No ale kto go zalozyl ?
>> co prawda google dostarcza jakies mieszane opinie
>> http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1123626.html
>Jakbym tak miał czerpać wiedzę tylko z internetu, to bym
>boso zimą po śniegu chodził.
Nie mowie nie, aczkolwiek chetnie bym sie dowiedzial jak to z tymi
mostami bylo :-)
J.
-
469. Data: 2013-04-09 09:17:38
Temat: Re: Mit zajebistych hamulców w Polonezie
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "DoQ" napisał w wiadomości
W dniu 2013-04-09 00:03, J.F. pisze:
>>> Tak jeszcze w paru słowach, naszym zawsze było i będzie pod górę.
>>> Minęło
>>> 24lata i dalej nic nie mamy (oprócz legend typu polskie samochody
>>> na
>>> włoskiej licencji). A tacy Czesi potrafili zrobić coś samemu, od
>>> Skody
>>> po Tatrę i co dało się produkować? Dało.
>> No, o tych skodach to mozna by sie troche rozpisac. Niezbyt
>> pozytywnie
>> :-)
>No za to o "polskich" produktach można pisac tylko w superlatywach :P
W sumie ten F125 nie byl taki zly. Polonez tez nie.
decyzja aby kupic licencje - byc moze rozsadna.
Tylko przypominam ze to nie byl samochod dla kazdego.
Reszta miala jezdzic syrenkami i maluchami. Tzn nadal mniejszosc, bo
wiekszosc to tramwajami, pociagami i autobusami.
>>> A my czym się chwalimy? Żenada i ROTFL.
>> A Czesi czym ?
>> przedwojenna fabryka, ktorej nie potrafili kontynuowac ?
>Była fabryka? Była. Samochody jeździły? Jeździły. U nas były same
>"prototypy" i stękanie "ach gdyby nie PRL to byśmy dziś w kosmos
>latali".
No nie, my tez mielismy fabryke, a nawet trzy.
>Poza tym Czesi zachowali swoją markę Skoda, sprzedają pod nią
>olbrzymie ilości samochodów. A my?
Zachowali jak zachowali. Marka rzadza Niemcy. Jak im przyjdzie
fantazja, to sprzedadza Chinczykom. Razem z fabrykami, albo bez ..
No ale po znakomitej poslkiej motoryzacji nie zostalo nic.
J.
-
470. Data: 2013-04-09 09:31:06
Temat: Re: Mit zajebistych hamulców w Polonezie
Od: k...@g...com
W dniu poniedziałek, 8 kwietnia 2013 23:53:40 UTC+2 użytkownik J.F napisał:
> Dnia Mon, 8 Apr 2013 10:37:48 -0700 (PDT), k...@g...com napisał(a):
>
>
>
> > W dniu poniedziałek, 8 kwietnia 2013 17:56:59 UTC+2 użytkownik J.F napisał:
>
> >> Użytkownik napisał w wiadomości grup
>
> >>
>
> >> W dniu poniedziałek, 8 kwietnia 2013 13:09:25 UTC+2 użytkownik J.F
>
> >>
>
> >> napisał:
>
> >>
>
> >>> Użytkownik napisał w wiadomości grup
>
> >>
>
> >>> W dniu poniedziałek, 8 kwietnia 2013 10:42:45 UTC+2 użytkownik J.F
>
> >>
>
> >>> napisał:
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>> >> >> cos z mechanizmow w ogole ruszyli,
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>> >> >Inny wał napędowy, inna skrzynia...
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>> >> No, waly ... pamietam taki czas gdy widzialem kilka poldkow na
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>> >> poboczu
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>> >Na pewno zatrzymywałeś się przy każdym poldku na poboczu i
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>> >sprawdzałeś czy ma urwany wał. Jak jak lubię takie bezinteresowne
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>> >pierdolenie głupot.
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>> A moglbys bezinteresownie wycinac niepotrzebne cytaty ?
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>> Nie, nie zatrzymywalem sie przy kazdym poldku na poboczu, ale urwany
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>> wal zwisajacy na ziemie widac.
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>> > Wał to proste urządzenie i nie się w nim co urwać.
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>> No popatrz, a Polak potrafi :-)
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>> >W skrzyni były znaczące zmiany. Inne koła i inny sposób wybierania
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>> >biegów. W początkowym okresie produkcji zmiana powodowała wycie na
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>> >trzecim biegu. Szybko poprawili usterkę. Od pierwszych modeli
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>> >skrzynia byłą przystosowana do zamontowania V biegu.
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>> I to byla oryginalna polska konstrukcja, czy tez kupiono licencje od
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>> Wlochow ?
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>> J.
>
> >>
>
> >>
>
> >>
>
> >>>Nie mogę wycinać cytatów bo raz że mi się nie chce. A dwa to żeby
>
> >>
>
> >>>inni wiedzieli do jakich bzdur się odnoszę. Jakbyś napisał że
>
> >>
>
> >>>krzyżaki produkowane przez rzemiosło były gorszej jakości niż
>
> >>
>
> >>>fabryczne to bym nic nie napisał. Bo były. Ale to że widziałeś
>
> >>
>
> >>>polonezy i to od razu kilka sztuk z urwanymi wałami to zwyczajne
>
> >>
>
> >>>kłamstwo. Bzdura wyssana z palca. W`wale nie ma nic co mogło by się
>
> >>
>
> >>>urwać. Nie napiszę Ci czyja to była konstrukcja bo nie wiem i poza
>
> >>
>
> >>>tym nie ma to żadnego znaczenia. No chyba że dla Ciebie włoska była
>
> >>
>
> >>>by lepsza od polskiej. Bez względu na parametry ale na to kto zrobił.
>
> >>
>
> >>>Dla mnie istotne ze była to w tamtych czasach bardzo nowoczesna
>
> >>
>
> >>>skrzynia ze względu na rozwiązania techniczne. Na dodatek byłą bardzo
>
> >>
>
> >>>prosta w naprawie.
>
> >>
>
> >>
>
> >>
>
> >> - to niech ci sie zachce,
>
> >>
>
> >> - i niech ci sie zachce enter naciskac i na akapity dzielic, bo sie
>
> >>
>
> >> pozniej zle odpowiada
>
> >>
>
> >> - niepotrzebnych cytatow, te do ktorych sie odnosisz to zostawiasz,
>
> >>
>
> >> - nie wiem jakie byly krzyzaki, ale jesli rzemieslnicze ... to czemu
>
> >>
>
> >> fabryczne zyly tak krotko ?
>
> >>
>
> >> - auto ze zwisajaca rura to dosc charakterystyczny widok, i
>
> >>
>
> >> najwyrazniej cos sie urwalo, bo inaczej wal nie zwisa.
>
> >>
>
> >> - ja bym sie chcial dowiedziec ile polskiej mysli technicznej bylo w
>
> >>
>
> >> tej skrzyni. 100% czy 10% ..
>
> >>
>
> >> - nowoczesna ... moze i tak, tylko swiat juz robil masowo skrzynie do
>
> >>
>
> >> FWD
>
> >>
>
> >> - naprawa, no tak zalete doceniam, choc nowoczesnosc na swiecie poszla
>
> >>
>
> >> w odwrotnym kierunku - skrzynia ma miec zywotnosc dluzsza niz silnik i
>
> >>
>
> >> blachy, i w zwiazku z tym moze byc nienaprawialna.
>
> >>
>
> >>
>
> >>
>
> >> W kazdym badz razie sierry nie cenie za to ze skrzynia byla tania w
>
> >>
>
> >> naprawie a fabryczne krzyzaki duzo trwalsze od rzemieslniczych, tylko
>
> >>
>
> >> za to ze wcale ich nie musialem naprawiac :-)
>
> >>
>
> >>
>
> >>
>
> >> J.
>
> >
>
> > Daj chociaż jeden powód dla którego miałbym się starać odpisując komuś kto
zmyśla. Żeby jeszcze w zmyślaniu jakiś cel był. Polonezów praktycznie już nie ma.
Jakie dzisiaj ma znaczenie czy od był dobry czy zły. Na pewno kilkuletni Polonez nie
był gorszy od kilkuletniego jego zachodniego odpowiednika. Chociażby dlatego że
naprawiany był przy użyciu oryginalnych części zamiennych. W samochodach zachodnich
przy kursie 120 zł za jednego dolara części zamienne były tak drogie że naprawy były
wykonywane metodą drutu i sznurka. Przykłady. Remont silnika w Polonezie. Obróbka
wału i bloku na wymiary naprawcze i założenie do silnika wszystkiego nowego.
Gwarantowany przez fabrykę przebieg minimum 75% przebiegu do remontu. Inny super
zachodni samochód. Roztoczenie cylindrów, wciśnięcie tulei i roztoczenie do starych
tłoków. Na tuleje szły żeliwne rury kanalizacyjne. Panewki dorabiane. Przewidywany
przebieg 20% przebiegu do remontu. Na regeneracji sworzni i końcówek ci co mieli kasę
na
>
> obrabiarki dorobili się majątków. Jakość tak zregenerowanych części nie mieściła
się w żadnej kategorii jakościowej.
>
>
>
> Ty sie nigdy nie starasz. Znaczenie ... ot, chcemy ustalic czy polonez to znakomite
osiagniecie polskiej mysloi technicznej, czy drobny facelifting F125. Naprawiany przy
uzyciu oryginalnych czesci ? to skad narzekania na rzemieslnicze zamienniki ? Sam
narzekales. No i czemu te czesci sie zepsuly, skoro przydzial paliwa pozwalal
przejechac 300km/miesiac :-)
Polonez był zgodny z protoplastą w pięciu procentach. Facelifting to jak kształt
lusterek się zmienia a nie 95% konstrukcji. Na zachodnie samochody było tyle samo
paliwa na kartki.