eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaLustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 209

  • 181. Data: 2010-02-18 02:06:08
    Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
    Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...usunto.pl>

    Dnia Thu, 18 Feb 2010 01:15:03 +0100, dominik napisał(a):

    > On 2010-02-11 11:24, Andrzej Libiszewski wrote:
    >>> Właśnie mówisz tak samo.
    >> Niezupełnie, bo dla fanów Apple słowa Jobsa są często święte a słów
    >> Ballmera raczej nikt poważnie nie traktuje. Nawet zwolennicy MS.
    >
    > Wiele osób darzy go szacunkiem, bo odniósł sukces i napędza tę firmę, bez
    > niego mieli spore problemy. Ale zdecydowanie przesadzasz z tym niby
    > fanatyzmem.
    >

    Być może. Ale naprawdę znam fanatyka (skądinąd niegłupiego człeka)
    wierzącego w swego Maca i Jobsa jak coponiektórzy w Ojca Dyrektora. To
    pozwala zwątpić...

    /.../

    >
    >>> A ja bym nie wolał. Elektroniczna forma informacji jest wyjątkowo wygodna
    >>> dla mnie, tylko do tej pory czytniki były wyjątkowo cienkie. IPad ma
    >>> szansę to zmienić.
    >> Nie wydaje mi się.
    >
    > Twoje zdanie.

    A czyje zdanie miałbym wypowiadać jak nie swoje?

    >
    >
    >>> Gratuluję.
    >> Dziękuję.
    >
    > Wierz mi że jestem pełen podziwu :) Ja tam wolę mail, z linkiem.

    Ja też wolę. Ale nie każdy jest nawet teraz w stanie odebrać emaila i nie w
    każdych warunkach jest możliwość wysłania.

    >
    >
    >>> A kiedykolwiek było to kluczowe? I czy kiedykolwiek musiałeś tę funkcję
    >>> mieć w tel? :)
    >> Wtedy kiedy to było najbardziej kluczowe akurat tej funkcji w telefonie nie
    >> miałem.
    >
    > No cóż :)

    Może dodam dla jasności, że o wysłaniu emaila nie mogło w ogóle być mowy.

    >
    >
    >>> Dzisiaj to standard. MMS wciąż jednak wprost nie ma szans w stosunku do
    >>> popularności SMS. Takie fakty.
    >> Do czego innego służy. Takie są fakty.
    >
    > Że ma inne możliwości - nie przeczę.
    >
    >
    >>> A wiesz, że jak nie odbierzesz MMS to operator wysyła Ci link z tokenem i
    >>> możesz obejrzeć na kompie przez www?
    >> A wiesz co mi po tym? MMS używam kiedy mi zależy na czasie.
    >
    > Nie wyobrażam sobie by mogło mi zależeć na czasie, a jednocześnie pogodzić
    > się z tą jakością.

    Cóż, będąc swego czasu świeżo (ale jak świeżo!) upieczonym ojcem chciałem
    wszystkim z rodziny pokazać córkę. Technicznych możliwości przesłania
    zdjęcia naonczas nie było (może poza jakimiś wynalazkami w rodzaju
    Communikatorów, baaardzo niszowych). Natomiast rzecz najważniejsza: do tej
    pory, po ładnych paru latach, 90% rodziny której chciałbym takie zdjęcie
    przesłać nie jest zdolna odebrać maila. W ogóle. Wszyscy odbiorą MMSa. A
    jakość? Uważasz, że w tej sytuacji miałaby znaczenie?

    > To już lepiej komórka+mail ma większy sens.
    > Ale mniejsza o to. Pozwól że EOT.

    Jak najbardziej.

    >
    >
    >>> Osobiście absolutnie nie musze mieć
    >>> tego w telefonie. Jak by za to dali lepszy głośnik i zasięg - chętnie
    >>> biorę :D
    >> Głośnik? Do czego?
    >
    > No wyobraź sobie, że mój ultra-wszystko-mający smartfon ma mega mizerny
    > głośnik - ciężko go w ogóle usłyszeć jak dzwoni. Same rozmowy dało się
    > jakoś podkręcić zhackowanym sterownikiem.

    No to wyobraź sobie, że mój nicniemający mizerny durnofon SE ma głośnik
    który umarłego z grobu podniesie. Bez hacków.

    >
    >
    >>> A niech sobie trafiają. Dla mnie bez znaczenia.
    >>> Podkreślam - dla mnie. Dla większości ludzi jest to funkcja jak panorama w
    >>> aparacie - super mieć, wiele osób zrezygnuje z konkretnego modelu bo nie
    >>> ma tego... ale jak już masz - wykorzystasz dla testu najwyżej.
    >>> Przynajmniej większość :)
    >> Być może. Niemniej większość chce tych funkcji.
    >
    > Dokładnie jak z panoramą :)

    No i?

    >
    >
    >>> Nie, to były analizy zwolenników i przeciwników. Dla mnie to bez znaczenia
    >>> i tak, ale jak apple rozwinie to urządzenie to kiedyś sobie może kupię. Od
    >>> dawno nie było czegokolwiek fajnego w temacie.
    >> Jak rozwinie. Bo na razie to nie wygląda zachęcająco.
    >
    > Dla mnie wygląda: lekkie, z dobrym ekranem i ściśle pod odbiór. Na taką
    > elektroniczną książkę czekałem :)

    Opis produktu jest głęboko sprzeczny z elektroniczą książką jakiej chcę.
    Tylko tyle i aż tyle.

    >
    >
    >>> Ani jeden do tej pory nie osiągnął masy krytycznej by wytyczyć standard i
    >>> określić platformę, która dobierze odpowiednio dużo danych.
    >> W Europie. Bo w USA takim produktem jest czytnik Amazonu.
    >
    > Podejrzewam, że właśnie tam dopiero będzie to popularne.

    Tam już jest Kindle i ma się świetnie. A przyjęcie iPada zapowiada się dość
    chłodne. Czas pokaże jak bardzo.

    >
    >
    >>> Myślisz, że
    >>> sukces iTunes tkwił tylko w urządzeniu? Apple ma szanse to zrobić.
    >> Obawiam się właśnie JAK będzie to chciał robić i że jabłkowe widzimisię
    >> zaskutkuje również ustaleniami odgórnymi co ci wolno czytać a co nie.
    >
    > Nie przesadzaj, cenzury nie nałożą, może inne słowo: porządek na swoje
    > zbiory. RSS i WWW nie ocenzurują z pewnością.

    Niby co ich przed tym powstrzyma?

    >
    >
    >>> Dawniej na palmtopy był redfish. Fajne pomysły, niezłe wykonanie, dzisiaj
    >>> nie ma po tym nawet śladu. Z kindlami i podobnymi jest wciąż tak samo. Tu
    >>> w końcu to zmienią.
    >> Nawet się na to zanosi :P
    >
    > Owszem.

    Chyba nie załapałeś ironii.

    >
    >
    >>> Po co?
    >>> Znowu jesteś człowiekiem, który absolutnie musi mieć w telefonie worda i
    >>> excela.
    >> Nie. Jak mi ktoś reklamuje produkt że będzie we wszystkim lepszy od
    >> netbooka to niech do cholery będzie.
    >
    > Zależy jak tego netbooka użytkujesz. Wiele osób ma go jako proste
    > urządzenie do kilku rzeczy, przy czym do czegoś lepszego i tak siadają do
    > zwykłego komputera lub pełnowymiarowego. Bo netbooki słabsze, bo
    > klawiatura i tak niewygodna itd.

    Uważasz, że bardziej niewygodna od dotykowej, której w ogóle w czasie
    pisania nie czujesz?

    > To właśnie wtedy iPad jest lepszy - bo
    > możesz mniej więcej tyle samo, ale masz szybszy start,

    Właśnie nie mogę tyle samo.


    > urządzenie
    > zoptymalizowane pod dotyk i trzymanie w jednej ręce.

    Nic z tego konkretnego nie wynika.


    > Oczywiście Ty postrzegasz netbooka jako komputer, tyle, że malutki. Że
    > możesz na nim mieć photoshopa lub wywoływarkę RAW. To znaczy, że iPad jest
    > dramatycznie innym urządzeniem dla Ciebie.

    No ale to nie ja na pokazie się zarzekałem, że iPad przewyższa netbooka pod
    każdym względem.

    >
    >
    >> Pendrive przez przejściówkę, aparatu
    >> nie podłączysz, www obejrzysz ale nie wszystkie w całości. To ma być
    >> lepsze?
    >
    > Jest lepsze pod innymi względami niż te do których i tak powinieneś raczej
    > używać normalnego komputera. To nie jest komputer.

    A co to jest? Telefon? No sorry, ale deko za duże.

    >
    >
    >>> Mają być wersje z łącznością bezprzewodową - wifi i/lub gsm. AFAIR nie
    >>> było takiej bez czegokolwiek.
    >> No i? Powiedz, da się iPhone zsynchronizować przez WiFi? Nie? Jak przykro.
    >
    > Nie mam iPhone.
    > Jak jest łączność z siecią - jest też i synchronizacja. Tyle, że
    > niekoniecznie firmowych produktów.

    Hehe!

    >
    >
    >>> Przykład iPhone temu przeczy.
    >> Gdzie przeczy? Przez WiFi nie zsynchronizujesz, musisz mieć iTunes. Swoje.
    >
    > Możesz mieć iPhone bez maka. Kilka osób znam które tak używają.

    Mylisz Maca z iTunes. iPhone bez aktywacji karty SIM w iTunes nawet nie
    uruchomisz (zakładając, że startu urządzenia z kartą SIM nie przeprowadził
    dealer operatora)

    >
    >
    >>> Za to na komputerze pewnie zrobisz więcej
    >>> jeszcze, przykładowo zsynchronizujesz jakieś kontakty, które byś mógł
    >>> sklepać sobie normalną klawiaturą.
    >> Tylko to jest do przyjęcia w telefonie. W Tablecie niespecjalnie.
    >
    > To nie jest tablet, tzn. komputer.

    No dobrze, to co to właściwie jest? Bo czytnikiem ebooków TEŻ to nie jest.

    >
    >
    >>> No Ty np. chcesz do ekspresu do kawy :)
    >> Wymyślisz jakiś głupszy przykład jeszcze?
    >
    > Ironia kole w oczy. Zrozum proszę, iPad nie jest urządzeniem ku możliwej
    > uniwersalności. Jest urządzeniem ku możliwej optymalizacji czynności
    > związanych z odczytem dokumentów i informacyjnych stron.

    Drogo, jak na tak ograniczone możliwości.

    >
    >
    >>> I widzisz - a iPad służy jako czytnik kilku specyficznych rzeczy, a nie
    >>> jest komputerem jak to usilnie każdy chce.
    >> A jest pozycjonowany przez Apple jako netbook-killer. Więc to chyba Apple
    >> tak chce.
    >
    > Już tłumaczyłem - netbook killer dla ludzi, którzy netbooka używają do
    > puszczania MP3 i czytania blogów w łóżkach. Nie znam kogokolwiek kto by
    > miał netbooka wyłącznie i używał jako jedynego komputera do wszytskiego.
    > Znam kilka osób, które kupiły i owszem wyciskają z nich sporo, ale
    > zdecydowanie to nie dla takich osób jest iPad.
    >

    Nie chce mi się już ciągnąć dalej tej dyskusji. Ja też nie znam osoby która
    netbooka używa jako jednego komputera. Ale jednocześnie żadna z tych osób
    z netbookami osobiście znanych nie ma tak ograniczonych potrzeb, żeby iPad
    był w stanie je spełnić.

    >
    >>> No i właśnie się mylisz. Apple nie zrobiło czegoś co ma być tylko/aż
    >>> kindlem, tylko/aż komputerem i tak dalej komórką, stacją do gier itd.
    >> Chwilę temu pisałeś: "I widzisz - a iPad służy jako czytnik kilku
    >> specyficznych rzeczy, a nie jest komputerem jak to usilnie każdy chce."
    >>
    >> Szybko zmieniasz zdanie.
    >
    > Najpierw przeczytaj cały akapit, a potem się wypowiadaj, ok?

    Może podaj z czym w mojej wypowiedzi się nie zgaszasz, będzie łatwiej?

    >
    >
    >>> To
    >>> urządzenie, które ma być możliwie poręczne, nieżle integrować się z
    >>> Internetem i zapewniać świetny odbiór danych, a czasem pewnie prostą grę.
    >>> Od każdego z wymienionych w czymś jest lepsze.
    >> No właśnie, w czym? W kalekim www, w za dużym (lub za małym, zależnie od
    >> punktu widzenia) rozmiarze, w braku klawiatury?
    >
    > W tym, że możesz obsługiwać jedną ręką, a drugą trzyać - spróbuj tak samo
    > z netbookiem.

    A dziękuję, próbowałem. Da się.

    > W tym, że będzie uruchamiać się jak telefon - czyli od razu, a nie jak
    > komputer z startem lub żrącym prąd trybem sleep.

    Krasnoludki podtrzymają iPada w stanie działania bez zużywania prądu z
    baterii zapewne.

    > W tym, że rozmiar jest zbliżony do prawdziwego notatnika, a nie grubej
    > książki.
    > Itd.

    PRAWDZIWY notatnik to ja mogę schować do kieszeni. Ipada nie.

    >
    >
    >>> Od każdego też gorsze pod
    >>> względem tego do czego nie zostało to wymyślone.
    >> Taki netbook-killer gorszy niemal we wszystkim. Może poza wyglądem.
    >
    > O netbooku i Twoim niezrozumieniu porównania już pisałem. Jak ktoś kupuje
    > netbooka z przeznaczeniem jako normalne PC i możliwym wyciskaniem - iPad
    > nie dla niego.

    Ale to TY zakładasz uparcie, że netbook ma służyć jako normalne PC, a mało
    kiedy tak ma być. Co nie zmienia faktu, że zadania jakim z reguły służy
    przerastają ipada.

    >
    >
    >>> A co do flasha to w urządzeniu tego typu najmniej potrzebny.
    >> Powiedz to twórcom stron. Galerie fotograficzne, gierki flashowe (o, tu
    >> Apple'a boli w AppStore), google maps, zumi i tak dalej. Bez flasha
    >> bezwartościowe, chyba że będzie dedykowany klient.
    >
    > Google maps bez flasha działa świetnie.

    Ale Zumi na przykład już nie. A dokładnośc zdjęć Polski w Zumi przewyższa
    znacznie to, co jest dostępne w google maps.

    > Co do galerii - czasem się owszem trafi jakiś artysta, który ma ochotę
    > popsuć wszystkim przyjemność korzystania z interfejsu do którego jest
    > przyzwyczajony. Np otwarcia zdjęcia w nowej zakładce.
    > A co do wszelkich stron, które nie prezentują treści w normalny sposób -
    > tego nigdy nie żal, na palcach jednej ręki można policzyć ciekawe.

    Jaaasne.



    >
    >
    >>> Youtuba
    >>> pokaże za pomocą html5.
    >> Youtube nie jest jedyną stroną na świecie korzystającą z flasha.
    >
    > Ale jedyne do czego potrzebny im flash to wyświetlenie filmu, a to będzie
    > w HTML5. Inni zrobią tak samo o ile tylko technologia się przebije, a są
    > na to spore szanse.

    Różnica między "jest" a "będzie" ci umknęła? A co z Silverlight, który
    zdaje się też nie działa, a który również jest używany do streamingu video?

    >
    >
    >>> Syfiarskich stron z wielkimi animacjami - nie, ale
    >>> tam najczęściej próżno szukać danych.
    >> Bo?
    >
    > Bo flash jest najczęściej zamknięty na wszelkie inne technologie.

    Ale mówimy o punkcie widzenia użytkiownika, którego to z reguły mało
    obchodzi, czyż nie?

    > Da się
    > by czytał z bazy i wymieniał informacje z serwerem, ale takich stron wręcz
    > nie ma.

    I znów: uważasz, że potencjalny odbiorca kontentu w ogóle się nad tym
    zastanowi?


    > Zresztą pokaż jedną, która opiera się wyłącznie na Flashu i jest
    > absolutnie kluczowa.

    Co to znaczy absolutnie kluczowa dla ciebie?

    >
    >
    >>> Osobiście mam adbloka i flashblocka
    >>> - bez tego badziewia flashowego o wiele lepiej się ogląda świat, przede
    >>> wszystkim wydajniej.
    >> Ja też mam. Używam ich rozsądnie, mam wybór. A Apple nie daje wyboru.
    >
    > Ale widzisz - to uświadamia tylko tyle, że większość witryn tylko zyskuje
    > przy braku tego ruszającego się syfku.

    Niektóre stają się kompletnie przy tym bezużyteczne.

    > A już na wydajności zdecydowanie.
    >
    >
    >>> Jak dla mnie to świetny krok, może inni pójdą za
    >>> ciosem i ktoś będzie wiedział, żeby projektować stronę, a nie syfiarską
    >>> prezentację.
    >> Boś praktycznie nie poznał niedogodności takiego arbitralnego ustalania co
    >> jest dobre dla użytkownika, a co nie.
    >
    > Czasem trzeba podjąć brzemienną w skutkach decyzję projektową. Dzisiaj
    > ludzie nawykli do przeglądania w kartach, i też do wydajności dalece
    > większej niż im potrzebna. Ktoś w końcu powiedział nie, dla tego syfu i po
    > prostu gratuluję.

    Po co w ogóle jakakolwiek grafika, przecież tak fajnie się ogląda świat
    przez Lynxa.

    >
    >
    >>> Nie wiem co Jobs, bo nie jestem jego fajnem. Zdecydowanie jednak jak dla
    >>> mnie brakowało takiego urządzenia i fajnie że wyszło.
    >> No to ci powtarzam co Jobs. Widzi toto jako netbook-killera, tyle że zanosi
    >> się że mu jednak nie wyszedł.
    >
    > A ja Ci przypominam - masz netbooka za normalny, ale mniejszy komputer.
    > To nie o takich ludziach mówili.

    Skąd wiesz, o jakich ludziach mówili? Pomijając wyznawców, bo ci wszystko
    łykną i usprawiedliwią?

    >
    >
    >>> Oczywiście, że jest - tylko trzeba zrozumieć - MP3 to nie jest plik z
    >>> urwanym najczęściej tagiem. To zbiór danych z konkretnymi metadanymi i
    >>> dodatkowymi informacjami z playerka, jak chociażby rating - proste a coraz
    >>> częściej doceniane.
    >> Uwierz mi, do tego nie potrzeba takiej porażki jak iTunes. To raz. Do czego
    >> ci ratingi tego nie wiem - ja sam wiem co mi się podoba i na co mam ochotę,
    >> nie musi mi tego mówić odtwarzacz.
    >
    > Do pewnych funkcji trzeba dorosnąć, czasem zmusić się do ich używania by
    > je poznać. Oceny się przydają zdecydowanie. W zdjęciach też.

    - Co daje ci ten rating w przy muzyce. Przy zdjęciach, gdzie można mieć
    parę wersji różnie obrobionych jestem w stanie dostrzec jakiś sens w tym.
    Przy muzyce ni diabła nie.
    - dlaczego miałbym się do czegoś zmuszać, skoro obecne rozwiązanie działa
    doskonale, spełniając wszystkie moje potrzeby?



    >
    >
    >>> Oczywiście ktoś może chcieć tylko wgrać jakieś pliki i słuchać - wtedy
    >>> owszem. Ale to właściwie etap dosa i mod-ów.
    >> Jest praktyczny i działa. No i jest niezależny od playerka.
    >
    > Problem w tym gdy chcesz jakiejś funkcji więcej. Czegoś mądrzejszego niż
    > głupia odtwarzarka. Przykładów można mnożyć.

    W czym mi ta "mądrość" ma niby pomóc?

    >
    >
    >>> No właśnie, takie coś.
    >> Takie coś do niczego.
    >
    > No taka większa i wygodniejsza komórka, ale bez funkcji telefonu, a za to
    > z wygodnym ekranem.

    :D

    Komórka, która nie potrafi dzwonić. Za to jaka wygodna. Proszę, to jest
    iNnowacja...

    >
    >
    >>> Podswietlenie można regulować.
    >> Ale nie zmienisz tego w coś podobnego do papieru. Nie zmienisz że będzie
    >> podle działał w pełnym słońcu.
    >
    > Owszem, tu e-papier jest lepszy. Szczęśliwie podłe słonko jest w
    > mniejszości, no chyba że ktoś książki czyta tylko w lecie na plaży =>
    > wtedy iPad nie dla niego.

    Czytam książki gdzie się da. W domu, w komunikacji miejskiej i tak dalej.
    Wszędzie jakoś papierowa książka spisuje się doskonale. Ebook reader
    oparty o e-papier spisze się zapewne nie gorzej.

    >
    >
    >>> Przy czytaniu zazwyczaj światła mniej niż
    >>> więcej akurat. Mi iPadowe podejście wiele bardziej się podoba - dobra
    >>> rozdzielczośc, lepsze kolory, światło.
    >> Po co ci do książek kolory?
    >
    > Po co Ci do blogów kolory?

    Po nic, pomijając wariatów pisujących ciemnozielonym fontem na czarnym tle.


    >
    >
    >>> A jednak kindle to jakiś krok w tył. Jedyna zaleta w słońcu. Poza tym z
    >>> każdej strony jest gorsze.
    >> Bo? Robi dokładnie to do czego został zrobiony. Epapier jest chwalony za
    >> komfort dla oczu. To ma być krok w tył? Tak wielki, że Apple poczuł, że
    >> musi z tym krokiem w tył konkurować?
    >
    > Komfort jest tylko w mocnym słonku.

    Bo? W warunkach oświetlenia w domu już nie ma komfortu?


    > Częściej używane i znacznie popularniejsze są komórki.

    Do czytania książek?!

    > Tam też jeszcze
    > niedawno ktoś mówił, że monochromatyczne wyświetlacze są lepsze i w słonku
    > lepiej widać. I to jest prawda.
    > Dzisiaj nikt nie ma wątpliwości, że taki ekran to tamta epoka. I komórki
    > akurat więcej razy na słonku użyjesz.

    No jasne. Klnąc na czym świat stoi bo nic nie widać na wyświetlaczu, albo
    próbując osłonić ekranik dłonią, żeby zobaczyć cokolwiek.

    > Kolorowy ekran wyświetlający b&w nie
    > jest aż tak nieczytelny, chociaż oczywiście - gorszy w takim świetle.

    Może być kompletnie nieczytelny.

    >
    >
    >>> A tak w ogóle... czemu kindle to nie badziew? Chyba nie ma kamerki, nie ma
    >>> tysiąca usbów i nie robi za gigantyczny databank? Czemu tam to rozumiesz?
    >> Bo kindle nikt nie przedstawiał jako netbook-killera.
    >
    > Widzę że uczepiłeś się zwrotu.

    A bo taki Jobs go tak przedstawiał, wiesz.

    >
    >
    >> Jest przeznaczony do
    >> dokładnie jednej rzeczy i robi ją doskonale. Nikt nie próbuje mydlić
    >> ludziom oczu przedstawiając go jako coś więcej.
    >
    > Jak by to reklama opacznie zrozumiana była sensem świata.

    Pokaz premierowy produktu to nie reklama.

    >
    >
    >>> Poza słonkiem... jakie i w w czym?
    >> Słonko wystarczy. Słonko, i komfort epapieru dla oczu. Wystarczy.
    >
    > Masz komórkę z kolorowym LCD? rozumiem że absolutnie nie da się tego
    > używać w słońcu?

    Da się, jeśli dobrze osłonię dłonią. W innym przypadku nie.

    >
    >
    >>> Że też chce Ci się szukać co Jobs mówił na konferencji marketingowej.
    >> Szukać? Wszystkie portale wyły głośno o tym co mówił na pokazie iPada. Ot,
    >> taka konferencja marketingowa.
    >
    > Marketingowa owszem.
    > Ale mało mnie obchodzi slogan, za to specyfikacja owszem.

    A mnie mało obchodzi specyfikacja, a bardziej faktyczna użyteczność.

    >
    >
    >>> Jak dla mnie dzisiejsze urządzenia wciąż mają za wiele problemów z prądem
    >>> i właśnie czuwaniem. IPad jest w sporym stopniu optymalizowany pod niskie
    >>> zużycie prądu i świetnie.
    >> Kindle jeszcze bardziej - bo jego wyświetlacz zdaje się w ogóle nie pobiera
    >> prądu jak nie zmienia akurat strony.
    >
    > Zgadza się. Zapewne jest jeszcze lepszy w zużyciu prądu, ale też i jest
    > znacznie prostszym urządzeniem i z ekranem o o wiele mniejszych
    > możliwościach (i jednej tylko lepszej cesze w specyficznych warunkach).

    Bo jest do licha urządzeniem skonstruowanym do DOBREGO realizowania
    okreslonej funkcji!

    >
    >
    >>> A ile razy mam pisać?
    >>> I takiego netbooka musisz wyciągnąć, rozłożyć, uruchomić, a samemu siąść
    >>> na tyłku lub poszukać jakiegoś oparcia.
    >> Rozumiem, że iPada mogę nie wyciągać, nie uruchamiać i użyć wygodnie na
    >> stojąco. Super.
    >
    > Wyciąganie iPada jest prostsze i nie wymaga rozkładania.

    Dlaczego niby prostsze? Co jest tak skomplikowanego w rozkładaniu netbooka?

    > I tak - będzie można na stojąco zrobić wiele.
    >

    Podobnie jak na netbooku.

    >> Wiesz ile bym pisał tą odpowiedź, gdybym miał ją wyklepać jednym palcem na
    >> iPadzie?
    >
    > Kiedy w końcu zrozumiesz, że to nie jest komputer i urządzenie nastawione
    > na komunikację wychodzącą?

    Hehe, czyli Apple wymyślił na nowo TV.

    > Na tym się długich maili nie pisze, chociaż
    > jakoś awaryjnie pewnie będzie się dało i wtedy to sobie siądziesz na tyłku
    > napewno.

    Cudo urządzienie.

    >
    >
    >>> iPad taki ma nie być, ma dawać możliwie najlepsze wrażenia i szybkość.
    >>> Wyciągasz i już masz gotowe.
    >> No, dokładnie jak netbook w STR.
    >
    > Tzn?

    To znaczy, że wybudzenie netbooka z trybu suspent-to-ram zajmuje kilka
    sekund maksimum. Wyciągasz, otwierasz i masz gotowe.

    >
    >
    >>> Dlatego nie jest uniwersalny, dlatego nie łączy się z sokowirówką i
    >>> mikserem, nie ma też miliona innego badziewia. I świetnie.
    >> No i jak widać każde badziewie znajdzie kogoś kto to polubi. Wystarczy
    >> ładnie opakować i zatrudnić dobrego marketingowca.
    >
    > Może to nie jest urządzenie dla Ciebie? Nie ma tego sterownika do miksera
    > w końcu.

    No skoro zaczytanie zdjęć z aparatu (w końcu to grupa foto) w celu
    obejrzenia to dla ciebie mikser... to czas kończyć tą bezproduktywną
    rozmowę.

    EOT



    --
    Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
    "Krocz naprzód, mężny światłości synu
    A te sedesy w kolorze jaśminu
    Skąpanego w bladej poświacie miesiąca
    Znajdziesz tam, kędy wiedzie strzała gorejąca!"


  • 182. Data: 2010-02-18 02:21:48
    Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
    Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...usunto.pl>

    Dnia Thu, 18 Feb 2010 01:37:58 +0100, dominik napisał(a):

    > On 2010-02-15 10:49, Andrzej Libiszewski wrote:
    >>> Więc pewnie też nie korzystasz z badziewia picassowego.
    >> Korzystam.
    >
    > Szczerze współczuję. Serio.

    Nie ma czego. Robi to, czego od niej wymagam.

    >
    >
    >>> Popatrz sobie na wszelkie bajeranckie prezentacje, np od microsoftu, gdzie
    >>> są np stoły multitouch. sterowanie przez przeciąganie, przez rozciąganie
    >>> itd. W takim urządzeniu zdecydowanie lepiej.
    >> Ależ takie prezentacje niewiele znaczą. Mają przyciągać wzrok (i faktycznie
    >> to robią). Ale niechby nawet prezentację miała przeprowadzań taka Natalia
    >> Portmann albo Keira Knightley wolałbym również realny wzrost wygody
    >> działania a nie pobożne życzenia speców od marketingu.
    >
    > Jak ktoś chce tablet z klawiaturą i np trackpointem to sobie taki kupi. Na
    > szczęście ktoś czasem chce zrobić coś nowego i innowacyjnego, a dzięki
    > temu czasem życie jest lepsze.

    Innowacja za wszelką cenę? Wynajdywanie od nowa koła?

    >
    >
    >>>> Nie poprawiła się - przynajmniej z punktu widzenia wprowadzania tekstu.
    >>> Windows prawda.
    >> Daruj, ale robisz się nudny.
    >
    > A jakiś argument masz czy tylko potrafisz tupać?

    Nużą mnie zwroty typu "Windows prawda" i jakoś nie mogę traktować takiego
    rozmówcy poważnie.

    >
    >
    >>> Multitouch - czyli możesz nacisnąć taki shift. Precyzja -
    >>> czyli good bye kalibracja. Aż w końcu brak przypadkowych błędów - dawniej
    >>> jak coś chciałeś narysować to kursor wręcz szalał.
    >> Kurcze, Dominik, opanuj się. Mówimy o zastąpieniu klawiatury - więc jakie
    >> rysowanie?
    >
    > Kurcza, Andrzej, opanuj się. Mówimy o poprawie działania precyzji urządzeń
    > dotykowych, a najłatwiej było to sprawdzić rysując kwiatka.

    Dominik, mówimy o PISANIU na klawiaturze. To taki proces w wyniku którego
    otrzymujemy tekst, a nie kwiatki! Jak ci wychodzą kwiatki to proponuję
    oddać sprzęt do serwisu.

    Precyzję urządzeń dotykowych to zresztą prezentuje Wacom, nie iPad.

    >
    >
    >> Multitouch umożliwia rozwiązanie problemu shifta - super sprawa
    >> - błyskotliwe rozwiązanie problemu kompletnie nieznanego użytkownikom
    >> klawiatur...
    >
    > Cały czas udowadniasz jak bardzo jesteś jednostronnie nastawiany do
    > klawiatury z fizycznymi przyciskami. Multitouch z ekranem daje znacznie
    > więcej niż zwykła klawiatura:
    > Po pierwsze masz dowolnie zmienny układ klawiszy.

    To żeby było trudniej pisać?

    > Po drugie masz konfigurowalną czułość (tak!).

    Pomyliłeś chyba iPada z Wacomem.

    > Po trzecie masz wizualny feedback (np invert klawisza).

    Piszę bezwzrokowo, konieczność wizualnego feedbacku to dla mnie bardzo
    poważna wada.

    > Po czwarte masz możliwość dopięcia subtelnego dźwięku (przydaje się, a
    > głośnik jest blisko klawiatury).

    Ale po co?!

    > Po piąte masz reakcje na klawisze funkcyjne (np po shift - duże litery).

    Rozumiem, że to nieosiągalne na zwykłej klawiaturze? ;)

    > Po szóste masz możliwość przesuwania czy zupełnie nowych kontrolek.

    Po co?

    > Po siódme masz możliwość stosowania inteligentnych klawiatur np w oparciu
    > o statystykę czy słownik.

    Ja pierdzielę, ja nie chcę inteligentnej, ja chcę SPRAWNĄ! Mam dość
    wynalazków w rodzaju T9, autokorekty i tym podobnych!


    >
    > To wszystko są ciekawe cechy i kiedyś mało kto będzie pamiętał o zwykłej
    > klawiaturze. Jestem tego pewien. Brakuje oczywiście wyróżnika liter 'j' i
    > 'f' oraz samego kliku, ale akurat dość łatwo się przyzwyczaić do zamiany
    > tego na dźwięk (wiem, bo próbowałem).

    Gratuluję...

    >
    >
    >>> Chyba nie miałeś do czynienia z takimi urządzeniami w lepszym wydaniu.
    >> Miałem z iphonem, kwalifikuje się?
    >
    > Rozumiem, że wolałbyś mieć połowę mniejszy ekran i za to mini przyciski na
    > kciuk?

    Nie. Wolę urządzenie z wysuwaną spod ekranu klawiaturą.

    >
    >
    >>> Nowe nie dają wprawdzie siły, ale mają pewne możliwości konfiguracji
    >>> polegające na tym, że możesz wciskać delikatniej lub mocniej. Zamiast siły
    >>> masz za to dźwięk.
    >> I znowu super, ale dalej nie umożliwia to pisania bez wpatrywania się w
    >> ekran z wyświetloną klawiaturą. A dźwięk (czy nawet wibracja) to znów marna
    >> proteza, która ma zrekompensować i zamaskować niewygodę.
    >
    > Ale co za problem mieć tę klawiaturę blisko wpisywanego tekstu?
    > Owszem - feedback dźwiękowy wymaga przyzwyczajenia, ale jest całkiem nieźle.

    Nie jest.

    >
    >
    >>> Przykładowo mój telefon - poza w miarę kompletną klawiaturą ma przyciski
    >>> dotykowe, na co klnąłem na starcie.
    >> Znam iphone, działałem chwilę na HTC, oglądałem Samsunga i LG z dotykowymi
    >> ekranami.
    >
    > ....i?

    I dziękuję, następny mój telefon będzie miał klawisze.

    >
    >
    >>> Ale jak teraz sobie pomyślę - to się
    >>> nigdy nie miało szansy wcisnąć w kieszeni, bo reaguje odpowiednio na
    >>> palce, a nie np spodnie.
    >> No i? W czym to lepsze od blokady klawiatury?
    >
    > W tym, że blokady nie ma.

    I pewnie w tym, że zimą w rękawiczce niewiele zrobisz.


    >
    >
    >>> Po drugie dają aplikację, gdzie sobie można
    >>> wybrać - czy ma po wciskaniu świecić, czy ma pikać.
    >> Mówisz o telefonie, czy o zabawce dla dziecka? Bo się można pogubić.
    >
    > To poświęć chwilę na zrozumienie tego co czytasz.

    Mówisz jedno, opisujesz drugie. Pika, ćwierka...

    >
    >
    >>> Dźwięk w sumie
    >>> wystarcza. Nie jest więc tak źle.
    >> Nie jest dobrze i to wystarczy.
    >
    > Zależy pod jakim względem. Tradycyjna klawiatura ma tylko zalety
    > wynikające z Twojego przyzwyczajenia.

    Niemniej są to zalety.


    >
    >
    >>> Tak, bo na tej klawiaturze jedynym mankamentem jest rozmiar. Poza tym jest
    >>> świetna i precyzyjna. Są ekranowe z większymi literkami i tam rysika nie
    >>> trzeba już.
    >> No to ja czekam na te przewagi dotykowej klawiatury nad klasyczną,
    >> mechaniczną. Przy założeniu dogodnego rozmiaru.
    >
    > Masz wyżej.

    Opisałeś przeważnie WADY...

    >
    >
    >>> Ale zrozum w końcu, że to nie jest urządzenie do regularnej pracy.
    >>> Bardziej do odbioru niż słania w eter.
    >> Jak netbook.
    >
    > Tak, dla większości netbooki mają tak małe i niewygodne klawiatury że
    > mogłoby ich nie być.

    Więc zróbmy żeby było jeszcze gorzej?

    >
    >
    >>> W czymś takim klawiatury
    >>> zdecydownie nie chcę. Nie trzeba mi też mocy do przerabiania rawów i
    >>> skompilowania stu programów. Trzeba za to coś zoptymalizowanego pod
    >>> rozmiar i zużycie energii. I taki jest iPad, oczywiście nie każdy widzi
    >>> potrzebę mieć go.
    >> Taki jest też netbook.
    >
    > A który wstaje tak szybko jak iPhone i potrafi w takim stanie wytrzymać
    > ponad dwa dni używając go jeszcze conieco?

    Iphone nie jest konkurentem netbooka jakbyś nie zauważył.

    >
    >
    >>> Dla mnie byłby ok, chociaż nie mam zamiaru go kupić
    >>> narazie i pewnie chwilę jeszcze, ale kiedyś jak nie będzie wymagało to
    >>> maka i softu się dotworzy do tego to jak najbardziej :)
    >> Zobaczymy. Ktoś być może zrobi to kiedyś dobrze.
    >
    > Narazie to niewiadomo czy to jest źle.

    Wiadomo, że coś nie wyszło.

    >
    >
    >>>> Ślepy chyba jesteś, z przeproszeniem. Wkurzanie się że ktoś robi w tak
    >>>> oczywisty sposób innym wodę z mózgu uważasz za cytowanie jak świętość?
    >>> Czemu tego nie olałeś? W ignorancji siła.
    >> Ignorowanie patologii nie jest żadną metodą.
    >
    > Rozgłaszanie ich zaopatrzonych w hiperbolę na lewo i na prawo jest lepszą?


    Owszem.


    --
    Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
    "Krocz naprzód, mężny światłości synu
    A te sedesy w kolorze jaśminu
    Skąpanego w bladej poświacie miesiąca
    Znajdziesz tam, kędy wiedzie strzała gorejąca!"


  • 183. Data: 2010-02-18 09:09:56
    Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
    Od: de Fresz <d...@N...pl>

    On 2010-02-18 03:21:48 +0100, Andrzej Libiszewski
    <a...@g...usunto.pl> said:

    >> Jak ktoś chce tablet z klawiaturą i np trackpointem to sobie taki kupi. Na
    >> szczęście ktoś czasem chce zrobić coś nowego i innowacyjnego, a dzięki
    >> temu czasem życie jest lepsze.
    >
    > Innowacja za wszelką cenę? Wynajdywanie od nowa koła?

    Faktycznie, lepiej robić to co wszyscy inni. Tylko zupełnym przypadkiem
    zazwyczaj to z Apple rżną inne firmy, a nie na odwrót, ale to pewnie
    dlatego, że za wszelką cenę chcą splajtować produkując niesprzedawalne
    gnioty.


    > Precyzję urządzeń dotykowych to zresztą prezentuje Wacom, nie iPad.

    Napisz 2 zdania na Wacomie i opowiedz jakie to było fantastyczne doświadczenie.


    >> Cały czas udowadniasz jak bardzo jesteś jednostronnie nastawiany do
    >> klawiatury z fizycznymi przyciskami. Multitouch z ekranem daje znacznie
    >> więcej niż zwykła klawiatura:
    >> Po pierwsze masz dowolnie zmienny układ klawiszy.
    >
    > To żeby było trudniej pisać?

    Pewnie nie wiesz, ale na świecie jest całkiem spora grupa ludzi, którzy
    używają więcej niż jednego języka. I pod względem używania koślawego
    układu szumnie zwanego "programistą" to Polska jest światowym
    dziwadłem, bo w większości krajów ludzie używają natywnych dla swojego
    języka obłożeń.


    >> Po trzecie masz wizualny feedback (np invert klawisza).
    >
    > Piszę bezwzrokowo, konieczność wizualnego feedbacku to dla mnie bardzo
    > poważna wada.

    A ile czasu próbowałeś używać klawiatury znajdującej się na jednej
    powierzchni z ekranem, w dość niedużej odległości?


    >> Rozumiem, że wolałbyś mieć połowę mniejszy ekran i za to mini przyciski na
    >> kciuk?
    >
    > Nie. Wolę urządzenie z wysuwaną spod ekranu klawiaturą.

    No to takie kup i nie marudź. Tylko nie bardzo rozumiem ten zapał w
    przekonywaniu innych, że jeśli są skłonni wybrać inaczej, to odrazu
    oznacza, że są idiotami bez pojęcia...


    >> W tym, że blokady nie ma.
    >
    > I pewnie w tym, że zimą w rękawiczce niewiele zrobisz.

    Będą człekiem posiadającym w moim przekonaniu średniej wielkości dłonie
    (rozmiar rękawiczek L lub 10), od bardzo dawna nie byłem w stanie
    używać żadnego z moich telefonów w rękawiczkach.


    >> Tak, dla większości netbooki mają tak małe i niewygodne klawiatury że
    >> mogłoby ich nie być.
    >
    > Więc zróbmy żeby było jeszcze gorzej?

    Tak, specjalnie dla tych, którzy nie widzieli, nie dotykali, a więdzą.
    Jest gorzej, Ty go nie kupisz, co jeszcze chciałbyś napisać tym, którzy
    poważnie rozważają nabycie, bądź z decyzją wstrzymują się do możliwości
    przekonania się na własne palce?



    --
    Pozdrawiam
    de Fresz


  • 184. Data: 2010-02-18 10:10:26
    Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
    Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...usunto.pl>

    Dnia Thu, 18 Feb 2010 10:09:56 +0100, de Fresz napisał(a):

    > On 2010-02-18 03:21:48 +0100, Andrzej Libiszewski
    > <a...@g...usunto.pl> said:
    >
    >>> Jak ktoś chce tablet z klawiaturą i np trackpointem to sobie taki kupi. Na
    >>> szczęście ktoś czasem chce zrobić coś nowego i innowacyjnego, a dzięki
    >>> temu czasem życie jest lepsze.
    >>
    >> Innowacja za wszelką cenę? Wynajdywanie od nowa koła?
    >
    > Faktycznie, lepiej robić to co wszyscy inni.

    Faktycznie, coś jest nie tak z tym kołem, wszyscy mają takie... okrągłe.

    > Tylko zupełnym przypadkiem
    > zazwyczaj to z Apple rżną inne firmy, a nie na odwrót, ale to pewnie
    > dlatego, że za wszelką cenę chcą splajtować produkując niesprzedawalne
    > gnioty.

    Apple potrafiło wypromować niejedno urządzenie, opierając się prawie
    wyłącznie na magii nagryzionego jabłka na obudowie.

    >
    >
    >> Precyzję urządzeń dotykowych to zresztą prezentuje Wacom, nie iPad.
    >
    > Napisz 2 zdania na Wacomie i opowiedz jakie to było fantastyczne doświadczenie.

    Czego nie zrozumiałeś w tym co napisałem? Gdzie dośpiewałeś sobie, że
    urządzenia Wacoma służą do pisania? Podałem je jako urządzenia dotykowe
    prezentujące PRAWDZIWĄ PRECYZJĘ, która dla ekranów stosowanych we
    wszelkiego rodzaju dotykowcach jest póki co nieosiągalna.

    Przypominam, że do pisania mam klawiaturę. Ale ja nie zamierzam na siłę
    robić kwadratowego koła...

    >
    >
    >>> Cały czas udowadniasz jak bardzo jesteś jednostronnie nastawiany do
    >>> klawiatury z fizycznymi przyciskami. Multitouch z ekranem daje znacznie
    >>> więcej niż zwykła klawiatura:
    >>> Po pierwsze masz dowolnie zmienny układ klawiszy.
    >>
    >> To żeby było trudniej pisać?
    >
    > Pewnie nie wiesz, ale na świecie jest całkiem spora grupa ludzi, którzy
    > używają więcej niż jednego języka. I pod względem używania koślawego
    > układu szumnie zwanego "programistą" to Polska jest światowym
    > dziwadłem, bo w większości krajów ludzie używają natywnych dla swojego
    > języka obłożeń.

    To tak jak z argumentem o MMSach w iPodzie. Przecież niewiele osób to
    potrzebuje, czyż nie?

    Zresztą argument jako taki ciekawy, tylko nie pasuje to lansowanych tu tez,
    jakoby urządzenie typu iPad w zasadzie służyło do odbierania treści, a do
    pisania to rzadko i na krótko.

    Akurat w kwestii zmiennych układów klawiatury, to jak kto musi to sobie
    taką kupi: http://www.artlebedev.com/everything/optimus/


    >
    >
    >>> Po trzecie masz wizualny feedback (np invert klawisza).
    >>
    >> Piszę bezwzrokowo, konieczność wizualnego feedbacku to dla mnie bardzo
    >> poważna wada.
    >
    > A ile czasu próbowałeś używać klawiatury znajdującej się na jednej
    > powierzchni z ekranem, w dość niedużej odległości?

    Jeśli liczy się tu iphone to wystarczająco długo.

    >
    >
    >>> Rozumiem, że wolałbyś mieć połowę mniejszy ekran i za to mini przyciski na
    >>> kciuk?
    >>
    >> Nie. Wolę urządzenie z wysuwaną spod ekranu klawiaturą.
    >
    > No to takie kup i nie marudź. Tylko nie bardzo rozumiem ten zapał w
    > przekonywaniu innych, że jeśli są skłonni wybrać inaczej, to odrazu
    > oznacza, że są idiotami bez pojęcia...

    A skąd ten zapał, żeby przekonywać o doskonałości rozwiązania, którego nikt
    tu nie miał w ręku?

    >
    >
    >>> W tym, że blokady nie ma.
    >>
    >> I pewnie w tym, że zimą w rękawiczce niewiele zrobisz.
    >
    > Będą człekiem posiadającym w moim przekonaniu średniej wielkości dłonie
    > (rozmiar rękawiczek L lub 10), od bardzo dawna nie byłem w stanie
    > używać żadnego z moich telefonów w rękawiczkach.
    >
    >
    >>> Tak, dla większości netbooki mają tak małe i niewygodne klawiatury że
    >>> mogłoby ich nie być.
    >>
    >> Więc zróbmy żeby było jeszcze gorzej?
    >
    > Tak, specjalnie dla tych, którzy nie widzieli, nie dotykali, a więdzą.

    A właśnie, jak tam dotykanie ipada? Fajny aby?

    > Jest gorzej, Ty go nie kupisz, co jeszcze chciałbyś napisać tym, którzy
    > poważnie rozważają nabycie, bądź z decyzją wstrzymują się do możliwości
    > przekonania się na własne palce?

    Żeby przestali tu przekonywać jakie to będzie doskonałe do momentu gdy choć
    przez chwilę tego dotkną. Inaczej mogę sobie również pisać co chcę i snuć
    teorie.


    --
    Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
    "Nie zawsze wola ministrów wyznacza bieg historii i niekoniecznie
    pontyfikat kapłanów porusza rękoma Boga."


  • 185. Data: 2010-02-18 10:17:51
    Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
    Od: de Fresz <d...@N...pl>

    On 2010-02-18 01:58:35 +0100, Andrzej Libiszewski
    <a...@g...usunto.pl> said:

    >>>> I ma swoje wady.
    >>>
    >>> Wszystko ma jakieś wady. Pytanie czy dyskwalifikujące czy nie.
    >>
    >> No właśnie. I Ty się starasz ustalić niepodważalny wzorzec
    >> dyskwalifikujących wad dla wszystkich (a przynajmniej większości).
    >
    > Gdzie?

    Poczytaj co sam napisałeś w tym megaofftopicznym wątku. Szkoda mi czasu
    na wytykanie palcem.



    >> Szkoda tylko, że zazwyczaj takie "ekspertyzy" znacząco rozmijają się z
    >> wynikami rynkowymi, ale wtedy zawsze można rzucić coś o idiotach bez
    >> pojęcia łykających marketingowy bełkot i lanserskich snobach. I humorek
    >> odrazu lepszy.
    >
    > Humor humorem, ale marketing potrafi rzeczy niesamowite - na przykład
    > sprzedać aplikację w rodzaju iFart. Chyba mi nie powiesz, że moja
    > ekspertyza że jest to nieprzydatne byleg... jest do nieczego, bo aplikacja
    > odniosła sukces rynkowy?
    >
    > Powiedz mi też, kto, poza niepełnosprytnym, potrzebuje aplikacji iFart?

    Ty, ale o co Ci dokładnie chodzi? To Apple firmuje tą aplikację? Jest
    ona traktowana jako Unique Selling Piont przez ich marketing? Ktoś
    gdzieś komu wciska to na siłe? Coż Cię tak boli w tej jednej ze
    ~130.000 aplikacji, że ją co chwila wyciągasz w dyskusji o wadach i
    zaletach urządzeń Apple? Mało to gównianych i niepotrzebnych aplikacji
    na Symbiana czy WM? A więc napisz jasno do czego zmierzasz i w jakiż to
    sposób istnienie badziewnego softu za mniej niż 1 euro obraża twą
    godność osobistą?


    >> I raz że dla większości jest zbędne, a dwa ma inne, mogące być nie
    >> mniej wygodne zamienniki, jak email.
    >
    > Nawet jeśli, to dlaczego pozbawiać tej funkcji telefon z wyższej półki?

    A jest pozbawiony? Może w końcu wbijesz sobie do głowy, że od jakiegoś
    roku MMSy działają na iP i Twoje żale są zupełnie nieaktualne. I
    już wcześniej prosiłem o przykłady dobrotliwych Nokii, SE czy MS,
    którzy darmowymi apdejtami wprowadzają do telefonów nową
    funkcjonalność, ale pewnie i tym razem się nie doczekam. Pewnie
    dlatego, że oni robią tak genialne telefony, którym ziupełnie niczego
    nie brakuje.


    > Poza tym email może i jest wygodniejszy do wysłania z iphone, ale raczej
    > niekoniecznie łatwiejszy do odebrania na innym telefonie.

    To fakt, zarówno Symbian jak WM są do odbierania mejli znacznie mniej
    wygodne. Ale to znów - wada iPhona.


    >>> Obawiam się właśnie JAK będzie to chciał robić i że jabłkowe widzimisię
    >>> zaskutkuje również ustaleniami odgórnymi co ci wolno czytać a co nie.
    >>
    >> Rozumiem że chodzisz do księgarni sptytać pana/panią za ladą jakie
    >> książki wolno Ci czytać?
    >
    > Przecież próbuje się bezustannie o tym decydować. W Niemczech przewala się
    > dyskusja związana z wydaniem Mein Kampf wiadomego autora, bylejakie książki
    > Dana Browna też coponiektórzy widzieliby wyklęte. A i problemy z Applem nie
    > są moim wymysłem:
    >
    > http://news.cnet.com/8301-13579_3-10127333-37.html

    Taaaa, sprawa sprzed 2 lat dotycząca AppStore, który w SDK ma dość
    jasno określone warunki odrzucania aplikacji. Już nie wspominając, że
    można było tą książkę mieć na iPhonie innymi kanałami (m.in. Stanza).
    Podobna przykrość spotkała nawet Trenta Reznora i nie było przeproś,
    musiał trochę zmienić swoją aplikację. Związek z BookStorem zerowy, ale
    zawsze można na siłę doszukać się analogii. Podobnie ci wredni
    księgarze cenzurują nam rynek książek, nie zamawiając tego czy innego
    nielubianego autora, czy innych publikacji o niemiłej dla nich
    zawartości. Faszyści!


    >>> Nie. Jak mi ktoś reklamuje produkt że będzie we wszystkim lepszy od
    >>> netbooka to niech do cholery będzie.
    >>
    >> O matko, czyżbyś dochodził do wniosku, że reklama to nie jest szczery,
    >> w pełni prawdomówny i obiektywny przekaz informacyjny? Nieeeee, to
    >> niemożliwe, świat nie jest taki zakłamany!
    >
    > Proszę cię, nie udawaj iDioty.

    Jak na razie to Ty za wszelką cenę starasz się dowieść, że Apple to
    wredne sukinsyny, jakich ze świecą szukać w świecie, bo w materiałach
    reklqamowych użyli szumnego sloganu. Wybacz, ale zdecydowanie to nie ja
    tu udaję idiotę (mam szczerą nadzieję, że tylko o udawaniu mówimy).


    >>> Gdzie przeczy? Przez WiFi nie zsynchronizujesz, musisz mieć iTunes. Swoje.
    >>
    >> Nie wszyscy potrzebują synchronizować się z 8 innymi urządzeniam
    >
    > No kurde, nie przesadzaj. Trywialna i okazjonalna czynność przegrania pliku
    > zaczyna stanowić poważny problem jak Apple ją wymyśla na nowo dla swoich
    > mobilnych urządzeń. W moim SonyEricsson przez BT to jest już
    > wygodniejsze...

    Też ubolewam nad faktem, że iP nie może służyć jako pendrak, ale tak
    realnie, w innych telefonach używałem tego tak rzadko, że jakoś
    szczególnie mnie to nie boli.


    > Zresztą częściowo zawdzięczamy to branży muzycznej i ochronie muzyki, a
    >> częściowo ochronie płatnych aplikacji.
    >
    > No i? Jakoś poza Apple problem specjanie nie jest widoczny.

    A od kiedy Nokia, SE, czy HTC mają popularne sklepy z muzyką i w jaki
    sposób rozwiązali ochronę praw autorskich zawartości?


    >> Wybrali takie rozwiązanie,
    >> zamiast beznadziejnych DRMów spotykanych u konkurencji.
    >> A tak poza tym, co byś chciał synchronizować i z iloma urządzeniami?
    >
    > A czy to ważne, skoro i tak się nie da?

    Acha, znaczy nieważne potrzeby, ważne że nie ma? To kupuj coś co ma,
    choć i tak nie będziesz używał, ważne że będziesz szczęśliwy.


    >>> Tylko to jest do przyjęcia w telefonie. W Tablecie niespecjalnie.
    >>
    >> Nie wiadomo dokładnie jak to będzie wyglądało, więc daruj sobie to wróżenie.
    >
    > Co mam sobie darować? Wróżenie że dotykowa klawiatura będzie znacznie mniej
    > wygodna niż zwykła? Ok, to nie jest wróżenie, to jest pewnik.

    Niż zwykła pewnie nie, zapominasz tylko że większość netbooków również
    nie ma zwykłych. Dla najambitniejszych pisarzy jest dołączana
    zewnętrzna, której gdy nie planuje się godzinami klepać, można nie
    wziąć. Ale to znów - wada w stosunku do netbooków, które koszmaru
    posiadania wyboru nie oferują wcale.


    >> Jest szansa, że za jakiś czas zaadaptują swoje twory do obecnej
    >> sytuacji, gdzie Flash jest problemem nawet na teoretycznie go
    >> obsługujących WM czy Symbianie.
    >
    > Strony w większości są budowane do przeglądania na sprzęcie który z flashem
    > nie ma problemu, a pojawienie się dawno już konkurencyjnego silverlighta
    > nie wróży, żeby sposób serwowania kontentu miał się jakoś specjalnie
    > zmienić. Może się mylę, ale nie wydaje mi się.

    Wraz z rozwojem rynku smartfonów Flash jest w lekkim odwrocie, zgaduję
    że ten trend się będzie umacniał.


    >>> gierki flashowe (o, tu Apple'a boli w AppStore),
    >>
    >> Oczywiście masz na poparcie tej tezy solidne dowody?
    >
    > Nie, to tylko moje przypuszczenie. Ale uważam że sensowne, skoro Apple
    > potrafi ubić aplikację do VoiP tylko dlatego że dubluje funkcjonalność ich
    > telefonu.

    Co jest jasno opisane w SDK. Zresztą aplikacje do VoIP już się pojawiły.


    >> I znów wychodzi że iPhona raczej w ręku nie miałeś. Jest natywna
    >> aplikacja, robiąca nawet za pseudonawigację. Od samiuśkiego początku.
    >
    > Ale ze strony nie zadziała.

    No dramat normalnie. Nie ważne że aplikacja daje tą samą
    funkcjonalność, a nawet więcej, ważne że strona nie działa. Że też te
    rzesze baranów kupujących iPhony nie dostrzegają tej dyskwalifikującej
    wady!


    > A aplikację to mam nawet na Sony Ericssona.

    Ale jak na nim działa strona Google.maps?


    >>> zumi
    >>
    >> W czym jest lepsze od Gugla czy Viamichelina?
    >
    > W szczegółowości fotografii terenu naszej kochanej Polski.

    Jakoś nie dostrzegłem powalających różnic. Zresztą softu mapowego na iP
    jest trochę, włącznie z mapami topo.


    >>> Bez flasha bezwartościowe, chyba że będzie dedykowany klient.
    >>
    >> I jest ich o zgrozo coraz więcej.
    >
    > I zamiast jednego flasha będzie 1001 programów dedykowanych. Nie wiem, co
    > gorsze.

    Mnie nie obchodzi filozofia, mnie obchodzi czy mogę za pomocą
    urządzenia zrobić to czego potrzebuję, czy nie. A że w większości
    przypadków mogę, to i jestem zadowolony. Dodam że tak zadowolony nie
    byłem z rozwiązań kokurencji.


    >>>> Osobiście mam adbloka i flashblocka
    >>>> - bez tego badziewia flashowego o wiele lepiej się ogląda świat, przede
    >>>> wszystkim wydajniej.
    >>>
    >>> Ja też mam. Używam ich rozsądnie, mam wybór. A Apple nie daje wyboru.
    >>
    >> Możesz nie wybrać Apple. W czym więc problem?
    >
    > W ewangelistach.

    Jeszcze większym bólem są antyewangeliści wypisujący głupoty wyssane z
    palce, co i Tobie się już w tym wątku parę razy przytrafiło.


    >>> Boś praktycznie nie poznał niedogodności takiego arbitralnego ustalania co
    >>> jest dobre dla użytkownika, a co nie.
    >>
    >> Ja doznaje codziennie, w każdym jednym produkcie. Od butów, przez
    >> wszelkie gadżety komputerowe, po samochód czy nawet moje mieszkanie.
    >
    > I dlatego dobrowlon

    ?

    >>> Wiesz ile bym pisał tą odpowiedź, gdybym miał ją wyklepać jednym palcem na
    >>> iPadzie?
    >>
    >> Prosiłem już, pokaż zdjęcia tego prototypu, który masz u siebie, nie
    >> bądź samolubem.
    >
    > Pokaż mi lepiej jak piszesz na dotykowym ekranie (jakimkolwiek!) równie
    > sprawnie jak na normalnej klawiaturze.

    Na iPhonie piszę równie sprawnie (a mam wrażenie że nawet sprawniej,
    ale nie robiłem testów), jak na pełnych klawiaturach E70 czy TyTN2. Jak
    będzie z iPadem, jeszcze nie wiem, choć nie wątpię, że będzie wymagał
    chwili na przyzwyczajenie.


    --
    Pozdrawiam
    de Fresz


  • 186. Data: 2010-02-18 11:19:30
    Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
    Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...usunto.pl>

    Dnia Thu, 18 Feb 2010 11:17:51 +0100, de Fresz napisał(a):

    > On 2010-02-18 01:58:35 +0100, Andrzej Libiszewski
    > <a...@g...usunto.pl> said:
    >
    >>>>> I ma swoje wady.
    >>>>
    >>>> Wszystko ma jakieś wady. Pytanie czy dyskwalifikujące czy nie.
    >>>
    >>> No właśnie. I Ty się starasz ustalić niepodważalny wzorzec
    >>> dyskwalifikujących wad dla wszystkich (a przynajmniej większości).
    >>
    >> Gdzie?
    >
    > Poczytaj co sam napisałeś w tym megaofftopicznym wątku. Szkoda mi czasu
    > na wytykanie palcem.

    Nie. Ja tylko wykazuję, że urządzenie już na pierwszy rzut oka raczej nie
    spełnia obietnic, że będzie lepsze od netbooka z jednej i ebook readera z
    drugiej strony.

    >
    >
    >
    >>> Szkoda tylko, że zazwyczaj takie "ekspertyzy" znacząco rozmijają się z
    >>> wynikami rynkowymi, ale wtedy zawsze można rzucić coś o idiotach bez
    >>> pojęcia łykających marketingowy bełkot i lanserskich snobach. I humorek
    >>> odrazu lepszy.
    >>
    >> Humor humorem, ale marketing potrafi rzeczy niesamowite - na przykład
    >> sprzedać aplikację w rodzaju iFart. Chyba mi nie powiesz, że moja
    >> ekspertyza że jest to nieprzydatne byleg... jest do nieczego, bo aplikacja
    >> odniosła sukces rynkowy?
    >>
    >> Powiedz mi też, kto, poza niepełnosprytnym, potrzebuje aplikacji iFart?
    >
    > Ty, ale o co Ci dokładnie chodzi? To Apple firmuje tą aplikację?

    Ale co za różnica kto ją firmuje? Sprzedawana jest w AppStore, jest
    absolutnie bez sensu i jest przykładem, że marketing potrafi nawet kupę
    wypromować jako nowe danie kuchni francuskiej.

    > Jest
    > ona traktowana jako Unique Selling Piont przez ich marketing? Ktoś
    > gdzieś komu wciska to na siłe? Coż Cię tak boli w tej jednej ze
    > ~130.000 aplikacji, że ją co chwila wyciągasz w dyskusji o wadach i
    > zaletach urządzeń Apple?

    Bo jest dowodem na inteligencję użytkowników.

    > Mało to gównianych i niepotrzebnych aplikacji
    > na Symbiana czy WM? A więc napisz jasno do czego zmierzasz i w jakiż to
    > sposób istnienie badziewnego softu za mniej niż 1 euro obraża twą
    > godność osobistą?

    Mojej godności nie uraża. Natomiast pozwala zwątpić w hmm... rozsądek i
    inteligencję nabywców tej jakże przydatnej aplikacji. Może także nieźle
    definiować do jakiego targetu głównie trafił iPhone.

    >
    >
    >>> I raz że dla większości jest zbędne, a dwa ma inne, mogące być nie
    >>> mniej wygodne zamienniki, jak email.
    >>
    >> Nawet jeśli, to dlaczego pozbawiać tej funkcji telefon z wyższej półki?
    >
    > A jest pozbawiony? Może w końcu wbijesz sobie do głowy, że od jakiegoś
    > roku MMSy działają na iP

    Od jakiegoś czasu tak. A jak długo NIE działały?

    > i Twoje żale są zupełnie nieaktualne. I
    > już wcześniej prosiłem o przykłady dobrotliwych Nokii, SE czy MS,
    > którzy darmowymi apdejtami wprowadzają do telefonów nową
    > funkcjonalność, ale pewnie i tym razem się nie doczekam.

    Super. Cieszyć się z darmowych updatów dających po paru miesiącach w drogim
    SMARTfonie funkcję, obecną nawet w najtańszych telefonach konkurencji.


    Może, nawiązując do tematu grupy, wypuścić jakieś topowe lustro bez AF, a
    potem, po paru miesiącach wypuścić darmową aktualizację, która go włączy?

    > Pewnie
    > dlatego, że oni robią tak genialne telefony, którym ziupełnie niczego
    > nie brakuje.

    Nie brakuje im podstawowych funkcji.

    >
    >
    >> Poza tym email może i jest wygodniejszy do wysłania z iphone, ale raczej
    >> niekoniecznie łatwiejszy do odebrania na innym telefonie.
    >
    > To fakt, zarówno Symbian jak WM są do odbierania mejli znacznie mniej
    > wygodne. Ale to znów - wada iPhona.

    Chętnie się dowiem, jak osoba mająca, dajmy na to, Samsunga X-200, będzie w
    stanie odebrać maila na telefonie. No dalej, napieraj.

    Ciekawe skądinąd, że jakoś zniknął ci z twojej listy Blackberry.

    >
    >
    >>>> Obawiam się właśnie JAK będzie to chciał robić i że jabłkowe widzimisię
    >>>> zaskutkuje również ustaleniami odgórnymi co ci wolno czytać a co nie.
    >>>
    >>> Rozumiem że chodzisz do księgarni sptytać pana/panią za ladą jakie
    >>> książki wolno Ci czytać?
    >>
    >> Przecież próbuje się bezustannie o tym decydować. W Niemczech przewala się
    >> dyskusja związana z wydaniem Mein Kampf wiadomego autora, bylejakie książki
    >> Dana Browna też coponiektórzy widzieliby wyklęte. A i problemy z Applem nie
    >> są moim wymysłem:
    >>
    >> http://news.cnet.com/8301-13579_3-10127333-37.html
    >
    > Taaaa, sprawa sprzed 2 lat dotycząca AppStore, który w SDK ma dość
    > jasno określone warunki odrzucania aplikacji.

    Ale co jakiś czas wraca problem, że odrzucane są aplikacje nie naruszające
    warunków. Bo komuś nie pasują...

    > Już nie wspominając, że
    > można było tą książkę mieć na iPhonie innymi kanałami (m.in. Stanza).

    Albo mozna zrobić jailbreak i w ogóle odciąć się od AppStore. Pewnie.
    Kombinowanie ma przyszłość.

    > Podobna przykrość spotkała nawet Trenta Reznora i nie było przeproś,
    > musiał trochę zmienić swoją aplikację. Związek z BookStorem zerowy, ale
    > zawsze można na siłę doszukać się analogii. Podobnie ci wredni
    > księgarze cenzurują nam rynek książek, nie zamawiając tego czy innego
    > nielubianego autora, czy innych publikacji o niemiłej dla nich
    > zawartości. Faszyści!
    >
    >
    >>>> Nie. Jak mi ktoś reklamuje produkt że będzie we wszystkim lepszy od
    >>>> netbooka to niech do cholery będzie.
    >>>
    >>> O matko, czyżbyś dochodził do wniosku, że reklama to nie jest szczery,
    >>> w pełni prawdomówny i obiektywny przekaz informacyjny? Nieeeee, to
    >>> niemożliwe, świat nie jest taki zakłamany!
    >>
    >> Proszę cię, nie udawaj iDioty.
    >
    > Jak na razie to Ty za wszelką cenę starasz się dowieść, że Apple to
    > wredne sukinsyny, jakich ze świecą szukać w świecie, bo w materiałach
    > reklqamowych użyli szumnego sloganu.

    - Konferencja prezentująca produkt i jego możliwości to NIE jest reklamowy
    slogan.
    - Apple to dobra firma, sama słodycz, mająca wyłącznie na sercu DOBRO
    użytkowników. Ktoś w to wierzy w ogóle?

    > Wybacz, ale zdecydowanie to nie ja
    > tu udaję idiotę (mam szczerą nadzieję, że tylko o udawaniu mówimy).

    A o czym innym?

    >
    >
    >>>> Gdzie przeczy? Przez WiFi nie zsynchronizujesz, musisz mieć iTunes. Swoje.
    >>>
    >>> Nie wszyscy potrzebują synchronizować się z 8 innymi urządzeniam
    >>
    >> No kurde, nie przesadzaj. Trywialna i okazjonalna czynność przegrania pliku
    >> zaczyna stanowić poważny problem jak Apple ją wymyśla na nowo dla swoich
    >> mobilnych urządzeń. W moim SonyEricsson przez BT to jest już
    >> wygodniejsze...
    >
    > Też ubolewam nad faktem, że iP nie może służyć jako pendrak, ale tak
    > realnie, w innych telefonach używałem tego tak rzadko, że jakoś
    > szczególnie mnie to nie boli.

    Dość często zdarza mi się robić zdjęcia na potrzeby firmowe aparatem w
    telefonie. Nic wielkiego, ale trzeba je zrobić jako dokumentację, wygodniej
    tak niż odpalać aparat, którego, bywa, nie ma pod ręką. I przesyłam później
    te pliki przez BT. Mi się więc ta funkcja przydaje.

    >
    >
    >> Zresztą częściowo zawdzięczamy to branży muzycznej i ochronie muzyki, a
    >>> częściowo ochronie płatnych aplikacji.
    >>
    >> No i? Jakoś poza Apple problem specjanie nie jest widoczny.
    >
    > A od kiedy Nokia, SE, czy HTC mają popularne sklepy z muzyką i w jaki
    > sposób rozwiązali ochronę praw autorskich zawartości?

    Nokia coś tam kombinuje (nie wiem co, bo nie śledzę), SE nie ma takiej
    usługi w ogóle. A ja chętnie się dowiem, w jaki sposób mogę w iTunes MS
    kupić LEGALNIE muzykę w Polsce?

    >
    >
    >>> Wybrali takie rozwiązanie,
    >>> zamiast beznadziejnych DRMów spotykanych u konkurencji.
    >>> A tak poza tym, co byś chciał synchronizować i z iloma urządzeniami?
    >>
    >> A czy to ważne, skoro i tak się nie da?
    >
    > Acha, znaczy nieważne potrzeby, ważne że nie ma? To kupuj coś co ma,
    > choć i tak nie będziesz używał, ważne że będziesz szczęśliwy.

    Skąd założenie, że jeśli czegoś w iPhonie nie ma, to na innym urządzeniu
    które kupię tego TEŻ nie będę używał?


    >
    >
    >>>> Tylko to jest do przyjęcia w telefonie. W Tablecie niespecjalnie.
    >>>
    >>> Nie wiadomo dokładnie jak to będzie wyglądało, więc daruj sobie to wróżenie.
    >>
    >> Co mam sobie darować? Wróżenie że dotykowa klawiatura będzie znacznie mniej
    >> wygodna niż zwykła? Ok, to nie jest wróżenie, to jest pewnik.
    >
    > Niż zwykła pewnie nie, zapominasz tylko że większość netbooków również
    > nie ma zwykłych.

    Ma w rozmiarze 95% zwykłej. Jest wystarczająca.

    > Dla najambitniejszych pisarzy jest dołączana
    > zewnętrzna, której gdy nie planuje się godzinami klepać, można nie
    > wziąć.

    Kolejne urządzenie do zabierania.

    > Ale to znów - wada w stosunku do netbooków, które koszmaru
    > posiadania wyboru nie oferują wcale.

    :D Przepraszam, ale ja już nie mogę tego traktować poważnie :D Ktoś ci
    broni dołączyć dodatkową klawiaturę USB? Netbooki NIE WYMAGAJĄ specjalnych
    przejściówek i mają więcej niż jeden port USB :D

    Wydłubać klawiaturę z netbooka też w sumie się da :D

    >
    >
    >>> Jest szansa, że za jakiś czas zaadaptują swoje twory do obecnej
    >>> sytuacji, gdzie Flash jest problemem nawet na teoretycznie go
    >>> obsługujących WM czy Symbianie.
    >>
    >> Strony w większości są budowane do przeglądania na sprzęcie który z flashem
    >> nie ma problemu, a pojawienie się dawno już konkurencyjnego silverlighta
    >> nie wróży, żeby sposób serwowania kontentu miał się jakoś specjalnie
    >> zmienić. Może się mylę, ale nie wydaje mi się.
    >
    > Wraz z rozwojem rynku smartfonów Flash jest w lekkim odwrocie, zgaduję
    > że ten trend się będzie umacniał.

    Zobaczymy. Flash to ostatnio owszem, ustępuje nieco pola, ale
    Silverlightowi. Nic nie wskazuje by oba warianty notowały jakieś problemy z
    popularnością.

    >
    >
    >>>> gierki flashowe (o, tu Apple'a boli w AppStore),
    >>>
    >>> Oczywiście masz na poparcie tej tezy solidne dowody?
    >>
    >> Nie, to tylko moje przypuszczenie. Ale uważam że sensowne, skoro Apple
    >> potrafi ubić aplikację do VoiP tylko dlatego że dubluje funkcjonalność ich
    >> telefonu.
    >
    > Co jest jasno opisane w SDK. Zresztą aplikacje do VoIP już się pojawiły.

    A ja odmawiam prawa decydowania przez jakiś sklep internetowy co mogę, a
    czego nie mogę, instalować na _MOIM_ urządzeniu.

    >
    >
    >>> I znów wychodzi że iPhona raczej w ręku nie miałeś. Jest natywna
    >>> aplikacja, robiąca nawet za pseudonawigację. Od samiuśkiego początku.
    >>
    >> Ale ze strony nie zadziała.
    >
    > No dramat normalnie. Nie ważne że aplikacja daje tą samą
    > funkcjonalność,

    Uważasz, że instalowanie dedykowanej aplikacji do każdej flashowej strony
    jest bardziej sensowne? Odważna teza, rzekłbym. A jak takiej aplikacji nikt
    nie napisze?

    > a nawet więcej, ważne że strona nie działa. Że też te
    > rzesze baranów kupujących iPhony nie dostrzegają tej dyskwalifikującej
    > wady!

    Jabłko na obudowie potrafi tak działać.

    >
    >
    >> A aplikację to mam nawet na Sony Ericssona.
    >
    > Ale jak na nim działa strona Google.maps?

    Mój telefon nie jest smartfonem, reklamowanym jako urządzenie internetowe.

    >
    >
    >>>> zumi
    >>>
    >>> W czym jest lepsze od Gugla czy Viamichelina?
    >>
    >> W szczegółowości fotografii terenu naszej kochanej Polski.
    >
    > Jakoś nie dostrzegłem powalających różnic.

    Słabo szukałeś. HINT: tereny pozamiejskie.


    > Zresztą softu mapowego na iP
    > jest trochę, włącznie z mapami topo.

    Pewnie za darmo nawet?

    >
    >
    >>>> Bez flasha bezwartościowe, chyba że będzie dedykowany klient.
    >>>
    >>> I jest ich o zgrozo coraz więcej.
    >>
    >> I zamiast jednego flasha będzie 1001 programów dedykowanych. Nie wiem, co
    >> gorsze.
    >
    > Mnie nie obchodzi filozofia, mnie obchodzi czy mogę za pomocą
    > urządzenia zrobić to czego potrzebuję, czy nie. A że w większości
    > przypadków mogę, to i jestem zadowolony.

    No więc ja nie będę instalował po jednym śmieciu na każdą stronę z
    aktywnymi elementami.

    > Dodam że tak zadowolony nie
    > byłem z rozwiązań kokurencji.

    Gratuluję.

    >
    >>>>> Osobiście mam adbloka i flashblocka
    >>>>> - bez tego badziewia flashowego o wiele lepiej się ogląda świat, przede
    >>>>> wszystkim wydajniej.
    >>>>
    >>>> Ja też mam. Używam ich rozsądnie, mam wybór. A Apple nie daje wyboru.
    >>>
    >>> Możesz nie wybrać Apple. W czym więc problem?
    >>
    >> W ewangelistach.
    >
    > Jeszcze większym bólem są antyewangeliści wypisujący głupoty wyssane z
    > palce, co i Tobie się już w tym wątku parę razy przytrafiło.

    Mylić się mogę jak każdy.


    >
    >
    >>>> Boś praktycznie nie poznał niedogodności takiego arbitralnego ustalania co
    >>>> jest dobre dla użytkownika, a co nie.
    >>>
    >>> Ja doznaje codziennie, w każdym jednym produkcie. Od butów, przez
    >>> wszelkie gadżety komputerowe, po samochód czy nawet moje mieszkanie.
    >>
    >> I dlatego dobrowlon
    >
    > ?
    >

    A coś mi się wycięło chyba.

    >>>> Wiesz ile bym pisał tą odpowiedź, gdybym miał ją wyklepać jednym palcem na
    >>>> iPadzie?
    >>>
    >>> Prosiłem już, pokaż zdjęcia tego prototypu, który masz u siebie, nie
    >>> bądź samolubem.
    >>
    >> Pokaż mi lepiej jak piszesz na dotykowym ekranie (jakimkolwiek!) równie
    >> sprawnie jak na normalnej klawiaturze.
    >
    > Na iPhonie piszę równie sprawnie (a mam wrażenie że nawet sprawniej,
    > ale nie robiłem testów), jak na pełnych klawiaturach E70 czy TyTN2. Jak
    > będzie z iPadem, jeszcze nie wiem, choć nie wątpię, że będzie wymagał
    > chwili na przyzwyczajenie.

    Zostawmy więc temat do czasu jak ktoś z nas będzie miał okazję pobawić się
    ipadem. Jestem tą dyskusją już zmęczony.


    --
    Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
    "Nie zawsze wola ministrów wyznacza bieg historii i niekoniecznie
    pontyfikat kapłanów porusza rękoma Boga."


  • 187. Data: 2010-02-18 12:01:23
    Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
    Od: l...@l...localdomain

    W poście <hli0qa$gg7$1@inews.gazeta.pl>,
    dominik nabazgrał:
    >>> Właśnie mówisz tak samo.
    >> Niezupełnie, bo dla fanów Apple słowa Jobsa są często święte a słów
    >> Ballmera raczej nikt poważnie nie traktuje. Nawet zwolennicy MS.
    >
    > Wiele osób darzy go szacunkiem, bo odniósł sukces i napędza tę firmę, bez
    > niego mieli spore problemy. Ale zdecydowanie przesadzasz z tym niby
    > fanatyzmem.

    Ale nie za wiele. Jobsa od reszty wizjonerów/geniuszy/jakzwał odróżnia to,
    że jest przy okazji dobrym demagogiem. Wywołuje to wiele śmiesznych reakcji.


  • 188. Data: 2010-02-18 17:35:33
    Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
    Od: de Fresz <d...@N...pl>

    On 2010-02-18 11:10:26 +0100, Andrzej Libiszewski
    <a...@g...usunto.pl> said:

    >>> Innowacja za wszelką cenę? Wynajdywanie od nowa koła?
    >>
    >> Faktycznie, lepiej robić to co wszyscy inni.
    >
    > Faktycznie, coś jest nie tak z tym kołem, wszyscy mają takie... okrągłe.

    Właśnie, właśnie, koła najlepsze do wszystkiego - i do pływania i do
    lotów w kosmos.



    >> Tylko zupełnym przypadkiem
    >> zazwyczaj to z Apple rżną inne firmy, a nie na odwrót, ale to pewnie
    >> dlatego, że za wszelką cenę chcą splajtować produkując niesprzedawalne
    >> gnioty.
    >
    > Apple potrafiło wypromować niejedno urządzenie, opierając się prawie
    > wyłącznie na magii nagryzionego jabłka na obudowie.

    Taaa, często to słyszę. Coprawda gorzej z realnymi przykładami, ale
    hasło naprawdę chwytliwe. Pal sześć wygoda obsługi, pal sześć estetyka,
    to sama magia panie, najczarniejsza z czarnych - japkowa.


    >>> Precyzję urządzeń dotykowych to zresztą prezentuje Wacom, nie iPad.
    >>
    >> Napisz 2 zdania na Wacomie i opowiedz jakie to było fantastyczne doświadczenie.
    >
    > Czego nie zrozumiałeś w tym co napisałem? Gdzie dośpiewałeś sobie, że
    > urządzenia Wacoma służą do pisania?

    Podobnie jak i iPhone nie służy do rysowania. Ale na jednym i drugim
    można robić coś przeciwnego. Ja wolę rysować na iPhonie niż pisać na
    Wacomie, ale to może dlatego, że używam obu.


    > Podałem je jako urządzenia dotykowe
    > prezentujące PRAWDZIWĄ PRECYZJĘ, która dla ekranów stosowanych we
    > wszelkiego rodzaju dotykowcach jest póki co nieosiągalna.

    Pewnie nie zauważyłeś, ale od czasu gdy przyszedł jeden taki zawodowy
    oszust i wytrzepał z rękawa takie czarne badziewie, wszelakie rysiki i
    inne piórka są w zdecydowanym odwrocie. Zresztą bardzo chciałbym
    zobaczyć jak z tego Wacoma wysyłasz choćby SMSa gdzieś w terenie.


    >> Pewnie nie wiesz, ale na świecie jest całkiem spora grupa ludzi, którzy
    >> używają więcej niż jednego języka. I pod względem używania koślawego
    >> układu szumnie zwanego "programistą" to Polska jest światowym
    >> dziwadłem, bo w większości krajów ludzie używają natywnych dla swojego
    >> języka obłożeń.
    >
    > To tak jak z argumentem o MMSach w iPodzie. Przecież niewiele osób to
    > potrzebuje, czyż nie?

    Jakoś paru milionom osób na kuli ziemskiej brak MMSów nie przeszkodził
    w zakupie tego badziewiastego iP, ale to pewnie ta magia. Ładnych pare
    milionów pewnie również się ucieszy z możliwości dowolnego
    skonfigurowania klawiatury pod swój język, a nieliczni (góra kilkaset
    tysięcy zapewne) będą się dodatkowo cieszyć z możliwości przełączania
    pomiędzy różnymi układami. Ale to w końcu poważne wady...


    > Zresztą argument jako taki ciekawy, tylko nie pasuje to lansowanych tu tez,
    > jakoby urządzenie typu iPad w zasadzie służyło do odbierania treści, a do
    > pisania to rzadko i na krótko.

    Rzadko i krótko znaczy że musi być w nienaturalnym dla wielu układzie
    klawiszy, czy tak?


    > Akurat w kwestii zmiennych układów klawiatury, to jak kto musi to sobie
    > taką kupi: http://www.artlebedev.com/everything/optimus/

    Jaaassssne, pełnowymiarowa klawiatura za ~1600 ojro do netbooka za 400.
    Jakaż mobilność! A BTW produkują to już, czy dalej preordery, jak 5 lat
    temu?


    >>> Nie. Wolę urządzenie z wysuwaną spod ekranu klawiaturą.
    >>
    >> No to takie kup i nie marudź. Tylko nie bardzo rozumiem ten zapał w
    >> przekonywaniu innych, że jeśli są skłonni wybrać inaczej, to odrazu
    >> oznacza, że są idiotami bez pojęcia...
    >
    > A skąd ten zapał, żeby przekonywać o doskonałości rozwiązania, którego nikt
    > tu nie miał w ręku?

    A ktoś tu próbuje przekonać kogoś, jaki to iPad nie jest doskonały
    _dla_każdego_ i do _wszystkich_zastosowań_? Kurde, znów coś
    przegapiłem...


    >>>> Tak, dla większości netbooki mają tak małe i niewygodne klawiatury że
    >>>> mogłoby ich nie być.
    >>>
    >>> Więc zróbmy żeby było jeszcze gorzej?
    >>
    >> Tak, specjalnie dla tych, którzy nie widzieli, nie dotykali, a więdzą.
    >
    > A właśnie, jak tam dotykanie ipada? Fajny aby?

    Nie wiem, z kategorycznymi opiniami wstrzymuję się do czasu aż go
    zobaczę. Zakładam (na podstawie doświadczenia z iPhonem) że na moje
    potrzeby pisarskie powinien być w zupełności wystarczający, ale o tym
    dopiero się przekonam.


    >> Jest gorzej, Ty go nie kupisz, co jeszcze chciałbyś napisać tym, którzy
    >> poważnie rozważają nabycie, bądź z decyzją wstrzymują się do możliwości
    >> przekonania się na własne palce?
    >
    > Żeby przestali tu przekonywać jakie to będzie doskonałe do momentu gdy choć
    > przez chwilę tego dotkną. Inaczej mogę sobie również pisać co chcę i snuć
    > teorie.

    NIe zauważyłem tu żadnej indoktrynacji, ale może nieuważnie czytałem.


    --
    Pozdrawiam
    de Fresz


  • 189. Data: 2010-02-18 18:47:16
    Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
    Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...usunto.pl>

    Dnia Thu, 18 Feb 2010 18:35:33 +0100, de Fresz napisał(a):

    > On 2010-02-18 11:10:26 +0100, Andrzej Libiszewski
    > <a...@g...usunto.pl> said:
    >
    >>>> Innowacja za wszelką cenę? Wynajdywanie od nowa koła?
    >>>
    >>> Faktycznie, lepiej robić to co wszyscy inni.
    >>
    >> Faktycznie, coś jest nie tak z tym kołem, wszyscy mają takie... okrągłe.
    >
    > Właśnie, właśnie, koła najlepsze do wszystkiego - i do pływania i do
    > lotów w kosmos.
    >

    Ooo, jesteś w stanie sobie wyobrazić pływanie i lot w kosmos BEZ koła?

    >
    >
    >>> Tylko zupełnym przypadkiem
    >>> zazwyczaj to z Apple rżną inne firmy, a nie na odwrót, ale to pewnie
    >>> dlatego, że za wszelką cenę chcą splajtować produkując niesprzedawalne
    >>> gnioty.
    >>
    >> Apple potrafiło wypromować niejedno urządzenie, opierając się prawie
    >> wyłącznie na magii nagryzionego jabłka na obudowie.
    >
    > Taaa, często to słyszę. Coprawda gorzej z realnymi przykładami, ale
    > hasło naprawdę chwytliwe.

    iPod i białe słuchaweczki.

    > Pal sześć wygoda obsługi, pal sześć estetyka,

    Wygoda obsługi niektórych myszek Apple'a, ich estetyka rzeczywiście nie
    pozostawia wiele do życzenia ;) Zwłaszcza ta okrągła im się udała :)

    > to sama magia panie, najczarniejsza z czarnych - japkowa.

    A to już twoje zdanie ;P

    >
    >
    >>>> Precyzję urządzeń dotykowych to zresztą prezentuje Wacom, nie iPad.
    >>>
    >>> Napisz 2 zdania na Wacomie i opowiedz jakie to było fantastyczne doświadczenie.
    >>
    >> Czego nie zrozumiałeś w tym co napisałem? Gdzie dośpiewałeś sobie, że
    >> urządzenia Wacoma służą do pisania?
    >
    > Podobnie jak i iPhone nie służy do rysowania. Ale na jednym i drugim
    > można robić coś przeciwnego. Ja wolę rysować na iPhonie niż pisać na
    > Wacomie, ale to może dlatego, że używam obu.

    Ale ja nigdzie nie twierdziłem, że Wacom może służyć do pisania; ponownie
    przypominam, że napisałem jedynie, że tablet Wacoma reprezentuje precyzję,
    a nie iPhone. Reszta to już twoja fantazja.

    >
    >
    >> Podałem je jako urządzenia dotykowe
    >> prezentujące PRAWDZIWĄ PRECYZJĘ, która dla ekranów stosowanych we
    >> wszelkiego rodzaju dotykowcach jest póki co nieosiągalna.
    >
    > Pewnie nie zauważyłeś, ale od czasu gdy przyszedł jeden taki zawodowy
    > oszust i wytrzepał z rękawa takie czarne badziewie, wszelakie rysiki i
    > inne piórka są w zdecydowanym odwrocie. Zresztą bardzo chciałbym
    > zobaczyć jak z tego Wacoma wysyłasz choćby SMSa gdzieś w terenie.

    A ja chciałbym zobaczyć, jak pracujesz na tablecie paluchem. ICMPTZ?

    >
    >
    >>> Pewnie nie wiesz, ale na świecie jest całkiem spora grupa ludzi, którzy
    >>> używają więcej niż jednego języka. I pod względem używania koślawego
    >>> układu szumnie zwanego "programistą" to Polska jest światowym
    >>> dziwadłem, bo w większości krajów ludzie używają natywnych dla swojego
    >>> języka obłożeń.
    >>
    >> To tak jak z argumentem o MMSach w iPodzie. Przecież niewiele osób to
    >> potrzebuje, czyż nie?
    >
    > Jakoś paru milionom osób na kuli ziemskiej brak MMSów nie przeszkodził
    > w zakupie tego badziewiastego iP, ale to pewnie ta magia. Ładnych pare
    > milionów pewnie również się ucieszy z możliwości dowolnego
    > skonfigurowania klawiatury pod swój język, a nieliczni (góra kilkaset
    > tysięcy zapewne) będą się dodatkowo cieszyć z możliwości przełączania
    > pomiędzy różnymi układami. Ale to w końcu poważne wady...

    Piszesz, jakby klawiatury i jej układu nie dało się zmienić przed
    powstaniem iPhone.

    >
    >
    >> Zresztą argument jako taki ciekawy, tylko nie pasuje to lansowanych tu tez,
    >> jakoby urządzenie typu iPad w zasadzie służyło do odbierania treści, a do
    >> pisania to rzadko i na krótko.
    >
    > Rzadko i krótko znaczy że musi być w nienaturalnym dla wielu układzie
    > klawiszy, czy tak?

    Jakikolwiek układ klawiatury na ekraniku parocalowym ma niewiele wspólnego
    z jakimkolwiek układem zdatnym do wygodnego pisania.

    >
    >
    >> Akurat w kwestii zmiennych układów klawiatury, to jak kto musi to sobie
    >> taką kupi: http://www.artlebedev.com/everything/optimus/
    >
    > Jaaassssne, pełnowymiarowa klawiatura za ~1600 ojro do netbooka za 400.

    Nie napisałem że ma być do netbooka. Znowu konfabulujesz. Zresztą jak masz
    takie nietypowe potrzeby to płać za ich realizację.

    > Jakaż mobilność! A BTW produkują to już, czy dalej preordery, jak 5 lat
    > temu?
    >

    Produkują, co zresztą wprost jest napisane na stronie głównej.

    >
    >>>> Nie. Wolę urządzenie z wysuwaną spod ekranu klawiaturą.
    >>>
    >>> No to takie kup i nie marudź. Tylko nie bardzo rozumiem ten zapał w
    >>> przekonywaniu innych, że jeśli są skłonni wybrać inaczej, to odrazu
    >>> oznacza, że są idiotami bez pojęcia...
    >>
    >> A skąd ten zapał, żeby przekonywać o doskonałości rozwiązania, którego nikt
    >> tu nie miał w ręku?
    >
    > A ktoś tu próbuje przekonać kogoś, jaki to iPad nie jest doskonały
    > _dla_każdego_ i do _wszystkich_zastosowań_? Kurde, znów coś
    > przegapiłem...

    Wolę być sceptykiem i potem się mile zawieść niż uwierzyć w demagogiczne
    slogany a potem robić dobrą minę do złej gry i udawać, że nic się nie
    stało.

    >
    >
    >>>>> Tak, dla większości netbooki mają tak małe i niewygodne klawiatury że
    >>>>> mogłoby ich nie być.
    >>>>
    >>>> Więc zróbmy żeby było jeszcze gorzej?
    >>>
    >>> Tak, specjalnie dla tych, którzy nie widzieli, nie dotykali, a więdzą.
    >>
    >> A właśnie, jak tam dotykanie ipada? Fajny aby?
    >
    > Nie wiem, z kategorycznymi opiniami wstrzymuję się do czasu aż go
    > zobaczę. Zakładam (na podstawie doświadczenia z iPhonem) że na moje
    > potrzeby pisarskie powinien być w zupełności wystarczający, ale o tym
    > dopiero się przekonam.

    No to zakończmy już tą przepychankę bo do niczego nie dojdziemy więcej a
    zaczyna być naprawdę męcząca.




    --
    Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
    "I must rule with eye and claw -- as the hawk among lesser birds."


  • 190. Data: 2010-02-18 19:26:53
    Temat: Re: Lustrzanka, czyli przeżytek? [Gaz Wyb + Chip]
    Od: de Fresz <d...@N...pl>

    On 2010-02-18 12:19:30 +0100, Andrzej Libiszewski
    <a...@g...usunto.pl> said:

    >>> Gdzie?
    >>
    >> Poczytaj co sam napisałeś w tym megaofftopicznym wątku. Szkoda mi czasu
    >> na wytykanie palcem.
    >
    > Nie. Ja tylko wykazuję, że urządzenie już na pierwszy rzut oka raczej nie
    > spełnia obietnic, że będzie lepsze od netbooka z jednej i ebook readera z
    > drugiej strony.

    Oczywiście że może nie spełniać obietnic dla kogoś, kto ma dość
    specyficzne i określone wymagania. Co zupełnie nie oznacza, że ci z
    odmiennymi to idioci łykający magię ogryzka niczym młode pelikany.


    >>> Powiedz mi też, kto, poza niepełnosprytnym, potrzebuje aplikacji iFart?
    >>
    >> Ty, ale o co Ci dokładnie chodzi? To Apple firmuje tą aplikację?
    >
    > Ale co za różnica kto ją firmuje? Sprzedawana jest w AppStore, jest
    > absolutnie bez sensu i jest przykładem, że marketing potrafi nawet kupę
    > wypromować jako nowe danie kuchni francuskiej.

    Jeśli Cię to pocieszy, to nie znam nikogo, kto by ją kupił. Ale nie mam
    zupełnie zamiaru potępiać tych, którzy to zrobili - ich sprawa, ich
    pieniądze, ich poczucie humoru.


    >> Jest
    >> ona traktowana jako Unique Selling Piont przez ich marketing? Ktoś
    >> gdzieś komu wciska to na siłe? Coż Cię tak boli w tej jednej ze
    >> ~130.000 aplikacji, że ją co chwila wyciągasz w dyskusji o wadach i
    >> zaletach urządzeń Apple?
    >
    > Bo jest dowodem na inteligencję użytkowników.

    A może jednak to kwestia poczucia humoru i zamiłowania do rozrywki
    niezbyt wysokich lotów? Zresztą nieważne, dla mnie (i pewnie znakomitej
    większości użytkowników iP) ważniejsze jest co ciekawego bądź
    użytecznego można znaleźć wśród bodaj największej oferty softu dla
    komórek na rynku, istnienie durnych aplikacji ani mnie zięmbi ani
    grzeje. Ale też i zawsze odległa mi była mentalność słuchaczy radia co
    ma twarz, gdzie samo istnienie odmiennego zdania gdzieś tam w świecie
    jest obrazą najgłębszych uczuć religijnych.


    >> Mało to gównianych i niepotrzebnych aplikacji
    >> na Symbiana czy WM? A więc napisz jasno do czego zmierzasz i w jakiż to
    >> sposób istnienie badziewnego softu za mniej niż 1 euro obraża twą
    >> godność osobistą?
    >
    > Mojej godności nie uraża. Natomiast pozwala zwątpić w hmm... rozsądek i
    > inteligencję nabywców tej jakże przydatnej aplikacji. Może także nieźle
    > definiować do jakiego targetu głównie trafił iPhone.

    Głównie? Masz jakieś dane sprzedaży? Jakieś badania popierające teorię
    o motywacji do zakupu iP istnieniem bądź nie tej jednej aplikacji? To
    może przestań wysnówać górnolotne tezy.


    >>> Nawet jeśli, to dlaczego pozbawiać tej funkcji telefon z wyższej półki?
    >>
    >> A jest pozbawiony? Może w końcu wbijesz sobie do głowy, że od jakiegoś
    >> roku MMSy działają na iP
    >
    > Od jakiegoś czasu tak. A jak długo NIE działały?

    Ponad póltora roku nie było, od prawie roku są. I coś to zmienia?


    >> i Twoje żale są zupełnie nieaktualne. I
    >> już wcześniej prosiłem o przykłady dobrotliwych Nokii, SE czy MS,
    >> którzy darmowymi apdejtami wprowadzają do telefonów nową
    >> funkcjonalność, ale pewnie i tym razem się nie doczekam.
    >
    > Super. Cieszyć się z darmowych updatów dających po paru miesiącach w drogim
    > SMARTfonie funkcję, obecną nawet w najtańszych telefonach konkurencji.

    W Nokii E70 nie ma stopera, obecnego w wielu najtańszych komórkach.
    Badziewne te Nokie. Nie wspominając o głośno reklamowanych ficzersach,
    jak czytanie dokumentów Office i PDFach, które w praktyce rzadko kiedy
    działały. Dodam, że nigdy nie pojawiły się apdejty naprawiające te
    byki. Znaczy pojawiły się, nowe telefony, które już niby nie miały tych
    wad...


    > Może, nawiązując do tematu grupy, wypuścić jakieś topowe lustro bez AF, a
    > potem, po paru miesiącach wypuścić darmową aktualizację, która go włączy?

    Poczytaj o apdejtach firmware do 5Dmk2.


    >>> Poza tym email może i jest wygodniejszy do wysłania z iphone, ale raczej
    >>> niekoniecznie łatwiejszy do odebrania na innym telefonie.
    >>
    >> To fakt, zarówno Symbian jak WM są do odbierania mejli znacznie mniej
    >> wygodne. Ale to znów - wada iPhona.
    >
    > Chętnie się dowiem, jak osoba mająca, dajmy na to, Samsunga X-200, będzie w
    > stanie odebrać maila na telefonie. No dalej, napieraj.

    Nie wiem, ale na znacznie starszym T610 się dało. Widać ktoś kupujący
    taki telefon nie potrzebuje mieć dostępu do mejla nonstop, sprawdzi
    sobie wieczorem w domu.


    > Ciekawe skądinąd, że jakoś zniknął ci z twojej listy Blackberry.

    Bo w Polsce to nie są bardzo popularne telefony, a i osobiście za nimi
    nie przepadam - pełna klawiatura w formacie naleśnika, chętnie później
    skopiowana przez Nokię i innych, to dla bodaj najdebilniejsze
    rozwiązanie ostatnieniego dziesięciolecia w telefonach. Nie wspominając
    o początkowym (nie wiem jak teraz) wymogu specjalnego konta mejlowego z
    obsługą pusha, co u nas było drogie i rzadko spotykane


    >> Taaaa, sprawa sprzed 2 lat dotycząca AppStore, który w SDK ma dość
    >> jasno określone warunki odrzucania aplikacji.
    >
    > Ale co jakiś czas wraca problem, że odrzucane są aplikacje nie naruszające
    > warunków. Bo komuś nie pasują...

    Jak na razie najgłośniejsze są przypadki aplikacji, które jawnie łamały
    zasady opublikowane w SDK. Zresztą podejście do tych zasad przez Apple
    też ewoluuje z czasem w kierunku rozluźnienia (stąd wprowadzony czy też
    mający być wporwadzony rejting a la PEGI), ale pewnie to też ich wada.


    >> Już nie wspominając, że
    >> można było tą książkę mieć na iPhonie innymi kanałami (m.in. Stanza).
    >
    > Albo mozna zrobić jailbreak i w ogóle odciąć się od AppStore. Pewnie.
    > Kombinowanie ma przyszłość.

    Po pierwsze publikowanie książek w formie aplikacji to nie jest
    najsensowniejsza forma ich dystrybucji, po drugie Stanza to całkiem
    popularny program do kupowania i czytania ebooków, więc jej używania
    jakby ciężko nazwać kombonowaniem, ale jeśli chcesz tak uważać, to psze
    bałdzo.


    >> Jak na razie to Ty za wszelką cenę starasz się dowieść, że Apple to
    >> wredne sukinsyny, jakich ze świecą szukać w świecie, bo w materiałach
    >> reklqamowych użyli szumnego sloganu.
    >
    > - Konferencja prezentująca produkt i jego możliwości to NIE jest reklamowy
    > slogan.

    Oszszyyyywiiiździe, na każdej konferencji gdzie ogłasza się nowy
    produkt jest specjalny panel szczerze i bez owijania w bawełnę
    omawiający wszystkie wady woriwadzanego urządzenia... Dobrze się
    czujesz? Na każdej, powtarzam na KAŻDEJ takiej konferencji w użyciu są
    same marketingowe slogany i mniej lub bardziej bełkoylwy język
    marketoidów. Nie dostrzeganie tego i stawianie jako zarzutu właśnie
    Apple to naprawdę szczyty naiwności delikatnie mówiąc. Zwłaszcza Apple,
    którego showy, dla niepoznaki zwane keynotami uchodzą za jedne z
    najciekawszych w branży.


    > - Apple to dobra firma, sama słodycz, mająca wyłącznie na sercu DOBRO
    > użytkowników. Ktoś w to wierzy w ogóle?

    A ktoś w to uwierzy w odniesieniu do jakiekolwiek firmy na Ziemi?


    >> Też ubolewam nad faktem, że iP nie może służyć jako pendrak, ale tak
    >> realnie, w innych telefonach używałem tego tak rzadko, że jakoś
    >> szczególnie mnie to nie boli.
    >
    > Dość często zdarza mi się robić zdjęcia na potrzeby firmowe aparatem w
    > telefonie. Nic wielkiego, ale trzeba je zrobić jako dokumentację, wygodniej
    > tak niż odpalać aparat, którego, bywa, nie ma pod ręką. I przesyłam później
    > te pliki przez BT. Mi się więc ta funkcja przydaje.

    Pewnie spokojnie mógłbyś przesłać je z iP mejlem, ale jeśli wolisz
    inaczej, to wystarczy podpiąć kabelek - akurat zdjęcia z iP można
    zgrywać bez iT. Weź Ty może w końcu tego iPhona do ręki, bo wychodzi że
    widziałeś go tylko przez szybę.


    >>> No i? Jakoś poza Apple problem specjanie nie jest widoczny.
    >>
    >> A od kiedy Nokia, SE, czy HTC mają popularne sklepy z muzyką i w jaki
    >> sposób rozwiązali ochronę praw autorskich zawartości?
    >
    > Nokia coś tam kombinuje (nie wiem co, bo nie śledzę),

    I na pewno nie wbudują żadnego cudownego DRM w sprzedawaną muzykę.


    > SE nie ma takiej usługi w ogóle.

    Czyli może zlać temat sikiem falistym, podobnie jak HTC czy inne firmy.
    MS też może, bo mają tak powalone DRMy w swoim sklepie, że trudno tej
    muzyki słuchać nawet jej legalnym nabywcom.


    > A ja chętnie się dowiem, w jaki sposób mogę w iTunes MS
    > kupić LEGALNIE muzykę w Polsce?

    Nie możesz, to nie tajemnica. Tajemnicą również nie jest, że Apple nie
    zrobi specjalnej wersji dla krajów 3. świata, do których nas
    najwodoczniej zalicza. A w sklepie MS kupisz coś w Polsce?


    >>> A czy to ważne, skoro i tak się nie da?
    >>
    >> Acha, znaczy nieważne potrzeby, ważne że nie ma? To kupuj coś co ma,
    >> choć i tak nie będziesz używał, ważne że będziesz szczęśliwy.
    >
    > Skąd założenie, że jeśli czegoś w iPhonie nie ma, to na innym urządzeniu
    > które kupię tego TEŻ nie będę używał?

    To nie było założenie, to było pytanie. Ja nigdy nie synchronizowałem
    moich Nokii czy HTC z czymkolwiek innym, niż mój własny komputer, a
    możliwości niby miałem - stąd ciekawość do czegóż to miałoby być komuś
    potrzebne.


    >> Niż zwykła pewnie nie, zapominasz tylko że większość netbooków również
    >> nie ma zwykłych.
    >
    > Ma w rozmiarze 95% zwykłej. Jest wystarczająca.

    Dla mnie spora część netbooków ma wyraźnie mniej wygodną klawiaturę niż
    choćby ze "zwykłego" laptoka. O gównianym touchpoincie nie wspominając.


    >> Dla najambitniejszych pisarzy jest dołączana
    >> zewnętrzna, której gdy nie planuje się godzinami klepać, można nie
    >> wziąć.
    >
    > Kolejne urządzenie do zabierania.

    Dobrowolnego. Nawet z tą klawiaturą to dalej mniej niż większość laptopów.


    >> Ale to znów - wada w stosunku do netbooków, które koszmaru
    >> posiadania wyboru nie oferują wcale.
    >
    > :D Przepraszam, ale ja już nie mogę tego traktować poważnie :D Ktoś ci
    > broni dołączyć dodatkową klawiaturę USB? Netbooki NIE WYMAGAJĄ specjalnych
    > przejściówek i mają więcej niż jeden port USB :D

    Ba, pewnie nawet da się bez trudu podłączyć Applowską (czy
    jakiejkolwiek innej firmy, która robi) po BT. Jednak jej zostawienie w
    domu nie wpłynie w żaden sposób na wielkość netbooka.


    > Wydłubać klawiaturę z netbooka też w sumie się da :D

    I stanie się przez to cieńszy?


    >> Co jest jasno opisane w SDK. Zresztą aplikacje do VoIP już się pojawiły.
    >
    > A ja odmawiam prawa decydowania przez jakiś sklep internetowy co mogę, a
    > czego nie mogę, instalować na _MOIM_ urządzeniu.

    To proste - nie kupuj. Ja tam wolę zrezygniować z tych zapewne tysięcy
    wspaniałych i niezwykle użytecznych aplikacji, które hipotetycznie
    mogłyby trafić do AppStore, gdyby nie ta wredna polityka Apple, na
    rzecz ty realnych, które mogę ściągnąć już dziś i użyć do czegoś
    ułatwiającego bądź umilającego życie. Z fotograficznych np. kalkulator
    głębi ostrości czy ekspozycji, zdalne wyzwalanie przez komputer itp.
    Ale pewnie na swojego SE masz również tony rakich aplikacji.


    >> No dramat normalnie. Nie ważne że aplikacja daje tą samą
    >> funkcjonalność,
    >
    > Uważasz, że instalowanie dedykowanej aplikacji do każdej flashowej strony
    > jest bardziej sensowne?

    Pisałeś o konretnej stronie, nie jakiejś i po raz kolejny wykazałeś się
    brakiem znajomości podstawowych funkcji iPhona. Słabo trochę, jak na
    tak zagorzałego krytyka.


    > Odważna teza, rzekłbym. A jak takiej aplikacji nikt
    > nie napisze?

    Nie, aplikacje to tylko częsciowe obejście problemu. Ważne czy w
    praktyce jest dla mnie wystarczające (a na razie jest).


    >> a nawet więcej, ważne że strona nie działa. Że też te
    >> rzesze baranów kupujących iPhony nie dostrzegają tej dyskwalifikującej
    >> wady!
    >
    > Jabłko na obudowie potrafi tak działać.

    Powinnii zakazać jak narkotyków!


    >>> A aplikację to mam nawet na Sony Ericssona.
    >>
    >> Ale jak na nim działa strona Google.maps?
    >
    > Mój telefon nie jest smartfonem, reklamowanym jako urządzenie internetowe.

    A jak GM na SE P1 czy co tam z tej stajni jest teraz na topie?


    >> Zresztą softu mapowego na iP
    >> jest trochę, włącznie z mapami topo.
    >
    > Pewnie za darmo nawet?

    No wyobraź sobie. Np. GPS Lite.



    >> Jeszcze większym bólem są antyewangeliści wypisujący głupoty wyssane z
    >> palce, co i Tobie się już w tym wątku parę razy przytrafiło.
    >
    > Mylić się mogę jak każdy.

    Owszem, ale postaraj się nie przytaczać swoich wyobrażeń, jako faktów
    mających o czymś świadczyć.


    > Zostawmy więc temat do czasu jak ktoś z nas będzie miał okazję pobawić się
    > ipadem. Jestem tą dyskusją już zmęczony.

    Ja pomału też.

    --
    Pozdrawiam
    de Fresz

strony : 1 ... 10 ... 18 . [ 19 ] . 20 . 21


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: