-
1. Data: 2009-03-04 12:05:14
Temat: Re: Link4 - nigdy w zyciu
Od: pwz <p...@j...pl>
joasia169 pisze:
> tak,tak,jeden telefon...ktory po 100 pytaniach kosztowal mnie 12
> zł,zgłaszałam szkode,wjechał we mnie gość ubezpieczony w link4,po 2
> tygodniach nadal nie mam pieniedzy z odszkodowania,nie mam za co
> zreperowac tych szkód,zaden warsztat nie chce podpisac umowy,bo nie maja
> zamiaru w nieskonczonosc czekac na kase,a ja tez juz nie mam
> cierpliwosci,nie chce mi sie wysyłac kolejnych oswiadczen,z tego,o czym
> mnie informuja,wywnioskowalam,ze to kolejna banda
> naciagaczy-ubezpieczycieli,niech ich szlag!!!
No ale o co chodzi? To ten gość był ubezpieczony w L4, a nie ty, prawda?
Mnie tam wsio rawno, kto, jak i czy w ogóle wyciągnie kasę od mojego
ubezpieczyciela. Byle tylko szybko likwidował _moje_ szkody.
Wiem, że to egoistyczne, ale mnie przekonuje do danego ubezpieczyciela
to, w jaki sposób traktuje mnie-klienta, a nie kogoś "obcego". Taka karma.
pwz
-
2. Data: 2009-03-04 12:09:11
Temat: Re: Link4 - nigdy w zyciu
Od: joasia169 <joasia169@_NOSPAM_op.pl>
Pastor Jonesnapisal
> Użytkownik "donia" <d...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:f4ts79$q06$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> A trzy: ja mam bardzo dobre z nimi doświadczenia (samochodowe z mojego
>> AC)- przyszedł do domu rzeczoznawca, popisał , a za tydzień kasa była na
>> koncie, szybko i bez łażenia gdziekolwiek, zgłaszania i stania w kolejkach
>> (wystarczył jeden telefon na infolinii
tak,tak,jeden telefon...ktory po 100 pytaniach kosztowal mnie 12
zł,zgłaszałam szkode,wjechał we mnie gość ubezpieczony w link4,po 2
tygodniach nadal nie mam pieniedzy z odszkodowania,nie mam za co
zreperowac tych szkód,zaden warsztat nie chce podpisac umowy,bo nie maja
zamiaru w nieskonczonosc czekac na kase,a ja tez juz nie mam
cierpliwosci,nie chce mi sie wysyłac kolejnych oswiadczen,z tego,o czym
mnie informuja,wywnioskowalam,ze to kolejna banda
naciagaczy-ubezpieczycieli,niech ich szlag!!!
--
Wysłano z czytnika Ścigacz.pl -> http://grupy.scigacz.pl/
-
3. Data: 2009-03-07 17:57:05
Temat: Re: Link4 - nigdy w zyciu
Od: Poldekk <n...@g...pl>
pwz wrote:
> No ale o co chodzi? To ten gość był ubezpieczony w L4, a nie ty, prawda?
> Mnie tam wsio rawno, kto, jak i czy w ogóle wyciągnie kasę od mojego
> ubezpieczyciela. Byle tylko szybko likwidował _moje_ szkody.
> Wiem, że to egoistyczne, ale mnie przekonuje do danego ubezpieczyciela
> to, w jaki sposób traktuje mnie-klienta, a nie kogoś "obcego". Taka karma.
> pwz
Powinni tego zabronić.
Bo to nie jest ubezpieczalnia, tylko ściemnialnia.
Ja akurat ubezpieczam się w PZU, bo na motorek wyszło mi najtaniej.
Raz wjechałem motorkiem kobiecie w tył fiata niechcący. W sumie miała
zarysowany zderzak i niewiele więcej szkód. Mogła to zrobić u znajomego
Pana Heńka za 100 zł. Ale wyceniła szkody (ktoś jej jakimś cudem
wycenił) na 1300 zł. Bez szemrania się podpisałem, bo po prostu było mi
wstyd, że wjechałem na nią. A że straciłem zniżkę przez to? No coż, tak
bywa, to była moja wina. Facet powinien trzymać odrobinę klasy.